szaleli; Lecz cóż się stało? Ledwie dwa dni minęły/ a onę krotofilę albo igrzysko płodzili/ aż ona ich swawola i rozpusta zły koniec wzięła/ a że tak rzekę/ szyję złamała: Bo gdy żartując jednego z Towarzyszów swoich niby niejaką tłustą pieczenią do różna przywiązali/ i ku ogniu przystawili/ jakoby miał być upieczony: ali śmiech i żart w skutek się obrócił: niespodzianie bowiem na mieście tumult/ albo rozruch jakiś powstał/ także oni Zbrodniowie pouciekali/ a onego do różna przywiązanego odbieżeli/ który nie tylko od ognia marnie zginął; ale i dom się jął i zgorzał: jednego z onych Frantów przekłoto/ drugi szyję złamał/
száleli; Lecz coż śię stáło? Ledwie dwá dni minęły/ á onę krotofilę álbo igrzysko płodźili/ aż oná ich swawola y rospustá zły koniec wźięłá/ á że ták rzekę/ szyję złamáłá: Bo gdy żártując jednego z Towárzyszow swoich niby niejáką tłustą pieczenią do rożná przywiązáli/ y ku ogniu przystáwili/ jákoby miał bydź upieczony: áli śmiech y żárt w skutek śię obroćił: niespodźianie bowiem ná mieśćie tumult/ álbo rozruch jákiś powstał/ tákże oni Zbrodniowie poućiekáli/ á onego do rożná przywiązánego odbieżeli/ ktory nie tylko od ogniá márnie zginął; ále y dom śię jął y zgorzał: jednego z onych Frántow przekłoto/ drugi szyję złamał/
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 4.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
kość jako szpilka. Nastąpią malowane galarety za tem; Myślę, co dalej czynić mam z tym odrwiświatem: Czy ja krowa na głąbie, czy koza na kwiatki? Gniewam się i tylko mu nie wspomnię pań matki. Toż ślimaki, ostrygi, podobno i żaby: Rozumiejąc prawdziwie, że wieprzowe schaby Albo jakie misternie upieczone ptastwo, Siągnę z nożem do misy, aż ono plugastwo. Wytrząsa Włoch skorupy, kosteczki osysa. Aż znowu druga po tej następuje misa: Para w nie zasuszonych gołąbiątek pałkach, Tamże rznięte kogutom grzebyki przy jajkach, Toż kochane blomuzie. Na samo przezwisko, Miasto jedzenia, już mi do ublwania blisko. Wety za
kość jako szpilka. Nastąpią malowane galarety za tem; Myślę, co dalej czynić mam z tym odrwiświatem: Czy ja krowa na głąbie, czy koza na kwiatki? Gniewam się i tylko mu nie wspomnię pań matki. Toż ślimaki, ostrygi, podobno i żaby: Rozumiejąc prawdziwie, że wieprzowe schaby Albo jakie misternie upieczone ptastwo, Siągnę z nożem do misy, aż ono plugastwo. Wytrząsa Włoch skorupy, kosteczki osysa. Aż znowu druga po tej następuje misa: Para w nie zasuszonych gołąbiątek pałkach, Tamże rznięte kogutom grzebyki przy jajkach, Toż kochane blomuzie. Na samo przezwisko, Miasto jedzenia, już mi do ublwania blisko. Wety za
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 34
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
o przeciwną chmurę, które zapalenie, jeżeli jest bez Grzmotu, zowie się Coruscatio, Łyskanie bez Grzmotu. Piorunowa Strzałka nie jest to Pióronów Instrument, ale już po uderzeniu Piorunu wypada, co się bardzo rzadko trafia, iż jakiś kamyk z Ekshalacyj siarczystych saletrowych, i błotnistych uformowany w chmurach, i gorącem Pioruna ususzony i upieczony, wypada z chmur meatem przez Piorun uczynionym, jako świadczy Fromondus in Meteorologicis. Inni to mają za rzecz do wiary niepodobną. Pioruny mają do siebie, że obiecta twarde psują, kruczą, bo ich penetrare sua subtilitate nie mogą; drugie rzeczy palą: rzeczy zaś rzadkie wskroś przeszywają; szkody mało zrobiwszy: Na Skrzynie
