skalą. PRZESTROGA. Nie oprawną w drewienko igłą nie przekalaj apy, abyś sporszych dziue w niej nie czynił, osobliwie na desce sosnowej, abo dębowej, abo lipowej. Sposób. Przylep woskiem kartę białą sposobną do Abrysu Mapy, na desce lipowej, i na białej karcie przylep woskiem Mapę wzięta do przerysowania Potym szpilką przytępioną zwolna naciskaj anguły Mapy, abyś karty nie koląc, tylko dołeczki w niej czynił. Toż odlepiając po trosze Mapę, znacz piórem dołki na spodniej karcie. A gdy je liniami powiążesz, będziesz miał przerysowaną Mapę, bez wszelkiego szwaku Mapy oryginalnej. Gdyż dołki na nie wyciśnione z tyłu nacisnąwszy pogubisz. Sposób
skálą. PRZESTROGA. Nie opráwną w dreẃienko igłą nie przekalay áppy, ábyś sporszych dźiue w niey nie czynił, osobliwie ná desce sosnoẃey, ábo dębowey, ábo lipowey. Sposob. Przylep woskiem kártę białą sposobną do Abrysu Máppy, ná desce lipowey, y ná białey kárćie przylep woskiem Máppę wżięta do przerysowánia Potym szpilką przytępioną zwolná náćiskay ánguły Máppy, ábyś kárty nie koląc, tylko dołeczki w niey czynił. Toż odlepiáiąc po trosze Máppę, znácz piorem dołki ná spodniey kárćie. A gdy ie liniiámi powiążesz, będziesz miał przerysowáną Máppę, bez wszelkiego szwáku Máppy oryginálney. Gdyż dołki ná nie wyćiśnione z tyłu náćisnąwszy pogubisz. Sposob
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 128
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
wydała Światu, też same, com tu cytował, tylko Synonymicè et aliâ Phrasi wyrażone. Są i inne z Greckich Autorów przydane, których Ja tu non apono, niechcąc być Longinus, alias Długoszem w jednej Materyj, wolę być Curtius krótko piszący, albo Hermannus Contractus, ukrócony, temperując pióro w tej materyj przytępione. Tego jednak nie opuszczę, że któraś Sybilla (podobno Cumaea we Włoszech) owe Herbowne Rzymianów litery Z. P. Q R. tojest Senatus Populus que Romanus, tak ore Prophetico czytała: Serva Populum Quem Redemisti, Chrystusowi to aplikując. Lochner in Appendice Historiarum. TYTUŁ SiódmY, TEJ KsIĘGI. ABECEDARIUSZ, a
wydała Swiatu, też same, com tu cytował, tylko Synonymicè et aliâ Phrasi wyrażone. Są y inne z Greckich Autorow przydane, ktorych Ia tu non appono, niechcąc bydź Longinus, alias Długoszem w iedney Materyi, wolę bydź Curtius krotko piszący, albo Hermannus Contractus, ukrocony, temperuiąc pioro w tey materyi przytępione. Tego iednak nie opuszczę, źe ktoraś Sybilla (podobno Cumaea we Włoszech) owe Herbowne Rzymianow litery S. P. Q R. toiest Senatus Populus que Romanus, tak ore Prophetico czytała: Serva Populum Quem Redemisti, Chrystusowi to applikuiąc. Lochner in Appendice Historiarum. TYTUŁ SIODMY, TEY XIĘGI. ABECEDARYUSZ, á
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 56
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
kusze Nieme bestyje martwej pozbywają dusze; Mój zasię bełt z pieszczonych wypuszczony rogów Przejmie ciebie i twoich przechwalonych bogów.” To rzekszy z lampsackiego pałacu cięciwą Wrzuciłem mu do piersi strzałę zapalczywą, A drugą, która niechęć i nienawiść czyni, Utopiłem w penejskiej młodziuchnej kniehyni.
