jednak nad wszytko pastuchy Sądzę, że naprzód Dzieciątko witają I do zbawienia powstali tak rano. NA TOŻ ROKU 1647
Dawna przypowieść, że by to szalony Był, kto by wzgardził stołkiem między pany, Purpurę zrzucił za liche łachmany, Berło porzucił, odbieżał korony.
Fałszywa powieść, bo dziś narodzony Nowy Likurgus, gwiazdami utkany Tron swój opuszcza i w której chowany Był, wieczną chwałę, dla nas poniżony.
Widząc, żeśmy się rodzili nieczyści, Nieczyste nasze ciało na się bierze, Które wprzód Świętym Duchem sobie czyści,
I tak zrodzony z ubogiej macierze, Wszytkie ojcowskie obietnice iści W służebnym kształcie, w niewolnym ubierze.' NA
jednak nad wszytko pastuchy Sądzę, że naprzód Dzieciątko witają I do zbawienia powstali tak rano. NA TOŻ ROKU 1647
Dawna przypowieść, że by to szalony Był, kto by wzgardził stołkiem między pany, Purpurę zrzucił za liche łachmany, Berło porzucił, odbieżał korony.
Fałszywa powieść, bo dziś narodzony Nowy Likurgus, gwiazdami utkany Tron swój opuszcza i w której chowany Był, wieczną chwałę, dla nas poniżony.
Widząc, żeśmy się rodzili nieczyści, Nieczyste nasze ciało na się bierze, Które wprzód Świętym Duchem sobie czyści,
I tak zrodzony z ubogiej macierze, Wszytkie ojcowskie obietnice iści W służebnym kształcie, w niewolnym ubierze.' NA
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 212
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
weselszego? co zmysłom ludzkim uciesznejszego? jako te prędkie/ nagłe/ niedomniemane/ różnych i niepodobnych sobie rzeczy/ jednych w drugie przekszałtowania/ i przemiany? Który obraz/ lubo sztucznie i kunsztownie wymalowany/ i żywymi farbami ślicznie wystawiony/ tak ucieszyć/ i zabawić wzrok ludzki może? jako te pozorne/ lubo rozmyślonym wzorem utkane szpalery? które nie tylko umysł cieszą/ ale ledwie nie mamią/ gdy rzeczy tych prędkim podziwieniem zjęty/ ledwie temu wierzy/ że to nie są rzetelne i prawdziwe figury/ ale dowcipu ludzkiego zmyślne igrzyska/ i kunszty. Lecz o tym dosyć; i ja za moje pracą/ i za czas na nią nałożony
weselszego? co zmysłom ludzkim vćieszneyszego? iáko te prędkie/ nagłe/ niedomniemáne/ rożnych y niepodobnych sobie rzeczy/ iednych w drugie przekszałtowánia/ y przemiány? Ktory obraz/ lubo sztucznie y kunsztownie wymálowány/ y żywymi fárbámi ślicznie wystáwiony/ ták vćieszyć/ y zábáwić wzrok ludzki może? iáko te pozorne/ lubo rozmyślonym wzorem vtkáne szpalery? ktore nie tylko vmysł ćieszą/ ále ledwie nie mamią/ gdy rzeczy tych prędkim podźiwieniem zięty/ ledwie temu wierzy/ że to nie są rzetelne y prawdźiwe figury/ ále dowćipu ludzkiego zmyślne igrzyská/ y kunszty. Lecz o tym dosyć; y ia zá moie pracą/ y zá czás ná nię náłożony
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 7
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
którąś zachował tym której się ciebie boją. Aza bowiem nie mam jeszcze u siebie w nienaruszonej całości dochowanych ozdób i klejnotów onych/ którem od nieśmiertelnego i niezwyciężonego Króla/ na znak i pamiątkę poślubienia i wiecznego z nim zjednoczenia mego przyjęła? A za/ szaty onej która nie ręką ludzką jest zrobiona/ ale od najwyższej Teologiej utkana/ i której żaden z zbójców Chrysta Pana mego w członkach jego krzyżujących/ na szmaty heretyckich nauk roztargać nie mógł/ nie może/ i na potym (gdyż się ziścić ma nieodmienna obietnica Pańska) nie będzie mógł/ na sobie i podziś dzień nie noszę? A zam ją kiedy z siebie złożyła/ albo
