dawano, oblig na nich niby tacitè wkładając, na Wojnie sudare, non sedere na Tronie.
Szóste Insigne PURPURA, Szkarłat, samym Królom, i Wice Królom właściwy strój, dezygnujący Majestat i moc na życie ludzkie. Inni tego koloru zażywać nie powinni.
Siódme TRABEA Signum, i to była Szata na spodzie pod Purpurą spinana.
Ośme Signum CIDARIS, TYARA, Zawoj Perski, błękitną chustką przewiązany.
Dziewiąte Insigne było CAMPAGUS, pewne Obowie dla Królów i Książąt naksztakłt Sandałów. Rzymianie obowie swoje zdobili Miesiączkami.
Dziesiąte SCEPTRUM u wszystkich Królów, ale nie jedną formą jest in usu.
Jedenaste Insigne było Ogień, który przed Perskiemi Królami, a potym
dawano, oblig na nich niby tacitè wkładaiąc, na Woynie sudare, non sedere na Tronie.
Szoste Insigne PURPURA, Szkarłat, samym Królom, y Wice Krolom właściwy stroy, dezygnuiący Maiestat y moc na życie ludzkie. Inni tego koloru zażywać nie powinni.
Siodme TRABEA Signum, y to była Szata na spodzie pod Purpurą spinana.
Osme Signum CIDARIS, TYARA, Zawoy Perski, błękitną chustką przewiązany.
Dziewiąte Insigne było CAMPAGUS, pewne Obowie dla Krolow y Xiążąt naksztakłt Sandałow. Rzymianie obowie swoie zdobili Miesiączkami.
Dziesiąte SCEPTRUM u wszystkich Krolow, ale nie iedną formą iest in usu.
Iedenaste Insigne było OGIEN, ktory przed Perskiemi Krolami, a potym
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 537
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
jak łąteczka, Ani ma i dzieciąteczka. Druga białe sznurowane Ma buciki, bramowane. Trzecia nosi pludereczki, Ochraniając koszuleczki; A pończoszki u niej złotem Haftowane; wiedzże o tym! Rękawiczki, perły drogie Okryły je wkoło srogie. Z cudzoziemska mantel na niej, Szumna spódnica u paniej; Wkoło głowy one brezy, Spinane z włosami, krezy, Czepiec złoty, od wymysłów Wysokich, górnych umysłów. Nuż zatyczki, — cud powiedzieć, Z wielkim kosztem, trzeba wiedzieć; Łańcuchy, drogie noszenia, Pierścień godzien uproszenia; Binda z szmelcem, z rubinami, A kapelusz z faworami, Z drogich pereł opasanie — Zwyczajne ich ukasanie. Kiedy
jak łąteczka, Ani ma i dzieciąteczka. Druga białe sznurowane Ma buciki, bramowane. Trzecia nosi pludereczki, Ochraniając koszuleczki; A pończoszki u niej złotem Haftowane; wiedzże o tym! Rękawiczki, perły drogie Okryły je wkoło srogie. Z cudzoziemska mantel na niej, Szumna spódnica u paniéj; Wkoło głowy one brezy, Spinane z włosami, krezy, Czepiec złoty, od wymysłów Wysokich, górnych umysłów. Nuż zatyczki, — cud powiedzieć, Z wielkim kosztem, trzeba wiedzieć; Łańcuchy, drogie noszenia, Pierścień godzien uproszenia; Binda z szmelcem, z rubinami, A kapelusz z faworami, Z drogich pereł opasanie — Zwyczajne ich ukasanie. Kiedy
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 18
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
mil, patrzaj sobie! W polach łąki, lasy, wody, Po których szkut, komieg chody. Potym krętnym wschodkiem idę Zgóry nadół, w pokój wnidę;
Aż tam wszystko od marmuru: Posadzki, stół, mało muru; Sztuczne malowanie wwierzchu, Zboku, obicia powierzchu, Szumne, fetocją spinane, Scudzoziemska rozpinane. Pokoje pomiernie wielkie, Ale w nich dostatki wszelkie, Ochędóstwa, kunszty pańskie, Złote sztuki niderlandzkie Po tej i po drugiej stronie, Przy najaśniejszej patronie, Tam jest świętej Cecylijej Związek, niebieskiej lilijej, Gdzie śpiewa nieszpór capella Pokrólewsku: gioia bella! Przed nią w sieni nade drzwiami, Marmurowemi odrzwiami
