: do przyszłego Sejmu proszona odemnie dylacja, była wykroczona, i takiej nie łaski i zemsty godna. Jako na tym Sejmie de nono cudowne attes.
To zaś co na Sejmie czyniono 1661. Jako Teatrum rad publicznych, w jeden kupujących i przedających kram obrócone, jako wiara Posłów Ziemskich w dotrzymywaniu Instructij, przez corrupcje psowana: jako głosom wolnym gotowane laquei, jakie wzruszenie Praw i Wolności. Jako na tymże Sejmie poczęto Prawo w moc i gwałt obracać, nie będę tego wyliczał. Bo każdemu aż nazbyt (żal się Boże) wiadomo. Po Sejmie zaś, lubo publice wyrzeczono się, i wzmianki nawet o Elekcji tak fatalnej nie czynić
: do przyszłego Seymu proszona odemnie dilácya, byłá wykroczona, y tákiey nie łáski y zemsty godna. Iáko ná tym Seymie de nono cudowne attes.
To záś co ná Seymie czyniono 1661. Iáko Theatrum rad publicznych, w ieden kupuiących y przedáiących kram obrocone, iáko wiárá Posłow Ziemskich w dotrzymywániu Instructiy, przez corrupcye psowána: iáko głosom wolnym gotowáne laquei, iákie wzruszenie Praw y Wolnośći. Iáko ná tymże Seymie poczęto Práwo w moc y gwałt obrácáć, nie będę tego wyliczał. Bo káżdemu áż názbyt (żal się Boże) wiádomo. Po Seymie záś, lubo publicè wyrzeczono się, y wzmiánki náwet o Elekcyey ták fátálney nie czynić
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 31
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
/ kiedy drugi straciwszy prochy i amunicją/ której i w Weneckich Cekauzach nie dostanie/ na opera externa albo nie potrzebne Rakiety w Ausenwerk’ach wystrzelawszy się/ na Fortece nie ma z czym.
Kto wiek i lata młode swe pędził w skromności, Temu siły i czerstwość dosłużą w starości, Ale kto młodość trawił zbytkami psowaną, Temu jałowe śledzie na starość zostaną. z tym zgadza się Levinus Lemnius Medyk/ twierdząc: że co tedy mówisz że żona wytrybuje i wypurguje lepiej nisz oloes rosarum albo manna Calabrina. To ja tak mówię/ że dopieroż ciebie nieboże/ małpa jedna lub wiele ich/ jeśli się tym bawisz wypurguje i nie tylko
/ kiedy drugi stráćiwszy prochy y ámunicyą/ ktorey y w Weneckich Cekáuzách nie dostánie/ na opera externa álbo nie potrzebne Rákiety w Ausenwerk’ach wystrzeláwszy się/ ná Fortece nie má z czym.
Kto wiek y látá młode swe pędźił w skromnośći, Temu śiły y czerstwość dosłużą w stárośći, Ale kto młodość trawił zbytkámi psowáną, Temu iáłowe śledźie ná stárość zostáną. z tym zgádza się Levinus Lemnius Medyk/ twierdząc: że co tedy mowisz że żoná wytrybuie y wypurguie lepiey nisz oloes rosarum álbo mánná Calabrina. To ia ták mowię/ że dopierosz ćiebie nieboże/ máłpá iedná lub wiele ich/ ieśli się tym báwisz wypurguie y nie tylko
Skrót tekstu: GorzWol
Strona: 91
Tytuł:
Gorzka wolność młodzieńska
Autor:
Andrzej Żydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1670 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1700
