, dla których żałości Mych końca niemasz. Niech już w tej gorzkości Serce me taje, Póki łez staje, Póki tak ciężkie moje utrapienie Ludzkiej natury nie zmieni w kamienie, Bom w swej żałobie Równa Niobie. 697. Z Persiusza.
Wielki Boże! cięższego na srogie tyrany Nie dopuszczaj karania, jak gdy przekonany Umysł w niecnocie i sam przez się potępiony Drżeć i blednąć dla cnoty będzie porzuconej. Nie tak ci rozpalone sycylskie ryczały Woły miedziane, gdy je miechy poddymały, Ani tak miecz na cienkiej nici zawieszony Straszył kark choć w purpurę świetną obleczony, Jako tego, który już zapędzoną nogą Leci na kark zginiony niepobożną drogą, Nieuśpione
, dla ktorych żałości Mych końca niemasz. Niech już w tej gorzkości Serce me taje, Poki łez staje, Poki tak ciężkie moje utrapienie Ludzkiej natury nie zmieni w kamienie, Bom w swej żałobie Rowna Niobie. 697. Z Persiusza.
Wielki Boże! cięższego na srogie tyrany Nie dopuszczaj karania, jak gdy przekonany Umysł w niecnocie i sam przez się potępiony Drżeć i blednąć dla cnoty będzie porzuconej. Nie tak ci rozpalone sycylskie ryczały Woły miedziane, gdy je miechy poddymały, Ani tak miecz na cienkiej nici zawieszony Straszył kark choć w purpurę świetną obleczony, Jako tego, ktory już zapędzoną nogą Leci na kark zginiony niepobożną drogą, Nieuśpione
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 438
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
Włochem. 105. NA WIERSZE
W posiedzeniu mówili sobie towarzysze, Że któryś podstarości dobre wiersze pisze. A ten słysząc pomyśli: cóż, by był starostą; Rzekłbyś, że ich nie składa, ale same rosną. 106 (P). NIEPEWNE WOTUM BIAŁOGŁOWSKIE
Pijaczka jedna baba gorzałczana, Od spowiednika w grzechu przekonana, Szedłszy przed ołtarz Bożej Rodzicielki, Że już do śmierci i jednej kropelki Tak gorącego nie skosztuje trunku, Po długim potem tych ślubów warunku, Kłania się wstawszy, bo leżała krzyżem. Toż gdy uwraży rozwód swój z hanyżem, Obróciwszy się do obrazu, powie: „Najświętsza Panno, rzecz jest pierwsza zdrowie;
Włochem. 105. NA WIERSZE
W posiedzeniu mówili sobie towarzysze, Że któryś podstarości dobre wiersze pisze. A ten słysząc pomyśli: cóż, by był starostą; Rzekłbyś, że ich nie składa, ale same rostą. 106 (P). NIEPEWNE WOTUM BIAŁOGŁOWSKIE
Pijaczka jedna baba gorzałczana, Od spowiednika w grzechu przekonana, Szedszy przed ołtarz Bożej Rodzicielki, Że już do śmierci i jednej kropelki Tak gorącego nie skosztuje trunku, Po długim potem tych ślubów warunku, Kłania się wstawszy, bo leżała krzyżem. Toż gdy uwraży rozwód swój z hanyżem, Obróciwszy się do obrazu, powie: „Najświętsza Panno, rzecz jest pierwsza zdrowie;
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 248
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
mająca, tudzież pod zapłaceniem szkód poczynionych, które z Kasj zasługowej ciż Sędżyowie takimże sposobem ukrzywdzonym nagradzać rzetelnie powinni będą. Ciż Ichmość Panowie Marszałkowie Obojga Narodów przestrzegać tego mają, aby do Kancelaryj Saskiej Osób więcej nad sześć niebyło zostawionych, i na potym tu się bawiących. Także aby czci odsądzeni i Prawem przekonani na Dworze J. K. Mci nie zostawali i Protekcją Pańską na zniewagę Praw cieszyć się nie śmieli, na koniec aby to wszystko co z Prawa i terażniejszego Traktatu do ich Urzędów należy, świątobliwie administrowali, i eksequowali.
§ 6. Niemniej J. W. Ichmość Panowie Kanclerzy i Podkanclerzowie Koronni i W. X
maiąca, tudźież pod zapłaceniem szkod poczynionych, ktore z Kassy zasługowey ćiż Sędżiowie takimże sposobem ukrzywdzonym nagradzać rzetelnie powinni będą. Ciż Jchmość Panowie Marszałkowie Oboyga Narodow przestrzegać tego maią, aby do Kancellaryi Saskiey Osob więcey nad sześć niebyło zostawionych, y na potym tu się bawiących. Także aby czći odsądzeni y Prawem przekonani na Dworze J. K. Mći nie zostawali y Protekcyą Pańską na zniewagę Praw ćieszyć się nie śmieli, na koniec aby to wszystko co z Prawa y terażnieyszego Traktatu do ich Urzędow należy, świątobliwie administrowali, y exequowali.