mil, patrzaj sobie! W polach łąki, lasy, wody, Po których szkut, komieg chody. Potym krętnym wschodkiem idę Zgóry nadół, w pokój wnidę;
Aż tam wszystko od marmuru: Posadzki, stół, mało muru; Sztuczne malowanie wwierzchu, Zboku, obicia powierzchu, Szumne, fetocyą spinane, Scudzoziemska rozpinane. Pokoje pomiernie wielkie, Ale w nich dostatki wszelkie, Ochędóstwa, kunszty pańskie, Złote sztuki niderlandzkie Po tej i po drugiej stronie, Przy najaśniejszej patronie, Tam jest świętej Cecylijej Związek, niebieskiej lilijej, Gdzie śpiewa nieszpór capella Pokrólewsku: gioia bella! Przed nią w sieni nade drzwiami, Marmurowemi odrzwiami
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 68
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
Opon/ które będą z białego jedwabiu kręconego/ z hiacyntu/ i z szarłatu/ i z karmazynu dwa kroć farbowanego: i Cherubiny robotą haftarską uczynisz. 2. Długość opony jednej/ ośm a dwadzieścia łokci/ a szerokość opony jednej/ cztery łokcie: pod jedną miarą będą wszystkie Opony: 3. Pięć opon będą spinane jedna z drugą: także druga pięć Opon będą spinane jedna z drugą: 4. I naczynisz pętlic hiacyntowych/ na kraju Opony jednej/ gdzie się kraje spinać mają: także uczynisz na krajach opony drugiej/ gdzie się kraje spinać mają. 5. Pięćdziesiąt pętlic uczynisz na Oponie jednej/ a pięćdziesiąt pętlic uczynisz po kraju
Opon/ ktore będą z białego jedwábiu kręconego/ z hyácyntu/ y z szárłátu/ y z kármázynu dwá kroć fárbowánego: y Cherubiny robotą háftárską uczynisz. 2. Długość opony jedney/ ośm á dwádźieśćiá łokći/ á szerokość opony jedney/ cztery łokćie: pod jedną miárą będą wszystkie Opony: 3. Pięć opon będą spináne jedná z drugą: tákże druga pięć Opon będą spináne jedná z drugą: 4. Y náczynisz pętlic hyácyntowych/ ná kráju Opony jednej/ gdźie śię kráje spináć máją: tákże uczynisz ná krájách opony drugiey/ gdźie śię kráje spináć máją. 5. Pięćdźieśiąt pętlic uczynisz ná Oponie jedney/ á pięćdźieśiąt pętlic uczynisz po kráju
Skrót tekstu: BG_Wj
Strona: 82
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Wyjścia
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
hiacyntu/ i z szarłatu/ i z karmazynu dwa kroć farbowanego: i Cherubiny robotą haftarską uczynisz. 2. Długość opony jednej/ ośm a dwadzieścia łokci/ a szerokość opony jednej/ cztery łokcie: pod jedną miarą będą wszystkie Opony: 3. Pięć opon będą spinane jedna z drugą: także druga pięć Opon będą spinane jedna z drugą: 4. I naczynisz pętlic hiacyntowych/ na kraju Opony jednej/ gdzie się kraje spinać mają: także uczynisz na krajach opony drugiej/ gdzie się kraje spinać mają. 5. Pięćdziesiąt pętlic uczynisz na Oponie jednej/ a pięćdziesiąt pętlic uczynisz po kraju opony którymi się spinać ma z drugą: pętlica jedna