ktorąś záchował tym ktorey się ćiebie boią. Aza bowiem nie mam ieszcże v siebie w nienáruszoney cáłośći dochowánych ozdob y kleynotow onych/ ktorem od nieśmiertelnego y niezwyćiężonego Krolá/ ná znák y pámiątkę poślubienia y wiecżnego z nim ziednocżenia mego przyięłá? A zá/ száty oney ktora nie ręką ludzką iest zrobioná/ ále od naywyższey Theologiey vtkána/ y ktorey żaden z zboycow Chrystá Páná mego w cżłonkach iego krzyżuiących/ ná szmáty haeretyckich náuk rostárgáć nie mogł/ nie może/ y ná potym (gdyż się ziścić ma nieodmienna obietnicá Páńska) nie będźie mogł/ ná sobie y podźiś dźień nie noszę? A zam ią kiedy z śiebie złożyłá/ álbo
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 14
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
dzień cierpie/ jednakże ciebiem nie odstąpiła/ ani podniosła rąk moich do Boga cudzego/ nieporuszeniem za pomocą twoją stała i stoję na tej mocnej na którejeś mię ugruntować raczył/ opoce: nie utraciłam/ i żadnego błędu i herezjej zmazą nie pokalała szaty tej którąś mi ty sam darować raczył/ z najwyższej Teologiej utkaną wiary/ w cię/ nie podejźrzanej/ nie zeszpeciłam jej ludzkich wymysłów i nowych a co czas to odmiennych ustaw/ i tradycij pstrocinami. A chociaż się wiele niezbożnych i wyródnych dzieci moich naśladuje/ jednakże to nie z mojej przyczyny. Ale z ich pochodzi przewrotnego umysłu z ich niedowiarstwa/ z ich pychy/
dźień ćierpie/ iednákże ćiebiem nie odstąpiłá/ áni podniosłá rąk moich do Bogá cudzego/ nieporuszeniem zá pomocą twoią stałá y stoię ná tey mocney ná ktoreieś mię vgruntowáć racżył/ opoce: nie vtráćiłám/ y żadnego błędu y haeresiey zmázą nie pokaláłá száty tey ktorąś mi ty sam dárowáć racżył/ z naywyższey Theologiey vtkáną wiáry/ w ćię/ nie podeyźrzáney/ nie zeszpećiłám iey ludzkich wymysłow y nowych á co cżás to odmiennych vstaw/ y trádiciy pstroćinámi. A chociaż się wiele niezbożnych y wyrodnych dźieći moich náśláduie/ iednákże to nie z moiey przycżyny. Ale z ich pochodźi przewrotnego vmysłu z ich niedowiárstwá/ z ich pychy/
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 20v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
Wolności: Wolą twarde wyspanie/ by nie żyć w ciężkości. Wspaniali Lwi LIBISCY/ obyczaje swoje Wolą grube ponosić/ a niźli podwoje Cesarskie pełne ukłon/ mieć na się łaskawe. Wola zdobycz zabieżną niż gotową strawę. Niedźwiedz on KALEDOŃSKI miłuje pustynią/ Poniechałby i tanców aby miał jaskinią. I Lanie odbiegają szopy choć utkanej/ By się pasły w Wolności przy Jutrzence ranej. Zając w domu chowany ziarny dość czystemi/ Uchodziby w swobodzie żył z drużami swemi Dla Wolności opaczny Rak nogi pozbywa/ Lis stępicą skarany przez ogona bywa. I Papuga nie mowną zostaćby wolała/ Chociaż też w małym ciele/ by jedno latała Po powietrzu /
Wolnosći: Wolą twárde wyspánie/ by nie żyć w ćięszkośći. Wspániáli Lwi LIBISCY/ obyczáie swoie Wolą grube ponośić/ á niźli podwoie Cesárskie pełne vkłon/ mieć ná się łáskáwe. Wola zdobycz zábieżną niż gotową stráwę. Niedźwiedz on KALEDONSKI miłuie pustynią/ Poniechałby y tancow áby miał iáskinią. Y Lánie odbiegáią szopy choc vtkáney/ By sie pásły w Wolnośći przy Iutrzence ráney. Záiąc w domu chowány ziárny dość czystemi/ Vchodźiby w swobodźie żył z drużámi swemi Dlá Wolnośći opaczny Rák nogi pozbywa/ Lis stępicą skarány przez ogoná bywa. Y Pápugá nie mowną zostáćby woláłá/ Choćiasz też w máłym ćiele/ by iedno latáłá Po powietrzu /
Skrót tekstu: WitkWol
Strona: Bv
Tytuł:
Złota wolność koronna
Autor:
Stanisław Witkowski
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