o przeciwną chmurę, ktore zapalenie, ieżeli iest bez Grzmotu, zowie się Coruscatio, Łyskanie bez Grzmotu. Piorunowa Strzałka nie iest to Pioronow Instrument, ale iuż po uderzeniu Piorunu wypada, co się bardzo rzadko trafia, iż iakiś kamyk z Exhalacyi siarczystych saletrowych, y błotnistych uformowany w chmurach, y gorącem Pioruna ususzony y upieczony, wypada z chmur meatem przez Piorun uczynionym, iako swiadczy Fromondus in Meteorologicis. Inni to maią za rzecż do wiary niepodobną. Pioruny maią do siebie, że obiecta twarde psuią, kruczą, bo ich penetrare sua subtilitate nie mogą; drugie rzeczy palą: rzećzy żaś rzadkie wskroś przeszywaią; szkody mało zrobiwszy: Na Skrzynie
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 164
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
im z otrębami pszennemi, to żytnemi, na przemiany sypać będziesz podczas zimy, w izbie ciepłej je konserwując, przy ciepłej chwili na dwór wypuszczając do koguta. Jaja duże niosą kurki, gdy im do jadła ich rubryki przydawać będziesz. A jeżeli kury jaja ronią, albo wylewają, temu zapobież; utłucz białek z jaja upieczony, wraz z rozynkami pieczonemi pod jedną miarą zmieszaj, daj na czczo, nie będą wylewać. Jaja możesz długo konserwować w popiełe, albo w suchym życie, lub plewach żytnych, stawiając sztorcem, grubszym końcem ku dnowi obracając, i co warstwa przesypując w fasce lub koszu, lub słomiance. Nie sumienni Panowie, i
im z otrębami pszennemi, to żytnemi, na przemiany sypać będziesz podczas zimy, w izbie ciepłey ie konserwuiąc, przy ciepłey chwili na dwor wypuszczaiąc do koguta. Iaia duże niosą kurki, gdy im do iadła ich rubryki przydawać będziesz. A ieżeli kury iaia ronią, albo wylewaią, temu zapobież; utłucz białek z iaia upieczony, wraz z rozynkami pieczonemi pod iedną miarą zmieszay, day na czczo, nie będą wylewać. Iaia możesz długo konserwować w popiełe, álbo w suchym życie, lub plewach żytnych, stawiaiąc sztorcem, grubszym końcem ku dnowi obracaiąc, y co warstwa przesypuiąc w fasce lub koszu, lub słomiance. Nie sumienni Panowie, y
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 401
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
z lnem i konopiami. Len gdzie posiany bywa, rolę jałową czyni. Owsiany chleb zdrowy, letkim czyni człeka, jąko to w góralach widziemy. Zytny, albo rzany z pięknego nie z starego żyta jest zdrowy na pół z pszenną mąką rozczyniony, w bochnach nie wielkich pieczony, ani przepieczony. Proba, że dobrze upieczony, jeśli w wodę zimną kawałek wrzucony w pośród wody pływa; a jeśli powierzchu, ma wiele drożdży, jeśli na dno pornie, nic nie ma drożdży. Samą wonnością chleba rżanego może żyć długo. Democritus lat mający 109. trzy dni samym żył chleba tego zapachem. Żyd Pankrad za pewny eksces z dekretu imperialnej
z lnem y konopiami. Len gdzie posiany bywa, rolę iałową czyni. Owsiany chleb zdrowy, letkim czyni człeka, iąko to w goralach widziemy. Zytny, albo rzany z pięknego nie z starego żyta iest zdrowy na puł z pszenną mąką rozczyniony, w bochnach nie wielkich pieczony, ani przepieczony. Proba, że dobrze upieczony, iezli w wodę zimną kawałek wrzucony w posrod wody pływa; á iezli powierzchu, ma wiele drożdzy, iezli na dno pornie, nic nie ma drożdzy. Samą wonnością chleba rżanego może żyć długo. Democritus lat maiący 109. trzy dni samym żył chleba tego zapachem. Zyd Pankrad za pewny exces z dekretu imperialney
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 443
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
się, i niesie, zabierz jej z gniazda jaja, uwarz albo usmaż, daj niemowlęciu do zjedzenia, już odtąd O Ekonomice, mianowicie o Winie.
wina niesk osztuje. Żeby się zaś, kto nie upił, aż do stracenia refleksyj, pierwszy sekret moderacja w napoju. Drugi ten, niech kozie pluca z zie upieczone, piaństwa wgłowie nie uczuje, choćby był nie wiem w jak piatykę lubiącej kompanii, i był na pojedynek wyzywany kuflowy, mówi Africanus in secretis.