hyácyntu/ y z szárłátu/ y z kármázynu dwá kroć fárbowánego: y Cherubiny robotą háftárską uczynisz. 2. Długość opony jedney/ ośm á dwádźieśćiá łokći/ á szerokość opony jedney/ cztery łokćie: pod jedną miárą będą wszystkie Opony: 3. Pięć opon będą spináne jedná z drugą: tákże druga pięć Opon będą spináne jedná z drugą: 4. Y náczynisz pętlic hyácyntowych/ ná kráju Opony jednej/ gdźie śię kráje spináć máją: tákże uczynisz ná krájách opony drugiey/ gdźie śię kráje spináć máją. 5. Pięćdźieśiąt pętlic uczynisz ná Oponie jedney/ á pięćdźieśiąt pętlic uczynisz po kráju opony ktorymi śię spináć má z drugą: pętlicá jedná
Skrót tekstu: BG_Wj
Strona: 82
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Wyjścia
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
dostanie, bo wkoło idąc czorbadziowie Piórami go zasłonią, jak się niżej powie. Więc wprzód piaskiem ulice posuto, którędy Miał jechać. Janczarowie w dwa stanęli rzędy Po bokach, od samego począwszy szaraju Do meczetu; przed nimi stąd i stąd na kraju Kucharzów ze czterdzieści, delije skórzane Na nich, z srebra litymi guzami spinane Od szyje aż do ziemi. Za pasem łokciowy Nóż w pochwie srebrnej, od tej wiszą do połowy Kolan śrebrne łańcuchy. Tak gdy się z nich ruszy Który, brzękiem po skórze bliskie razi uszy. Janczarowie bez broni, laski tylko mają W rękach, które na piersiach złożone trzymają. Gdy się już ten tak długi
dostanie, bo wkoło idąc czorbadziowie Piórami go zasłonią, jak się niżej powie. Więc wprzód piaskiem ulice posuto, którędy Miał jechać. Janczarowie w dwa stanęli rzędy Po bokach, od samego począwszy szaraju Do meczetu; przed nimi stąd i stąd na kraju Kucharzów ze czterdzieści, delije skórzane Na nich, z srebra litymi guzami spinane Od szyje aż do ziemi. Za pasem łokciowy Nóż w pochwie srebrnej, od tej wiszą do połowy Kolan śrebrne łańcuchy. Tak gdy się z nich ruszy Który, brzękiem po skórze bliskie razi uszy. Janczarowie bez broni, laski tylko mają W rękach, które na piersiach złożone trzymają. Gdy się już ten tak długi
Skrót tekstu: GośPosBar_II
Strona: 458
Tytuł:
Poselstwo wielkie Stanisława Chomentowskiego...
Autor:
Franciszek Gościecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1732
Data wydania (nie wcześniej niż):
1732
Data wydania (nie później niż):
1732
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
której krajem szło dzwonków 72. złotych, a po między nie jabłek granatowych tyleż wisiało. Pas szeroki na 4. palce, złotem tkany z 4. kolorów, hiacyntowego, purpurowego, karmazynowego, bisiorowego. Nad tym był Efot, albo Humerał, na ramionach sukienka, z ramion niżej pasa nad kolana wisząca po bokach spinana na ramionach, z przodu i z tyłu jednostajna, ze złota, hiacyntu, purpury, szarłatu, bisioru wzorzystą tkana robotą. Na piersiach u tej sukienki przyszyte było w kwadrat formowane, złotem tkane Rationale Iudicii, niby rozumna tablica, na pięć wielka, rozsądki albo responsa Boskie w ciężkich sprawach wydająca, ywyjawiająca głosem rzetelnym
ktorey kráiem szło dzwonkow 72. złotych, á po między nie iábłek gránatowych tyleż wisiało. Pas szeroki ná 4. palce, złotem tkány z 4. kolorow, hyacyntowego, purpurowego, karmazynowego, bisiorowego. Nád tym był Ephot, albo Humeráł, ná rámionach sukienka, z rámion niżey pása nád kolána wisząca po bokách spinána ná rámionach, z przodu y z tyłu iednostayná, ze złotá, hyacyntu, purpury, szárłatu, bisioru wzorzystą tkána robotą. Ná piersiach u tey sukienki przyszyte było w kwádrat formowáne, złotem tkáne Rationale Iudicii, niby rozumná táblica, ná pięć wielka, rozsądki albo responsa Boskie w cięszkich spráwach wydaiąca, ywyiáwiaiąca głosem rzetelnym
