W.K. LITEWSKIEGO, JANUSZA IMIENIEM
Pięknieć tak było, gdyś znak swojej cnoty, Miał od przybytków królewskich klucz złoty, Do której, żeś chciał przyłożyć i sławę, Klucz położywszy, wziąłeś w garść buławę. Piękniej ci teraz, wszak też i Piotr święty Nie klucze tylko, miał i miecz przypięty. Póki drzwi Janus zamykał dwugłowy, Póty w pokoju Mars siedział surowy; Ledwie otworzył założone wrota, Klucz kładziesz, do krwie bierze cię ochota. 165. BIAŁA GŁOWA
Nie masz człeka, który by nie wiedział, co dzieli Białegłowy od mężczyzn, miecze od kądzieli, Bez tych sekretów, włos twój osiwiawszy płowy,
W.K. LITEWSKIEGO, JANUSZA IMIENIEM
Pięknieć tak było, gdyś znak swojej cnoty, Miał od przybytków królewskich klucz złoty, Do której, żeś chciał przyłożyć i sławę, Klucz położywszy, wziąłeś w garść buławę. Piękniej ci teraz, wszak też i Piotr święty Nie klucze tylko, miał i miecz przypięty. Póki drzwi Janus zamykał dwugłowy, Póty w pokoju Mars siedział surowy; Ledwie otworzył założone wrota, Klucz kładziesz, do krwie bierze cię ochota. 165. BIAŁA GŁOWA
Nie masz człeka, który by nie wiedział, co dzieli Białegłowy od mężczyzn, miecze od kądzieli, Bez tych sekretów, włos twój osiwiawszy płowy,
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 270
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
w ciemnym końcu słucha, czekając, nim się k niemu zbliży głupia mucha, która, gdy się tknie namniej swym skrzydełkiem sieci, z sztucznych siatek już więcej obłów nie uleci. Albo też jako ptasznik, gdy swój kunszt wyprawia, wprzód się liściem okryje, niż sidła zastawia, i kryjąc laski w trawę do sieci przypięte, na czystej ziemi sypie ziarna na ponętę, potym waby okrywa jak w języczki majem i ptaszki uwiązane sadza pod swym gajem; a tam zwabnym swym głosem ten kompana zwodzi, ów zaś sztucznie z bukszpanu na swój obłów godzi. Takowe będą łowy fortelne z grzesznikiem, zbrodnie wpędzą do sieci, śmierć uwikła wnikiem; kto
w ciemnym końcu słucha, czekając, nim się k niemu zbliży głupia mucha, która, gdy się tknie namniej swym skrzydełkiem sieci, z sztucznych siatek już więcej obłów nie uleci. Albo też jako ptasznik, gdy swój kunszt wyprawia, wprzód się liściem okryje, niż sidła zastawia, i kryjąc laski w trawę do sieci przypięte, na czystej ziemi sypie ziarna na ponętę, potym waby okrywa jak w języczki majem i ptaszki uwiązane sadza pod swym gajem; a tam zwabnym swym głosem ten kompana zwodzi, ów zaś sztucznie z bukszpanu na swój obłów godzi. Takowe będą łowy fortelne z grzesznikiem, zbrodnie wpędzą do sieci, śmierć uwikła wnikiem; kto
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 53
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
. 28. 29. 30. Koni.
Do której rączki rzemień abo sznur jako Postronek wziąć a pół łokcia/ abo łokieć wzdłuż z parę zamkli/ z obu końcu/ jako u nożnej poboczy Końskiej uczynić dać/ i jeden koniec u Kawecana przy Policzku/ a drugi u rączki/ niech będzie napięty. Tak Konia przypiętego na one jego niepowolną stronę/ będziesz przejeżdzał często stępią w kłos/ z kłosu na cwał. Jednak czasem przepinając na drugą stronę/ żeby się jeźdcowi/ i Koniowi nie zawrócił łeb. Jeślibyś jeszcze tym onego uporu nie mógł naprawić. Poranu tedy gdy już obrok zie/ włożyć nań poprąg i użdzienicę/
. 28. 29. 30. Koni.