WODA która dobra, i co koło niej observandum, tu się mówiło w Ekonomice pod literą Z. a słowem Studnia. Z. Z. Z.
Zboże wszelkie
się, y niesie, zabierz iey z gniazda iaia, uwarz albo usmaż, day niemowlęciu do ziedzenia, iuż odtąd O Ekonomice, mianowicie o Winie.
wina niesk osztuie. Zeby się zaś, kto nie upił, aż do stracenia reflexyi, pierwszy sekret moderacya w napoiu. Drugi ten, niech kozie pluca z zie upieczone, piaństwa wgłowie nie uczuie, chocby był nie wiem w iak piatykę lubiącey kompanii, y był na poiedynek wyzywany kuflowy, mowi Africanus in secretis.
WODA ktora dobra, y co koło niey observandum, tu się mowiło w Ekonomice pod literą S. á słowem Studnia. Z. Z. Z.
ZBOZE wszelkie
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 495
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
winem dla komunikującego rozpuszczone. Takież suche species konserwują w Wielki Post na służbę Prezdeświaszczennaja, alias Prae albo Ante sanctificatorum, alias na Mszę suchą, o czym tu w krótce. Na końcu Liturgii vulgo Służby Bożej, Kapłan celebrujący wszytkim w Cerkwi będącym rozdaje z miseczki godniejszym całe Proskurki, alias maleńkie bułeczki, do Ofiary upieczone, albo połamane też bułeczki, z których wierzchnie części z literami wyłupane do Ofiary biorą Pańskiej, i zowią te okruszyny po Grecku Antydotum, po prostu Dora, niby Communionis Vicarium, która Dora inaczej się zowie panis Eulogicus z Greckiego. Postanowił Podobieństwo Ceremonii Łacińskich z Greckiemi
tę Ceremonią Pius Papież jedenasty w porządku Papieżów, żyjący
winem dla kommunikuiącego rozpuszczone. Takież suche species konserwuią w Wielki Post na służbę Prezdeświaszczennaia, alias Prae albo Ante sanctificatorum, alias na Mszę suchą, o czym tu w krotce. Na końcu Liturgii vulgo Służby Bożey, Kapłan celebruiący wszytkim w Cerkwi będącym rozdaie z miseczki godnieyszym całe Proskurki, alias maleńkie bułeczki, do Ofiary upieczone, albo połamane też bułeczki, z ktorych wierzchnie części z literami wyłupane do Ofiary biorą Pańskiey, y zowią te okruszyny po Grecku Antidotum, po prostu Dora, niby Communionis Vicarium, ktorá Dora inaczey się zowie panis Eulogicus z Greckiego. Postanowił Podobieństwo Ceremonii Łacińskich z Greckiemi
tę Ceremonią Pius Papież iedenasty w porządku Papieżow, żyiący
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 50
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
Bębnów/ Kotłów/ i wszelkiej inszej Muzyki polnej/ poządany wszytkim/ pospolity ogłoszany Pokoj. Który zarazem/ ze wszytkich stron Ogromną po trzykroć/ ze wszytkich Armat przywitany Salwą. Potym prędko/ następowały rozmaite niepospolite Bankiety/ i częstowania jednych i drugich wzajemne/ a osobliwie Ludzi Rycerskich/ których Generałowie/ Żołnierstwu swojemu całe upieczone wystawiali Woły/ przy rozmaitych inszych wszelakich takiemu czasowi słuzących dostatkach/ przy obfitości rozmaitego ródżaju Wiń Węgierskich/ których gęste i Obficie płynące/ tu i owdzie były powystawowane Fontanny dla Pospólstwa. In Summá/ wszytko ogółem w jedno razem zamykając/ każdy to przyznawać musiał/ że się wszytko stak wielką wszędzie odprawowało Pompą/ okazałością/
Bębnow/ Kotłow/ y wszelkiey inszey Muzyki polney/ poządány wszytkim/ pospolity ogłoszany Pokoy. Ktory zárázem/ ze wszytkich stron Ogromną po trzykroć/ ze wszytkich Armat przywitány Sálwą. Potym prętko/ nástępowáły rozmáite niepospolite Bánkiéty/ y ćzęstowáńia iednych y drugich wzaiemne/ á osobliwie Ludźi Rycerskich/ ktorych Generałowie/ Zołnierstwu swoiemu cáłe upieczone wystáwiáli Woły/ przy rozmáitych inszych wszelákich tákiemu ćzásowi słuzących dostátkách/ przy obfitośći rozmáitego rodżáiu Wiń Węgierskich/ ktorych gęste y Obfićie płynące/ tu y owdźié były powystáwowáne Fontánny dla Pospolstwa. In Summá/ wszytko ogułem w iedno rázem zámykáiąc/ kázdy to przyznawáć muśiał/ że śię wszytko zták wielką wszędźie odpráwowáło Pompą/ okazáłośćią/
Skrót tekstu: PoczKról
Strona: 12
Tytuł:
Poczta Królewiecka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Królewiec
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1718
Data wydania (nie wcześniej niż):
1718
Data wydania (nie później niż):
1718
dać odwarzywszy one odbierz pięknie/ włóż pietruszki; a kiedy też na insze potrawy będziesz chciał zażyć/ według potrzeby już odwarzone włożysz. Do pieczenia zaś z tejże Materii robić będziesz/ wielkie jako bułki groszowego chleba/ obwinione w odzieczki/ a przydawszy rożenków obojga/ wsadzić naPatelli w piec/ albo na Brytwannie/ a upieczone kraj na grzanki/ a dawaj lubo na potrawe/ lubo same z roselem/ albo jakim chcesz Saporem. V. Węgierski Rosol.
