kamieniu, Aż i na młyńskie woda lecąc koło Szumi wesoło.
Kiedy też księżyc swe pełne kieruje Koła, że ledwie dniowi ustępuje, Jakie przechadzki lub między łąkami Lub nad stawami?
A skoro słońce lwa srogiego mija, Tam się gospodarz wesoło uwija, By mu co prędzej sierp pożynał krzywy Dojrzałe niwy.
Tam się nasłuchać robotniczej noty, Którą więc sobie dodają ochoty, Że choć już druga ledwo nie omdlewa, A przecię śpiewa.
Lub też usiadszy pod gęstym chłodnikiem W wieczor rachować karby z robotnikiem I z swej mu słuszną w zwyczajną godzinę Dzielić jużynę.
Którzy gdy swojej dokończą roboty, Zwyczajnej swojej upomnią się kwoty, Kiedy przyniosą Cererze święcony Wieniec
kamieniu, Aż i na młyńskie woda lecąc koło Szumi wesoło.
Kiedy też księżyc swe pełne kieruje Koła, że ledwie dniowi ustępuje, Jakie przechadzki lub między łąkami Lub nad stawami?
A skoro słońce lwa srogiego mija, Tam się gospodarz wesoło uwija, By mu co prędzej sierp pożynał krzywy Dojrzałe niwy.
Tam się nasłuchać robotniczej noty, Ktorą więc sobie dodają ochoty, Że choć już druga ledwo nie omdlewa, A przecię śpiewa.
Lub też usiadszy pod gęstym chłodnikiem W wieczor rachować karby z robotnikiem I z swej mu słuszną w zwyczajną godzinę Dzielić jużynę.
Ktorzy gdy swojej dokończą roboty, Zwyczajnej swojej upomnią się kwoty, Kiedy przyniosą Cererze święcony Wieniec
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 350
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
i robotników skarbowych tudzież na zapłatę onychże (ile gdy nas tak liczne względem tejże zapłaty od nich zaszły skargi i kwerymonie) tanquam pro non postremo pracy naszej obiecto zapatrzyli. Jakoż accuratius w podziemne wejźrzawszy gospodarstwo et mature rzeczy uważywszy, łatwośmy tego doszli, że lubo pomieniona komisyja in generalioribus płacy górniczej i robotniczej dotychczas była pro fundamento, że jednak, co do dawnego zwyczaju, do którego się in specialibus na siłu miejscach referuje, różnym podpadać musiała interpretacjom, słuszności et menti tejże samej komisji przeciwnym, ponieważ ten dawny zwyczaj dotąd prawie cale już wyszedł z pamięci ani w dawniejszych komisyjach żadnej o nim nie znajduje się wzmianki,
i robotników skarbowych tudzież na zapłatę onychże (ile gdy nas tak liczne względem tejże zapłaty od nich zaszły skargi i kwerymonie) tanquam pro non postremo pracy naszej obiecto zapatrzyli. Jakoż accuratius w podziemne wejźrzawszy gospodarstwo et mature rzeczy uważywszy, łatwośmy tego doszli, że lubo pomieniona komisyja in generalioribus płacy górniczej i robotniczej dotychczas była pro fundamento, że jednak, co do dawnego zwyczaju, do którego się in specialibus na siłu miejscach referuje, różnym podpadać musiała interpretacyjom, słuszności et menti tejże samej komisyi przeciwnym, ponieważ ten dawny zwyczaj dotąd prawie cale już wyszedł z pamięci ani w dawniejszych komisyjach żadnej o nim nie znajduje się wzmianki,
Skrót tekstu: InsGór_3
Strona: 100
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 3
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1706 a 1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963
przez czas zimowy, od św. Marcina do Wielkiej Nocy, na takowy tydzień, w którym 6, a przynajmniej 5 szycht będzie, łoju kęsa 1 1/2.
P. warcabnemu, który łój wydaje, na letnie kwartały rano i na noc, gdy robotnik na dół schodzi, dla ognia od zapalania kaganków robotniczych potrzebnego, na tydzień naznacza się łoju kęs 1.
