się w Roku, są wolni od pospolitego ruszenia, ale pod utratą Urzędu powinni ustawicznie być przy Zamku Krakowskim tak Konstytucja 1562. 1565. 1621. i Król ich kreuje.
Burgrabiowie Grodzcy są insi, których Starostowie kreują, i powinni być Szlachta Posessyonaci, tych powinność uprowadzać Szlachtę do Dóbr prawem przewiedzionych, abo przez Dekret przysądzonych.
Burgrabia Gdański powinien być kreowany od Króla z miedzy najprzedniejszych Rajców Gdańskich, i ma pierwsze miejsce w Sądach Miejskich, ma pozwoloną sobie władzą sądzić sprawy kaduczne, i wszelkie wiolencje, od niego Apelacja do samego Króla idzie, Przysięgę zaś jego w Statucie wolno widzieć.
Rząd Gdańskiego Miasta wolno widzieć niżej pod opisaniem Miasta Gdańska
śię w Roku, są wolni od pospolitego ruszenia, ale pod utratą Urzędu powinni ustawicznie być przy Zamku Krakowskim tak Konstytucya 1562. 1565. 1621. i Król ich kreuje.
Burgrabiowie Grodzcy są inśi, których Starostowie kreują, i powinni być Szlachta Possessyonaći, tych powinność uprowadzać Szlachtę do Dóbr prawem przewiedźionych, abo przez Dekret przysądzonych.
Burgrabia Gdański powinien być kreowany od Króla z miedzy nayprzednieyszych Rayców Gdańskich, i ma pierwsze mieysce w Sądach Mieyskich, ma pozwoloną sobie władzą sądźić sprawy kaduczne, i wszelkie wiolencye, od niego Appellacya do samego Króla idżie, Przyśięgę zaś jego w Statućie wolno widźieć.
Rząd Gdańskiego Miasta wolno widźieć niżey pod opisaniem Miasta Gdańska
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 228
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
przysądzamy - -
A na potem, ażeby do decyzyjej sprawy podobnego nieposłuszeństwa czynić i dekretom sprzeciwiać nie ważyli się, ale one obserwowali pod winami kryminalnymi, osobliwie ucięciem szyi, które na nich za osobliwą sądów naszych referendarskich deklaracyją wskazane będą, poddanym zakazujemy i przykazujemy — — A że urodzony Brodowski, dzierżawca mackowski, szkody sobie przysądzone nie rachując nakładów prawnych na złp 7800 likwidował, my i sąd nasz referendarski one tylko na sumę złp 1500 moderujemy i redukujemy. Szkody zaś poddanych na sumę złp 10 342 nie komputując ekspensów prawnych likwidowane na złp 500 moderujemy - -
przysądzamy - -
A na potem, ażeby do decyzyjej sprawy podobnego nieposłuszeństwa czynić i dekretom sprzeciwiać nie ważyli się, ale one obserwowali pod winami kryminalnymi, osobliwie ucięciem szyi, które na nich za osobliwą sądów naszych referendarskich deklaracyją wskazane będą, poddanym zakazujemy i przykazujemy — — A że urodzony Brodowski, dzierżawca mackowski, szkody sobie przysądzone nie rachując nakładów prawnych na złp 7800 likwidował, my i sąd nasz referendarski one tylko na sumę złp 1500 moderujemy i redukujemy. Szkody zaś poddanych na sumę złp 10 342 nie komputując ekspensów prawnych likwidowane na złp 500 moderujemy - -
Skrót tekstu: RefBrodRzecz
Strona: 56
Tytuł:
Z wyroku sądu referendarskiego w sprawie między Brodowskima poddanymi ze wsi Maćkowce, ...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1729
Data wydania (nie wcześniej niż):
1729
Data wydania (nie później niż):
1729
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
, Żebyś przed powroźnikiem klękał i przed katem. Krzyż zaś szanować trzeba, dlatego że na niem Niesłusznym, za nas winnych, umierał karaniem Boży Syn; na nas było sprawiedliwie trzeba Szubieńce, na którą on za nas zstąpił z nieba. Nie drzewu się, lecz Bogu, kłaniamy przy drzewie, Że, śmierci przysądzonych w Adamie i w Ewie, Do żywota wiecznego, bywszy z Boga Bogiem, Odkupił nas okrutnym i mordem tak srogiem. 511. URZĄD
Piękna rzecz szlachcicowi urząd: barzo głupi, Kto nim gardzi; ale ten bardziej, co go kupi; Najbardziej, komu się nań jeszcze trzeba dłużyć. Bodaj ci go być
