morza/ boginiej się zdało Zbiegać. wieleby o tym: kręgu jej nie stało. Powraca w Sykanią: a gdy idąc wszędzie Maca jej/ do Cjany na koniec przybędzie: Być nieprzeobrażona/ znaćby wszytko dała; Lecz język/ i usta precz/ czym co rzec nie miała. W Świętym jezierze w onęburdę uroniony/ Matce znaczny/ na wierzchu wody pokazała. Który poznawszy/ własne jakby wiedzieć miała O Córki swej vźsilstwie/ włos darła czochrany: Piersi pięściami ciężko tłukła na przemiany. Lub jeszcze niweje gdzie jest: ziemiom wszytkim łaje. Niewdzięczność i niegodność wielką im zadaje/ Wdzięcznych użytków daru ale przed inszemi/ Gdzie tragiła zguby ślad
morzá/ boginiey się zdáło Zbiegáć. wieleby o tym: kręgu iey nie stało. Powráca w Sykánią: á gdy idąc wszędźie Máca iey/ do Cyány ná koniec przybędźie: Bydź nieprzeobráżona/ znáćby wszytko dáłá; Lecz ięzyk/ y vstá precz/ czym co rzec nie miáłá. W Swiętym ieźierze w onęburdę vroniony/ Matce znáczny/ ná wierzchu wody pokazáłá. Ktory poznawszy/ własne iákby wiedźieć miáłá O Corki swey vźśilstwie/ włos dárłá czochrány: Pierśi pięśćiami ćięszko tłukłá ná przemiány. Lub ieszcze niweie gdźie iest: źiemiom wszytkim łáie. Niewdźięczność y niegodność wielką im zádáie/ Wdźięcznych vżytkow dáru ále przed inszemi/ Gdźie trágiłá zguby ślad
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 119
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
jeśli prędkiej odsieczy nie zoczy, nie zahamuje Dźwina jego mocy.
Ono siewierska ziemia ręce dawa, która z tyranem nowym nie przestawa, chcąc pod chorągwią jarzmo zrzucić moją, czego Tryjony zimne się tam boją.
A toć do całej prosty cel swobody: wyjąć z niewoli przyległe narody, a klejnot drogi, przed tym uroniony, wrócić i wsadzić znowu do Korony.
Woła was tamże ciepła krew braterska, którą roźlała zdrada ich łoterska, wołają długie i ciężkie okowy, nieszczęsnej z ojcem żałosnym carówej.
Kto mi da słyszeć jeszcze te nowiny, że odpuściwszy wzajem sobie winy i ganiąc radę różne głowy głupią, wszyscy pod Orła Białego się
jeśli prędkiéj odsieczy nie zoczy, nie zahamuje Dźwina jego mocy.
Ono siewierska ziemia ręce dawa, która z tyranem nowym nie przestawa, chcąc pod chorągwią jarzmo zrzucić moją, czego Tryjony zimne się tam boją.
A toć do całej prosty cel swobody: wyjąć z niewoli przyległe narody, a klejnot drogi, przed tym uroniony, wrócić i wsadzić znowu do Korony.
Woła was tamże ciepła krew braterska, którą roźlała zdrada ich łoterska, wołają długie i ciężkie okowy, nieszczęsnéj z ojcem żałosnym carowéj.
Kto mi da słyszeć jeszcze te nowiny, że odpuściwszy wzajem sobie winy i ganiąc radę różne głowy głupią, wszyscy pod Orła Białego się
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 184
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995
– wierzcie mi – niewola w te tropy już kładzie stopy.
Bo czego się wżdy już spodziewać mamy, kiedy zwierzchności własnej nie ufamy, chcąc wygnać prawie (co w Polsce nowina) z ojcem precz syna?
Ale wżdy o co? Nie zyścił nam słowa, bo iflanckiego nie wrócił ostrowa, pruski do tego klejnot uroniony w niemieckie strony.
A Królewiec snadź w doczesnej opiece czas do błędnego śmierci pana wlecze, ale mu Narew, gdzie w bok morze huczy,
nie dała kluczy.
A choćby na to zarobił oboje, więc raczej było tam ufce wieść twoje, mężny Polaku, i sławy poprawić niż swój kraj trawić.
O, gdzie
– wierzcie mi – niewola w te tropy już kładzie stopy.
Bo czego się wżdy już spodziewać mamy, kiedy zwierzchności własnej nie ufamy, chcąc wygnać prawie (co w Polszcze nowina) z ojcem precz syna?
Ale wżdy o co? Nie zyścił nam słowa, bo iflanckiego nie wrócił ostrowa, pruski do tego klejnot uroniony w niemieckie strony.
A Królewiec snadź w doczesnej opiece czas do błędnego śmierci pana wlecze, ale mu Narew, gdzie w bok morze huczy,
nie dała kluczy.
A choćby na to zarobił oboje, więc raczej było tam ufce wieść twoje, mężny Polaku, i sławy poprawić niż swój kraj trawić.
O, gdzie
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 207
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995
swój i zioła pobliskie sobie powłóczy. Żelazo. ROZDZIAŁ IV Jeśli zdrowym, i którzy nie mają w sobie choroby, używanie Cieplic pomocne jest. w Drużbaku i Lęskowej. Powinność Medyka
POnieważ na dwu rzeczach powinność Medycyny zawisła/ na zatrzymaniu zdrowia/ aby się zostać przy całym i nieskażonym/ i na przywróceniu które stracone i uronione jest: dlatego niż do chorób przyjdę/ i wyliczenia na które pomocne są wody/ zdało mi się tego wprzód dotknąć/ kiedy komu nie trzeba/ i zdrowy jest/ jeśli używanie wody Cieplicznej szkodzić może: Abowiem siła jest takich/ którzy za gminem i pospolitym grzechem idą/ jeden na drugiego zwyczaj i nałóg patrząc/
swoy y źiołá pobliskie sobie powłoczy. Zelázo. ROZDZIAŁ IV Iesli zdrowym, y ktorzy nie máią w sobie choroby, używánie Cieplic pomocne iest. w Drużbáku y Lęskowey. Powinność Medyká
POnieważ ná dwu rzeczách powinność Medicyny záwisłá/ ná zátrzymániu zdrowia/ áby się zostáć przy cáłym y nieskáżonym/ y ná przywroceniu ktore strácone y uronione iest: dlatego niż do chorob przyidę/ y wyliczenia ná ktore pomocne są wody/ zdáło mi się tego wprzod dotknąć/ kiedy komu nie trzebá/ y zdrowy iest/ iesli używánie wody Ciepliczney szkodźić może: Abowiem śiłá iest tákich/ ktorzy zá gminem y pospolitym grzechem idą/ ieden na drugiego zwyczay y nałog pátrząc/
Skrót tekstu: PetrJWod
Strona: 11
Tytuł:
O wodach w Drużbaku i Łęckowej
Autor:
Jan Innocenty Petrycy
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1635
Data wydania (nie wcześniej niż):
1635
Data wydania (nie później niż):
1635