Tedy co przebrane Wojsko ogromnie uszykowane Dawszy rum ku przejściu ciasny, Nu wzgórek wynijdzie jasny. Pan srogi oczema, Pod chorągwiami swojemi dwiema, Przy boku senat, a wkoło Świetne kawalerskie czoło. Idą już celniejszy, Wojewodowie zatem dumniejszy, I pan gdy będą blisko, Chorągwie porzucą nisko. O jako się wstydzą! Gdy przydeptane karki swe widzą! Nie mogą dotrzeć się wżroku. I zwycięzce znieść widoku. Już i ty nie wstawaj, A łaskę tylko pańską wyznawaj, Że ciężkie lub ważysz nogi, Ojczyste nawiedzisz progi. Przystąpi z drugiemi, Po Białosielskim dumny Artemi, Suchotyn, i pełen troski On tak hardy Pozoroski. Trzykroć gdy uderzą
Do
Tedy co przebrane Wojsko ogromnie uszykowane Dawszy rum ku przejściu ciasny, Nu wzgórek wynijdzie jasny. Pan srogi oczema, Pod chorągwiami swojemi dwiema, Przy boku senat, a wkoło Świetne kawalerskie czoło. Idą już celniejszy, Wojewodowie zatem dumniejszy, I pan gdy będą blisko, Chorągwie porzucą nisko. O jako się wstydzą! Gdy przydeptane karki swe widzą! Nie mogą dotrzeć się wżroku. I zwycięzce znieść widoku. Już i ty nie wstawaj, A łaskę tylko pańską wyznawaj, Że ciężkie lub ważysz nogi, Ojczyste nawiedzisz progi. Przystąpi z drugiemi, Po Białosielskim dumny Artemi, Suchotyn, i pełen troski On tak hardy Pozoroski. Trzykroć gdy uderzą
Do
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 28
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
bieżącego nogą, Na którego rzuciwszy zdala wzrokiem, chce go Darskim prędko rumakiem minąć leżącego, I gdy przejezdzał mimo rzekłszy słowo: Kto to? Wściągnie go odgłosem swym takie Echo: O to. Spojrzy wstecz, aż leżący głosem smutnym rzecze: O to ja człowiek nędżny, pobożny człowiecze, Leżę kaleka, zwierza nogą przydeptany, Któremu jeśli niedasz pomocy, zdrapany Będę kłem dzikich bestii? Ej w takim trafunku, I biedzie mojej, proszę, dodaj mi ratunku! Zaprowadz mię z litości, albo raczej komu Rozkaż mnie zaprowadzić do swojego domu, A kiedy mię zachowa Pan Bóg na czas długi, Nie będzie wyświadczony ten dar bez przysługi
biezącego nogą, Ná ktorego rzućiwszy zdalá wzrokiem, chce go Dárskim prędko rumakiem minąc leżącego, Y gdy przeiezdzał mimo rzekłszy słowo: Kto to? Wśćiągnie go odgłosem swym tákie Echo: O to. Spoyrzy wstecz, aż leżący głosem smutnym rzecze: O to ia człowiek nędżny, pobożny człowiecze, Leżę káleká, zwierzá nogą przydeptány, Ktoremu ieśli niedasz pomocy, zdrapány Będę kłem dźikich bestiy? Ey w tákim tráfunku, Y biedzie moiey, proszę, doday mi rátunku! Záprowadz mię z lutośći, álbo raczey komu Roskaż mnię záprowádźić do swoiego domu, A kiedy mię záchowa Pan Bog ná czás długi, Nie będźie wyświádczony ten dar bez przysługi
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 17
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
ledwie nie ze zgniłości się rodzi, bo zwody stojącej: rzeczy zaś które rodzą się ze zgniłości pospolicie nasienia nie mają: a które są bez nasienia owocu nie rodżą. 107. Czemu niektóre nasienia zasiawszy przydeptują? Nad takiemi gdy miętka ziemia moc ich na powietrze wylatuje i tak nie rosną, a gdy ziemia twarda i przydeptana, tedy moc w nasieniu trwawiąc: ono ożywia, mocniejszymi czyni, aby się rozradzały. 108. Czemu niektóre nasienia w cieniu sieją? Takie zwykły być zimnej natury, które gdyby były na światle słonecznym, ciepłoby je słoneczne pomorzyło. 109. Czemu niektóre zioła rodza się i z nasienia, i z rożdzek swoich
ledwie nie ze zgniłośći się rodzi, bo zwody stoiącey: rzeczy záś ktore rodzą się ze zgniłośći pospolićie nasienia nie máią: á ktore są bez naśienia owocu nie rodźą. 107. Czemu niektore naśienia záśiáwszy przydeptuią? Nád tákiemi gdy miętka źiemiá moc ich ná powietrze wylátuie y ták nie rostą, á gdy źiemiá twarda y przydeptána, tedy moc w naśieniu trwáwiąc: ono ożywia, mocnieyszymi czyni, áby się rozradzáły. 108. Czemu niektore naśienia w ćieniu śieią? Tákie zwykły bydź źimney nátury, ktore gdyby były ná świátle słonecznym, ćiepłoby ie słoneczne pomorzyło. 109. Czemu niektore źiołá rodza się y z naśienia, y z rożdzek swoich
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 165
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692
światem Potomnosc swoję, że po nim dziedziczy W nowej z imieniem osadził stolicy. LVIII. Ani się oprze mord na Urzędnikach; Kiedy Salvius Gminny śmiercią ginie A w dawnych prawach i Rzymskich Kronikach Urząd Wojskiego taką mocą słynie; Ze i Konsulów miewał w więzach, w łykach Teraz w powszechnej wolności ruinie, Od potężniejszych gwałtem przydeptany Wydał i tego w kim był zachowany. LIX. I lub Antona za Nieprzyjaciela Nie dał wprzód sądzić; jednak wkrótce potem Z Ciceronem go spolnym grotem strzela Za nakręconym rzeczy kołowrotem; Tu zrozumiawszy z swych Przyjaciół wiela Ze dla trzech Mężów będzie wnet ukłotem Domowym bankiet sprawuje gorący Jakby żyć długo z nimi nie mający. LX
swiatem Potomnosc swoię, że po nim dziedziczy W nowey z imieniem osadził stolicy. LVIII. Ani sie oprze mord na Urzędnikach; Kiedy Salvius Gminny smiercią ginie A w dawnych prawach y Rzymskich Kronikach Urząd Woyskiego taką mocą słynie; Ze y Konsulow miewał w więzach, w łykach Teraz w powszechney wolnosci ruinie, Od potęznieyszych gwałtem przydeptany Wydał y tego w kim był zachowany. LIX. I lub Antona za Nieprzyiaciela Nie dał wprzod sądzic; iednak wkrotce potem Z Ciceronem go spolnym grotem strzela Za nakręconym rzeczy kołowrotem; Tu zrozumiawszy z swych Przyiacioł wiela Ze dla trzech Mężow będzie wnet ukłotem Domowym bankiet sprawuie gorący Iakby życ długo z nimi nie maiący. LX
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 173
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693