Zraźnym nad góry do smarowania trybów u kół palczastych, gdy nad którą górą 2 albo 3 razy w tydzień szybem robota będzie, tedy na takowy tydzień łoju kęs 1 wydany będzie, który in praesentia p. hutmana wysmarować powinni. Gdy zaś roboty z szybu nie będzie
przez czas zimowy, od św. Marcina do Wielkiej Nocy, na takowy tydzień, w którym 6, a przynajmniej 5 szycht będzie, łoju kęsa 1 1/2.
P. warcabnemu, który łój wydaje, na letnie kwartały rano i na noc, gdy robotnik na dół schodzi, dla ognia od zapalania kaganków robotniczych potrzebnego, na tydzień naznacza się łoju kęs 1.
Zraźnym nad góry do smarowania trybów u kół palczastych, gdy nad którą górą 2 albo 3 razy w tydzień szybem robota będzie, tedy na takowy tydzień łoju kęs 1 wydany będzie, który in praesentia p. hutmana wysmarować powinni. Gdy zaś roboty z szybu nie będzie
Skrót tekstu: InsGór_3
Strona: 133
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 3
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1706 a 1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963
jaki bawić oraz przy nich tejże roboty, do której aspirabunt, należycie się wyuczyć i za takową naukę z temiż samemi majstrami umówić i ugodzić się powinni będą. A to prócz żadnego za takową ich naukę nakładu skarbowego.
I toć to jest niniejsze nasze dobrego porządku w żupach krakowskich co do płacy i pracy robotniczej postanowienie, które jako z wyraźnej woli i rozkazu j. k. mci pana naszego miłościwego dla zabieżenia in futurum wszelkim wątpliwościom, krzywdom i kwerymoniom od robotnika pochodzącym nam zlecone było i dotąd już
opisane jest oraz deinceps zachowane być powinno. Tak wypełniwszy w tym wolą pańską, tę nasze, lubo z siebie podłą, jednak
jaki bawić oraz przy nich tejże roboty, do której aspirabunt, należycie się wyuczyć i za takową naukę z temiż samemi majstrami umówić i ugodzić się powinni będą. A to prócz żadnego za takową ich naukę nakładu skarbowego.
I toć to jest niniejsze nasze dobrego porządku w żupach krakowskich co do płacy i pracy robotniczej postanowienie, które jako z wyraźnej woli i rozkazu j. k. mci pana naszego miłościwego dla zabieżenia in futurum wszelkim wątpliwościom, krzywdom i kwerymoniom od robotnika pochodzącym nam zlecone było i dotąd już
opisane jest oraz deinceps zachowane być powinno. Tak wypełniwszy w tym wolą pańską, tę nasze, lubo z siebie podłą, jednak
Skrót tekstu: InsGór_3
Strona: 135
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 3
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1706 a 1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963
dolni alternatim jeden po drugim bywać przytomnymi, a to dla dozoru przy wydawaniu łoju
skarbowego, który pomienionym górnikom i robotnikom, tym, co należy, tamże wydawany, faryny z łojem pod zamknięciem pp. hutmanów gór przerzeczonych, klucze zaś do tychże zamknięciów u pp. stygarów konserwowane być powinny.
50-mo. Na szychtę robotniczą ordynaryjną przy wydawaniu z dołu do góry soli przynajmniej beczek 165 albo soli twardej bałwanów 40 lub końcy mniejszych numerum praefato ponderi proportionatum, a wody bulg 60 wydane być powinny, nigdy zaś infra numerum superius expressum pomieniona robota disponi nie powinna.
51-mo. Prasołom non minus, jako przynajmniej po całej zwyczajnej porekcie, która gdy w
dolni alternatim jeden po drugim bywać przytomnymi, a to dla dozoru przy wydawaniu łoju
skarbowego, który pomienionym górnikom i robotnikom, tym, co należy, tamże wydawany, faryny z łojem pod zamknięciem pp. hutmanów gór przerzeczonych, klucze zaś do tychże zamknięciów u pp. stygarów konserwowane być powinny.
50-mo. Na szychtę robotniczą ordynaryjną przy wydawaniu z dołu do góry soli przynajmniej beczek 165 albo soli twardej bałwanów 40 lub końcy mniejszych numerum praefato ponderi proportionatum, a wody bulg 60 wydane być powinny, nigdy zaś infra numerum superius expressum pomieniona robota disponi nie powinna.
