KAPITUŁA WILEŃSKA ma Herb 3. Korony, tak jako Krakowska, złożona jest z sześciu Prałatów, Proboszcza, Dziekana, Archidiakona, Kustosza, Scholastyka, Kantora, i 12. Kanoników, po których mają Stallum Kanclerz Diecezyj, i Archidiakon Białłoruski; Ci wszyscy mają ufum Mantoletów, Rokiet, i Togami Rzymskiemi czerwonemi sa przystrojeni podczas Świąt w Katedrze. Kościołów Diecezja Wileńska liczy 500. O BISKUPIE POZNAŃSKIM. RZĄD POLSKI.
TO Biskupstwo fundowane wraz z Gnieźnieńską Metropolią za Miecisława Roku 996. Biskup Poznański tytułuje się i Warszawskim, bo Diecezja Warszawska do niego należy i pretenduje prymu po Biskupie Kujawskim do nominacyj i koronacyj Królów przed Krakowskim, ale mu się
KAPITUŁA WILENSKA ma Herb 3. Korony, tak jako Krakowska, złożona jest z sześćiu Prałatów, Proboszcza, Dźiekana, Archidyakona, Kustosza, Scholastyka, Kantora, i 12. Kanoników, po których mają Stallum Kanclerz Dyecezyi, i Archidyakon Białłoruski; Ci wszyscy mają ufum Mantoletów, Rokiet, i Togami Rzymskiemi czerwonemi sa przystrojeni podczas Swiąt w Katedrze. Kośćiołów Dyecezya Wileńska liczy 500. O BISKUPIE POZNANSKIM. RZĄD POLSKI.
TO Biskupstwo fundowane wraz z Gnieznieńską Metropolią za Miecisława Roku 996. Biskup Poznański tytułuje śię i Warszawskim, bo Dyecezya Warszawska do niego należy i pretenduje prymu po Biskupie Kujawskim do nominacyi i koronacyi Królów przed Krakowskim, ale mu śię
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 174
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
: C Przyzwał do siebie syna wnet/ D którego beła Jasnoświetna onemu Plejas urodzieła: I kazał mu by Arga żywota pozbawieł. Jakoż on nie mieszkanie na to się wyprawieł/ E Przypiąwszy do nóg skrzydła/ F i Sen przynodzącą Laskę zarazem wziąwszy/ w rękę swą mogącą/ G I nakrycie na głowę: i tak przystrojony/ H Z ojczystego się Zamku z Jowisza zrodzony Spuścił na niską ziemię. Tamże z głowy zięte Nakrycie położył/ i skrzydła z nóg odpięte/ Leskę tylko zatrzymał: i tąż po odległych Od dróg polach/ sam pędził gromadę kóz biegłych/ I Jako jaki pastucha/ K przygrawając sobie W multanki. Więc muzyce nowej
: C Przyzwał do śiebie syná wnet/ D ktorego bełá Iásnoświetna onemu Pleias vrodźiełá: Y kazał mu by Argá żywotá pozbáwieł. Iákoż on nie mieszkánie na to sie wypráwieł/ E Przypiąwszy do nog skrzydłá/ F y Sen przynodzącą Laskę zárázem wźiąwszy/ w rękę swą mogącą/ G Y nákryćie ná głowę: y ták przystroiony/ H Z oyczystego się Zamku z Iowiszá zrodzony Spuśćił ná niską źiemię. Támże z głowy zięte Nákryćie położył/ y skrzydłá z nog odpięte/ Leskę tylko zátrzymał: y tąż po odległych Od drog polách/ sam pędźił gromádę koz biegłych/ I Iáko iáki pastuchá/ K przygrawáiąc sobie W multánki. Więc muzyce nowey
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 39
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
tak wielkiej światłości. L W szarłatnej szacie siedział sam Febus na tronie/ Lskniącymi szmaragdami świetnym po wszej stronie. M Poprawej/ i po lewej ręce/ dzień mu biały/ I Księżyc/ i Rok/ więc i długie wieki stały/ I godziny na placach równych rozłożone/ N Stała i nowa Wiosna/ skroni przystrojone Mając kwitnącym wieńcem. Tuż Lato stało Nagie/ kłosiany wieniec na głowie swej miało: I Jesień jagodami brudna deptanymi/ I zmarzła Zima włośmi porosła siwymi. A tamże Słońce w śrzodku siedząc onych rzeczy/ Wzrokiem swym/ którym wszytko zwykło mieć na pieczy/ O Ujźrzawszy/ z Majestatu swego wielmożnego/ Młodzieńca nowością się rzeczy
