wschodnie morze kryje. Nie żebym hulał, chował próżne strawy, Nie żebym stroje zmyślał i potrawy, Nie żebym wielu poddanych miał w grozie, Ale chcę widzieć Walka na powrozie. MIESZANA
Któż by-ć przyganił, widząc twoje cnoty, Gładkość i drogie wdzięczności klejnoty? Któż by cię chwalił, tak nieugłaskany Zmysł widząc i tak porywcze odmiany? Taka to w tobie przemieszkiwa siewka, Że trudno zgadnąć, czyś jędza, czy dziewka. ROZERWANY
O stu lat baba, która by samego Czystym sprawiła syna utratnego, Kocha się we mnie i temu nie przeczy, Co każdą miłość najskuteczniej leczy; A dziewka, godna za jedną
wschodnie morze kryje. Nie żebym hulał, chował próżne strawy, Nie żebym stroje zmyślał i potrawy, Nie żebym wielu poddanych miał w grozie, Ale chcę widzieć Walka na powrozie. MIESZANA
Któż by-ć przyganił, widząc twoje cnoty, Gładkość i drogie wdzięczności klejnoty? Któż by cię chwalił, tak nieugłaskany Zmysł widząc i tak porywcze odmiany? Taka to w tobie przemieszkiwa siewka, Że trudno zgadnąć, czyś jędza, czy dziewka. ROZERWANY
O stu lat baba, która by samego Czystym sprawiła syna utratnego, Kocha się we mnie i temu nie przeczy, Co każdą miłość najskuteczniej leczy; A dziewka, godna za jedną
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 86
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
I subtelnym ołowem koniec osadzony. D Tę Bóg w Nimfie Penejskiej utknął: a przez kości E Ową zaś Apollina ciął/ aż do wnętrzności. Tam wskok jeden miłuje/ F Druga przed imieniem Miłośnika ucieka/ gęstym leśnym cieniem/ I łupieżmi zbitego zwierza ciesząc siebie. G Zajźrząc wielce czystości/ niezamężnej Foebie. Związką nie ugłaskane włosy obciągała Sieła ludzi jej chciało/ ale pogardzała Chcącymi/ nie cierpliwa/ męża nie znająca/ Raczej gaje bezdróżne przewiedzać woląca. Ani ona w weselnych pieśniach korzystała/ Ani o miłość/ ani o Małżeństwo/ dbała. Często Ociec/ winnaś mi/ mówił/ córko/ zięcia/ Często Ociec/ winnaś mi
Y subtelnym ołowem koniec osadzony. D Tę Bog w Nimphie Peneyskiey vtknął: a przez kośći E Ową záś Apolliná ćiął/ áż do wnętrznośći. Tám wskok ieden miłuie/ F Druga przed imieniem Miłośniká vćieka/ gęstym leśnym ćieniem/ Y łupieżmi zbitego źwierzá ćiesząc śiebie. G Zayźrząc wielce czystośći/ niezámężney Phoebie. Związką nie vgłaskáne włosy obćiągáłá Siełá ludźi iey chćiáło/ ále pogardzáłá Chcącymi/ nie ćierpliwa/ męża nie znáiąca/ Ráczey gáie bezdrożne przewiedzáć woląca. Ani oná w weselnych pieśniách korzystáłá/ Ani o miłość/ áni o Małżeństwo/ dbáłá. Często Oćiec/ winnáś mi/ mowił/ corko/ źięćiá/ Często Oćiec/ winnáś mi
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 28
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
Który albo przymknąwszy blisko w nocy sprawieł Człek podróżny/ albo go i na dzień zostawieł: K Tak Bóg niespodziewanie w gorącym płomieniu Uwiąznąwszy/ musiał trwać w srogim utrapieniu. Męcząc się wszystek w sobie okrutnym pałaniem/ Karmi niepłodną miłość próżnym spodziewaniem. Widzi z pozornej szyje wisząc nie czosane Włosy/ cóżby rzekł gdyby widział ugłaskane? Widzi ogniem się łskniące/ i jasnym podobne Gwaizdom Niebieskim oczy/ nad zamiar nadobne. Widzi/ a nie dosyć jest widzieć/ i rumiane Usta/ chwali ręce i palce ukazane/ I ramiona/ i łokcie dalej zakasane/ Niźli do połowice/ a jeśli widziane Która członki nie mogły w ten czas być od niego
Ktory álbo przymknąwszy blisko w nocy spráwieł Człek podrożny/ álbo go y ná dźień zostáwieł: K Ták Bog niespodźiewánie w gorącym płomieniu Vwiąznąwszy/ muśiał trwáć w srogim vtrapieniu. Męcząc się wszystek w sobie okrutnym pałániem/ Karmi niepłodną miłość proznym spodźiewániem. Widźi z pozorney szyie wisząc nie czosáne Włosy/ cożby rzekł gdyby widźiał vgłaskáne? Widźi ogniem się łskniące/ y iásnym podobne Gwaizdom Niebieskim oczy/ nád zámiar nadobne. Widźi/ á nie dosyć iest widźieć/ y rumiáne Vstá/ chwali ręce y pálce vkazáne/ Y rámioná/ y łokćie dáley zákasáne/ Niźli do połowice/ á iesli widźiáne Ktora członki nie mogły w ten czás bydź od niego
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 29
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
panieństwa, brzemienia nabawił. Powieść Ośma.
