M. P. jako prawy przyjaciel i sluga powolny W M. M. Panny/ i wszytkiego zacnego Domu Wm. Tego sobie przy tym życzy/ aby na tak fortunnym fundamencie chęci i przyjaźni Wm. M. M. P. także i zacnej Familii wszelakie usługi Jego M. pieczętowane/ i w chętliwej uprzejmości ugruntowane były/ żeby za czasem przyszłych kłopotów i przeciwnych czasów przykrości/ w pożądanej smak życzliwości swojej uznał obrócone/ a pomyślną wdzięcznej chęci Wm. M. M. P. także w zacnej pociechą utwierdzone tak w ostatnim szczęścia biegu swego zalecone widział/ że by tu a nie indziej w zacnym Domu W. M. M
M. P. iáko prawy przyiaćiel y slugá powolny W M. M. Pánny/ y wszytkiego zacnego Domu Wm. Tego sobie przy tym życzy/ áby ná ták fortunnym fundámenćie chęci y przyiaźni Wm. M. M. P. tákże y zácney Fámiliey wszelákie vsługi Iego M. piecżętowane/ y w chętliwey vprzeymośći vgruntowáne były/ żeby zá cżásem przyszłych kłopotow y przećiwnych cżásow przykrośći/ w pożądáney smak życżliwośći swoiey vznáł obrocone/ á pomyślną wdźięcżney chęći Wm. M. M. P. tákże w zacney poćiechą vtwierdzone ták w ostátnim scżęśćia biegu swego zálecone widźiał/ że by tu á nie indźiey w zacnym Domu W. M. M
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: B2
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
repellendam vim niebezpiecznych sąsiadów wyciąga słuszność, sprawy potrzebują i wołają poddające się na imię króla pana swego i rzeczypospolitej cum capite suo prowineje ukraińskie opera godnego potomnej sławy wielkiego wodza ś. p. jaśnie wielmożnego ipana Mazeppy do tej skłonione rezolucji, a teraz w tejże samej przez wielkiego Sukcesora jego ipana Filipa Orlika hetmana wojsk zaporozkich ugruntowane, aby kiedy skrępowane niejednością serca ręce polskie, zawojować krajów i rozprzestrzeniać granic przykładem przodków swoich nie mogą, odwojowane przynajmniej do granic et ad corpus rzeczypospolitej przyłączone być mogły i momentum do wspólnego bronienia się przeciw periculosae Dominationi. Tegoż samego dobroć króla imci wszystkim przeciwko majestatowi jego winnym wieczną amnescją deklarującego potrzebuje. Tego curae et
repellendam vim niebezpiecznych sąsiadów wyciąga słuszność, sprawy potrzebują i wołają poddające się na imię króla pana swego i rzeczypospolitéj cum capite suo prowineye ukraińskie opera godnego potomnéj sławy wielkiego wodza ś. p. jaśnie wielmożnego jpana Mazeppy do téj skłonione rezolucyi, a teraz w tejże saméj przez wielkiego sukcessora jego jpana Filipa Orlika hetmana wojsk zaporozkich ugruntowane, aby kiedy skrępowane niéjednością serca ręce polskie, zawojować krajów i rozprzestrzeniać granic przykładem przodków swoich nie mogą, odwojowane przynajmniéj do granic et ad corpus rzeczypospolitéj przyłączone być mogły i momentum do wspólnego bronienia się przeciw periculosae Dominationi. Tegoż samego dobroć króla imci wszystkim przeciwko majestatowi jego winnym wieczną amnestyą deklarującego potrzebuje. Tego curae et
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 294
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
gorzkim kłopocie, W tej mej ciężkości Pomóż żałości. R(esp.).
Jam jest (Niestytyż! ach niemasz takiego W całym okręgu kąta odległego, Gdzieby kłopoty Biednej sieroty Tajne być miały), jam jest utrapiona, Na cel fortunie srogiej wystawiona, Jam Wasilowa hospodarowa. Ktokolwiek wiekiem ugruntowanemu Państwu, kto szczęściu dufa znikomemu, W złota gromadzie kto ufność kładzie Ani się żadnej nie boi odmiany, Gdy od fortuny płochej piastowany, Gdy mu omylna, Zda się przychylna, Na mię niech wejrzy. Jeśli które sławne Przykłady mają wieki starodawne, Że monarchowie Wielcy królowie Prędko w łańcuchach mogą być wodzeni, Czasem i
gorzkim kłopocie, W tej mej ciężkości Pomoż żałości. R(esp.).
Jam jest (Niestytyż! ach niemasz takiego W całym okręgu kąta odległego, Gdzieby kłopoty Biednej sieroty Tajne być miały), jam jest utrapiona, Na cel fortunie srogiej wystawiona, Jam Wasilowa hospodarowa. Ktokolwiek wiekiem ugruntowanemu Państwu, kto szczęściu dufa znikomemu, W złota gromadzie kto ufność kładzie Ani się żadnej nie boi odmiany, Gdy od fortuny płochej piastowany, Gdy mu omylna, Zda się przychylna, Na mię niech wejrzy. Jeśli ktore sławne Przykłady mają wieki starodawne, Że monarchowie Wielcy krolowie Prędko w łańcuchach mogą być wodzeni, Czasem i
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 434
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
odłoczą mię/ sercem jednak od spolnej Matki dzielić się nigdy nie będę. A że więcej słabość pamięci i żal rzewliwy mówić nie znosi/ ostatek z-tej karty/ którą do czytania podawam i miłości i szczerości mojej wyrozumiecie. Mowa Abdicationis Czytana.
DAwne to jest moje nierozerwane boni publici i tak zdrowia jako i sumnienia mego racjami ugruntowane propositum, Koronę tę od WM. na głowę moję włożoną i od tak wielu lat przez przodków moich possessam, w-ręce i do wolnej dyzpozycyjej WM. solenni wrócić abdicatione. Od pierwszej mojej którą mi miłość dyktowała na Sejmie 1661. deklaracjej/ róz zawsze we mnie zostawało rozumienie/ żem powinien był Rzeczypospolitej consulere
odłoczą mię/ sercem iednak od spolney Mátki dźielić się nigdy nie będę. A że więcey słabość pámięći i żal rzewliwy mowić nie znośi/ ostatek z-tey kárty/ ktorą do czytánia podawam i miłośći i szczerośći moiey wyrozumiećie. Mowa Abdicationis Czytána.
DAwne to iest moie nierozerwáne boni publici i ták zdrowia iáko i sumnienia mego rácyámi ugruntowáne propositum, Koronę tę od WM. ná głowę moię włożoną i od tak wielu lat przez przodkow moich possessam, w-ręce i do wolney dyspozycyey WM. solenni wrocić abdicatione. Od pierwszey moiey ktorą mi miłość dyktowáłá na Seymie 1661. dekláracyey/ roz záwsze we mnie zostawáło rozumienie/ żem powinien był Rzeczypospolitey consulere
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 12
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
zostaną i na czym istota rzeczy, w czym największy pożytek i dobro, na czym największa trudność, to odrzucone będzie i zawsze w reces nieochybnie pójdzie.
Niewielka tedy konsolacja i tylko prawdziwie złe
wewnętrzne pokrywające lekarstwo, z którym w esencjalnych rzeczach nigdy sejmy nie będą dochodzić. Sprawiedliwość, skarb, siły Rzplitej nigdy jak należy ugruntowane nie będą. Gdyby więc lepszego i skuteczniejszego nie było sposobu, z gruntowniej szym nieskończenie i większym Rzplitej dobrem nad ten nędzny sposób utrzymywania jakich takich sejmów, aby zezwolić na łatwiejsze, odrzucić zawsze trudniejsze do zgody materyje natenczas i na ten pisać by się godziło. Ale „medycy tysiąc mają takowych lekarstw, a te z
zostaną i na czym istota rzeczy, w czym największy pożytek i dobro, na czym największa trudność, to odrzucone będzie i zawsze w reces nieochybnie pójdzie.
Niewielka tedy konsolacyja i tylko prawdziwie złe
wewnętrzne pokrywające lekarstwo, z którym w essencyjalnych rzeczach nigdy sejmy nie będą dochodzić. Sprawiedliwość, skarb, siły Rzplitej nigdy jak należy ugruntowane nie będą. Gdyby więc lepszego i skuteczniejszego nie było sposobu, z gruntowniej szym nieskończenie i większym Rzplitej dobrem nad ten nędzny sposób utrzymywania jakich takich sejmów, aby zezwolić na łatwiejsze, odrzucić zawsze trudniejsze do zgody materyje natenczas i na ten pisać by się godziło. Ale „medycy tysiąc mają takowych lekarstw, a te z
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 129
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
urazę, bo wzdrowiu i konseruacji Ojczyzny, swoję i Majestatów swych uznawali być konseruacją. Niedaleko chodząc, Pana Ojca i Pana Brata Z. pamięci, niech Jego K. Mość przed się szasy weźmie, których obudwu nieurazały wolne Poddanych głosy, i wolne zdania, bo nas na fundamencie wolności jako i powinnej Panów Weneracjej ugruntowane. Jedenasty. Niegniwali się dawni Królowie o prawdę, i samisz Króla I. Mości Rodzic i Brat, wielcy Królowie & Heroés. I dla tego w Polsce lepiej było niż teraz. Na końcu pokazać list, uczynek, dam jaki, żem sedycje czynił jako mi zadaję.