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 551
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
Bóg wprowadził, tak że łzy onemu posłowi reprezentowali się w oczach. Po którym pożegnaniu królestwo ichm. pojachali do kościoła, interim do stancyjej jego za im. ks. Wyhowskim te upominki poniesiono, które wprzód sama królowa im. prezentowała jadąc do kościoła imp. wojewodzie ruskiemu. Naprzód tedy imp. posłowi oddano pas diamentowy spinany, szablę we złoto oprawną, diamentami i rubinami sadzoną, rękojeść aspisowa, valoris 6000 tal., zasłony dwie bogate tureckie, dywany złotem tkane dwa jedwabne, kobierczyki trzy na atłasie ze złotem tkane jednakowe; od królowej im. zegarek diamentowy valoris 1000 tal., pierścień diamentowy, sobole na rękaw i do czapki i
Bóg wprowadził, tak że łzy onemu posłowi reprezentowali się w oczach. Po którym pożegnaniu królestwo ichm. pojachali do kościoła, interim do stancyjej jego za jm. ks. Wyhowskim te upominki poniesiono, które wprzód sama królowa jm. prezentowała jadąc do kościoła jmp. wojewodzie ruskiemu. Naprzód tedy jmp. posłowi oddano pas diamentowy spinany, szablę we złoto oprawną, diamentami i rubinami sadzoną, rękojeść aspisowa, valoris 6000 tal., zasłony dwie bogate tureckie, dywany złotem tkane dwa jedwabne, kobierczyki trzy na atłasie ze złotem tkane jednakowe; od królowej jm. zegarek diamentowy valoris 1000 tal., pierścień diamentowy, sobole na rękaw i do czapki i
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 130
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
bośmy tu przyśli na wojnę nie należenie zastali tedy posłowię już idącego ku nam szykiem powróciwszy Woska wielkość opowiedzieli i to że idzie w Hulajgórodach któremi wszystko opasał Wojsko są to Hulajgórady na kształt Czonków które zwyczajnie dają przy szańcach przy Belluardach. Alias drzewa dłubane przez nie na krzyż przetykane, a na koniach drzewo zdrzewem spinane żelaznemy, skoblicami tak to niosą piechota przed szykami a kiedy do eksperymentu postawią to na ziemi a przez to podadzą muszkiety to nijak na te rzeczy natrzec, nijak rozrywać Nieprzyjaciela. Boby się konie przebijały. Wojsko tedy za tym jako za fortecą jest i stąd to nazwano Hulajgóród, Jak tedy o tym fortelu dowiedział się
bosmy tu przysli na woynę nie nalezenie zastali tedy posłowię iuz idącego ku nąm szykiem powrociwszy Woska wielkość opowiedzieli y to że idzie w Hulaygorodach ktoremi wszystko opasał Woysko są to Hulaygorady na kształt Czonkow ktore zwyczaynie daią przy szancach przy Belluardach. Alias drzewa dłubane przez nie na krzyz przetykane, a na koniach drzewo zdrzewem zpinane zelaznemy, skoblicami tak to niosą piechota przed szykami a kiedy do experymentu postawią to na ziemi a przez to podadzą muszkiety to niiak na te rzeczy natrzec, niiak rozrywać Nieprzyiaciela. Boby się konie przebiiały. Woysko tedy za tym iako za fortecą iest y ztąd to nazwano Hulaygorod, Iak tedy o tym fortelu dowiedział się
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 103v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688