wielkiej trudności i bez sporu zafrymarczyli drogę zatracenia za drogę zbawienną/ bałwochwalstwo za prawą pobożność/ służbę szatańską za służbę Bożą. W państwie Rzymskim nie wykorzeniło się bałwochwalstwo aż za panowania Teodosiusza wtórego: abowiem Konstantyn wielki/ aby był niepodał okazji Poganom do tumultów i do wzruszenia pokoju w Imperium swym/ nie rozkazał aby były psowane kościoły Bogów; ale żeby tylko były zamknione: przetoż acz niemogli na ten czas ofiarować bałwanom/ nie było jednak jeszcze wyniszczone bałwochwalstwo; abowiem jeszcze zostawały całe bałwany i domy ich/ acz były zamknione: jednak potym z lekka/ wedle okazji ustępowały/ waląc się i będąc psowane raz tu/ drugi raz indzie
wielkiey trudnośći y bez sporu záfrymárczyli drogę zátrácenia zá drogę zbáwienną/ báłwochwálstwo zá práwą pobożność/ służbę szátáńską zá służbę Bożą. W páństwie Rzymskim nie wykorzeniło się báłwochwálstwo áż zá pánowánia Theodosiuszá wtorego: ábowiem Constántin wielki/ áby był niepodał occásiey Pogánom do tumultow y do wzruszenia pokoiu w Imperium swym/ nie roskazał áby były psowáne kośćioły Bogow; ále żeby tylko były zámknione: przetoż ácz niemogli ná ten czás ofiárowáć báłwanom/ nie było iednák iescze wynisczone báłwochwálstwo; ábowiem iescze zostawáły cáłe báłwany y domy ich/ ácz były zámknione: iednák potym z lekká/ wedle occásiey vstępowáły/ wáląc się y będąc psowáne raz tu/ drugi raz indźie
Skrót tekstu: BotŁęczRel_V
Strona: 45
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. V
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
swym/ nie rozkazał aby były psowane kościoły Bogów; ale żeby tylko były zamknione: przetoż acz niemogli na ten czas ofiarować bałwanom/ nie było jednak jeszcze wyniszczone bałwochwalstwo; abowiem jeszcze zostawały całe bałwany i domy ich/ acz były zamknione: jednak potym z lekka/ wedle okazji ustępowały/ waląc się i będąc psowane raz tu/ drugi raz indzie/ aż do tego czasu kiedy Teodosius/ bo też już za małością i słabością Pogan/ nie trzeba się było obawiać tumultów ani wzburzenia żadnego/ rozkazał/ aby wszytkie kościoły bałwańskie po Imerium Rzymskim wszędzie były poobalane. co się trafiło około roku 410. po narodzeniu Chrystusowym. Księgi trzecie.
swym/ nie roskazał áby były psowáne kośćioły Bogow; ále żeby tylko były zámknione: przetoż ácz niemogli ná ten czás ofiárowáć báłwanom/ nie było iednák iescze wynisczone báłwochwálstwo; ábowiem iescze zostawáły cáłe báłwany y domy ich/ ácz były zámknione: iednák potym z lekká/ wedle occásiey vstępowáły/ wáląc się y będąc psowáne raz tu/ drugi raz indźie/ áż do tego czásu kiedy Theodosius/ bo też iuż zá máłośćią y słábośćią Pogan/ nie trzebá się było obáwiáć tumultow áni wzburzenia żadnego/ roskazał/ áby wszytkie kośćioły báłwáńskie po Imerium Rzymskim wszędźie były poobaláne. co się tráfiło około roku 410. po národzeniu Chrystusowym. Kśięgi trzećie.