A Gdy się i tam/ i sam/ wracając przechadza/ A Nonakreńską dziewicę z trefunku nadchadza: Której jako się prędko przypatrzył cudności/ Zaraz niezbyty ogie zapuścił pod kości. Nie miała ta w zwyczaju wełny prząść/ nie miała Głowy trafić/ zanklem swą szatę wskasywała. Nieugłaskane włosy czepiec ściągał biały/ W ręku pocisk/ albo łuk nosiła/ i strzały. B Żołnierką była Feby/ a nie była insza Nad nią/ któraby miała Bogieniej być milsza Z tych/ które wstąpić mogły C na Menal bezpiecznie: Ale żadna nie może możność trwać statecznie. Srzodek nieba wysokie Słońce przemijało/ Gdy
pánieństwa, brzemieniá nabawił. Powieść Osma.
A Gdy się y tám/ y sám/ wracáiąc przechádza/ A Nonákreńską dźiewicę z trefunku nádchádza: Ktorey iáko się prędko przypátrzył cudnośći/ Záraz niezbyty ogie zápuśćił pod kośći. Nie miáłá tá w zwyczaiu wełny prząść/ nie miáłá Głowy trafić/ zánklem swą szátę wskásywáłá. Nieugłáskáne włosy czepiec śćiągał biały/ W ręku poćisk/ albo łuk nośiłá/ y strzały. B Zołnierką była Pheby/ á nie byłá insza Nád nię/ ktoraby miałá Bogieniey bydź milsza Z tych/ ktore wstąpić mogły C ná Menál bespiecznie: Ale żadna nie może możność trwáć státecznie. Srzodek niebá wysokie Słońce przemiiáło/ Gdy
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 75
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
golenie jak u Sarny subtelne, nogi zadnie z tyłu szerścią długą obrosłe, kopytka dwojące się. Ze wszystkim bardzo Jeleniowi ten Zwierz podobien, rogiem jednym się od niego dystyngwujący. Ex mente tegoż Kardana Medyka Mediolańskiego, a pierwej z opisania Solina, Eliana, i Isidora Autorów, jest bardzo dziki, okrutny, nie ugłaskany, trudny do ułowienia Dlatego ex testimonio namienionych Autorów, jedyny złapania go i w dzikości ugłaskania znalelozio sposób; Pannę oczom jego prezentować, którą widząć, deposita ferociâ pod nogi O JEDNOROZCU ZWIERZU
jej, rzucza się: co widząc Symbolista napisał nad nim: Virgineô mansuescit amore; Inny dał Lemma: Ium alius ecce. Tak
golenie iak u Sarny subtelne, nogi zadnie z tyłu szerścią długą obrosłe, kopytka dwoiące się. Ze wszystkim bardzo Ieleniowi ten Zwierz podobien, rogiem iednym się od niego dystyngwuiący. Ex mente tegoż Kardana Medyká Medyolańskiego, a pierwey z opisania Solina, AEliana, y Isidora Autorow, iest bardzo dziki, okrutny, nie ugłaskany, trudny do ułowienia Dlátego ex testimonio namienionych Autorow, iedyny złapania go y w dzikości ugłaskania znalelozio sposob; Pannę oczom iego prezentować, ktorą widząć, deposita ferociâ pod nogi O IEDNOROZCU ZWIERZU
iey, rzucza się: co widząc Symbolista napisał nad nim: Virgineô mansuescit amore; Inny dał Lemma: Ium alius ecce. Tak
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 126
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, Ravisius, Kircher. Żyją Krokodyle lat 60 jako Herodotus, Plinius. Elianus świadczy. Nigdy się nie czyszczą. nawet i miejsca na to nie mają z natury, Teste Ovetano. Ale się ekscrementa obracają in Substantiam aliti, tojest w nichże samych, jak się dzieje w drzewach. Jest Zwierz łatwo od Ludzi ugłaskany, est animal docile. TENTIRYTES Nacja po nad Nil mieszkająca, Morza przebywają na nie usiadłszy, Strabo. Opat Pachomius i Z. Helenus na nich swoje odprawowali drogi, jako świadczą Sacri Scriptores.
