evitare perjuria tak powszechne u nas: Lepiejby possessoribus bonorum co defalkować, niż kogo ad hoc sacrilegium przymuszać, gdyż nie jest rzecz nie podobna, wiedzieć przynajmniej circiter wiele się gdzie jakiego napoju wyszinkuje, i według tego ułozić taryfę w każdej ziemi albo Powiecie Województwa, który Powiat albo ziemia ogółem pewną, raz na zawsze ugodzoną, do skarbuby wnosiła, sam zaś ten powiat, albo ziemia żeby do wybierania tego podatku porządek postanowiła, której obywatele między sobą znając jeden drugiego facultates, snadnoby znaleźli sposób wybierać ten podatek.
Mamy między prowentami skarbu, i pogłowne zidowskie, ale co te, które zwyczajnie płaciemy generalne, chciałbym
evitare perjuria tak powszechne u nas: Lepieyby possessoribus bonorum co defalkowáć, niź kogo ad hoc sacrilegium przymuszáć, gdyź nie iest rzecź nie podobna, wiedźieć przynaymniey circiter wiele się gdźie iákiego nápoiu wysźynkuie, y według tego ułoźyć taryfę w kaźdey źiemi albo Powiećie Woiewodztwa, ktory Powiat albo źiemia ogołem pewną, raz na zawsze ugodzoną, do skarbuby wnośiła, sam záś ten powiat, albo źiemia źeby do wybieránia tego podátku porządek postánowiła, ktorey obywatele między sobą znáiąc ieden drugiego facultates, snadnoby znaleźli sposob wybieráć ten podatek.
Mamy między prowentámi skarbu, y pogłowne źydowskie, ale co te, ktore zwyczáynie płaćiemy generalne, chćiałbym
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 128
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
11. tysięcy Panien z Brytanii za żony nabrawszy, posłał okrętami z Urszulą. Zapędzone Panny wiatrami do Francyj do Portu Tyla, stamtąd do Kolonii w Niemczech. Skąd do Rzymu odprawiwszy Z. drogę powracały na Kolonią, zastały tam Hunnów okrutnych Wojsko, od nich zostając przy czystości pobite. Urszula Z. w gardło strzałą ugodzona Roku 383. Leżą ich Ciała w Kolonii, ale wiele ich porozdawano po świecie, jako to: w Asyżu u Z. Franciszka, są ich Relikwie. Głowy kilku ich w Krakowie u O O. Franciszkanów. Ręka Z. Urszuli czyli Urszulanki, jest w Ko- O SS. Relikwiach.
ściele Nawiedzenia Panny Maryj
11. tysięcy Panien z Brytannii za żony nabrawszy, posłał okrętami z Urszulą. Zapędzone Panny wiatrami do Francyi do Portu Tyla, ztamtąd do Kolonii w Niemczech. Zkąd do Rzymu odprawiwszy S. drogę powracały na Kolonią, zastały tam Hunnow okrutnych Woysko, od nich zostaiąc przy czystości pobite. Urszula S. w gardło strzałą ugodzona Roku 383. Leżą ich Ciała w Kolonii, ale wiele ich porozdawano po swiecie, iako to: w Assyżu u S. Francisżka, są ich Relikwie. Głowy kilku ich w Krakowie u O O. Franciszkanow. Ręka S. Urszuli czyli Urszulanki, iest w Ko- O SS. Relikwiach.
ściele Nawiedzenia Panny Maryi
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 198a
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Grzyegorz Porebsky, Kasper Dobancik z Sarego, Co sad walaski sprawę wysłuchawszy uznaje tak, ze jest blisy Piotr Matusny, aniżeli Symon Jarco.
259. Eodem acto. — Zapis Wojciecha Saltysika s Pietrziekowic a Sobastiana Ciaputy z Lipowej. — Sprawa pracowitych Saltysika s Pietrziekowic a Sobastiana Ciaputy z Lipowej przy zupełnym prawie nasym Walaskiem ugodzona, ażeby od roku tego 1726 spolnie się statkiem swoim miesali na challa nazwana Bucenka i Rastoki spoinie opasali i opłacali, ażeby więcej miedzi nimi klotni nie było, pod winami nieodpusconemi pańskiemi. Co się nakazuje.
260. k. 83v Anno Domini 1726 die 20 decembris 20 XII. — Zapis Michała Góry,
Grziegorz Porebsky, Kasper Dobancik z Sarego, Co sad walaski sprawę wysłuchawszy uznaie tak, ze iest blisy Piotr Matusny, anizeli Symon Jarco.
