owszem taż szarańczą pasło się bydło, psy, kury, gęsi i t. d., zbytecznie tjąc. Nawet świnie i wieprze dziczały po lasach ustawicznie bawiąc się a nie idąc do domów, i nie dając się zapędzać do chlewów.
W tymże roku w niektórych stronach był głód ciężki, od którego ludzie puchli i umierali.
Anno 1692 bydło u mnie po majętnościach różnie wypadło, osobliwie krowy, których liczyłem, padło sześćdziesiąt krów folwarkowych, dojnych.
Anno 1693 na Rusi u mnie w Smiłowiczach i Baksztach, takie powietrze na konie i bydło było, że we włości jednych koni czterysta wypadło; a bydła w Dukorze, Korwajowie
owszem taż szarańczą pasło sie bydło, psy, kury, gęsi i t. d., zbytecznie tyjąc. Nawet świnie i wieprze dziczały po lasach ustawicznie bawiąc się a nie idąc do domów, i nie dając się zapędzać do chlewów.
W tymże roku w niektórych stronach był głód ciężki, od którego ludzie puchli i umierali.
Anno 1692 bydło u mnie po majętnościach różnie wypadło, osobliwie krowy, których liczyłem, padło sześćdziesiąt krów folwarkowych, dojnych.
Anno 1693 na Rusi u mnie w Smiłowiczach i Baksztach, takie powietrze na konie i bydło było, że we włości jednych koni czterysta wypadło; a bydła w Dukorze, Korwajowie
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 360
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
: które liczę przez Alfabet. Oprócz Meksykanów, Perwanów, Chilensów, latissimè tam panujących nad innemi, byli ARURACAS, Anabes, Arvaes, Arricarri, Arycury, Aroras, a ci bardzo roztropni, czarni, jak Murzyni, strzały nosili trucizną napojone, któremi ranieni, w szaleń- Geografia Generalna i partykularna
stwo wpadali, puchli, aż się rozpadali, w momencie sczerniały trupy ciężko śmierdziały: zaraz ratowani, mogą być korzeniem Topara. Amuchikonowie, Acamacary, Arowagóros, Arvacas, którzy jak tylko trup Pana, Męża, Zony, przyjaciela, w grobie ognije z ciała, zaraz ich kości wykopują, pulweryzują, i z jakimś wypijają trunkiem. Arvaes
: ktore liczę przez Alfabet. Oprócz Mexikanów, Perwanów, Chilensów, latissimè tam panuiących nad innemi, byli ARURACAS, Anabes, Arvàés, Arricarri, Aricuri, Aroras, a ci bardzo rostropni, czárni, iak Murzyni, strzały nosili trucizną napoione, ktoremi ranieni, w szaleń- Geografia Generalna y partykularna
stwo wpadali, puchli, aż się rozpadali, w momencie zczerniały trupy cięszko śmierdziały: zaraz ratowani, mogą bydź korzeniem Topara. Amuchikonowie, Acamacari, Arowagoros, Arvacas, ktorzy iak tylko trup Pana, Męża, Zony, przyiaciela, w grobie ogniie z ciała, zaraz ich kości wykopuią, pulweryzuią, y z iakimś wypiiaią trunkiem. Arvaes
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 573
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
namazawszy szeroki/ żeby zajął aż ku kolanu z jednej strony/ a z drugiej do kopyta samego/ ciepło okładaj/ i zaniechaj do dnia trzeciego. Insze.
Natłucz białej Gorczyce ze psim sadłem/ tym masz nogę ustawnie/ aż się zgoi.
A jeśliby żyły zabicie tak wielkie było/ iżby mu ku gorze idąc puchnęła/ tedy mu skorę na onej żyle rozporz/ a to rozprocie uczyń mianowicie tam gdzie guzik namacasz. Ten guziczek na żyle nalazszy/ puszczadłem przepuść iż krew wynidzie: a nawarzywszy chmielu w occie/ obwiń wszytkę nogę/ a to czyń po kilkakroć/ aż się zgoi. Podkowę jednak w tym przypadku pamiętaj odjąć/ iże
námázawszy szeroki/ żeby záiął áż ku kolánu z iedney strony/ á z drugiey do kopytá sámego/ ćiepło okłáday/ y zániechay do dniá trzećiego. Insze.
Nátłucz białey Gorczyce ze pśim sádłem/ tym masz nogę vstáwnie/ áż się zgoi.
A iesliby żyły zábićie ták wielkie było/ iżby mu ku gorze idąc puchnęłá/ tedy mu skorę ná oney żyle rosporz/ á to rosproćie vczyń miánowićie tám gdźie guźik námácasz. Ten guźiczek ná żyle nálazszy/ puszczádłem przepuść iż krew wynidźie: á náwárzywszy chmielu w ocćie/ obwiń wszytkę nogę/ á to czyń po kilkákroć/ áż się zgoi. Podkowę iednák w tym przypadku pámiętay odiąć/ iże
Skrót tekstu: DorHip_II
Strona: Qv
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_II
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
głód poddanym swoim/ i obywatelom Kornnym wnoszą/ i tak ziemie ogołacają/ iż mały nie urodzaj/ który się często trafia/ wielki głód/ i złe powietrze ziemi wszytkiej przywodzi. Czegośmy świeżo doznali/ gdy lud wszytek uboższy chleba szukał/ jedni dając już co mieli nadroższego za trochę pokarmu na ochlodę dusze: drudzy puchli jedząc co się nie godzi to jest/ pokrzywy/ dębionki/ młoto/ chleb żołędny/ jabłeczny/ rć. a częścią od głodu/ częścią od onej puchliny umierali. Stąd się zaraz to gwałtowne powietrze morowe/ okrutnie srogo po wszytkiej Koronie/ wszrz i wzdłuż/ ludzi ciężkiemi śmierciami/ i z którego się nie lada
głod poddánym swoim/ y obywátelom Kornnym wnoszą/ y ták źiemie ogołácáią/ iż máły nie vrodzay/ ktory się często tráfia/ wielki głod/ y złe powietrze źiemi wszytkiey przywodźi. Czegosmy świeżo doználi/ gdy lud wszytek vboższy chlebá szukał/ iedni dáiąc iuż co mieli nadroższego zá trochę pokármu ná ochlodę dusze: drudzy puchli iedząc co się nie godźi to iest/ pokrzywy/ dębionki/ młoto/ chleb żołędny/ iábłeczny/ rć. á częśćią od głodu/ częśćią od oney puchliny vmieráli. Stąd się záraz to gwáłtowne powietrze morowe/ okrutnie srogo po wszytkiey Koronie/ wszrz y wzdłuż/ ludźi ćiężkiemi śmierćiámi/ y z ktorego się nie ládá
Skrót tekstu: StarPopr
Strona: 142
Tytuł:
Poprawa niektórych obyczajów polskich potocznych
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1625
Data wydania (nie później niż):
1625