W ostatku niech mi ukażą list jaki
vrázę, bo wzdrowiu y conseruátiey Oyczyzny, swoię y Májestatow swych vznawáli bydź conseruátią. Niedáleko chodząc, Páná Oycá y Páná Bráta S. pámięći, niech Iego K. Mość przed się szásy weźmie, ktorych obudwu nieurazáły wolne Poddánych głosy, y wolne zdánia, bo nas ná fundámenćie wolnośći iáko y powinney Pánow Venerácyey vgruntowáne. Iedenasty. Niegniwáli się dawni Krolowie o prawdę, y samisz Krolá I. Mośći Rodźic y Brát, wielcy Krolowie & Heroés. Y dla tego w Polszcze lepiey było niż teraz. Ná koncu pokazáć list, vczynek, dam iáki, żem sedicye czynił iáko mi zádáię.
W ostátku niech mi vkażą list iáki
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 108
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
Senat znalazłby w sobie tę konsolacją że jego rady nie byłyby proźne, mając potestatem nie tylko stanowić prawa na sejmie, ale i przywieść je do egzekucyj, w repartycyj swego Województwa: Stan Rycerski znalazłby przy ufności do Senatu, progressum publicznych interesów; Rzeczpospolita znalazłaby swę władzę per instrumenta Senatu po całym Królestwie ugruntowaną; znalazłaby na koniec Ojczyzna prosperitatem; Wolność dulcedinem, i każdy partykularny securitatem. STAN RYCERSKI
SAmo to imię denotat zacność stanu naszego szlacheckiego, gdyż jednoź to powinno u nas znaczyć, być Rycerzem, co szlachcicem. Zasźczicają się inne Narody orderami, które distinguunt merita civium, tak dalece, że trzeba gdzie indziej rość
Senat znalazłby w sobie tę konsolacyą źe iego rady nie byłyby proźne, maiąc potestatem nie tylko stanowić prawa na seymie, ale y przywieść ie do exekucyi, w repartycyi swego Woiewodztwa: Stan Rycerski znalazłby przy ufnośći do Senatu, progressum publicznych interessow; Rzeczpospolita znalazłaby swę władzę per instrumenta Senatu po całym Krolestwie ugruntowaną; znalazłaby na koniec Oycźyzna prosperitatem; Wolnosć dulcedinem, y kaźdy partykularny securitatem. STAN RYCERSKI
SAmo to imię denotat zacność stanu naszego szlacheckiego, gdyź iednoź to powinno u nas znaczyć, bydź Rycerzem, co szlachćicem. Zasźcźycaią się inne Narody orderami, ktore distinguunt merita civium, tak dalece, źe trzeba gdzie indźiey rość
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 54
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
gwałci«. Niektórzy zaś imieniem, a nie rzeczą samą katolicy wołali, mówiąc: »Porubstwo wesele sprawiło; zaczym na sprośną śmierć osądźmy go, aby jego grzech i błąd na nas i na syny nasze nie rozciągnął się«. A niektórzy, zwłaszcza ci, co nie na zasługach jakich, ale na samej złości ugruntowani, którzy życzyli sobie niemało królewszczyzny osieść wołali: »Wiele cudzoziemców obojej płci na dworze swym chowa i onych bogaci, a o nas nie dba, Polaki«. A książęta albo przełożeni rokoszowi, potwarzając króla przed starszemi ludu rokoszowego, mówili: »Chce nam po niemiecku panować i o tym ustawicznie myśli, i dla
gwałci«. Niektórzy zaś imieniem, a nie rzeczą samą katolicy wołali, mówiąc: »Porubstwo wesele sprawiło; zaczym na sprośną śmierć osądźmy go, aby jego grzech i błąd na nas i na syny nasze nie rozciągnął się«. A niektórzy, zwłaszcza ci, co nie na zasługach jakich, ale na samej złości ugruntowani, którzy życzyli sobie niemało królewszczyzny osieść wołali: »Wiele cudzoziemców obojej płci na dworze swym chowa i onych bogaci, a o nas nie dba, Polaki«. A książęta albo przełożeni rokoszowi, potwarzając króla przed starszemi ludu rokoszowego, mówili: »Chce nam po niemiecku panować i o tym ustawicznie myśli, i dla
Skrót tekstu: KrysPasCz_II
Strona: 53
Tytuł:
Passya pana naszego Zygmunta Trzeciego, króla polskiego, podług jego sługi i wiernego poddanego, z panem swym spółcierpiącego.
