. NOWY ŚWIAT
Przed ztem lat, albo jako pamięcią dosiężem, Jeśli się kiedy żona rozwodziła z mężem, Jako rzecz niezwyczajną i boskim mandatem Surowo zakazaną, nowym zwano światem. Dziś, wejźryli kto w księgi duchownego grodu, Nowym światem zwać trzeba, jeśli bez rozwodu Stadło z sobą dożyje; tak się wnet świat starzał We złym: któż w lat pięćdziesiąt wesela powtarzał, Jaki zwyczaj chwalebny naszych był pradziadów? Rzadki cnoty, a grzechów tysiąc jest przykładów. Myli się, kto rozumie, żeby sami księża Żonę z mężem i z żoną rozwodzili męża. Pijaństwo, wszeteczeństwo, lekka waga, czary, Obelga, podejźrenie, potwarzy i swary
. NOWY ŚWIAT
Przed stem lat, albo jako pamięcią dosiężem, Jeśli się kiedy żona rozwodziła z mężem, Jako rzecz niezwyczajną i boskim mandatem Surowo zakazaną, nowym zwano światem. Dziś, wejźryli kto w księgi duchownego grodu, Nowym światem zwać trzeba, jeśli bez rozwodu Stadło z sobą dożyje; tak się wnet świat starzał We złym: któż w lat pięćdziesiąt wesela powtarzał, Jaki zwyczaj chwalebny naszych był pradziadów? Rzadki cnoty, a grzechów tysiąc jest przykładów. Myli się, kto rozumie, żeby sami księża Żonę z mężem i z żoną rozwodzili męża. Pijaństwo, wszeteczeństwo, lekka waga, czary, Obelga, podejźrenie, potwarzy i swary
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 61
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, Że coś na krzak Mojżeszów moja poszła broda. „Chociażby i tak było, nic mnie to nie szpeci. Ja milczę, jego rogi widząc na Waszeci.” 453. DOSKONAŁOŚĆ
Dosyć z siebie uczyni i siłę dokaże, Kto się nigdy umyślnym grzechem nie pomaże; Więcej ten, moim zdaniem, który się już starzał, A skosztowawszy, grzechu znowu nie powtarzał; Ten najwięcej, bo mu też, rozumiem, najciężej, Kto nałóg, jako drugą naturę, zwycięży. Duży to ptak, który w swej postrzegszy się zgubie, Skoro na lepie padnie, z niego się oskubie; Późno mucha obaczy, że koło niej mełka, Kiedy
, Że coś na krzak Mojżeszów moja poszła broda. „Chociażby i tak było, nic mnie to nie szpeci. Ja milczę, jego rogi widząc na Waszeci.” 453. DOSKONAŁOŚĆ
Dosyć z siebie uczyni i siłę dokaże, Kto się nigdy umyślnym grzechem nie pomaże; Więcej ten, moim zdaniem, który się już starzał, A skosztowawszy, grzechu znowu nie powtarzał; Ten najwięcej, bo mu też, rozumiem, najciężej, Kto nałóg, jako drugą naturę, zwycięży. Duży to ptak, który w swej postrzegszy się zgubie, Skoro na lepie padnie, z niego się oskubie; Późno mucha obaczy, że koło niej mełka, Kiedy
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 202
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
stary srodze, Że już tylko samymi dziąsłami chleb głodzę, Że mu jedne wygniły, a drugie, w chorobie, Przed bólem balwierzowi kazał wybrać sobie. „Bale cię też już w piekle czart nie będzie witał, Bo czymże byś tam — rzekę — wedle Pisma, zgrzytał?” 460. DO UTRACJUSZA
Starzałeś się, nieboże, ani wiedzieć na czym, I bodaj ci nie przyszło o chlebie żebraczym Wychodzić z świata, kąty pocierając cudze. Cóżeś na tego świata zarobił żegludze? Noga tylko nie bosa, kier na grzbiecie stary, Czapka zła, koszule by, z wiatru szarawary, Szabla, ale bez pochew,
stary srodze, Że już tylko samymi dziąsłami chleb głodzę, Że mu jedne wygniły, a drugie, w chorobie, Przed bólem balwierzowi kazał wybrać sobie. „Bale cię też już w piekle czart nie będzie witał, Bo czymże byś tam — rzekę — wedle Pisma, zgrzytał?” 460. DO UTRACJUSZA