51-mo. Prasołom non minus, jako przynajmniej po całej zwyczajnej porekcie, która gdy w
Skrót tekstu: InsGór_3
Strona: 177
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 3
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1706 a 1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963
te złodzijki, drozdzy z beczki piwnej na niecki nagotować, i miodem zaprawic, te przyleciaswzy, a do Ulów wniść nie mogąc, tego przysmaku jak skoro zakusza, wszystkie wyzdychają. Tran, podjazd Pszczełny, którzy miejsce paszy Pszczołom upatrują. Pszczoły ku Świętemu Jakubowi do wyrojenia żywią; a po wyrojeniu same przez się Pszczoły robotnicze, onych od siebie wytracają, niechcąc ich dłużej żywic. Podbieranie Miodu, koło Z. Bartłomieja, tylko w ciepły i w pogodny dzień, odprawiać, trzeba, dla wychowania im zaś obyczajnie podbierac, aby się mogły przez zimę słusznie wychowac Pszczoły. Wosk w Ulu przez się naturaliter biały, bardzo jest dobry na
te złodźiyki, drozdzy z beczki piwney ná niecki nágotowáć, y miodem zápráwic, te przylećiaswzy, á do Vlow wniśc nie mogąc, tego przysmáku iák skoro zákusza, wszystkie wyzdycháią. Trąn, podiazd Pszczełny, ktorzy mieysce paszy Pszczołom vpátruią. Pszczoły ku Swiętemu Iákubowi do wyroienia żywią; á po ẃyroieniu sáme przez się Pszczoły robotnicze, onych od śiebie wytracáią, niechcąc ich dłużey żywic. Podbieránie Miodu, koło S. Bártłomieiá, tylko w ciepły y w pogodny dżień, odpráwiác, trzebá, dla wychowánia im záś obyczáynie podbierác, áby się mogły przeż źimę słusznie wychowác Psczoły. Wosk w Vlu przez się náturaliter biały, bardzo iest dobry ná
Skrót tekstu: HaurEk
Strona: 39
Tytuł:
OEkonomika ziemiańska
Autor:
Jakub Kazimierz Haur
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Aż i na młyńskie woda lejąc koło Szumi wesoło.
Kiedy też księżyc swe pełne kieruje Koła, że ledwie dniowi ustępuje, Jakież przechadzki lub między łąkami, Lub nad stawami?
Skoro zaś słońce Lwa srogiego mija, Tam się ochoczo gospodarz uwija, By mu co prędzej sierp pożynął krzywy Dojźrzałe niwy.
Tam się nasłuchać robotniczej noty, Którą więc sobie dodają ochoty, Ża choć już druga od prace omdlewa, A przecię śpiewa.
Lub też usiadszy pod gęztym chłodnikiem Wieczór rachować karby z robotnikiem I z swej mu ręki w zwyczajną godzinę Dzielić jużynę,
Który gdy wszytkiej dokończy roboty, Zwyczajnej swojej upomni się kwoty, Kiedy przyniesą Cererze
Aż i na młyńskie woda lejąc koło Szumi wesoło.
Kiedy też księżyc swe pełne kieruje Koła, że ledwie dniowi ustępuje, Jakież przechadzki lub między łąkami, Lub nad stawami?
Skoro zaś słońce Lwa srogiego mija, Tam się ochoczo gospodarz uwija, By mu co prędzej sierp pożynął krzywy Dojźrzałe niwy.
Tam się nasłuchać robotniczej noty, Którą więc sobie dodają ochoty, Ża choć już druga od prace omdlewa, A przecię śpiewa.
Lub też usiadszy pod gęstym chłodnikiem Wieczór rachować karby z robotnikiem I z swej mu ręki w zwyczajną godzinę Dzielić jużynę,
Który gdy wszytkiej dokończy roboty, Zwyczajnej swojej upomni się kwoty, Kiedy przyniesą Cererze
Skrót tekstu: MorszZWybór
Strona: 123
Tytuł:
Wybór wierszy
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1658 a 1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1658
Data wydania (nie później niż):
1680
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1975