nienawiść podkomorzy, czyli raczej matka jego, którą dla ponurego wzroku i surowości pospolicie zwano gradową chmurą. Ona rej wodziła w domu i mężem rządziła, ona była główną podnietą tego pojedynku; nie mogąc strawić owego twardego kąska, że syn jej w pierwszym szwankował, zawsze mu wy- mawiała, iż wstyd zdobił familii owymi słowami upodlającymi: „Kocham pana wojewodę”; że mając więcej braci, nie osierociłby domu, choćby sam zginął. Stąd nienawiść ludu powzięta ku matce spływała na syna w życzeniu mu zguby. Ale się inaczej stało.
Gdy stanęli na placu, zaczęli rzecz najprzód od zwady o owe paszkwile, które, dobyte z kieszeni,
nienawiść podkomorzy, czyli raczej matka jego, którą dla ponurego wzroku i surowości pospolicie zwano gradową chmurą. Ona rej wodziła w domu i mężem rządziła, ona była główną podnietą tego pojedynku; nie mogąc strawić owego twardego kąska, że syn jej w pierwszym szwankował, zawsze mu wy- mawiała, iż wstyd zdobił familii owymi słowami upodlającymi: „Kocham pana wojewodę”; że mając więcej braci, nie osierociłby domu, choćby sam zginął. Stąd nienawiść ludu powzięta ku matce spływała na syna w życzeniu mu zguby. Ale się inaczej stało.
Gdy stanęli na placu, zaczęli rzecz najprzód od zwady o owe paszkwile, które, dobyte z kieszeni,
Skrót tekstu: KitPam
Strona: 44
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jędrzej Kitowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak