łona Za odwagi nagroda czeka zasłużona. Naszym serca przybyło; poganie się trwożą, Że nas wczora mniej było, wżdy za łaską bożą Wzięli słusznie po karku, a swoją posoką I gęstym trupem pola przyległe powloką. Dwojaka przeto radość Chodkiewicza ruszy: Jedna, że się w pogańskiej krwi pierwszy ujuszy I zrazi z fantazji Osmana ubrdanej; Druga, że wszedł królewic w obóz pożądany. Toż co było pociechy, co armaty w wale, Każe ognia dać w strasznym na triumf zapale; Drży ziemia, wyją skały i odległe lasy, Targają się obłoki srogimi hałasy; Zatyka uszy Osman, gdy się tak ośmiela, Gdy mu giaur bezpiecznie i na
łona Za odwagi nagroda czeka zasłużona. Naszym serca przybyło; poganie się trwożą, Że nas wczora mniej było, wżdy za łaską bożą Wzięli słusznie po karku, a swoją posoką I gęstym trupem pola przyległe powloką. Dwojaka przeto radość Chodkiewicza ruszy: Jedna, że się w pogańskiej krwi pierwszy ujuszy I zrazi z fantazyi Osmana ubrdanéj; Druga, że wszedł królewic w obóz pożądany. Toż co było pociechy, co armaty w wale, Każe ognia dać w strasznym na tryumf zapale; Drży ziemia, wyją skały i odległe lasy, Targają się obłoki srogimi hałasy; Zatyka uszy Osman, gdy się tak ośmiela, Gdy mu giaur bezpiecznie i na
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 146
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
/ I mnie (czuć mi się zdało) mieni na postawie. Stanąwszy/ w Paladyjskich Atenach/ nie znany./ W dom prostem szermeme idę: dom prożen przygany/ Znamię piękne/ po pańskim porwaniu w żałobie. Do paniej/ z wielką pracą/ zjednam przystęp sobie. Ujźrzawszy/ zdumiałem się/ i ubrdana wiary Proba niemal odeszła: źlem zażył tej miary/ Zem się z prawdą nie odkrył: źle żem się hamował: Smętna była/ a nad nią lubo się smęciła/ Szliczniejsza być nie może: bez męża tążyła. Skąd/ Foku/ domyślaj się jaka jej ozdoba Była/ którą tak sama zdobiła żałoba
/ Y mnie (czuć mi się zdáło) mieni ná postáwie. Stánąwszy/ w Paládiyskich Atenách/ nie znány./ W dom prostem szermeme idę: dom prożen przygány/ Známię piękne/ po pánskim porwániu w żałobie. Do pániey/ z wielką prácą/ ziednam przystęp sobie. Vyźrzawszy/ zdumiałem się/ y vbrdána wiáry Probá niemal odeszłá: źlem zażył tey miáry/ Zem się z prawdą nie odkrył: źle żem się hámował: Smętna byłá/ á nád nię lubo się smęćiłá/ Szlicznieysza być nie może: bez mężá tążyłá. Zkąd/ Phoku/ domyślay sie iáka iey ozdobá Byłá/ ktorą ták samá zdobiłá żałobá
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 183
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636