259. Eodem acto. — Zapis Woyciecha Saltysika s Pietrziekowic a Sobastyana Ciaputy z Lipowey. — Sprawa pracowitych Saltysika s Pietrziekowic a Sobastyana Ciaputy z Lipowey przi zupełnym prawie nasym Walaskiem ugodzona, azeby od roku tego 1726 spolnie sie statkiem swoim miesali na challa nazwana Bucenka y Rastoki spoinie opasali y opłacali, azeby wiecey miedzi nimi klotni nie było, pod winami nieodpusconemi panskiemi. Co sie nakazuie.
260. k. 83v Anno Domini 1726 dye 20 decembris 20 XII. — Zapis Michała Gory,
Skrót tekstu: KsŻyw
Strona: 103
Tytuł:
Księga sądowa państwa żywieckiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1681 a 1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1752
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Karaś, Ludwik Łysiak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1978
powiadajac, iż mu należy twardych 8. A tak sad wałaski uznaje tak, jeżeli tego nie dowiedzie, tedy pieniądze będą prziepatkiem Stanisławowi Bulce.
268. Eodem actu. — Zapis Wojciecha Saltysika s Pietrzikowic a Sebastiana Ciaputy z Lipowej. — Sprawa Wojciecha Saltysika z s Pietrzikowic a Sebastiana Ciaputy z Lipowej przy prawie nasym walaskiem ugodzona. Ażeby od roku tego 1727 społem się miesali statkiem swoim leśniem na halla nazwana Skałka, także Rastoki społem opasali i opłacali. Co aby więcej miedzi niemi klotni nie było pod wina zamkowa i prawna.
269. Eodem actu. — Jedrziej Motyka s Cisca skarży się na Błażeja a stria swojego, ze jest w
powiadaiac, yz mu nalezy twardych 8. A tak sad wałaski uznaie tak, jezeli tego nie dowiedzie, tedy pieniądze bedą prziepatkiem Stanisławowi Bulce.
268. Eodem actu. — Zapis Woyciecha Saltysika s Pietrzikowic a Sebastiana Ciaputy z Lipowey. — Sprawa Woyciecha Saltysika z s Pietrzikowic a Sebastiana Ciaputy z Lipowey przi prawie nasym walaskiem ugodzona. Azeby od roku tego 1727 społem sie miesali statkiem swoim lesniem na halla nazwana Skałka, takze Rastoki społem opasali y opłacali. Co aby wiecey miedzi niemi klotni nie było pod wina zamkowa y prawna.
269. Eodem actu. — Jedrziey Motyka s Cisca skarzy sie na Blazeia a stria swoiego, ze iest w
Skrót tekstu: KsŻyw
Strona: 105
Tytuł:
Księga sądowa państwa żywieckiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1681 a 1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1752
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Karaś, Ludwik Łysiak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1978
30 Martij.
Imć P. Loci tenens Grafostwa Mim pelgradu czyni wszelką gotowość do swego stąd wyjazdu, a to dla uczynienia dyspozycyj w krótce z przerzeczonego Grafostwa wychodzić mającej MIlicyj Francuskiej, i dla oddania onego Kściu Imci Wittemberskiemu, ten akt jednak nie inaczej tylko pro ceremoniali mają, żeby tym sposobem pomieniony Ksze jako już zupełnie ugodzony in debita forma mógł Cessyą uczynić. Kurierowie się teraz nad zwyczaj bardziej uwijają, jedni odjezdzając a drudzy przybywając, z czego nieomylna być może konsekwencja, ze pokoju publikacja bez wątpienia w prędce nastąpi, jakoż tu świeżo nie tylko pewny Kawaler Lotaryński stanął, który aktualną Cessyą Księstw Lotaryngij i Baru z listem własną ręką Kścia
