postaci, w której gładką zwodził Driadę i mądrego Filiryda spłodził. Ale i sam dwukształtny Chiron i z inszymi Mieszańcy chłopokońmi, których swawolnymi
Muchami wesele się rwało Pirytowe, Niechaj poddadzą karki pod to jarzmo nowe; Albo jeśli się woły do tego zejść mogą, Masz niezbożnych Cerastów za ofiarę srogą, Kiedy gości do siebie rzężą przypławionych, W rogate od Wenery bydło przemienionych; I wołu, który gładką Europę zdradził; I tę, którą-m po długim szaleństwie posadził Na niebie za uczynność, córkę Inachowę, Wprzód ją zmieniwszy, kryjąc przed Junoną, w krowę.
Muzykę przy tym wdzięczną posprowadzaj, aby Smutne treny nuciła, i pogrzebne baby, Które by
postaci, w której gładką zwodził Dryjadę i mądrego Filiryda spłodził. Ale i sam dwukształtny Chiron i z inszymi Mieszańcy chłopokońmi, których swawolnymi
Muchami wesele się rwało Pirytowe, Niechaj poddadzą karki pod to jarzmo nowe; Albo jeśli się woły do tego zejść mogą, Masz niezbożnych Cerastów za ofiarę srogą, Kiedy gości do siebie rzężą przypławionych, W rogate od Wenery bydło przemienionych; I wołu, który gładką Europę zdradził; I tę, którą-m po długim szaleństwie posadził Na niebie za uczynność, córkę Inachowę, Wprzód ją zmieniwszy, kryjąc przed Junoną, w krowę.
Muzykę przy tym wdzięczną posprowadzaj, aby Smutne treny nuciła, i pogrzebne baby, Które by
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 137
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
onę wespół i z Neptunem uprzątnął, który zawoławszy Trytona, kazał jemu trąbić na odwrót wodom. Powieść Dziesiąta.
A TAm góra jest gwiazd dwiema wierzchy sięgająca/ Parnazem zowią/ chmury grzbietem przenosząca: B Gdzie skoro Deukalion (bowiem insze beło Wszytkie krainy ziemskie Morze zatopieło) Przybieł się/ i z żoną swą w łódce przypławionej: C Korycjiskie Nimfy/ D i Bogi góry onej Począł chwalić/ E i Temin wieszczą/ którą miała Tę moc w on czas/ że Boskie wyroki wiedziała. Nad tego nie był żaden mąż lepszy/ i coby Sprawiedliwość miłował więcej z swej osoby; Tak że nad onę żadna się nie znajdowała Z niewiast/
onę wespoł y z Neptunem vprzątnął, ktory záwoławszy Trytoná, kazał iemu trąbić ná odwrot wodom. Powieść Dźieśiąta.
A TAm gorá iest gwiazd dwiemá wierzchy śięgáiąca/ Párnázem zowią/ chmury grzbietem przenosząca: B Gdźie skoro Deukálion (bowiem insze beło Wszytkie kráiny źiemskie Morze zátopieło) Przybieł się/ y z żoną swą w łodce przypławioney: C Korycyiskie Nimphy/ D y Bogi gory oney Począł chwalić/ E y Themin wieszczą/ ktorą miáłá Tę moc w on czás/ że Boskie wyroki wiedźiáłá. Nád tego nie był żaden mąż lepszy/ y coby Spráwiedliwość miłował więcey z swey osoby; Ták że nád onę żadna się nie znáydowáłá Z niewiast/
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 20
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
siła, Aby straż wszędzie dobra w naszych porciech była; A żeby beła dobra, trzeba nam probować Tych wszytkich, co ich będą mieli zawiadować, Aby z naszem upadkiem marni nie rządzili, A mężni bez słuszności zdrowia nie tracili.
XLVIII.
Mnie się zda, aby prawo beło uczynione Na mężczyzny, do naszych krajów przypławione, Aby każdy, niż na śmierć do ofiary stanie, Jeśli sam tak będzie chciał, uczynił potkanie Sam a sam w pojedynku na placu przestronem Z dziesiątkiem inszych mężczyzn, na to naznaczonem; Jeśli wszytkich zabije, ten niech za tą próbą Portem rządzi i wszytek lud niech ma pod sobą.
XLIX.
To mówię,
siła, Aby straż wszędzie dobra w naszych porciech była; A żeby beła dobra, trzeba nam probować Tych wszytkich, co ich będą mieli zawiadować, Aby z naszem upadkiem marni nie rządzili, A mężni bez słuszności zdrowia nie tracili.
XLVIII.
Mnie się zda, aby prawo beło uczynione Na mężczyzny, do naszych krajów przypławione, Aby każdy, niż na śmierć do ofiary stanie, Jeśli sam tak będzie chciał, uczynił potkanie Sam a sam w pojedynku na placu przestronem Z dziesiątkiem inszych mężczyzn, na to naznaczonem; Jeśli wszytkich zabije, ten niech za tą próbą Portem rządzi i wszytek lud niech ma pod sobą.
XLIX.
To mówię,
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 125
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905