Skrót tekstu: BotŁęczRel_V
Strona: 45
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. V
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
złość jego na świecie kowalem/ aby ustawicznie wszytkiemi siłami pracował który mógł w niebie zostawszy odpoczywać wiecznie. Tego kowala warsztatem jest ucisk i utrapienie/ miechy/ są poduszczenia/ młotami są prześladowce/ piły są języki obmowne. W tym warsztacie bywają czyścone naczynia złote wybranych Bożych/ złych zaś jako Bogu przeciwnych/ jeszcze za żywota psowane na zgubę i potępienie wieczne. V. Będąsz zbawieni Wybrani bez własnej prace i żaługi? M. Przeznaczenie do chwały jest tak od Boga postanowione/ że onego w czasie/ żaden nieotrzyma/ tylko przez modlitwy/ świątobliwość/ i uczynki dobre/ przy łasce Bożej: Per multas tribulationes oportet nos introire in regnum Dei
złość iego ná świećie kowalem/ áby vstáwicznie wszytkiemi śiłámi prácował ktory mogł w niebie zostawszy odpoczywáć wiecznie. Tego kowalá wársztatem iest vćisk y vtrapienie/ miechy/ są poduszczenia/ młotámi są prześládowce/ piły są ięzyki obmowne. W tym wársztáćie bywaią czyścone naczynia złote wybránych Bożych/ złych záś iáko Bogu przećiwnych/ ieszcze zá żywotá psowáne ná zgubę y potępienie wieczne. V. Będąsz zbáwieni Wybráni bez własney prace y załugi? M. Przeznáczenie do chwały iest ták od Bogá postánowione/ że onego w czáśie/ żaden nieotrzyma/ tylko przez modlitwy/ świątobliwość/ y vczynki dobre/ przy łásce Bożey: Per multas tribulationes oportet nos introire in regnum Dei
Skrót tekstu: AnzObjWaś
Strona: 7
Tytuł:
Objaśnienie trudności teologicznych zebrane z doktorów św. od Anzelma świętego
Autor:
Wojciech Waśniowski
Drukarnia:
Łukasz Kupisz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
dialogi
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1651
Data wydania (nie wcześniej niż):
1651
Data wydania (nie później niż):
1651
ludziach zimnych i uczarowanych/ w którym przypadku radzi się udać do lekrstw/ i Doktorów. A choćże niektóre lekarstwa przeciwko czarom pisane/ zdadzą się być próżne/ i zabobonne/ wszakże każdemu rzemieślnikowi/ w jego rzemieśle wiarę dać potrzeba. Lecz i kościół nie z trudnością może to znosić/ żeby próżne rzeczy próżnymi były psowane. Ubertynus w tąż mówi: czary mogą być zepsowane/ abo przez modlitwy/ abo mogą być zepsowane/ abo przez modlityw/ abo przez naukę/ którą są uczynione. Gofredus także. czary nie mogą być zawsze zlecone/ przez tego który je uczynił/ abo dla tego że umarł/ abo że uleczyć nie może
ludźiách źimnych y vczárowánych/ w ktorym przypadku rádźi sie vdáć do lekrstw/ y Doktorow. A choćże niektore lekárstwá przećiwko cżárom pisáne/ zdádzą się być prozne/ y zabobonne/ wszákże káżdemu rzemieśnikowi/ w iego rzemiesle wiárę dáć potrzebá. Lecz y kościoł nie z trudnośćią może to znośić/ żeby prozne rzeczy proznymi były psowáne. Vbertynus w tąż mowi: czáry mogą być zepsowáne/ ábo przez modlitwy/ ábo mogą być zepsowáne/ ábo przez modlityw/ ábo przez náukę/ ktorą są vcżynione. Goffredus tákże. cżáry nie mogą być záwsze zlecone/ przez tego ktory ie vczynił/ ábo dla tego że vmárł/ ábo że vleczyć nie może
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 182
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
może. Przetoż u Joba Pan Bóg do szatana mówi. Oto w rękach twoich jest Job według ciała/ duszę wszakże jego zachowaj w cale. W pytaniu tedy twoim/ trojaką trudność baczę/ to jest: jakim sposobem do miłości/ abo nienawiści nieporządnej wola ludzka przywodzona bywa/ potym też jako władza rodzajna przez czary psowana bywa. Strony miłości tedy nieporządnej/ jednej płci ku drugiej masz widzieć/ że miłość takowa z trojakiej przyczyny pochodzi. Podczas z samej nie ostróżności oczu/ podczas tylko z pokusy szatańskiej/ podczas też z czarowniczych spraw i szatańskich. Strony pierwszej przyczyny mamy u Jakoba Z. 1. Każdy bywa z kuszony od pożądliwości własnej