, Żebyś przed powroźnikiem klękał i przed katem. Krzyż zaś szanować trzeba, dlatego że na niem Niesłusznym, za nas winnych, umierał karaniem Boży Syn; na nas było sprawiedliwie trzeba Szubieńce, na którą on za nas zstąpił z nieba. Nie drzewu się, lecz Bogu, kłaniamy przy drzewie, Że, śmierci przysądzonych w Adamie i w Ewie, Do żywota wiecznego, bywszy z Boga Bogiem, Odkupił nas okrutnym i mordem tak srogiem. 511. URZĄD
Piękna rzecz szlachcicowi urząd: barzo głupi, Kto nim gardzi; ale ten bardziej, co go kupi; Najbardziej, komu się nań jeszcze trzeba dłużyć. Bodaj ci go być
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 411
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
m, żeś ty Dane, co chocia zamkniona Za ztem zamków tak była z urody wsławiona, Że się do niej sam Jowisz deszczem złotym spławił; Abo Europa, której tenże bóg nabawił Trwogi, kiedy przybrawszy kształt wołu białego Niosł drogą korzyść środkiem morza głębokiego. Czyś jedna z owych bogiń, której przysądzone Jabko złote, a drugie były poniżone, Choć Juno kreskę swoję płaciła możnością, Minerwa z drugiej strony męstwem i mądrością. Czyś z łabęcia i ślicznej Ledy urodzona, A z nadobnej Heleny w Annę przemieniona? Żeś tak śliczna i wdzięczna, a przy swej wdzięczności Próżnaś jest (przyznam prawdę) pychy i
m, żeś ty Danae, co chocia zamkniona Za stem zamkow tak była z urody wsławiona, Że się do niej sam Jowisz deszczem złotym spławił; Abo Europa, ktorej tenże bog nabawił Trwogi, kiedy przybrawszy kształt wołu białego Niosł drogą korzyść środkiem morza głębokiego. Czyś jedna z owych bogiń, ktorej przysądzone Jabko złote, a drugie były poniżone, Choć Juno kreskę swoję płaciła możnością, Minerwa z drugiej strony męstwem i mądrością. Czyś z łabęcia i ślicznej Ledy urodzona, A z nadobnej Heleny w Annę przemieniona? Żeś tak śliczna i wdzięczna, a przy swej wdzięczności Prożnaś jest (przyznam prawdę) pychy i
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 223
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
Eksarchy Doaecesiej onej, albo do stolice Konstantynopolskiej królującego miasta niech idzie, a przed nią niech się sądzi. Toż i 57. tegoż Synodu opowiada. A 28. tegoż Koncylium i 36. szóstego Zboru równe Przełożeństwa godności Konstantynopolskiemu z Rzymskim w sprawach Cerkiewnych oddawa. A przetoż jeśliże Rzymskiemu apelacja jest przysądzona/ równie dla równości władzy też apelacjej praerogatiwę i Carogrodzki mieć będzie. A iż powiadają że Rzymski Biskup jest wszystkich sędzią/ a sam ni odkogo sądzony być nie może: to i prawdzie ś. i Apostołskim obyczajom jest przeciwno. Jeśli bowiem Paweł z inszemi znosi swoje przepowiadanie/ aby nienadaremnie pracował/ i Piotr ulega
Exarchy Doaecesiey oney, álbo do stolice Konstantinopolskiey kroluiącego miástá niech idźie, á przed nią niech sie sądzi. Toż y 57. tegoż Synodu opowiáda. A 28. tegoż Concylium y 36. szostego Zboru rowne Przełożenstwá godnośći Konstántynopolskiemu z Rzymskim w spráwách Cerkiewnych oddawa. A przetoż ieśliże Rzymskiemu ápelacya iest przysądzona/ rownie dla rownośći władzy też ápelácyey praerogátiwę y Cárogrodzki mieć będzie. A iż powiádáią że Rzymski Biskup iest wszystkich sędźią/ á sam ni odkogo sądzony być nie może: to y prawdźie ś. y Apostolskim obycżáiom iest przećiwno. Ieśli bowiem Páweł z inszemi znośi swoie przepowiádánie/ áby nienádaremnie prácował/ y Piotr vlegá
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 42v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
Akademia sesyą w Sali Sorbońskiej, na której dana była nagroda za Łacińskie Krasomówstwo. Materia naznaczona roku przeszłego była następująca: Quales viri in argumenta laudationum publicarum proponendi sunt? na ten zaś rok tę podano materią: In Commercio literario cum exteris nationibus, quid sit quoerendum, quid cavendum? Obiedwie te nagrody były powszechnym Rewizorów zdaniem przysądzone Imci Panu Gueroult z miasta Rouen, Profesorowi w Kolegium d'Harcourt. Ten to uczony mąż stał się godnym wzięcia podobniejże nagrody z tegoż Łacińskiego Krasomówstwa roku 1767. Z ANGLII. Z Londynu d 7 Sierpnia.
Intencja wyiścia Floty pod Komendą Pana Ródnej do tych czas jest tajemnicą. Mniemają niektórzy, iż uda się na
Akademia sessyą w Sali Sorbońskiey, na którey dana była nagroda za Łacińskie Krasomówstwo. Materya naznaczona roku przeszłego była następuiąca: Quales viri in argumenta laudationum publicarum proponendi sunt? na ten zaś rok tę podano materyą: In Commercio literario cum exteris nationibus, quid sit quoerendum, quid cavendum? Obiedwie te nagrody były powszechnym Rewizorow zdaniem przysądzone Imci Panu Gueroult z miasta Rouen, Professorowi w Kollegiium d'Harcourt. Ten to uczony mąż stał się godnym wzięcia podobnieyże nagrody z tegoż Łacińskiego Krasomówstwa roku 1767. Z ANGLII. Z Londynu d 7 Sierpnia.
Intencya wyiścia Flotty pod Kommendą Pana Rodney do tych czas iest taiemnicą. Mniemaią niektórzy, iż uda się na
Skrót tekstu: GazWil_1771_37
Strona: 4
Tytuł:
Gazety Wileńskie
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1771
Data wydania (nie wcześniej niż):
1771
Data wydania (nie później niż):
1771
o kryminalnej sentencji między sobą mówić. Przestrzegli nas przyjaciele nasi. Musieliśmy się tedy godzić i tak kombinacja stanęła, aby się mój brat odprzysiągł, jako in defensione postrzelił Parowińskiego, ażeby Parowińskiej za głowę jej męża i za ekspensa prawne dać 3000 zł i Grabowskiego, sędziego ziemskiego brzeskiego, ażeby z tysiąca złotych dawniejszym dekretem przysądzonego kwitować, wszystkich pretensji o kontrawencją dekretom, o peny za weksę odstąpić. Na takich punktach i dekret stanął. Mój brat in triduo po dekrecie odprzysiągł się.
Jam też począł do siebie przychodzić, a wtem Wilno wielkim ogniem gorzeć poczęło — całe miasto, gdzie i my z kamienicy szwagra Ruszczyca, na Zarzeczu będącej
o kryminalnej sentencji między sobą mówić. Przestrzegli nas przyjaciele nasi. Musieliśmy się tedy godzić i tak kombinacja stanęła, aby się mój brat odprzysiągł, jako in defensione postrzelił Parowińskiego, ażeby Parowińskiej za głowę jej męża i za ekspensa prawne dać 3000 zł i Grabowskiego, sędziego ziemskiego brzeskiego, ażeby z tysiąca złotych dawniejszym dekretem przysądzonego kwitować, wszystkich pretensji o kontrawencją dekretom, o peny za weksę odstąpić. Na takich punktach i dekret stanął. Mój brat in triduo po dekrecie odprzysiągł się.
Jam też począł do siebie przychodzić, a wtem Wilno wielkim ogniem gorzeć poczęło — całe miasto, gdzie i my z kamienicy szwagra Ruszczyca, na Zarzeczu będącej
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 271
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
egzamen, w którym z obydwóch stron patronowie stawali, a ja dzień i noc siedząc, konotując ich kontrowersje i dekret uważając, po dwuniedzielnej pracy dałem obodwom stronom in scriptis moje refleksje i znalazłem dekret cale sprawiedliwy oprócz kilku tysięcy złotych, które cum aliquo gravamine przysądził dekret, aby Żydom mińskim zapłacił starosta.