ták wielkiey świátłośći. L W szárłatney száćie śiedźiał sam Phebus ná thronie/ Lskniącymi szmárágámi świetnym po wszey stronie. M Popráwey/ y po lewey ręce/ dźień mu biały/ Y Kśiężyc/ y Rok/ więc y długie wieki stały/ Y godźiny ná plácách rownych rozłożone/ N Stałá y nowa Wiosná/ skroni przystroione Máiąc kwitnącym wieńcem. Tuż Láto stało Nágie/ kłośiány wieniec ná głowie swey miáło: Y Ieśień iágodámi brudna deptánymi/ Y zmárzła Zimá włosmi porosłá śiwymi. A támże Słońce w śrzodku śiedząc onych rzeczy/ Wzrokiem swym/ ktorym wszytko zwykło mieć ná pieczy/ O Vyźrzawszy/ z Máiestatu swego wielmożnego/ Młodźieńcá nowośćią się rzeczy
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 50
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
, godziny, roki, wieki: przetoż bardzo pięknie tu Poeta opisuje, która w on czas czeladź stała w pałacu Foebowym; po prawej i po lewej stronie, stał powieda, dzień, księżyc, rok, i wieki stoletnie, i godziny, jakoby osoby onym przypisując. N Stała i nowa Wiosna/ skroni przystrojone mając kwitnącym wieńcem. Iz słońce, które Faebusem zowią Poetowie, osobnym ruszaniem, i biegiem swoim, który, się pomyka a Tropico Cancri, od letnego nawrotnego koła, ad Tropicu Capricorni; to jest, do ozimego niskiego nawrotnego koła: i zaś á tropico Capricorni, ad tropicum Cancri: iż mówię, Foebus takim
, godźiny, roki, wieki: przetoż bardzo pięknie tu Poetá opisuie, ktora w on czás czeladź stałá w páłacu Phoebowym; po práwey y po lewey stronie, stał powieda, dźień, kśiężyc, rok, y wieki stoletnie, y godźiny, iákoby osoby onym przypisuiąc. N Stałá y nowa Wiosná/ skroni przystroione máiąc kwitnącym wieńcem. Iz słońce, ktore Phaebusem zowią Poetowie, osobnym ruszaniem, y biegiem swoim, ktory, sie pomyka á Tropico Cancri, od letnego nawrotnego kołá, ad Tropicu Capricorni; to iest, do oźimego niskiego nawrotnego kołá: y záś á tropico Capricorni, ad tropicum Cancri: iż mowię, Phoebus tákim
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 55
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
, powodne, i wyśmienite, bogato różnych kolorów, przybrane z Czaprakami, i siedzeniami różnemi haftowanemi, i nakrytemi Kapami Aksamitowemi Karmazynowemi, złotem bramowanemi, z herbami Królewskiemi, srebrem i złotem haftowanemi, rządami bogatemi złotemi, robotą wyśmienitą których było 40. Item Muły num. 40 które prowadzone były w barwie złotej bogatej, przystrojone bramowanemi galonami srebrnemi, kopertu Deki na nich bogato z Herbami Królewskiemi, na głowie czuby z piór różnych mieszanych, a u szyje dzwonki z kutasami z fifkami barwianemi, które brzęczały wdzięcznie jak srebrne, prowadzone częścią od Turków, częścią od inszych Nacyj ludzi przybranych w barwach żółtych bogatych na nich skrzynie były naładowane srebrem, i
, powodne, y wyśmienite, bogato rożnych kolorow, przybráne z Czáprakámi, y śiedzeniámi rożnemi haftowánemi, y nakrytemi Kápámi Axamitowemi Karmázynowemi, złotem brámowánemi, z herbámi Krolewskiemi, srebrem y złotem haftowánemi, rządami bogátemi złotemi, robotą wyśmienitą ktorych było 40. Item Muły num. 40 ktore prowádzone były w barwie złotey bogátey, przystroione bramowanemi galonámi srebrnemi, kopertu Deki ná nich bogáto z Herbámi Krolewskiemi, ná głowie czuby z pior rożnych mieszánych, á u szyie dzwonki z kutasámi z fifkami barwiánemi, ktore brzęczały wdźięcznie iák srebrne, prowadzone częśćią od Turkow, częśćią od inszych Nacyj ludźi przybránych w barwách żołtych bogatych ná nich skrzynie były nałádowane srebrem, y