WEźmij Materią mięsną jaką chcesz/ osobliwe jednak Kapłona albo Kurę/ Sarnę/ albo zajęcy udziec/ ociągni/ odbierz/ włóż w garnek/ nakraj słoniny przerastałej w talerki/ i pietruszki wzdłuż
dáć odwarzywszy one odbierz pieknie/ włoż pietruszki; á kiedy też ná insze potráwy będźiesz chćiał záżyć/ według potrzeby iuż odwárzone włożysz. Do pieczenia záś z teyże Máteryey robić będźiesz/ wielkie iáko bułki groszowego chlebá/ obwinione w odźieczki/ á przydawszy rożenkow oboygá/ wsádźić náPátelli w piec/ álbo ná Brytwánnie/ á vpieczone kray ná grzanki/ á daway lubo ná potrawe/ lubo sáme z roselem/ álbo iákim chcesz Saporem. V. Węgierski Rosol.
WEźmiy Máteryą mięsną iáką chcesz/ osobliwe iednák Kápłoná álbo Kurę/ Sarnę/ álbo záięcy vdźiec/ oćiągni/ odbierz/ włoż w garnek/ nákray słoniny przerastałey w talerki/ y pietruszki wzdłuż
Skrót tekstu: CzerComp
Strona: 16
Tytuł:
Compendium ferculorum albo zebranie potraw
Autor:
Stanisław Czerniecki
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
kulinaria
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1682
Data wydania (nie wcześniej niż):
1682
Data wydania (nie później niż):
1682
od niego uciekł/ radzili mu przyjaciele/ aby go szukał jako zbiega. Na co rzekł im: I toby śmieszna/ jeśli Manes może być bez Diogenesa: A Diogenes nie mógłliby się obejść bez Manesa?
Gdy na uczcie będąc jadł placek/ a pytano go coby jadł? on odpowiedział: Jem chleb dobrze upieczony. Lud pospolity na bankietach dziwuje się więc przysmakom: Ale u Filozofa przysmaki i prosty pokarm w jednej wadze.
Przyjechawszy do Mindu/ gdy obaczył brany barzo ogromne i kosztownie pobudowane/ a same miasteczko maluczkie/ rzekł do mieszczan: Panowie Mindianie/ zamknicie te brany/ aby wasze miasto przez nie nie uciekło. Dobrze mówią
od niego vćiekł/ rádźili mu przyiaćiele/ áby go szukał iáko zbiegá. Ná co rzekł im: Y toby śmieszna/ ieśli Mánes może być bez Diogenesá: A Diogenes nie mogłliby się obeyść bez Mánesá?
Gdy ná vcżćie będąc iadł plácek/ á pytano go coby iadł? on odpowiedźiał: Iem chleb dobrze vpiecżony. Lud pospolity ná bánkietách dźiwuie się więc przysmákom: Ale v Filozofá przysmáki y prosty pokarm w iedney wadze.
Przyiechawszy do Mindu/ gdy obacżył brany bárzo ogromne y kosztownie pobudowáne/ á sáme miástecżko málucżkie/ rzekł do mieszcżan: Pánowie Mindiánie/ zámknićie te brany/ áby wásze miásto przez nie nie vćiekło. Dobrze mowią
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 33
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614