Było przysądzone, aby Iwanowski zapłacił Żydom 21 000 kilkaset złotych. Stanęło potem, przez wielkie w kombinacji trudnoście, aby tysiąc czerwonych Żydom zapłacił. Gdy o tej mojej negocjacji doniosłem Mniszkowi, marszałkowi nadwornemu koronnemu, był barzo kontent z tego zakończonego interesu, bo nie wiedział, co miał czynić z reskryptem królewskim, którego pieczętować
egzamen, w którym z obodwoch stron patronowie stawali, a ja dzień i noc siedząc, konotując ich kontrowersje i dekret uważając, po dwuniedzielnej pracy dałem obodwom stronom in scriptis moje refleksje i znalazłem dekret cale sprawiedliwy oprócz kilku tysięcy złotych, które cum aliquo gravamine przysądził dekret, aby Żydom mińskim zapłacił starosta.
Było przysądzone, aby Iwanowski zapłacił Żydom 21 000 kilkaset złotych. Stanęło potem, przez wielkie w kombinacji trudnoście, aby tysiąc czerwonych Żydom zapłacił. Gdy o tej mojej negocjacji doniosłem Mniszkowi, marszałkowi nadwornemu koronnemu, był barzo kontent z tego zakończonego interesu, bo nie wiedział, co miał czynić z reskryptem królewskim, którego pieczętować
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 452
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
u Żydów swoich przyznaną z owego tysiąca czerw, zł kwitacją.
W tymże samym czasie gdy chodziłem około interesu Iwanowskiego, miałem drugą pracę takową o komisją wohyńską. Od tej komisji zaszła apelacja, miasto apelowało na sejm w całej sprawie, a Kuczyński, podstoli drohicki, apelował na sądy relacyjne in puncto nie przysądzonych sobie szkód i ekspensów prawnych. Komisja zaś generalna, podług wszystkich praw koronnych i litewskich, nie dopuściła apelacji. A że zatrudniona była przez te apelacje egzekucja dekretu komisarskiego w sypaniu kopców, więc Kuczyński, podstoli drohicki, przyjechał do Warszawy i podał memoriał królowi, prosząc, aby wyznaczył kogo do egzaminowania dekretu komisarskiego i aby
u Żydów swoich przyznaną z owego tysiąca czerw, zł kwitacją.
W tymże samym czasie gdy chodziłem około interesu Iwanowskiego, miałem drugą pracę takową o komisją wohyńską. Od tej komisji zaszła apelacja, miasto apelowało na sejm w całej sprawie, a Kuczyński, podstoli drohicki, apelował na sądy relacyjne in puncto nie przysądzonych sobie szkód i ekspensów prawnych. Komisja zaś generalna, podług wszystkich praw koronnych i litewskich, nie dopuściła apelacji. A że zatrudniona była przez te apelacje egzekucja dekretu komisarskiego w sypaniu kopców, więc Kuczyński, podstoli drohicki, przyjechał do Warszawy i podał memoriał królowi, prosząc, aby wyznaczył kogo do egzaminowania dekretu komisarskiego i aby
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 454
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
ma być oddana siedzenie i wyjście z wieży mają być odnotowane w księgach sądowych, a stwierdzenie odbycia tej kary ma być oddane za poręczeniem (przez kogoś).
4-to. Szymko Gińczuk z żoną i z dziećmi vigore iuris quaesitizgodnie z jego prawomocnym żądaniem ma być JOKsięciu IMci kanclerzowi wielkiemu W. Ks. Lit. wiecznością przysądzony, a że Anna Szymczycha Gińczukowa nie przestaje dotychczas WYMPanów Matuszewiców kalumniować i przez wierutną imposturę ciotką się ich czynić, za czym za nowym procesem i przypozwem tak ad statuitionem onej, jako też do obwarowania na kondemnaty ex actoratu JOKsięcia IMci kanclerza i IMPP. Wita-nowskich w trybunale otrzymane loci standi wyniesionym, choćby nie była ta
ma być oddana siedzenie i wyjście z wieży mają być odnotowane w księgach sądowych, a stwierdzenie odbycia tej kary ma być oddane za poręczeniem (przez kogoś).
4-to. Szymko Gińczuk z żoną i z dziećmi vigore iuris quaesitizgodnie z jego prawomocnym żądaniem ma być JOKsięciu JMci kanclerzowi wielkiemu W. Ks. Lit. wiecznością przysądzony, a że Anna Szymczycha Gińczukowa nie przestaje dotychczas WJMPanów Matuszewiców kalumniować i przez wierutną imposturę ciotką się ich czynić, za czym za nowym procesem i przypozwem tak ad statuitionem onej, jako też do obwarowania na kondemnaty ex actoratu JOKsięcia JMci kanclerza i JMPP. Wita-nowskich w trybunale otrzymane loci standi wyniesionym, choćby nie była ta
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 714
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986