z gęślami po Wilnie/ zawsze obżarty/ na tych gęślach swych przemierzźle gędąc/ i przykrym głosem swym po pogańsku wrzeszcząc/ a żaden tego nie postrzegał/ jaka wielka swawola w tym poganinie była/ iż przez pośrzodek nietylko miasta Wileńskiego/ ale podobno i Państwa wszytkiego/ wrzeszcząc i gędąc przechodził. Moim zdaniem/ szpiegierza jakiegoś urząd odprawował/ abo też zakłady: iż przez pośrzodek Państwa tego/ w gęśle gędąc/ i śpiewając wszędy wolno przejść miał/ wygrawał. W mądrej Rzeczypos. Weneckiej prawa postanowione na hultaje/ i na tych którzy robić niechcą/ ostro i surowie wykonywają/ i do egzekuciej przywodzą. Jedno jest Consilium quindecim
z gęślámi po Wilnie/ záwsze obżárty/ ná tych gęślách swych przemierzźle gędąc/ y przykrym głosem swym po pogáńsku wrzeszcżąc/ á żaden tego nie postrzegał/ iáka wielka swawola w tym pogáninie byłá/ iż przez pośrzodek nietylko miástá Wileńskiego/ ále podobno y Páństwá wszytkiego/ wrzeszcżąc y gędąc przechodźił. Moim zdániem/ szpiegierzá iákiegoś vrząd odpráwował/ ábo też zákłády: iż przez pośrzodek Páństwá tego/ w gęśle gędąc/ y śpiewáiąc wszędy wolno przeyść miał/ wygrawał. W mądrey Rzecżypos. Weneckiey práwá postánowione ná hultáie/ y ná tych ktorzy robić niechcą/ ostro y surowie wykonywáią/ y do exekuciey przywodzą. Iedno iest Consilium quindecim
Skrót tekstu: CzyżAlf
Strona: 56
Tytuł:
Alfurkan tatarski
Autor:
Piotr Czyżewski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
egzotyka, historia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
chcąc między wielkością białychgłów w kościele będących/ poznać któreby z nich były czarownice/ bo bez dozwolenia ich z kościoła choć po odprawieniu nabożeństwa nie mogą/ tak więc czynią. W Niedzielę Sotularia dziecinne trzewiki smalcem młodego wieprza smarują/ i tak gdy do kościoła wchodzą czarownice z kościoła tak długo nie będą mogły wyniść/ aż szpiegierze oni/ abo sami wynidą/ abo im wyniść wyrażnie pozwolą. Toż się też dzieje przez słowa pewne/ których tu pisać nie potrzeba żeby kogo szatan nie oszukał. Urząd abowiem nie ma temu dostatecznie wiary dawać/ oprócz żeby ta osoba o czary była barzo podejrzana/ bo za taką przyczyną szatan/ który jest sztykmistrz
chcąc między wielkośćią białychgłow w kośćiele będących/ poznáć ktoreby z nich były czárownice/ bo bez dozwolenia ich z kościołá choć po odpráwieniu nabożeństwá nie mogą/ ták więc czynią. W Niedźielę Sotularia dźiećinne trzewiki smalcem młodego wieprzá smáruią/ y ták gdy do kośćiołá wchodzą czárownice z kośćiołá ták długo nie będą mogły wyniśdź/ áż szpiegierze oni/ ábo sámi wynidą/ ábo im wyniśdź wyráżnie pozwolą. Toż sie też dźieie przez słowá pewne/ ktorych tu pisác nie potrzebá żeby kogo szátán nie oszukał. Vrząd ábowiem nie ma temu dostátecznie wiáry dáwáć/ oprocz żeby tá osobá o czáry byłá bárzo podeyrzána/ bo zá táką przyczyną szátan/ ktory iest sztykmistrz
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 197
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614