§ 6. Niemniey J. W. Jchmość Panowie Kanclerzy y Podkanclerzowie Koronni y W. X
Skrót tekstu: TrakWarsz
Strona: C2
Tytuł:
Traktat Warszawski dnia trzeciego Nowembra 1716 roku zkonkludowany
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717
casu do Polski powracać powinni będą. Przestrzegać mają przy tym, aby przez Poselstwa Ministrów Saskich sprawy Polskie niebyły traktowane, wzajem, aby Saskie z postronnemi korespondencje, vigore corundẽ przez Polaków niebywały: i w konferencje z temiż Pany na szkodę Korony w interesach Rzpltej, aby się nie wdawano.
Nikogo mianowicie Prawem nieprzekonanego imać, i owszem dojrzą, i starać się będą, aby J. K. Mć sobą i Królestwem swoim przez Prawo ograniczonym, szczęśliwie rządził, Pacta Conventa jako najświątobliwiej wypełniał: na koniec ciż Kanclerze i Podkanclerzowie Kor: i W. X. L. starać się o to będą, aby Prawa Majestatowe mienowicie
casu do Polski powracać powinni będą. Przestrzegać maią przy tym, aby przez Poselstwa Ministrow Saskich sprawy Polskie niebyły traktowane, wzaiem, aby Saskie z postronnemi korrespondencye, vigore corundẽ przez Polakow niebywały: y w konferencye z temiż Pany na szkodę Korony w interessach Rzpltey, aby się nie wdawano.
Nikogo mianowićie Prawem nieprzekonanego imać, y owszem doyrzą, y starać się będą, aby J. K. Mć sobą y Krolestwem swoim przez Prawo ograniczonym, szczęśliwie rządźił, Pacta Conventa iako nayświątobliwiey wypełniał: na koniec ciż Kanclerze y Podkanclerzowie Kor: y W. X. L. starać się o to będą, aby Prawa Majestatowe mienowićie
Skrót tekstu: TrakWarsz
Strona: C2v
Tytuł:
Traktat Warszawski dnia trzeciego Nowembra 1716 roku zkonkludowany
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717
na wsparcie Powagi tychże Dekretów, nietylko Urzędy egzekutorialne do uczynienia i wykonania nieodwłócznej egzekucyj obowiązane, ale też in casum dalszego uporu, sequestrationes rzeczy, Towarów, Dóbr ruchomych, i nieruchomych, i Osób Gdańskich intra et extra Regnũ na którymkolwiek miejscu, teraźniejszemu Biskupowi Kujawskiemu i następcom jego, tudzież Kapitule Katedralnej przeciwko Prawem przekonanym, póki zupełnej należytej nieuczynią satysfakcyj, powagą niniejszego Traktatu pozwolone są. Na ostatku Konstytucje An: 1638. et 1659. contra eandẽ Civitatẽ, i innym Miastom Pruskim reassumũtur. Artykuł V.
A Ponieważ Stany Rzpltej wespół z J. K. Mcią uczyniwszy porządek, i nowy komput wojsk postanowiwszy w koronie i W
na wsparćie Powagi tychże Dekretow, nietylko Urzędy exekutoryalne do uczynienia y wykonania nieodwłoczney exekucyi obowiązane, ale też in casum dalszego uporu, sequestrationes rzeczy, Towarow, Dobr ruchomych, y nieruchomych, y Osob Gdańskich intra et extra Regnũ na ktorymkolwiek mieyscu, teraźnieyszemu Biskupowi Kujawskiemu y następcom iego, tudźież Kapitule Katedralney przećiwko Prawem przekonanym, poki zupełney należytey nieuczynią satisfakcyi, powagą ninieyszego Traktatu pozwolone są. Na ostatku Konstytucye An: 1638. et 1659. contra eandẽ Civitatẽ, y innym Miastom Pruskim reassumũtur. Artykuł V.