Starzałeś się, nieboże, ani wiedzieć na czym, I bodaj ci nie przyszło o chlebie żebraczym Wychodzić z świata, kąty pocierając cudze. Cóżeś na tego świata zarobił żegludze? Noga tylko nie bosa, kier na grzbiecie stary, Czapka zła, koszule by, z wiatru szarawary, Szabla, ale bez pochew,
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 204
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
ma brzydzić nikiem; Barzo bym cię nierad miał, ojcze, spowiednikiem. Nie stąd, nie stąd podobno ten cię tchórz obleci: Wolisz, nie mylęli się, mieć bez prace dzieci. Pewnieć by cię to było z tą żoną potkało, Tylko że zaś chowanie kosztuje niemało. 389. KONTRAKT NOWY
Starzałem się, a takim arendy kontraktem Jako żywom nie widział pod terminem taktem. Mąż do snopków, a dziedzic rok mu daje żenie. Przysięgę, że tam gumno będzie bardzo pienie: Jeden zagon dwaj sieją, a wżdy kwoli Halce Zawsze się sam pan dziedzic poczuwa w defalce, Choć kop dla próby woźny nie
ma brzydzić nikiem; Barzo bym cię nierad miał, ojcze, spowiednikiem. Nie stąd, nie stąd podobno ten cię tchórz obleci: Wolisz, nie mylęli się, mieć bez prace dzieci. Pewnieć by cię to było z tą żoną potkało, Tylko że zaś chowanie kosztuje niemało. 389. KONTRAKT NOWY
Starzałem się, a takim arendy kontraktem Jako żywom nie widział pod terminem taktem. Mąż do snopków, a dziedzic rok mu daje żenie. Przysięgę, że tam gumno będzie bardzo pienie: Jeden zagon dwaj sieją, a wżdy kwoli Halce Zawsze się sam pan dziedzic poczuwa w defalce, Choć kop dla próby woźny nie
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 353
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
„Chciej mnie Waszmość zrozumieć, Mości panie, proszę: Kto inszy ją dla kształtu, ja z potrzeby noszę.” 466 (P). CO MA WISIEĆ, NIE UTONIE, SAMO SIĘ ZŁE O DRZEWO ZABIJE
Kradał chłop; choć karany, zawsze toż powtarzał, Że jako żył złodziejem, tak się nim i starzał. Trafiło się we dworze, znać, że miał po woli, Odbiwszy beczkę, nabrał srogie brzemię soli, Z którą gdy przez płot lezie, a za sobą wrzasku Dosłyszy, bo stróż postrzegł, spadł na łeb z przełazku. Nazajutrz, gdy kradzieży szukają, aliści Sama się sobie święta sprawiedliwość iści, Zwłoką prawa
„Chciej mnie Waszmość zrozumieć, Mości panie, proszę: Kto inszy ją dla kształtu, ja z potrzeby noszę.” 466 (P). CO MA WISIEĆ, NIE UTONIE, SAMO SIĘ ZŁE O DRZEWO ZABIJE
Kradał chłop; choć karany, zawsze toż powtarzał, Że jako żył złodziejem, tak się nim i starzał. Trafiło się we dworze, znać, że miał po woli, Odbiwszy beczkę, nabrał srogie brzemię soli, Z którą gdy przez płot lezie, a za sobą wrzasku Dosłyszy, bo stróż postrzegł, spadł na łeb z przełazku. Nazajutrz, gdy kradzieży szukają, aliści Sama się sobie święta sprawiedliwość iści, Zwłoką prawa
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 390
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
/ wydane. Doktorych przydane są wyznania Wiary powszechne na przednich Koncyliach wydane/ i powinności wszech stanów/ z pisma Z. zebrane. Psal. 71. u. 17. 18. Boże uczyłeś mię od młodości mojej, i dotychmiast opovviedałem dzivvne spravvy tvvoje. A przetoż i teraz gdym się z starzał, i osivviał, Boże, nie opuszczaj mię, aż opovviem ramię tvvoje narodovvi, (temu) vvszytkiemu przyszłemu (potomstvvu) moc tvvoję. WE GDAŃSKU,Drukował Andrzej Hunefeldt/Roku Pańskiego 1619. KATECHIZM, To jest/ Summa wiary Z. Krześciańskiej dla ćwiczenia małych dziatek.