LEW Królem jest Zwierząt; z narury swojej bardzo się leka ognia, i koguta piejącego; dla czego od Symbolisty odebrał
, Ravisius, Kircher. Zyią Krokodyle lat 60 iako Herodotus, Plinius. AElianus świadczy. Nigdy się nie czyszczą. nawet y mieysca na to nie maią z natury, Teste Ovetano. Ale się excrementa obracaią in Substantiam aliti, toiest w nichże samych, iak się dzieie w drzewach. Iest Zwierz łatwo od Ludzi ugłaskány, est animal docile. TENTIRITES Nacya po nad Nil mieszkaiąca, Morza przebywaią na nie usiadłszy, Strabo. Opat Pachomius y S. Helenus na nich swoie odprawowali drogi, iako świádczą Sacri Scriptores.
LEW Krolem iest Zwierząt; z narury swoiey bardzo się leka ognia, i koguta pieiącego; dla czego od Symbolisty odebrał
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 577
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Denominacje od Poetów skoncypowane z Autorów wytłumaczone co do Etymon.
Melampus. tojest Czarno-Nogi
Ichnobates, Wiatrem ścigający,
Pamphagus, tojest Zarłok.
Oribasus, Po górach latający.
Aellus, Dziwnie rący, lecący.
Thèús, Chyży.
Harpalos, Zarłoczny.
Melaneus, Jelenie młode łamiący.
Lelaps, Impetyczny.
Theron, Srogi, nieugłaskany,
Pteleras, Jako skrzydło lotny.
Dorcèus, Ostrowidz, Bystrooki.
Ladon, Nad Ladem rzęką urodzony.
Lèúcon, Białawy, Białasy,
Absolus, Czarny, Kruczek.
Lacon, tojest Spartański.
Harpya, Okrutna żarłoczna Suka.
Labros, Natarczywy, Impetyczny.
Aglàodos, Biało Zęby.
Hylactor, Szczekacz.
Lampyrus
Denominacye od Poetow skoncypowane z Autorow wytłumaczone co do Etymon.
Melampus. toiest Czarno-Nogi
Ichnobates, Wiatrem ścigaiący,
Pamphagus, toiest Zarłok.
Oribasus, Po gorach lataiący.
Aellus, Dziwnie rączy, lecący.
Thèús, Chyży.
Harpalos, Zarłoczny.
Melaneus, Ielenie młode łamiący.
Lelaps, Impetyczny.
Theron, Srogi, nieugłaskany,
Pteleras, Iako skrzydło lotny.
Dorcèus, Ostrowidz, Bystrooki.
Ladon, Nad Ladem rzęką urodzony.
Lèúcon, Białawy, Białasy,
Absolus, Czarny, Kruczek.
Lacon, toiest Spartanski.
Harpya, Okrutna żarłoczna Suka.
Labros, Natarczywy, Impetyczny.
Aglàodos, Biało Zęby.
Hylactor, Szczekácz.