Pierwsza była arabskim powleczona złotem, Ta zasię przytępiona ołowianym grotem, Przetoż Apollo całym sercem ku niej pała, Nimfa zaś, obowiązków małżeńskich niedbała, Woli jelenie śledzić po kniejach nieludnych, Zaniechawszy urody i zalotów trudnych. Tytan, co na nią wejźrzy, z miłości umiera, Jako ogień chrust suchy i plewy pożera, Tak płomień jego serce gorące otacza; Czasem
kusze Nieme bestyje martwej pozbywają dusze; Mój zasię bełt z pieszczonych wypuszczony rogów Przejmie ciebie i twoich przechwalonych bogów.” To rzekszy z lampsackiego pałacu cięciwą Wrzuciłem mu do piersi strzałę zapalczywą, A drugą, która niechęć i nienawiść czyni, Utopiłem w penejskiej młodziuchnej kniehyni.
Pierwsza była arabskim powleczona złotem, Ta zasię przytępiona ołowianym grotem, Przetoż Apollo całym sercem ku niej pała, Nimfa zaś, obowiązków małżeńskich niedbała, Woli jelenie śledzić po kniejach nieludnych, Zaniechawszy urody i zalotów trudnych. Tytan, co na nię wejźrzy, z miłości umiera, Jako ogień chrust suchy i plewy pożera, Tak płomień jego serce gorące otacza; Czasem
Skrót tekstu: ZimSRoks
Strona: 14
Tytuł:
Roksolanki
Autor:
Szymon Zimorowic
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ludwika Ślękowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1983
powinien oko przezroczyste Mieć, a ciało od wszęlkiej zmazy grzechu czyste. Kto bowiem ma wzrok tępy, kto złością zbrudzony, A śmiele spojzrzy okiem, wnet wzrok przyrodzony, Który ma straci, oraz rozumu pozbędzie, I podobny w rozsądku Koraebowi będzie. Ja zaś będąc nauką dobrze obdarzony Apollina, widzę, że masz wzrok przytępiony. Zaczym boję się, abyś z tej perły widoku Blaskiem jej cięty, mógł się więcej dotrzeć wzroku Ujzrzawszy raż. leć wziąłem wieść, że Królewicza Młodego przezrzoczystsza w pojżrzeniu zrzenica Niż Linceusza; nad to żadnym nietykany Grzechem na ciele, zaczym nieoszacowany Ten skarb jemu pokazać nięwątpię: dla tego Niebroń mu tego
powinien oko przezroczyste Mieć, á ćiáło od wszęlkiey zmazy grzechu czyste. Kto bowiem má wzrok tępy, kto złośćią zbrudzony, A śmiele spoyzrzy okiem, wnet wzrok przyrodzony, Ktory ma stráći, oraz rozumu pozbędźie, Y podobny w rozsądku Koraebowi będźie. Ia záś będąc náuką dobrze obdárzony Apolliná, widzę, że masz wzrok przytępiony. Záczym boię się, abyś z tey perły widoku Bláskiem iey ćięty, mogł się więcey dotrzeć wzroku Vyzrzawszy raż. leć wziąłem wieść, że Krolewicá Młodego przezrzoczystsza w poyżrzeniu zrzenicá Niż Linceuszá; nád to żadnym nietykány Grzechem ná ćiele, záczym nieoszácowány Ten skarb iemu pokáżáć nięwątpię: dla tego Niebroń mu tego
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 35
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
tego przymiotów. Trąbie nogom/ grzbietowi. A iż się trafia/ że pies mając cudny kształt/ abo cuchu nie ma/ abo ochoty/ albo zależał wprawy/ potych rzeczach poznasz/ jeśli do swego kształtu co robi. Czuch poznasz z ruchania nosem/ oczym wyższej/ także z wilgotnej nozdrze. Bieg z przytępionych paznokci/ z ogona powierzchu otartego/ bo który gania i paznokci/ z ogona powierzchu otartego/ bo który gania i paznogty o ziemię otrze/ i ogon o gałęzi. A który gania kopytem/ ten i nos otarty miewa/ czasem aż do krwie. Ale pies wietrzny nigdy nie ma nosa otartego. Księgi