30 Martij.
Jmć P. Loci tenens Graffostwa Mim pelgradu czyni wszelką gotowość do swego ztąd wyiazdu, á to dla uczynienia dyspozycyi w krotce z przerzeczonego Graffostwa wychodzić maiącey MIlicyi Francuzkiey, y dla oddania onego Xćiu Jmći Wittemberskiemu, ten akt iednak nie inaczey tylko pro ceremoniali maią, żeby tym sposobem pomieniony Xze iako iuż zupełnie ugodzony in debita forma mogł Cessyą uczynić. Kuryerowie się teraz nad zwyczay bardziey uwiiaią, iedni odiezdzaiąc á drudzy przybywaiąc, z czego nieomylna bydź może konsekwencya, ze pokoiu publikacya bez wątpienia w prędce nastąpi, iakoż tu swieżo nie tylko pewny Kawaler Lotarynski stanął, ktory aktualną Cessyą Xięstw Lotaryngij y Baru z listem własną ręką Xćia
Skrót tekstu: GazPol_1736_93
Strona: 7
Tytuł:
Gazety Polskie
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Jan Milżewski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1736
Data wydania (nie wcześniej niż):
1736
Data wydania (nie później niż):
1736
, co inszych potkało, Dopiero przydzie tobie poczekać tu mało, Aby niesławy naszej i mdłych sił poprawił Ten rycerz, co chciwości takiej cię nabawił”.
LXXVII.
Gdy z Feratem serdeczna dziewka raz mawiała, Niebieskiej twarzy gładkość z hełmu ukazała. Patrzy Hiszpan i już jest na pół zwyciężony, Ostrych miłości strzałą w serce ugodzony. Milczkiem sam w sobie mówi: „Prze Bóg, co za dziwy W ludzkiem ciele: anioł to z raju jest prawdziwy! Jeszcze kopia jego tarczy mej nie tknęła, A jui mi oczu wdzięcznych jasność wzrok odjęła!”
LXXVIII.
Potem według zwyczaju z drzewem się rozwiodła I Ferata uderzy tak, iż wypadł z
, co inszych potkało, Dopiero przydzie tobie poczekać tu mało, Aby niesławy naszej i mdłych sił poprawił Ten rycerz, co chciwości takiej cię nabawił”.
LXXVII.
Gdy z Feratem serdeczna dziewka raz mawiała, Niebieskiej twarzy gładkość z hełmu ukazała. Patrzy Hiszpan i już jest na pół zwyciężony, Ostrych miłości strzałą w serce ugodzony. Milczkiem sam w sobie mówi: „Prze Bóg, co za dziwy W ludzkiem ciele: anioł to z raju jest prawdziwy! Jeszcze kopia jego tarczy mej nie tknęła, A jui mi oczu wdzięcznych jasność wzrok odjęła!”
LXXVIII.
Potem według zwyczaju z drzewem się rozwiodła I Ferata uderzy tak, iż wypadł z
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 104
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
może. 9. Spomniane książę, ukontentowany ile możności mojej, dziś mię pożegnał, któregom moim wyprawił do Konstantynowa miasta pana grafa Siedlnickiego pisarza wielkiego koronnego ekwipażami. Sam zaś wyjechałem na dzika, srogą machinę, który mi 8 psów różnie pokaleczywszy, ze mnie dziewiątkę tąż chciał uczynić co i na spomnianych furią. Ugodzony tenże IM ode mnie pod ucho, blisko się stawiwszy, tak gładko usnął, że drgnąć nogą żadną nie potrafił. Bogu bądź chwała, że szwanku Iliniczowskiego ratował, który lat temu sto z górą, dziedzicznym tego hrabstwa będąc panem, w borku Hola nazwanym od takowej zginął bestii, dawszy sobie dawniej z książąt jednym
może. 9. Spomniane książę, ukontentowany ile możności mojej, dziś mię pożegnał, któregom moim wyprawił do Konstantinowa miasta pana grafa Siedlnickiego pisarza wielkiego koronnego ekwipażami. Sam zaś wyjechałem na dzika, srogą machinę, który mi 8 psów różnie pokaleczywszy, ze mnie dziewiątkę tąż chciał uczynić co i na spomnianych furią. Ugodzony tenże JM ode mnie pod ucho, blisko się stawiwszy, tak gładko usnął, że drgnąć nogą żadną nie potrafił. Bogu bądź chwała, że szwanku Iliniczowskiego ratował, który lat temu sto z górą, dziedzicznym tego hrabstwa będąc panem, w borku Hola nazwanym od takowej zginął bestii, dawszy sobie dawniej z książąt jednym
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 46
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
