nim pokazował. Jednego czasu/ gdy go Ocieć Gwardian Grobu świętego przyszedł nawiedzić/ wyszedł opodal z Pałacu przeciwko niemu/ z wielkim oświadczeniem czci i poszanowania/ co jest barzo niezwykła obyczajom Tureckim przeciwko ludziom inszej Relligiej. Ale naostatek przeżywszy siedmdziesiąt pięć lat na Państwie dziedzictwem od Ojca wziętym/ przy wielkiej dobroci/ przywabiony jest łagodnemi słowy do Porty/ gdzie mu bez wszelkiego Procesu/ i bez wszelkiej na niego skargi/ szyję ucięto/ tylko z tej przyczyny/ żeby się tak długie jego Panowanie/ i tak wielka dobroć/ niezdała łamać ustaw zwyczajnych rządu Tureckiego.
Na odjęcie wszelkich sposobów dostąpienia wielkich bogactw prywatnym ludziom/ ktre niemniej czasem
nim pokázował. Iednego czásu/ gdy go Oćieć Gwárdian Grobu świętego przyszedł náwiedźić/ wyszedł opodal z Páłacu przećiwko niemu/ z wielkim oświádczeniem czći y poszánowánia/ co iest bárzo niezwykła obyczáiom Tureckim przećiwko ludźiom inszey Relligiey. Ale náostátek przeżywszy śiedmdźieśiąt pięć lát ná Państwie dźiedźictwem od Oycá wźiętym/ przy wielkiey dobroći/ przywábiony iest łágodnemi słowy do Porty/ gdźie mu bez wszelkiego Processu/ y bez wszelkiey ná niego skárgi/ szyię vćięto/ tylko z tey przyczyny/ żeby się ták długie iego Pánowánie/ y ták wielka dobroć/ niezdáłá łamáć vstaw zwyczaynych rządu Tureckiego.
Ná odięćie wszelkich sposobow dostąpienia wielkich bogáctw prywátnym ludźiom/ ktre niemniey czásem
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 88
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
przeszedł. Skoro się rozedniło/ konni Francuscy na obóz nasz przyszli/ i z konnymi się naszymi potkali. Cezar umyślnie swoim ustępować/ i do obozu vieżdżać rozkazał/ zaraz też ze wszech stron/ aby wału jeszcze podwyzszono/ brany zarzucano i pozatykano/ żeby bieganie częste a gęste było/ zmyślając bojaźń. Czym wszytkim nieprzyjaciele przywabieni i namowieni/ z wojskiem dolinę i strugę przeszli/ i lud w złym mejyscu uszykowali/ a gdy naszy z wału ustąpili i zeszli/ bliżej się ku nam podemknęli/ zewsząd broń do szańców rzucali/ Podwojskich w około posłali wołać rozkazawszy: Bądź Francuz/ bądź Rzymianin/ kto się zechce do nas przenieść/ może bezpiecznie
przeszedł. Skoro sie rozedniło/ konni Fráncuzcy ná oboz nász przyszli/ y z konnymi sie naszymi potkali. Cezár vmyślnie swoim vstępowáć/ y do obozu vieżdżać roskazał/ záraz też ze wszech stron/ aby wału ieszcze podwyzszono/ brany zarzucano y pozatykano/ żeby biegánie częste á gęste było/ zmyśláiąc boiaźń. Czym wszytkim nieprzyiaćiele przywabieni y námowieni/ z woyskiem dolinę y strugę przeszli/ y lud w złym meiyscu vszykowáli/ á gdy nászy z wáłu vstąpili y zeszli/ bliżey sie ku nam podemknęli/ zewsząd broń do szańcow rzucáli/ Podwoyskich w około posłáli wołáć roskazawszy: Bądź Fráncuz/ bądź Rzymiánin/ kto sie zechce do nas przenieść/ może bespiecznie
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 121.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Aza nie widzisz jak skoro JEZUS w tym żłobie zagrał o poniżeniu/ jak zagrał o siebie wyniszczeniu/ ze wszytkiego się ogołoceniu; zaraz pasterze z ziemią się równać poczęli/ przed Dziecineczką upadając/ zaraz ubogie z trzody podarki pod nogi kładą dzieciny. Co też i mądrzy Królowie uczynili/ którzy z dalekiej krainy tą Dziecineczki muzyką przywabieni/ i siebie i dary do nóg JEZUSA cisnęli. Prędko nawykli i cij owi pieśni niebieskiej. Tak bowiem JEZUS Mistrz wyśmienity w muzyce/ że nie tylko wdzięcznie grać sam umie; ale też aby i drudzy grać pojęli a barzo prędko potrafi. a to dziwniejsza że kogo JEZUS grać nauczy/ by był naprostszy wdzięcznie zagra