tego przymiotow. Trąbie nogom/ grzbietowi. A iż sie tráfia/ że pies máiąc cudny ksztáłt/ ábo cuchu nie ma/ ábo ochoty/ álbo záleżał wpráwy/ potych rzecżách poznasz/ iesli do swego kształtu co robi. Czuch poznasz z ruchánia nosem/ ocżym wysszey/ tákże z wilgotney nozdrze. Bieg z przytępionych páznokći/ z ogoná powierzchu otártego/ bo ktory gania y páznokći/ z ogoná powierzchu otártego/ bo ktory gania y páznogty o źiemię otrze/ y ogon o gałęźi. A ktory gania kopytem/ ten y nos otárty miewa/ cżásem áż do krwie. Ale pies wietrzny nigdy nie ma nosá otártego. Kśięgi
Skrót tekstu: OstrorMyśl1618
Strona: 15
Tytuł:
Myślistwo z ogary
Autor:
Jan Ostroróg
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
myślistwo, zoologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
/ jako się jedni następując/ drudzy ochraniając/ viezdżają/ najczęściej przed Cesarzem takowe igrzysko odprawują/ nie bez tego jednak/ aby niemiał często jeden drugiego z konia zwalić/ i o znaczny szwank przywieść. Naznacza też czasem sam Cesarz dni pewne/ gdzie się Eunuchowie czarni z białemi Pokojowemi na koniu potykają/ pospolicie Dzirytami przytępionemi/ ale się to przecię z taką zapalczywością odprawuje/ gdy się każdy dla własnej sławy/ i ruputacji coloru swego sadzi/ że się rzadko ta gra bez rozlania krwie kończy. To też trzeba wiedzieć/ że wszytkie te rzeczy/ gdzie Pokojowi z tych dwóch Izb wchodzą/ nie dzieją się gdzie indziej/ tylko zawsze w
/ iáko się iedni nástępuiąc/ drudzy ochrániáiąc/ viezdżaią/ nayczęśćiey przed Cesárzem tákowe igrzysko odpráwuią/ nie bez tego iednák/ áby niemiał często ieden drugiego z konia zwálić/ y o znaczny szwank przywieść. Náznácza też czásem sam Cesarz dni pewne/ gdźie się Evnuchowie czarni z białemi Pokoiowemi ná koniu potykáią/ pospolićie Dźiritámi przytępionemi/ ále się to przecię z táką zápalczywośćią odpráwuie/ gdy się kożdy dla własney słáwy/ y ruputátiey coloru swego sádźi/ że się rzadko tá gra bez rozlánia krwie kończy. To też trzebá wiedźieć/ że wszytkie te rzeczy/ gdźie Pokoiowi z tych dwoch Izb wchodzą/ nie dźieią się gdźie indźiey/ tylko záwsze w
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 36
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
przywitał/ ledwo pot krwawy z nieprzyjaciół wytoczony otarł/ alic następuje zwyciężca pa zwyciężcy Albertus Primus Cesarz Rzymski. A następuje taki zwyciężca/ którego 12 razy zwyciężce Triumfalnngo nieprzyjaciel uznawając poddaństwo oddawał. Ile razy z nieprzyjaciele się starł/ tyle znacznych tryũfów odniósł. Pierzchały przed nim siły Moguntynów? Potęgi i surowości Saliburgenczyków/ pałaszem przytępione drżeć i drętwieć musiały. Bissena victor fregerat agmina Per mille mortes, mille pericula Nunc Axe maturusq: Caelo Candidiore rota triumphat. Za nim Fridericus Pulcher od urody grzecznym nazwany/ namniej urodzie i krwi Cesarskiej nie folgując za obronę Majestatu swego przez lat 15 mężnie wojując/ a często i gęsto zwyciężcą będąc z Ludwikiem Bawarem/
przywitał/ ledwo pot krwáwy z nieprzyiaćioł wytoczony otárł/ álic nástępuie zwyćiężcá pa zwyćiężcy Albertus Primus Cesarz Rzymski. A nástępuie táki zwyćiężcá/ ktorego 12 rázy zwyćiężce Tryumphalnngo nieprzyiaćiel vznawáiąc poddáństwo oddawał. Ile rázy z nieprzyiaćiele się stárł/ tyle znácznych tryũphow odniosł. Pierzcháły przed nim śiły Moguntynow? Potęgi y surowośći Sáliburgenczykow/ páłászem przytępione drżeć y drętwieć muśiáły. Bissena victor fregerat agmina Per mille mortes, mille pericula Nunc Axe maturusq: Caelo Candidiore rota triumphat. Zá nim Fridericus Pulcher od vrody grzecznym názwány/ namniey vrodźie y krwi Cesárskiey nie folguiąc zá obronę Máiestatu swego przez lat 15 mężnie woiuiąc/ á często y gęsto zwyćiężcą będąc z Ludwikiem Báwárem/