Skrót tekstu: RelWjazdKról
Strona: Av
Tytuł:
Relacja wjazdu solennego do Krakowa króla polskiego i praeliminaria actus coronationis
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1697
Data wydania (nie wcześniej niż):
1697
Data wydania (nie później niż):
1697
, nie mniej złota wagą I pereł obciążony, jak jeźdźca powagą, Wspaniałą stawiał nogę w delikatnym kroku, Z oczu, z rzędu skry drogie rzucając po boku. Perły zaś od dywdyka co w sznurach wisiały, Po piasku ślad za sobą drogi rysowały. Po bokach paikowie, młódź w pięknej urodzie I w sukien osobliwszej przystrojeni modzie, Szli na kształt paziów u nas. Suknie podkasałe, Na głowie krymki złote, w rękach dzidki małe. Przy samym zaś cesarzu czorbadziowie wkoło Szli piechotą, trzymając proste w górę czoło. Nad tym podługowate, wznosząc się, przykrycie Od złota, pereł, głowie cięży należycie, Bo z czubka białe pióra idąc
, nie mniej złota wagą I pereł obciążony, jak jeźdźca powagą, Wspaniałą stawiał nogę w delikatnym kroku, Z oczu, z rzędu skry drogie rzucając po boku. Perły zaś od dywdyka co w sznurach wisiały, Po piasku ślad za sobą drogi rysowały. Po bokach paikowie, młódź w pięknej urodzie I w sukien osobliwszej przystrojeni modzie, Szli na kształt paziów u nas. Suknie podkasałe, Na głowie krymki złote, w rękach dzidki małe. Przy samym zaś cesarzu czorbadziowie wkoło Szli piechotą, trzymając proste w górę czoło. Nad tym podługowate, wznosząc się, przykrycie Od złota, pereł, głowie cięży należycie, Bo z czubka białe pióra idąc
Skrót tekstu: GośPosBar_II
Strona: 459
Tytuł:
Poselstwo wielkie Stanisława Chomentowskiego...
Autor:
Franciszek Gościecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1732
Data wydania (nie wcześniej niż):
1732
Data wydania (nie później niż):
1732
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
w rząd Matrony. A w inszym miejscu złoto, i drogie kamienie; Karbunkuły, Rubiny; i co w drogiej cenie: Szaty, Rysie Perskie, i Sobole Rezańskie: I inne pokazane były sprzęty Pańskie. Wozy drogo usłane: których w przedniej stronie Ubrane w drogie szory żuły złoto konie. Po drugim zaś romaki przystrojone boku W czołdary, i wsiądzenia sost czyniły w kroku, Na których mężni kształtnie w żelaznym ubierze Jak Euryt, abo Folus, siedzieli Rycerze. Także różne zwierzęta: Lwy, Tygry, Niedźwiedzie; I te, które bywają smakiem przy obiedzie. Stada różnych też bydląt; i cokolwiek miano Praezentować, wszytko mu repraezentowano.
w rząd Mátrony. A w inszym mieyscu złoto, y drogie kámienie; Kárbunkuły, Rubiny; y co w drogiey cenie: Száty, Ryśie Perskie, y Sobole Rezáńskie: Y inne pokazáne były sprzęty Páńskie. Wozy drogo vsłáne: ktorych w przedniey stronie Vbráne w drogie szory żuły złoto konie. Po drugim záś romaki przystroione boku W czołdáry, y wśiądzenia sost czyniły w kroku, Ná ktorych mężni kształtnie w żeláznym vbierze Iák Euryt, ábo Pholus, śiedźieli Rycerze. Tákże rożne zwierzętá: Lwy, Tygry, Niedźwiedźie; Y te, które bywáią smákiem przy obiedźie. Stádá rożnych też bydląt; y cokolwiek miáno Praezentowáć, wszytko mu repraezentowáno.