A Ponieważ Stany Rzpltey wespoł z J. K. Mćią uczyniwszy porządek, y nowy komput woysk postanowiwszy w koronie y W
Skrót tekstu: TrakWarsz
Strona: G2
Tytuł:
Traktat Warszawski dnia trzeciego Nowembra 1716 roku zkonkludowany
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717
wyciągały, starania o to dołoże. Na odbierania Dóbr wszelkich tak Urzędowne i Prawne za Dekretami jakichkolwiek Sądów, albo Kondemnatatami, alias na Pojazdy, jako też za pretensjami, alias na zajazdy, asystencyj Wojskowych nie przydam, i Żołnierzów, którzy by się w to mięszali, Kryminalnie karać będę. Tym którzy są Prawem przekonani, in Criminalibus et Civilibus protekcyj i asystencyj Żołnierskiej, ani żadnej pomocy nie dam, i Żołnierzów swawolnie się bez Ordynansu mego w takowe rzeczy mięszających surowie skarzę, Oficjerów Dysydentów z krzywdą Katolików, aby tyle się w Wojsku, ile Katolików nieznajdowało, słuszne na to dam baczenie, i z Królem Imcią o to conveniã
wyćiągały, starania o to dołoże. Na odbierania Dobr wszelkich tak Urzędowne y Prawne za Dekretami iakichkolwiek Sądow, albo Kondemnatatami, alias na Poiazdy, iako też za pretensyami, alias na zaiazdy, assystencyi Woyskowych nie przydam, y Zołnierzow, którzy by się w to mięszali, Kryminalnie karać będę. Tym którzy są Prawem przekonani, in Criminalibus et Civilibus protekcyi y assystencyi Zołnierskiey, ani żadney pomocy nie dam, y Zołnierzow swawolnie się bez Ordynansu mego w takowe rzeczy mięszaiących surowie skarzę, Officyerow Dyssydentow z krzywdą Katolikow, aby tyle się w Woysku, ile Katolikow nieznaydowało, słuszne na to dam baczenie, y z Krolem Jmćią o to conveniã
Skrót tekstu: TrakWarsz
Strona: H2
Tytuł:
Traktat Warszawski dnia trzeciego Nowembra 1716 roku zkonkludowany
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717
Rzpltej niewyciągały, starania o to dołożę. Na odbierania Dóbr wszelkich tak Urzędowne i Prawne za Dekretami jakichkolwiek Sądów, albo Kondemnatami alias na pojazdy, jako też za pretensjami alias na zajazdy, asystencyj Wojskowej nikomu nieprzydam, i Żołnierzów, którzyby się w to mięszali, kryminalnie karać będę; tym którzy są Prawem przekonani in Criminalib9 et Civilib9 protekcyj i as systencyj żołnierskiej, ani żadnej pomocy niedam i Żołnierzów swywolnie się w takie rzeczy bez ordynansu mego mięszających surowie karać będę. A Oficjerów Dysydentów z krzywdą Katolików nie znajdowało, słuszne dam na to baczenie, i z Królem Imcią o to conveniam. Tak mi Boże dopomóż. Artykuł VI
Rzpltey niewyćiągały, starania o to dołożę. Na odbierania Dobr wszelkich tak Urzędowne y Prawne za Dekretami iakichkolwiek Sądow, albo Kondemnatami alias na poiazdy, iako też za pretensyami alias na zaiazdy, assystencyi Woyskowey nikomu nieprzydam, y Zołnierzow, ktorzyby się w to mięszali, kryminalnie karać będę; tym którzy są Prawem przekonani in Criminalib9 et Civilib9 protekcyi y as systencyi żołnierskiey, ani żadney pomocy niedam y Zołnierzow swywolnie się w takie rzeczy bez ordynansu mego mięszaiących surowie karac będę. A Officyerow Dyssydentow z krzywdą Katolikow nie znaydowało, słuszne dam na to baczenie, y z Krolem Jmćią o to conveniam. Tak mi Boże dopomoż. Artykuł VI
Skrót tekstu: TrakWarsz
Strona: I
Tytuł:
Traktat Warszawski dnia trzeciego Nowembra 1716 roku zkonkludowany
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717
/ przeprawy miejsc chropowatych/ lgniących/ przebycia rzek nie małych trudne. Nie jednego to dnia mowa/ na co się pilnie dziesięć lat robiło. A tym barziej rzecz dziwna/ że szachownicy podobne z-różnych narodów mieliśmy wojsko zebrane/ w-którym nie dziw że były natury ochotne do zwady. Często też tymi którzy się wczora poddawali przekonanych/ chociaż dawnych w-zdradzie świeżej konać i znosić przyszło/ przybyszami przecię w-zawziętej nie ustając pracy. Jakoż było się tam jeszcze nad czym zabawić: Ale czy jaki człowiek zawisny zguby/ albo P. Bóg naprawy czekający łaskawy był/ zagubiać ich jeszcze niechciał/ a Jego K. M P. N. Miłościwego