. Pożegnawszy gospodarstwo, ruszyłem się do wsi na noc, pod którą samica z dwojgiem przeszłorocznich piastunów zimową zaległa kwaterę. Stanąłem równo z mrokiem, gdziem znalazł już ściągniętą obławę z innych dóbr. 2. Samem oddał jej na łohwie z piastunami leżącej wizytę. Która nie tak prędko spotkać mię wyszła, jak ugodzona śmiertelnie z rąk moich, tamże i poległa, co subsecutum i z piastunami. Eadem stanąłem w Życinie, tyż dobrach mych. 3. Interum pod Życinem ubiłem jedną jałową, lecz wielką, niedźwiedzicę, nas wszystkich uganiającą po ostępie, lecz przez czas krótki dla razów śmiertelnych, z którymi polec musiała. 4
. Pożegnawszy gospodarstwo, ruszyłem się do wsi na noc, pod którą samica z dwojgiem przeszłorocznich piastunów zimową zaległa kwaterę. Stanąłem równo z mrokiem, gdziem znalazł już ściągniętą obławę z innych dóbr. 2. Samem oddał jej na łohwie z piastunami leżącej wizytę. Która nie tak prędko spotkać mię wyszła, jak ugodzona śmiertelnie z rąk moich, tamże i poległa, co subsecutum i z piastunami. Eadem stanąłem w Życinie, tyż dobrach mych. 3. Interum pod Życinem ubiłem jedną jałową, lecz wielką, niedźwiedzicę, nas wszystkich uganiającą po ostępie, lecz przez czas krótki dla razów śmiertelnych, z którymi polec musiała. 4
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 159
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
dziesiąt zginie niedźwiedzi tą fozą. Nad wieczorem idą we dwóch strzelcy trop w trop, jeden za drugim aż na miejsce, gdzie stanąwszy, jeden z nich hucząc sobie, nazad do domu odchodzi. Co źwirz słysząc, rozumi, że ten, co był przyszedł, nazad odszedł. Bezpiecznie przychodzi na czekającego strzelca i tam ugodzony swą kładnie głowę. Przyznać to trzeba, że wielka junakieria chłopska samemu na taką zasiadać bestią po nocy, która śmielsza być zwykła niż w dzień. Obserwacje i prognostyki tego pola są, że trzeba trop w trop iść, w którym iściu, gdy się zmyli, wraz wracać się usiłują, za dzień nieszczęśliwy mając takowy
dziesiąt zginie niedźwiedzi tą fozą. Nad wieczorem idą we dwóch strzelcy trop w trop, jeden za drugim aż na miejsce, gdzie stanąwszy, jeden ź nich hucząc sobie, nazad do domu odchodzi. Co źwirz słysząc, rozumi, że ten, co był przyszedł, nazad odszedł. Bezpiecznie przychodzi na czekającego strzelca i tam ugodzony swą kładnie głowę. Przyznać to trzeba, że wielka junakieria chłopska samemu na taką zasiadać bestią po nocy, która śmielsza być zwykła niż w dzień. Obserwacje i prognostyki tego pola są, że trzeba trop w trop iść, w którym iściu, gdy się zmyli, wraz wracać się usiłują, za dzień nieszczęśliwy mając takowy
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 207
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
się od niej podczas szychty nie absentować, a osobliwie niczego w niej nie omieszkać ani zaniedbać powinien. Inaczej, jeżeli jaki defekt bez wszelkiej słusznej przyczyny, która by mu przeszkodą była, pokaże się, tedy według uznania pp. oficjalistów winę połowy albo całej szychty podpadać będzie.
15-to. Gdy jakakolwiek robota skarbowa skontaktowana i ugodzona będzie, powinien ją robotnik ugodzony szczerze i tak doskonale sporządzić, jak potrzeba wyciągać będzie. Inaczej, którzy ugody nie dotrzymają i roboty tak, jak będzie należało, nie sporządzą, tedy przy penowaniu dowodnego oszukaństwa według tego miarkować się będzie należało, co się dla robotnika in specie niżej opisze.
16-to. Stałaby się
się od niej podczas szychty nie absentować, a osobliwie niczego w niej nie omieszkać ani zaniedbać powinien. Inaczej, jeżeli jaki defekt bez wszelkiej słusznej przyczyny, która by mu przeszkodą była, pokaże się, tedy według uznania pp. oficyjalistów winę połowy albo całej szychty podpadać będzie.
15-to. Gdy jakakolwiek robota skarbowa skontaktowana i ugodzona będzie, powinien ją robotnik ugodzony szczerze i tak doskonale sporządzić, jak potrzeba wyciągać będzie. Inaczej, którzy ugody nie dotrzymają i roboty tak, jak będzie należało, nie sporządzą, tedy przy penowaniu dowodnego oszukaństwa według tego miarkować się będzie należało, co się dla robotnika in specie niżej opisze.
16-to. Stałaby się
Skrót tekstu: InsGór_3
Strona: 147
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 3
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1706 a 1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963