może. Przetoż v Iobá Pan Bog do szátáná mowi. Oto w rękách twoich iest Iob według ciáłá/ duszę wszákże iego záchoway w cále. W pytániu tedy twoim/ troiáką trudnośc baczę/ to iest: iákim sposobem do miłości/ ábo nienawiśći nieporządney wolá ludzka przywodzona bywa/ potym też iáko władza rodzáyna przez czáry psowána bywa. Strony miłośći tedy nieporządney/ iedney płći ku drugiey masz widźiec/ że miłość tákowa z troiákiey przyczyny pochodźi. Podczás z sámey nie ostrożnośći oczu/ podczás tylko z pokusy szátáńskiey/ podczás też z czárownicżych spraw y szátáńskich. Strony pierwszey przyczyny mamy v Iákobá S. 1. Káżdy bywa z kuszony od pożądliwości własney
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 328
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
też była lotnemi/ w poiwetrze nie poszła/ Smokami; kaźń by była haniebną odniosła. Mknie górą/ przez Pelion ciemny/ więc przez domy Fylirejskie/ przez Otrym/ kraj przytym znajomy Przytrafunkiem dawnego Cerabmieja/ który Nimf pomocą wzniesiony na powietrze pióry; To w on czas/ gdy krąg ziemski/ morzem był psowany/ Srogich Dewkaliońskich wód zawarowany. Eolijska Pitane mija lewą stroną/ I srogim/ smoczą postać kamieniem sprawioną, Gaj wtąż Idejski/ gdzie krył/ zdobycz synka swego/ Byka Bachus/ w postaci jelonka młodego. Więc nad ojcem mogiłe błahą Korytowym/ I kraj/ który straszyła Meraszczekiem nowym. Gród ktemu Ewripilów/ gdzie porogaciały
też byłá lotnemi/ w poiwetrze nie poszłá/ Smokámi; kaźń by byłá hániebną odniosłá. Mknie gorą/ przez Pelion ćiemny/ więc przez domy Phylireyskie/ przez Otrym/ kray przytym znáiomy Przytráfunkiem dawnego Cerábmieiá/ ktory Nymph pomocą wznieśiony ná powietrze piory; To w on czás/ gdy krąg źiemski/ morzem był psowány/ Srogich Dewkálionskich wod záwárowány. AEoliyská Pitáne miia lewą stroną/ Y srogim/ smoczą postáć kámieniem spráwioną, Gay wtąż Ideyski/ gdźie krył/ zdobycz synka swego/ Byká Bachus/ w postáci ielonká młodego. Więc nád oycem mogiłe błahą Korytowym/ Y kray/ ktory strászyłá Merászczekiem nowym. Grod ktemu Ewripilow/ gdźie porogáćiáły
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 171
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
do godziny piątej. Dla czego ichm. pp. pisarz, kontraregestrant i kasyjer hoc temporis intervallo ustawicznie przy ekspedycjach swoich w żupie znajdować się mają, nie absentując się bez konsensu.
2. Materiały wszelkie, które się przykupują, bez respektu osób, jako najtaniej mają być zatargowane z adwertencyją należytą, jeżeli są dobre i niepsowane.
3. Kiedy się zakupują konopie, odebrać je mają powroźnicy od formanów, doglądając należycie, aby ile tylko być może, były czyste, nie zgniełe, bo inaczej, gdy liny długo trwać nie będą, za szkody odpowiedzą.
4. Lina żadna spuszczona być nie ma, ażby wprzód im p. szafarz
do godziny piątej. Dla czego ichm. pp. pisarz, kontraregestrant i kasyjer hoc temporis intervallo ustawicznie przy ekspedycyjach swoich w żupie znajdować się mają, nie absentując się bez konsensu.
2. Materyjały wszelkie, które się przykupują, bez respektu osób, jako najtaniej mają być zatargowane z adwertencyją należytą, jeżeli są dobre i niepsowane.
3. Kiedy się zakupują konopie, odebrać je mają powroźnicy od formanów, doglądając należycie, aby ile tylko być może, były czyste, nie zgniełe, bo inaczej, gdy liny długo trwać nie będą, za szkody odpowiedzą.
4. Lina żadna spuszczona być nie ma, ażby wprzód im p. szafarz
Skrót tekstu: InsGór_3
Strona: 88
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 3
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1706 a 1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963