/ przepráwy miesc chropowatych/ lgniących/ przebycia rzek nie małych trudne. Nie iednego to dniá mowá/ ná co się pilnie dźieśięć lat robiło. A tym bárźiey rzecz dźiwna/ że szachownicy podobne z-rożnych narodow mieliśmy woysko zebráne/ w-ktorym nie dźiw że były natury ochotne do zwady. Często też tymi ktorzy się wczorá poddawali przekonánych/ choćiaż dawnych w-zdrádźie świeżey konáć i znośić przyszło/ przybyszámi przećię w-záwźiętey nie ustáiąc pracy. Iakoż było się tam ieszcze nád czym zabáwić: Ale czy iaki człowiek zawisny zguby/ álbo P. Bog naprawy czekáiący łaskáwy był/ zágubiáć ich ieszcze niechćiał/ á Ie^o^ K. M P. N. Miłośćiwego
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 76
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
, żal się Boże, z postronnych obojej płci podległo w Paryżu Stanu, i urodzenia złożone Rady nie konkludowały. Tu niech każdy sądzi, jeżelim zgrzeszył co tym moim o zaniechaniu posiłków Tatarskich zdaniem, przeciwko Ojczyźnie jeżelim zgrzeszył przeciwko I. K. Mości, że mi to za występek zarzucają, i o to przekonany zostawam Czy nielepijże było, jakom zawsze prosił i radził, zawołać na Pospolite ruszenie, i Polakom Ojczyzny swej Obywatelom powierzyć obronę konseruacji publicznej, i dostojeństwa swego, aniżeli popełnić i zostawić ten w Ojczyźnie przykład, to jest na własnych, media iusta akceptujących, na tych (co od Szwedów, Ordy, Siedmiogrodzan,
, żal się Boże, z postronnych oboiey płći podległo w Páryżu Stanu, y vrodzenia złożone Rády nie concludowáły. Tu niech káżdy sądźi, ieżelim zgrzeszył co tym moim o zániechániu pośiłkow Tátárskich zdániem, przećiwko Oyczyznie ieżelim zgrzeszył przećiwko I. K. Mośći, że mi to zá występek zarzucáią, y o to przekonány zostawam Czy nielepiyże było, iákom záwsze prośił y rádźił, záwołáć ná Pospolite ruszenie, y Polakom Oyczyzny swey Obywátelom powierzyć obronę conseruatiey publiczney, y dostoieństwá swego, ániżeli popełnić y zostáwić ten w Oyczyznie przykład, to iest ná własnych, media iusta ácceptuiących, ná tych (co od Szwedow, Ordy, Siedmigrodzan,
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 81
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
Herbach widzieć, czego nigdy vsus niebył. Widzieć im zażywać tytułów Ministrorum Statistarum. Które tytuły są cale Stanowi, Prawom, Wolnościom Rzeczypospol: przeciwne. Widzieć Dworskim pensie ab exteris brać. Ujdzie odrzuciwszy methodum Rzeczyposp: dawną, omnem potestatem pod władzą Dwóch jednego w Koronie drugiego w Litwie siągnąc. Punkt Manifestu
LUdzi Prawem przekonanych, i Infamisów, aby Dom i Dwór mój miał być przytuleniem; niesłusznie jako wszytko tak i to zadaje mi złośliwość, i niewiem przy sobie o żadnym. Ludzi Rycerskich, Ludzi Rzeczyposp: w pokoju i Wojnie potrzebnych i zasłużonych trzymam, takem zastał Dom mój, tak Dwór Ojca mego. Jeżeli się kto
Herbách widźieć, czego nigdy vsus niebył. Widźieć im záżywáć titułow Ministrorum Statistarum. Ktore tituły są cale Stanowi, Práwom, Wolnośćiom Rzeczypospol: przećiwne. Widźieć Dworskim pensie ab exteris bráć. Vydźie odrzućiwszy methodum Rzeczyposp: dawną, omnem potestatem pod władzą Dwoch iednego w Koronie drugiego w Litwie śiągnąc. Punct Mánifestu
LVdźi Práwem przekonánych, y Infámisow, áby Dom y Dwor moy miał bydź przytuleniem; niesłusznie iáko wszytko ták y to zádáie mi złośliwość, y niewiem przy sobie o żadnym. Ludźi Rycerskich, Ludzi Rzeczyposp: w pokoiu y Woynie potrzebnych y zásłużonych trzymam, tákem zástał Dom moy, ták Dwor Oycá mego. Ieżeli się kto
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 126
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666