Do ktorey rączki rzemień ábo sznur iáko Postronek wźiąć á poł łokćiá/ ábo łokieć wzdłuż z parę zámkli/ z obu końcu/ iáko v nożney poboczy Końskiey vczynić dáć/ y ieden koniec v Káwecaná przy Policzku/ á drugi v rączki/ niech będźie nápięty. Ták Koniá przypiętego ná one iego niepowolną stronę/ będźiesz przeieżdzał często stępią w kłos/ z kłosu ná cwał. Iednák czásem przepináiąc ná drugą stronę/ żeby sie ieźdcowi/ y Koniowi nie záwroćił łeb. Ieślibys ieszcze tym onego vporu nie mogł nápráwić. Poránu tedy gdy iuż obrok zie/ włożyć nań poprąg y vżdźienicę/
Skrót tekstu: PienHip
Strona: 17
Tytuł:
Hippika abo sposób poznania chowania i stanowienia koni
Autor:
Krzysztof Pieniążek
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
każdej z nich knebel na piędzi uwiązan być. A oba kneble przeciw sobie równo/ na dwy sążań/ i do tych/ i od owych palów mają uwiązane być. Potym z łatru postronek wziąwszy/ i na obu brzegu u niego zamkłe/ jako u nożnej poboczy Końskiej uczyniwszy/ na Koń osiodłany/ Kawecanem od Popręgu przypiętym wsiąść/ i między one w jechać jednego podniósłszy sznoru i tam on postronek zamkliany Koniowi pod brodą za Kawecan zawlec jeden Zamkiel od onego postronka na jeden brzeg a drugi na drugi/ przypiąć sznur tam od Końca kneblów do drugich kneblów między sznury/ jeździec na Koniu ma skoczyć. A naznaczywszy miejsce gdzie Koń zasadzon być ma
káżdey z nich knebel ná piędźi vwiązan bydź. A obá kneble przećiw sobie rowno/ ná dwy sążań/ y do tych/ y od owych palow máią vwiązáne bydź. Potym z łatru postronek wźiąwszy/ y ná obu brzegu v niego zamkłe/ iáko v nożney poboczy Końskiey vczyniwszy/ ná Koń ośiodłany/ Káwecanem od Popręgu przypiętym wśieść/ y między one w iecháć iednego podnioższy sznoru y tám on postronek zámkliány Końiowi pod brodą zá Káwecan záwlec ieden Zámkiel od onego postronká ná ieden brzeg á drugi ná drugi/ przypiąć sznur tám od Końcá kneblow do drugich kneblow między sznury/ ieźdźiec ná Końiu ma skoczyć. A náznáczywszy mieysce gdźie Koń zásádzon bydź ma
Skrót tekstu: PienHip
Strona: 19
Tytuł:
Hippika abo sposób poznania chowania i stanowienia koni
Autor:
Krzysztof Pieniążek
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
jeden brzeg a drugi na drugi/ przypiąć sznur tam od Końca kneblów do drugich kneblów między sznury/ jeździec na Koniu ma skoczyć. A naznaczywszy miejsce gdzie Koń zasadzon być ma a to niż one zamkle na knebliki wpadną albo onego zachwycą Konia Bo on postronek pod brodą u Kawecana zawleczony a na tej i owej linie wolno przypięty/ będzie się prędko barzo/ zaraz z koniem mknął aż do onych uwiązanych klocków. Potym jeśliby Koń ze wszytkiego uporu kres naznaczony przeminąć chciał/ wnet skoro klocków postronkowe zamkliki dojdą tedy Konia Kawecan na pułsążnia wyrzuci wzad: co to onemu koniowi a nie jeźdźcowi i namniej nie będzie szkodzić bo jako od Kawecana tedy
ieden brzeg á drugi ná drugi/ przypiąć sznur tám od Końcá kneblow do drugich kneblow między sznury/ ieźdźiec ná Końiu ma skoczyć. A náznáczywszy mieysce gdźie Koń zásádzon bydź ma á to niż one zámkle ná knebliki wpádną álbo onego záchwycą Końiá Bo on postronek pod brodą v Káwecaná záwleczony á ná tey y owey linie wolno przypięty/ będźie sie prętko bárzo/ záraz z koniem mknął aż do onych vwiązánych klockow. Potym ieśliby Koń ze wszytkiego vporu kres náznáczony przeminąć chćiał/ wnet skoro klockow postronkowe zámkliki doydą tedy Końiá Káwecan ná pułsążniá wyrzući wzad: co to onemu końiowi á nie ieźdźcowi y namniey nie będźie szkodźić bo iako od Káwecaná tedy