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 222
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
który mu do Królestwa pomagał/ i Nortmanią poddał/ albo podbił. A że/ jeśliby z Anglii nieustąpił/ miał Ludwika Papieski Poseł w dzień wieczerzy Pańskiej wyklinac/ on na czas ustąpił/ a po Wielkiej Nocy się wrócił/ dla czego też i od Posła Papieskiego/ i od wszytkiego Duchowieństwa w Kościelny aparat przystrojonego/ wyklęty jest/ z tymi/ co przy nim byli/ i Linkolmią oblegli: a tym którzyby po Spowiedzi uczynionej przeciw nim wojowali/ odpust zupełny opowiedziany. I poszło ich lub niewiele ku Linkolmu/ i tam za Boską pomocą zbili wojsko Ludwikowe/ tak że ledwie go co uszło. Nawet posiłki/ które Ludwikowi
ktory mu do Krolestwá pomagał/ i Nortmánią poddał/ álbo podbił. A że/ ieśliby z Anglii nieustąpił/ miał Ludwiká Pápieski Poseł w dźień wieczerzy Páńskiey wyklinác/ on ná czas ustąpił/ á po Wielkiey Nocy się wroćił/ dlá cze^o^ też i od Posła Papieskiego/ i od wszytkiego Duchowieństwa w Kościelny apparat przystroionego/ wyklęty iest/ z tymi/ co przy nim byli/ i Linkolmią oblegli: á tym ktorzyby po Spowiedźi uczynioney przećiw nim woiowáli/ odpust zupełny opowiedźiány. I poszło ich lub niewiele ku Linkolmu/ i tám zá Boską pomocą zbili woysko Ludwikowe/ ták że ledwie go co uszło. Náwet pośiłki/ ktore Ludwikowi
Skrót tekstu: KwiatDzieje
Strona: 38
Tytuł:
Roczne dzieje kościelne
Autor:
Jan Kwiatkiewicz
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
sajdakami, wszytko według dostatku mając. Mężczyzny żadnej z sobą nie biorąc, która by umiała lecem powozić, niechaj zacina abo jej sługa, a muzyka jako naforemniejsza niech będzie, miedzy którą mężczyzną może być, zwłaszcza puzanista z dobrym instrumentera, żeby dobrze wymykał. Wozy abo sanki pięknie malowane z dobrą rozworą, konie chędogo przystrojone, żebyśmy się piękniej i misterniej niźli mężczyzna pokazać mogły. A tak z taką wyprawą i dostatkiem żebyście W. M. raczyły przyjachać bez omieszkania, gdyż pilne a gwałtowne tego potrzeby na nas wyciągają, abyśmy w naszych sprawach potocznych niedbale i niepilnie się zdały; ale nie tylko spraw naszych i potrzeb zaniechywając
sajdakami, wszytko według dostatku mając. Mężczyzny żadnej z sobą nie biorąc, która by umiała lecem powozić, niechaj zacina abo jej sługa, a muzyka jako naforemniejsza niech będzie, miedzy którą mężczyzną może być, zwłascza puzanista z dobrym instrumentera, żeby dobrze wymykał. Wozy abo sanki pięknie malowane z dobrą rozworą, konie chędogo przystrojone, żebyśmy się piękniej i misterniej niźli mężczyzna pokazać mogły. A tak z taką wyprawą i dostatkiem żebyście W. M. raczyły przyjachać bez omieszkania, gdyż pilne a gwałtowne tego potrzeby na nas wyciągają, abyśmy w naszych sprawach potocznych niedbale i niepilnie się zdały; ale nie tylko spraw naszych i potrzeb zaniechywając
Skrót tekstu: SejmBiałBad
Strona: 79
Tytuł:
Sejm białogłowski
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
nie wcześniej niż 1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
Ich M. X. Kardynałów/ i innych wielmożnych Paniąt/ i Matron przezacnych: drudzy nie mogąc się w oknach zmieścić/ na drodze w karocach siedzieli/ chcąc widzieć takie widowisko/ o którym trudno powiedzieć wszytko zupełnie/ tak/ że nie podobna było widzieć rzecz przyjemniejszą oczom ludzkim/ bo on plac tak był pięknie przystrojony Instrumentami różnego dźwięku przysposobiony/ strzelaniem/ i rozmaitemi racami/ i kunsztownemi ogniami oświecony: tak że najmniejszego punktu czasu nieopuszczono/ lecz jednę sztukę po drugiej co raz foremniejszą wyprawowano/ a ludzi różnych głosy wołały: Niech żyje Królewic Polski: Niech żyje Król I. M. Polski Niech żyje I. M. X
Ich M. X. Kárdynałow/ y innych wielmożnych Paniąt/ y Mátron przezacnych: drudzy nie mogąc się w oknách zmieśćić/ ná drodze w károcách śiedźieli/ chcąc widźieć tákie widowisko/ o ktorym trudno powiedzieć wszytko zupełnie/ ták/ że nie podobna było widźieć rzecz przyięmnieyszą oczom ludzkim/ bo on plác ták był pieknie przystroiony Instrumentámi rożnego dzwięku przysposobiony/ strzelániem/ y rozmáitemi rácámi/ y kunsztownemi ogniámi oświecony: ták że naymnieyszego punktu czásu nieopuszczono/ lecz iednę sztukę po drugiey co raz foręmnieyszą wypráwowano/ á ludzi rożnych głosy wołáły: Niech żyie Krolewic Polski: Niech żyie Krol I. M. Polski Niech zyie I. M. X
Skrót tekstu: RelNar
Strona: A3
Tytuł:
Relacja triumfu rzymskiego z narodzenia najjaśniejszego królewica Zygmunta Kazimierza
Autor:
Andrzej Walkowicz Radziesowski
Tłumacz:
Andrzej Walkowicz Radziesowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640