Lampyrus
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 583
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
się w wodzie obmywszy: Za co mu dał Epigrafen Symbolista: Ut purus adorem. Chrystophorus Acosta Indyj Wschodniej Lustrator, w Mieście Kochin, w Królestwie Malabar, widział jako Gubernator Miasta, Słoniowi Nawę od lądu kazał odepchnąć na wodę. Słoń ufatygowany będąc różnemi posługami, zrazu był przytrudny, i nie ochoczy potym słowy Gubernatora ugłaskany, aby te Luzytańskiemu Królowi uczynił przyfługę, wyrzekłszy te słowa Językiem Malabarskim: Hoo, Hoo, tojest Volo, Volo, uczynił z ochotą co kazano. Przypisują mu docilitatem, pojętość wielką we wszystkim. Pismo nawet pojmuje, i swoim nosem długim albo trąbą genuine mówiąc Probiścide pisze. Czasu pewnego (Teste Plinio) Słoń
się w wodzie obmywszy: Za co mu dał Epigraphen Symbolista: Ut purus adorem. Chrystophorus Acosta Indyi Wschodniey Lustrator, w Mieście Kochin, w Krolestwie Malabar, widział iáko Gubernator Miasta, Słoniowi Nawę od lądu kazał odepchnąć na wodę. Słoń ufatygowany będąc rożnemi posługami, zrazu był przytrudny, y nie ochoczy potym słowy Gubernatora ugłaskany, aby te Luzytańskiemu Krolowi uczynił przyfługę, wyrzekłszy te słowa Ięzykiem Malabarskim: Hoo, Hoo, toiest Volo, Volo, uczynił z ochotą co kazano. Przypisuią mu docilitatem, poiętość wielką we wszystkim. Pismo nawet poymuie, y swoim nosem długim albo trąbą genuine mowiąc Probiscide pisze. Czasu pewnego (Teste Plinio) Słoń
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 586
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
tak są obszerne, że 15 Ludzi leżyć i spać na nich z wygodą może, Teste Majolo. W Szkocyj Żubry, tak są wolności kochający, że będąc złowieni, z żalu i smutku: nic ni jeść, ni pić niechcą, zdychają. Jako według Solina, vix captu possibilis, i nigdy jest nie ugłaskany.
Zwierz dziwny w Pervacum i w Brasilii Krajach Nowego Świata znaj- o Zwierzętach osobliwych
duje się do Lisa podobny, przednie Małpy mając nogi i zadnie, uszy mając gołe, jak Niedoperze. Pod brzuchem mają ze skory worek, albo torbę, w którą, zostając w jakim niebezpieczeństwie, Dzieci swoje chowa, z niemi na
tak są obszerne, że 15 Ludzi leżyć y spać na nich z wygodą może, Teste Maiolo. W Szkocyi ZUBRY, tak są wolności kochaiący, że będąc złowieni, z żalu y smutku: nic ni ieść, ni pić niechcą, zdychaią. Iako według Solina, vix captu possibilis, y nigdy iest nie ugłaskany.
Zwierz dziwny w Pervacum y w Brasilii Kraiach Nowego Swiata znay- o Zwierzętach osobliwych
duie się do Lisa podobny, przednie Małpy maiąc nogi y zadnie, uszy maiąc gołe, iak Niedoperze. Pod brzuchem maią ze skory worek, albo torbę, w ktorą, zostaiąc w iakim niebespieczeństwie, Dzieci swoie chowa, z niemi na
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 590
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, floret Christianitas, ale w stronie tylko Zachodniej Hiszpańskiej, gdzie indziej od Pogan i od Anglików impedita et impetita. O Wierze Katolickiej
KALIFORNIA supponitur, że na całym świecie największa Insuła, bo na 360 mil długa, szeroka na mil 100 nie zlustrowana należycie dla gór niedostępnych i dzikich Obywatelów, przecież wniektórych Krajach ugłaskanych świętą Misionarzów industrią i do Wiary przywiedzionych.
W BRAZILII światła Ewangelicznego rzucone promienie Roku 1501 przez Holandów przycmione przez wygnanie Kapłanów z Stolicy Salvador i innych Miast, ale znowu taż Prowincja do Luzytanów dawnych jej Panów przywrócona, nie tak Bryzelią jako Religią światu commendatur W Królestwie Amerykańskim PERU albo Perwańskim zasadził Wiary Świętej szczepy X.
, floret Christianitas, ale w stronie tylko Zachodniey Hiszpańskiey, gdzie indziey od Pogan y od Anglikow impedita et impetita. O Wierze Katolickiey
KALIFORNIA supponitur, że na całym swiecie naywiększa Insuła, bo na 360 mil długa, szeroka na mil 100 nie zlustrowana należycie dla gor niedòstępnych y dzikich Obywatelow, przeciesz wniektorych Kraiach ugłaskanych swiętą Missionarzow industryą y do Wiary przywiedzionych.
W BRAZILII swiatła Ewangelicznego rzucone promienie Roku 1501 przez Hollandow przycmione przez wygnanie Kapłanow z Stolicy Salvador y innych Miast, ale znowu taż Prowincya do Luzytanow dawnych iey Panow przywrocona, nie tak Bryzelią iako Religią swiatu commendatur W Krolestwie Amerykańskim PERU albo Perwańskim zasadził Wiary Swiętey szczepy X.
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1019
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755