Skrót tekstu: PienHip
Strona: 19
Tytuł:
Hippika abo sposób poznania chowania i stanowienia koni
Autor:
Krzysztof Pieniążek
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
mógłby tego powolnymi sposoby mu odjąć/ tedy na wodze przęcki takie/ jako u Jarczakowego popręgu przez trzpienia i węglaste z cewkami bczynic dać/ i szerokie/ coby w nie wodze mogły zawlecone być/ i do tych przęcek/ rzemień wzdłuż jako cugiel do Kawecana taki być ma/ i jeden onego koniec do popręgu przypięty. A na drugim onego rzemienia końcu/ na dwie piędzi wzdłuż/ każda na swej połowicy przyszyta przęcka i zawlecona na wodzach pomykać się będzie. Za czym wodzą przez przęcki/ głowę wyciągnąwszy wsparzać nie będzie/ chociaż w takim wyciągnieniu/ co i przeskoczyć i przepłynąc będzie mógł. Czego w Kawecanie/ abo w vździenicy podpiętej
mogłby tego powolnymi sposoby mu odiąć/ tedy ná wodze przęcki tákie/ iáko v Iárczakowego popręgu przez trzpieniá y węgláste z cewkámi bczynic dáć/ y szerokie/ coby w nie wodze mogły záwlecone bydź/ y do tych przęcek/ rzemień wzdłusz iáko cugiel do Káwecaná táki bydź ma/ y ieden onego koniec do popręgu przypięty. A ná drugim onego rzemieniá końcu/ ná dwie piędźi wzdłusz/ káżda ná swey połowicy przyszyta przęcká y záwlecona ná wodzách pomykáć sie będźie. Zá czym wodzą przez przęcki/ głowę wyćiągnąwszy wsparzáć nie będźie/ choćiasz w tákim wyćiągnieniu/ co y przeskoczyć y przepłynąc będźie mogł. Czego w Káwecanie/ ábo w vźdźienicy podpiętey
Skrót tekstu: PienHip
Strona: 20
Tytuł:
Hippika abo sposób poznania chowania i stanowienia koni
Autor:
Krzysztof Pieniążek
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
reinstitutus, i z upadku podzwigniony, samym Damom teraz tylko służący jakiejkolwiek kondycyj i stanu, przecięż przykładnego życia. Mężczyźni tylko są Dyrektór i Podskarbi zgromadzenia. Insigne Orderu, jest Trupia Głowa Złota na wstędze białej. od czarnego guzika wisząca z Napisem: Memento Mori Zmarłej Kawalerki, inne żyjące noszą Imię na wstędze czarnej przypięte do wstęgi Orderowej przez rok cały. Piękny to Order przypominający ludziom śmiertelność.
CANIS et GALLI, Psa i Koguta, wierność i czujność denotujących był Order w Francyj Roku 199 postanowiony; ale teraz te oboje zwierzęta na podwórzach, nie na pierfrach Kawalerskich dają się widzieć, lubo był właśnie służący Order Oficjalistom ad vigilantiam obligujący.
reinstitutus, y z upadku podzwigniony, samym Damom teraz tylko służący iakieykolwiek kondycyi y stanu, przecięż przykładnego życia. Męszczyzni tylko są Dyrektor y Podskarbi zgromadzenia. Insigne Orderu, iest Trupia Głowa Złota na wstędze białey. od cżarnego guzika wisząca z Napisem: Memento Mori Zmarłey Kawalerki, inne żyiące noszą Imie na wstędze czarney przypięte do wstęgi Orderowey przez rok cały. Piękny to Order przypominaiący ludziom śmiertelność.
CANIS et GALLI, Psa y Koguta, wierność y czuyność denotuiących był Order w Francyi Roku 199 postanowiony; ale teraz te oboie zwierzęta na podworzach, nie na pierfrach Kawalerskich daią się widzieć, lubo był właśnie służący Order Officyalistom ad vigilantiam obliguiący.
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1048
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
człek, powinien uti, non abuti tego wszystkiego, bo inaczej szalenie rządzącemu będą kreatury in decipulam.