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 19
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644
aby swojej obelgi pomstę na tym cnym Biskupie otrzymała. Przyznacie podobno Miłościwi PP. że śmierć/ która jako piorun z tarasów swych wypadszy/ dobywa swej szable pierzchliwej/ a obfite ziemi owoce w popiół obraca/ tudzież krwią nienasycona/ jednego po drugim z Tronu zmyka Monarchę/ i też ziemię trupami ściele/ na swej sile przytępioną niestanęła? Zmylicie Miłościwi PP. albowiem już po dekrecie/ a dekrecie łaskawym/ Virtus dum patitur vincit. O! cóżeś niemiał utrzeć tych rogów tej śmierci Cny Biskupie? którego animusz żadnym natarciem nie był przekonany. Nacierały na te serce nieraz jako na nieustraszony Anaksarcha Filozofa aniumusz/ takowe w Ojczyźnie trudy/
áby swoiey obelgi pomstę ná tym cnym Biskupie otrzymáłá. Przyznaćie podobno Miłośćiwi PP. że śmierć/ ktora iáko piorun z tárasow swych wypadszy/ dobywa swey száble pierzchliwey/ á obfite źiemi owoce w popioł obráca/ tudźiesz krwią nienásycona/ iednego po drugim z Thronu zmyka Monarchę/ y też źiemię trupámi sćiele/ ná swey śile przytępioną niestanęłá? Zmylićie Miłośćiwi PP. álbowiem iuż po dekrećie/ á dekrećie łáskáwym/ Virtus dum patitur vincit. O! cożeś niemiał vtrzeć tych rogow tey śmierći Cny Biskupie? ktorego animusz żádnym nátárćiem nie był przekonány. Náćieráły ná te serce nieraz iáko ná nieustrászony Anáxárchá Philozophá ániumusz/ tákowe w Oyczyźnie trudy/
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 54
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644
Polską pożrzeć zamyślał. I tak nie jednym postronnych narodów zwycięstwem uwiedziony bezecny Bissurmanin/ na krew Sarmacką zajuszony/ trupy gęste na ślakach ścieląc/ pragnął/ aby swe ostre dzidy o Polaki kruszył. Lecz nadziejom dalszym przecięła drogę Hersztyni tryũfu niepewna ślepa fortuna/ i zwiedszy go z tej drogi/ w tamte granice zawiodła/ gdzie przytępione swe siły widząc/ chorągwie rozwinione zwinął. A gdy nadziea odbiegła/ pociemiężonym zostawszy/ pokoju wieczystego u Najasniejszego Monarchy niezwyciężonego Zygmunta Z. pamięci III. tudzież szczęśliwie nam panującego Władysława IV. prosił. I której prawie po trupach naszych drogę sobie do Polski/ swą fantazją usłał/ poddaństwem swoim wieczną sobie hańbę/ jako
Polską pożrzeć zámyślał. Y ták nie iednym postronnych narodow zwyćięstwem vwiedźiony bezecny Bissurmánin/ ná krew Sármácką záiuszony/ trupy gęste ná ślakách śćieląc/ prágnął/ áby swe ostre dźidy o Polaki kruszył. Lecz nádźieiom dálszym przećięłá drogę Hersztyni tryũphu niepewna ślepa fortuná/ y zwiedszy go z tey drogi/ w támte gránice záwiodłá/ gdźie przytępione swe śiły widząc/ chorągwie rozwinione zwinął. A gdy nádźieá odbiegłá/ poćiemiężonym zostawszy/ pokoiu wieczystego v Naiásnieyszego Monárchy niezwyćiężonego Zygmuntá S. pámięći III. tudźiesz szczęśliwie nam pánuiącego Włádysłáwá IV. prośił. Y ktorey práwie po trupách nászych drogę sobie do Polski/ swą phántázyą vsłał/ poddáństwem swoim wieczną sobie háńbę/ iáko
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 118
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644