z nas też samych co możemy jako Apostoł mówi adimpleo ea quae desunt passionum Christi, in carne mea. Colos. 1. Czego niedostaje/ dołożyli. Czego nieskończonym zasługom i dosyć uczynieniu Chrystusowemu niedostaje; tego żebym ja prawi in carne mea, w ten to (że tak rzeknę) z nikczemnych zgrzebi utkany worek/ okuo ten zebrawszy/ in carne mea, na sobie do skarbu zaniósł. Zrzodłoć to niewyczerpane/ dostateczne wszytkim ale pewnie do twego kotła nie przypłynie; jeśli po wodę z wiadrem do studni nie pójdziesz. Żadna się tu Panu Crystusowi nie czyni ujma/ ponieważ jako namienione Concilium uczy to dosyć uczynienie/ które pokutując
z nas też samych co możemy iáko Apostoł mowi adimpleo ea quae desunt passionum Christi, in carne mea. Colos. 1. Czego niedostaie/ dołożyli. Czego nieskończonym zasługom y dosyć uczynieniu Chrystusowemu niedostáie; tego żebym ia práwi in carne mea, w ten to (że tak rzeknę) z nikczemnych zgrzebi utkany worek/ okuo ten zebrawszy/ in carne mea, ná sobie do skarbu zániosł. Zrzodłoć to niewyczerpane/ dostateczne wszytkim ále pewnie do twego kotła nie przypłynie; ieśli po wodę z wiádrem do studni nie poydźiesz. Zadna się tu Panu Crystusowi nie czyni uyma/ poniewász iáko námienione Concilium uczy to dosyć uczynienie/ ktore pokutuiąc
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 98
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
uczynisz blanki po kraju dachu twego/ abyś nie przywiódł krwie na dom twój/ gdyby kto spadł z niego. 9.
NIe posiewaj winnice twojej różnym nasieniem/ byś snadź nie splugawił pożytku nasienia któreś siał/ i urodzaju winnice. 10. Nie będziesz Orał wołem i Osłem pospołu. 11. Nie obleczesz szaty utkanej z wełny i ze lnu pospołu. 12. Poczynisz sobie sznurki na czterech rogach szaty twojej/ którą się odziewać będziesz. 13.
GDyby kto pojął żoną/ a wszedszy do niej/ miałby ją w nienawiści/ 14. A dałby przyczynę/ aby mówiono o niej/ i wprowadziłby na nią złą sławę
uczynisz blánki po kráju dáchu twego/ ábyś nie przywiodł krwie ná dom twoj/ gdyby kto spadł z niego. 9.
NIe pośiewaj winnice twojey roznym naśieniem/ byś snadź nie splugáwił pożytku naśienia ktoreś śiał/ y urodzáju winnice. 10. Nie będźiesz Orał wołem y Osłem pospołu. 11. Nie obleczesz száty utkáney z wełny y ze lnu pospołu. 12. Pocżynisz sobie sznurki ná cżterech rogách száty twojey/ ktorą śię odźiewáć będźiesz. 13.
GDyby kto pojął żoną/ á wszedszy do niey/ miałby ją w nienawiśći/ 14. A dałby przycżynę/ áby mowiono o niey/ y wprowádźiłby ná nię złą sławę
Skrót tekstu: BG_Pwt
Strona: 208
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Powtórzonego Prawa
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
gościeniec, gdzie wesoła stęsknionemu sercu kwitnie pociecha, gdzie nie o jednę obijają się głowę, ani w jednym sercu zanurzają ciężary. Stanąłeś W. M. P. za osobliwym Najjaśniejszego Majestatu Sukursem w tym szczęśliwości porcie, przy rozkosznym zwycięzkiemi laurami, spokojnemi palmami, Septemtrionu Niwernie, z którego nie zwiędłym żywych ozdób szczepem utkanego wierzchołku, arbitrium Dea Floris habens Królowa JejMcP M. M. zapalone krwawo, szczęśliwie panującej purpury światłem roże na dożywotnią ofiaruje ochłodę. Bierzesz wesoły Panieńskiej dostojności wzór, z przeplatanego niewinności wzorem tej Pani Lilietu, która zeszłe dawnego wieku zwyciężywszy Heroiny, jedyną wszystkim pokazuje się być Monarchinią łask szczodrobliwością znamien tych Dobrodziejstw, całemu światu
gościeniec, gdzie wesoła stęsknionemu sercu kwitnie pociecha, gdzie nie o iednę obiiáią się głowę, áni w iednym sercu zanurzaią ciężary. Stanąłeś W. M. P. zá osobliwym Nayiásnieyszego Máiestatu Sukkursem w tym szczęśliwości porcie, przy roskosznym zwycięzkiemi laurámi, spokoynemi palmami, Septemtrionu Niwernie, z ktorego nie zwiędłym żywych ozdob szczepem utkanego wierzchołku, arbitrium Dea Floris habens Krolowa IeyMcP M. M. zápalone krwawo, szczęśliwie pánuiącey purpury swiátłem roże ná dożywotnią ofiáruie ochłodę. Bierzesz wesoły Pánieńskiey dostoyności wzor, z przeplátanego niewinności wzorem tey Páni Lilietu, ktora zeszłe dawnego wieku zwyciężywszy Heroiny, iedyną wszystkim pokázuie się bydź Monarchinią łask szczodrobliwością známien tych Dobrodzieystw, cáłemu swiátu