Najlepszy ten gospodarz obserwujący owo cum Iove manum move: u którego BÓG Alpha i Omega Ekonomiki: który jako słonecznik na słońce, tak on na Boga obraca oczy: Oculi mei semper ad Dominum. Nie piękna to Egipcjanom przypięta łatką, że unich Aratores nunquam Caelum respiciunt. Jeśli chcesz multum chleba, nie zapominaj Nieba: Izydor Święty od pługa na głos dzwonka bieży do Kościoła, a tu, za niego orzą Anieli: Hugolin żołnierz na Mszą Świętą wyboczył, atu Anioł miecz jego we krwi nieprzyjaciół zbroczył. Ryj ziemię pługiem, ale nie
człek, powinien uti, non abuti tego wszystkiego, bo inaczey szalenie rządzącemu będą kreatury in decipulam.
Naylepszy ten gospodarz obserwuiący owo cum Iove manum move: u ktorego BOG Alpha y Omega Ekonomiki: ktory iako słonecznik na słońce, tak on na Boga obraca oczy: Oculi mei semper ad Dominum. Nie piękna to Egypcyanom przypięta łatką, że unich Aratores nunquam Caelum respiciunt. Ieśli chcesz multum chleba, nie zapominay Nieba: Izydor Swięty od pługa na głos dzwonka bieży do Kościoła, á tu, za niego orzą Anieli: Hugolin żołnierz na Mszą Swiętą wyboczył, atu Anioł miecz iego we krwi nieprzyiacioł zbroczył. Ryi ziemię pługiem, ale nie
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 350
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
i trwałości, oczym zaraz się powi. PROBLEMA Rezol. Mur się zostawuję aby wysechł; bo jeśli tynk pierwej niż mur wysycha, tynk się pada. SCHOLION muru wpuszczasz. Więc wapna między temi 240. warstami będzie calów 110. Niechże na nich na każdym calu, uschnie jedna linia; będzie ten mur przypięty gdy świży łokci 30. bez 10. calów, gdy uschnie łokci 30. bez 19. calów. Dziewięcia tedy blisko calami gdy osiędzie, musi się koniecznie mur padać. Więc aby nie padał trzeba po trochu w zwyż przymurowywać; i gdy ten uschnie znowu mur podnosić, albo też częste lufty dadać by mur schnął
y trwałości, oczym zaraz się powi. PROBLEMA Rezol. Mur się zostawuię áby wysechł; bo iesli tynk pierwey niż mur wysycha, tynk się páda. SCHOLION muru wpuszczasz. Więc wápna między temi 240. warstámi będzie cálow 110. Niechże ná nich ná káżdym cálu, uschnie iedna linia; będzie ten mur przypięty gdy świży łokci 30. bez 10. cálow, gdy uschnie łokci 30. bez 19. cálow. Dziewięcia tedy blisko calámi gdy osiędzie, musi się koniecznie mur pádać. Więc áby nie padał trzeba po trochu w zwyż przymurowywać; y gdy ten uschnie znowu mur podnosić, álbo też częste lufty dádać by mur schnął
Skrót tekstu: ŻdżanElem
Strona: 18
Tytuł:
Elementa architektury domowej
Autor:
Kajetan Żdżanski
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
architektura
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749
mu drugi; Aleć opak uczynił, bo gdy się pokrzepi, Chce oddać, choć już tego, co wziął, nie odlepi. Nuż w tykwy i co włosów mają wkoło piesze, Jeden ociec drugiego bez grzebienia czesze. Mieliby też, jako Piotr, pryncypał ich święty, Miecz do takiej potrzeby do boku przypięty. Nikt rozwadzać i tknąć się nie śmie deputata, Żeby nie zdał pomagać, bo sprawa u kata. Toż skoro się upuszą, ukrwawią do woli, Idą sądzić na ratusz na naszy apostoli. 153 (D). STOIK
Bukszpan w ogrodzie, w dzikim jodła boru Nigdy swojego nie tracą koloru: Lato lub wiosna
mu drugi; Aleć opak uczynił, bo gdy się pokrzepi, Chce oddać, choć już tego, co wziął, nie odlepi. Nuż w tykwy i co włosów mają wkoło piesze, Jeden ociec drugiego bez grzebienia czesze. Mieliby też, jako Piotr, pryncypał ich święty, Miecz do takiej potrzeby do boku przypięty. Nikt rozwadzać i tknąć się nie śmie deputata, Żeby nie zdał pomagać, bo sprawa u kata. Toż skoro się upuszą, ukrwawią do woli, Idą sądzić na ratusz na naszy apostoli. 153 (D). STOIK
Bukszpan w ogrodzie, w dzikim jodła boru Nigdy swojego nie tracą koloru: Lato lub wiosna
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 610
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987