Autor:
Szczęsny Kryski
Miejsce wydania:
Janowiec
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
od dołu szeroką, do wierzchu ostrą wyraża figurę, jako ich zdanie opisuje Z. Grzegorz Nazjanzeński in Monôdia. Trzy w Mieście Memfis namienionym Król Chemmis albo Cleobus wystawił. Przybyła potym czwarta Czworograniasta każdą stroną od ziemi, mając szerokości ekstraodrynaryjnej według Diodora Sicilijskiego. Stoją na skałach. o Siedmiu Cudąch Światach
w skałach, Pieczarach ugruntowane pro sepultura, murowane są Lat 20 z kamieni Arabskich; Ludzi robiących było koło nich sześć kroć sześćdziesiąt tysięcy. Na sam czosnek, cebulę, syr dla robotników 15 tysięcy talentów wydano Teste Stefano, Świeży i Mądro - ciekawy Peregrynant Książę Mikołaj Krzysztof Radziwiłł Wojewoda, Wileński, potym Marszałek Litewski Oculatus Testis na miejscu Starożytnego Miasta
od dołu szeroką, do wierzchu ostrą wyraża figurę, iako ich zdanie opisuie S. Grzegorz Nazyanzeński in Monôdia. Trzy w Mieście Memphis namienionym Krol Chemmis albo Cleobus wystawił. Przybyła potym czwarta Czworograniasta każdą stroną od ziemi, maiąc szerokości extraordynaryiney według Diodora Siciliyskiego. Stoią na skałach. o Siedmiu Cudąch Swiatach
w skałach, Pieczarach ugruntowane pro sepultura, murowane są Lat 20 z kamieni Arabskich; Ludzi robiących było koło nich sześć kroć sześćdziesiąt tysięcy. Na sam czosnek, cebulę, syr dla robotnikow 15 tysięcy talentow wydano Teste Stephano, Swieży y Mądro - ciekawy Peregrynant Xiążę Mikołay Krzysztof Radziwiłł Woiewoda, Wileński, potym Marszałek Litewski Oculatus Testis na mieyscu Starożytnego Miasta
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 667
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
wielki error, bo na Katedrze Gnieznińskiej nigdy nie siedział Lubrański, tylko na Poznańskiej: ale był Arcybiskupem Gnieźnieńskim za Ludwika, i jego Koronatorem Jarosz, albo Jarosław Skotnicki, po nim Jan IV. Suchiwilk. I w tym nie mniejszy error, że wtedy Granowski był Marszałkiem Wielkim; gdyż za panowania Ludwika Ministerium to ugruntowane nie było w Polsce, dopiero za Kazimierza, Wielkiego koło Roku 1366. nastawszy; pierwszym był Dobiesław Fredro Marszałkiem Wielkim, jako świadczy Paprocki w Gniazdzie Cnot. A Ksiądz Niesiecki w Herbarzu swoim wywodzi, że żadnego Granowskiego nie czytał Marszałkiem Wielkim Koronnym: sam tylko Okolski go wspomina, ale którego był wieku, nie namienia
wielki error, bo na Katedrze Gnieznińskiey nigdy nie siedział Lubrański, tylko na Poznańskiey: ale był Arcybiskupem Gnieznieńskim za Ludwika, y iego Koronatorem Iarosz, albo Iarosław Skotnicki, po nim Ian IV. Suchiwilk. I w tym nie mnieyszy error, że wtedy Granowski był Marszałkiem Wielkim; gdyż za panowania Ludwika Ministerium to ugruntowane nie było w Polszcze, dopiero za Kazimierza, Wielkiego koło Roku 1366. nastawszy; pierwszym był Dobiesław Fredro Marszałkiem Wielkim, iako swiadczy Paprocki w Gniazdzie Cnot. A Xiądz Niesiecki w Herbarzu swoim wywodzi, że żadnego Granowskiego nie cżytał Marszałkiem Wielkim Koronnym: sam tylko Okolski go wspomina, ale ktorego był wieku, nie namienia
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 52
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754