Aza nie widźisz iák skoro IEZVS w tym żłobie zágrał o poniżeniu/ iak zágrał o siebie wyniszczeniu/ ze wszytkiego się ogołoceniu; záraz pásterze z źiemią się rownáć poczęli/ przed Dźiećineczką vpadáiąc/ záraz vbogie z trzody podárki pod nogi kładą dźiećiny. Co też y mądrzy Krolowie vczynili/ ktorzy z dalekiey kráiny tą Dźiećineczki muzyką przywabieni/ y siebie y dáry do nog IEZVSA ćisnęli. Prędko náwykli y ciy owi pieśni niebieskiey. Ták bowiem IEZVS Mistrz wyśmienity w muzyce/ że nie tylko wdźięcznie grać sam vmie; ále też áby y drudzy gráć poięli á barzo prędko potrafi. á to dźiwnieysza że kogo IEZVS gráć náuczy/ by był náprostszy wdźięcznie zágra
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 420
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
tym szkodzili na kogo gniewliwie spojrzą. i tak zły Anioł chorobę w człowieku sprawuje, albo w nim psując humory przez wlanie jakiej tajemnej zarazy, albo targając wnętrzności, a pod czas i fantazyją mieszając, i wten sposób Bazyliszek ludzie samym wzrokiem zabija i rozum odejmuje. 12. Jeżeli ziółmi jakimi zly Anioł może być przywabiony, albo odpędzony? Czarownicy paleniem ziół, albo jakich pewnych ceremonyj czynieniem, mający zmowę przed tym ze złem Aniołem mogą go przywołać albo odpędzić. Mogą też go uwolnić od obowiązku aby więcej gdzie nie przebywał, albo nie szkodził, psując, paląc, wykopując te rzeczy, któremi drugi czarownik obowiązał Ducha złego aby tu przebywał
tym szkodźili ná kogo gniewliwie spoyrzą. y ták zły Anioł chorobę w człowieku spráwuie, álbo w nim psuiąc humory przeż wlanie iákiey taiemney zarazy, álbo targaiąc wnętrznośći, á pod czás y fantazyią mieszaiąc, y wten sposob Bazyliszek ludzie sámym wzrokiem zabiiá y rozum odeymuie. 12. Ieżeli źiołmi iakiemi zly Anioł może bydz przywabiony, álbo odpędzony? Czárownicy paleniem źioł, álbo iákich pewnych ceremonyi czynieniem, maiący zmowę przed tym ze złem Aniołem mogą go przywołáć álbo odpędźić. Mogą też go uwolnić od obowiązku áby więcey gdzie nie przebywáł, álbo nie szkodził, psuiąc, páląc, wykopuiąc te rzeczy, ktoremi drugi czarownik obowiązał Duchá złego áby tu przebywáł
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 337
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692
już tak wiele dowodw afektu mego; widząc przeciwnym sposobem, żem ja pogardziła i słysząc ostre słowa, których nazgromienie onej niewiasty użyłam,barczo zadumiały został, i nie wiedząc, na kogo narzekać, tegoż wieczora przyszedłszy w ulicę naszę z muzyką różną, po przegraniu Balletów w kilku, gdy mnie do okna przywabioną być rozumiał, takowe wiersze lamentujac na pogardę pisania swego, śpiewać począł Pieśń: Narzeka że Listów jego Dama nie akceptuje. Ze mię masz w Sercu tak udajesz w rzeczy Bajką to pono: bo ja mam na pieczy: Umylny skutek, kochania twojego Z uznania mego. Mówisz, że kochasz, boisz że się Boga
iuż ták wiele dowodw áffektu mego; widząc przećiwnym sposobem, żem ia pogárdźiła y słysząc ostre słowá, ktorych názgromienie oney niewiásty użyłam,barczo zádumiáły został, y nie wiedząc, na kogo narzekać, tegoż wieczora przyszedłszy w ulicę nászę z muzyką rożną, po przegraniu Balletow w kilku, gdy mnie do okna przywabioną bydź rozumiał, tákowe wiersze lámentuiac ná pogárdę pisaniá swego, śpiewáć począł PIESN: Narzeka że Listow iego Dámá nie ákceptuie. Ze mię masz w Sercu tak udáiesz w rzeczy Bayką to pono: bo ia mam ná pieczy: Umylny skutek, kochániá twoiego Z uznania mego. Mowisz, że kochász, boisz że się Bogá
Skrót tekstu: UrfeRubJanAwan
Strona: 20
Tytuł:
Awantura albo Historia światowe rewolucje i niestatecznego alternatę szczęścia zamykająca
Autor:
Honoré d'Urfé
Tłumacz:
Jan Karol Rubinkowski
Drukarnia:
Jan Ludwik Nicolai
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1741
Data wydania (nie wcześniej niż):
1741
Data wydania (nie później niż):
1741