Gdyż wszytka nasza mądrość Krześcjańska w tym
/ wydáne. Doktorych przydáne są wyznánia Wiáry powszechne ná przednich Conciliach wydáne/ y powinności wszech stanow/ z pismá S. zebráne. Psal. 71. v. 17. 18. Boże vczyłeś mię od młodości moiey, y dotychmiast opovviedałem dźivvne spravvy tvvoie. A przetoż y teraz gdym śię z starzał, y ośivviał, Boże, nie opuszczay mię, áż opovviem rámię tvvoie narodovvi, (temu) vvszytkiemu przyszłemu (potomstvvu) moc tvvoię. WE GDANSKU,Drukował Andrzey Hünefeldt/Roku Pańskiego 1619. KATECHIZM, To iest/ Summá wiáry S. Krześćiáńskiey dla ćwiczenia małych dźiatek.
Gdyż wszytká nászá mądrość Krześciiáńská w tym
Skrót tekstu: RybMKat
Strona:
Tytuł:
Katechizmy
Autor:
Maciej Rybiński
Drukarnia:
Andrzej Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
/ bojąc się srogości prawa.
Gdy go strofowano/ że dał jałmużnę złemu człowiekowi. Tak na to rzekł: Nie jemumci dał/ ale człowieczeństwu.
Spytany będąc/ jakimi mamy być przeciwko przy jaciołom swym? Odpowiedział: Takiemi/ jakowymi ich chcemy mieć ku sobie. Krótkich Powieści
Tegoż gdy pytano coby się narychlej starzało? powiedział/ iż łaska.
Często przyjaciółom i uczniom swym mawiał: Iż jako wzrok od powietrza bierze światło: tak umysł bierze światło od nauk. Uczony wnet widzi/ co za czym idzie. Zaś człowiek bez ćwiczenia/ jest jako ślepy. Nie obaczy/ co wadzi: nie postrzeże co za czym pochodzi.
Powiadał
/ boiąc się srogośći práwá.
Gdy go strofowano/ że dał iáłmużnę złemu cżłowiekowi. Ták ná to rzekł: Nie iemumci dał/ ále cżłowiecżeństwu.
Spytány będąc/ iákimi mamy być przećiwko przy iaćiołom swym? Odpowiedźiał: Tákiemi/ iákowymi ich chcemy mieć ku sobie. Krotkich Powieśći
Tegoż gdy pytano coby się narychley stárzáło? powiedźiał/ iż łáská.
Cżęsto przyiaćiołom y vcżniom swym mawiał: Iż iáko wzrok od powietrza bierze świátło: ták vmysł bierze świátło od náuk. Vcżony wnet widźi/ co zá cżym idźie. Záś cżłowiek bez ćwicżenia/ iest iáko ślepy. Nie obacży/ co wádźi: nie postrzeże co zá cżym pochodźi.
Powiádał
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 24
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
leciech: i przestało było bywać Sarze według zwyczaju niewiast: 12. I rozśmiała się Sara sama wsobie/ mówiąc: Gdym się zstarzała rozkoszy zażywać będę? i Pan mój zstarzał się. 13. Zatym rzekł Pan do Abrahama. Czemu się rozśmiała Sara mówiąc? Zaż/ prawdziwie porodzę gdym się z starzała? 14. Izali jest co trudnego u Pana? Otymże czasie wrócę się do ciebie roku przyszłego/ a Sara będzie miała Syna. 15. I zaprzała się Sara mówiąc: Nieśmiałam się: bo się bała: a Pan rzekł/ Nie mów tak: boś się śmiała. 16.
POtym wstali stamtąd
lećiech: y przestáło było bywáć Sarze według zwyczáju niewiast: 12. Y rozśmiáłá śię Sará sámá wsobie/ mowiąc: Gdym śię zstárzáłá roskoszy záżywáć będę? y Pan moj zstárzał śię. 13. Zátym rzekł Pan do Abráhámá. Czemu śię rozśmiáłá Sará mowiąc? Zaż/ prawdźiwie porodzę gdym śię z stárzáłá? 14. Izali jest co trudnego u Paná? Otymże czáśie wrocę śię do ćiebie roku przyszłego/ á Sará będźie miáłá Syná. 15. Y záprzáłá śię Sará mowiąc: Nieśmiáłám śię: bo śię bałá: á Pan rzekł/ Nie mow ták: boś śię śmiáłá. 16.
POtym wstáli ztámtąd
Skrót tekstu: BG_Rdz
Strona: 16.
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Rodzaju
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
i Izaakowi i Rebece. Rozdział XXVII. Izaak w starości chce synom błogosławić. 5. Jakub Syn młodszy od Matki w szaty Ezawowe ubrany, ubieżył go do błogosławieństwa. 34. Zaczym Ezaw oszukany na Jakoba się rozgniewał. 41. Któremu Matka do Haran ujść kazała. 1.
I Stało się/ gdy się ż starzał Izaak/ i zaciniły się oczy jego/ tak iż widzieć nie mógł: tedy wezwał Ezawa syna swego starszego: i rzekł mu/ Synu mój: a on odpowiedział/ Owom ja. 2. I rzekł Izaak. Otom się już z starzał: a nie wiem dnia śmierci swej. 3. Przetoż
i Izáákowi y Rebece. ROZDZIAL XXVII. Izáák w stárośći chce synom błogosłáwić. 5. Iákob Syn młodszy od Mátki w szaty Ezawowe ubrány, ubieżył go do błogosłáwienstwá. 34. Záczym Ezaw oszukány ná Iakobá śię rozgniewał. 41. Ktoremu Matká do Hárán ujść kazáłá. 1.
Y Stáło śię/ gdy śię ż stárzał Izáák/ y záćiniły śię oczy iego/ tak iż widźieć nie mogł: tedy wezwał Ezawá syná swego stárszego: y rzekł mu/ Synu moy: á on odpowiedźiał/ Owom ja. 2. Y rzekł Izáák. Otom śię iuż z stárzał: á nie wiem dniá śmierći swey. 3. Przetoż
Skrót tekstu: BG_Rdz
Strona: 26
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Rodzaju
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
ujść kazała. 1.
I Stało się/ gdy się ż starzał Izaak/ i zaciniły się oczy jego/ tak iż widzieć nie mógł: tedy wezwał Ezawa syna swego starszego: i rzekł mu/ Synu mój: a on odpowiedział/ Owom ja. 2. I rzekł Izaak. Otom się już z starzał: a nie wiem dnia śmierci swej. 3. Przetoż teraz weźmi proszę naczynia twoje/ saidak twoi/ i łuk twoi/ a wynidź na pole/ i ułów mi zwierzynę. 4. I nagotui mi potrawy smaczne/ w jakich się kocham: i przynieś mi: a będę jadł/ abyć błogosławiła dusza
ujść kazáłá. 1.
Y Stáło śię/ gdy śię ż stárzał Izáák/ y záćiniły śię oczy iego/ tak iż widźieć nie mogł: tedy wezwał Ezawá syná swego stárszego: y rzekł mu/ Synu moy: á on odpowiedźiał/ Owom ja. 2. Y rzekł Izáák. Otom śię iuż z stárzał: á nie wiem dniá śmierći swey. 3. Przetoż teraz weźmi proszę naczynia twoje/ sáidak twoi/ y łuk twoi/ á wynidź ná pole/ y ułow mi zwierzynę. 4. Y nágotui mi potráwy smáczne/ w jákich śię kocham: y przynieś mi: á będę jádł/ ábyć błogosłáwiłá duszá
Skrót tekstu: BG_Rdz
Strona: 26
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Rodzaju
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632