Skrót tekstu: DanOstSwada
Strona: 29
Tytuł:
Swada polska i łacińska t. 1, vol. 2
Autor:
Jan Danejkowicz-Ostrowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1745
Data wydania (nie wcześniej niż):
1745
Data wydania (nie później niż):
1745
Dobroci pomocą, dostąpiłeś szczęścia, nad którego, ani ty sobie większego życzyć ani najłaskawsze Państwo doskonalszego dać niemoże. Bierzesz przyjaciela, bez którego radości płonne, pociechy omylne, praca niewdzięczna, żywot snem, zabawy cieniem, uciechy dy mem zostają, bez którego perły blednieją, kruszce ciemnieją, złoto kamienieje, miękko utkane jedwabie uciskają, przezroczyste diamenty i karbunkuły gasną, największe skarby niszczeją. A jako nieżal Grecyj przebyć, Archipelag przeżeglować, dalekie Persyj, Anatoliej, i odleglejszych krajów najsekretniejsze widzieć kąty, byleby upragniąnej dostać perły: jako miło trans Garamanthas et Indos wybieżeć, byle poządanej dociągnąć imprezy, jako niemasz nic przykrego,
Dobroci pomocą, dostąpiłeś szczęścia, nad ktorego, áni ty sobie większego życzyć áni nayłaskawsze Państwo doskonálszego dáć niemoże. Bierzesz przyiaciela, bez ktorego rádości płonne, pociechy omylne, praca niewdzięczna, żywot snem, zabáwy cieniem, uciechy dy mem zostáią, bez ktorego perły blednieią, kruszce ciemnieią, złoto kámienieie, miękko utkáne iedwabie uciskáią, przezroczyste dyamenty y karbunkuły gásną, naywiększe skarby niszczeią. A iáko nieżal Grecyi przebyć, Archipelag przeżeglowáć, dálekie Persyi, Anatoliey, y odlegleyszych kráiow naysekretnieysze widzieć kąty, byleby upragniąney dostáć perły: iáko miło trans Garamanthas et Indos wybieżeć, byle poządáney dociągnąć imprezy, iáko niemasz nic przykrego,
Skrót tekstu: DanOstSwada
Strona: 47
Tytuł:
Swada polska i łacińska t. 1, vol. 2
Autor:
Jan Danejkowicz-Ostrowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1745
Data wydania (nie wcześniej niż):
1745
Data wydania (nie później niż):
1745
Cassianus Collat: 2. de discertione. ca. 7. Przykład XII. Szatan Katoda Króla/ ukazawszy mu piękne mieszkanie zwiódł. 209.
Niektóry imieniem Katodus Król Friziej od szatana było szukany. Abowiem gdy się mu ukazał/ przemieniwszy się w Anioła światłości/ na głowie mając złotą perłami osadzoną koronę / i ze złota utkaną szatę/ na którego gdy wejźrzał Katodus/ rzekłdo niego szatan: Mężu namężniejszy/ kto cię tak zwiódł żeś od służby Bogów odstąpił? Nie czyń teóg/ ale trwaj w tym jakoś się nauczył; a przyjydziesz do pałaców złotych któreć za niedługo mam dać na wieki. Zawołajże tedy jutro Wlfrana nauczyciela Chrześcijan/
Cassianus Collat: 2. de discertione. ca. 7. PRZYKLAD XII. Szátan Káthodá Krolá/ vkazawszy mu piękne mieszkánie zwiodł. 209.
NIektory imieniem Káthodus Krol Friziey od szátáná było szukány. Abowiem gdy sie mu vkazał/ przemieniwszy sie w Anyołá świátłości/ ná głowie máiąc złotą perłámi osádzoną koronę / y ze złotá vtkáną szátę/ ná ktorego gdy weyźrzał Káthodus/ rzekłdo niego szátan: Mężu namężnieyszy/ kto cię ták zwiodł żeś od służby Bogow odstąpił? Nie czyń teog/ ále trway w tym iakoś sie nauczył; á przyiydźiesz do páłacow złotych ktoreć zá niedługo mam dać ná wieki. Záwołayże tedy iutro Wlfraná náuczyćielá Chrześcian/
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 217
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612