drukowane zostają się Księgi. Tamże niezaniechaj/ Klasztor żacnie budowany/ Michała świętego oglądać/ na gorze nad Miastem/ tak wesołego niezaraz obaczysz miejsca/ albowiem gdy śliczma pogoda/ tedy aż do Ferrary zniego widać. Na koło Klasztora pełno Cypryszowych drzew/ nakształt lasu jednego/ gdzie barzo wdzięczny zapach/ serca ludzkie uweselający. Tam ustawicznie tak Mężczyzna/ jako i białegłowy/ na przejasczkę jeźdzą/ nie tak dla nabożeństwa/ jako dla rekreaczyjej/ albowiem i zimie i lecie zawsze zielono. Dalej niech ci ukażą do klasztora świętego Saluatora, niewypowwiedzianie pięknie wybudowanego/ prawie w cały najpiękniejszego Klasztora Bononijej. Z tamtąd do Franciszkanów/ do Kościoła Franciszka świętego
drukowáne zostáią się Kśięgi. Támże niezániecháy/ Klasztor żacnie budowány/ Micháłá świętego oglądáć/ ná gorze nád Miástem/ ták wesołego niezáraz obaczysz mieyscá/ álbowiem gdy śliczma pogodá/ tedy áż do Ferráry zniego widáć. Ná koło Klasztorá pełno Cypryszowych drzew/ nákształt lasu iednego/ gdźie bárzo wdźięczny zapách/ sercá ludzkie vweseláiący. Tám vstáwicznie ták Mesczyzná/ iáko y białegłowy/ ná przeiasczkę iezdzą/ nie ták dla nabożeństwa/ iáko dla rekreáczyiey/ álbowiem y źimie y lećie záwsze źielono. Dáley niech ći vkażą do klasztorá świętego Saluatora, niewypowwiedźiánie pięknie wybudowanego/ práwie w cáły naypięknieyszego Klasztorá Bononiiey. Z tamtąd do Fránćiszkanow/ do Kościołá Fránćiszká świętego
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 57
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
. Były też w tymże polu krzesła postawione, I złotem, i kamieńmi pięknie ozdobione Drogiemi, które z siebie jasny blask ciskały. Przytym ozdobne łoża w innych miejscach stały, Które miały nad sobą krycie złotem tkane, A dziwnym były kształtem ukoronowane. Rzeki bystre w zielonej równinie płynące, I wody wzrok patrzących uweselające Między drzewami, które nad brzegami stały Rzędem, szum, i dźwięk uszom wdzięczny wydawały. Tedy przeprowadziwszy te straszne osoby Przez miejsca zamożyste w tak śliczne ozdoby, Przywiedli go do Miasta, w którym wielki świecił Splendor, a od złota się, i od drogich niecił Kamieni po ulicach blask, bo mury lite Z wybornego
. Były też w tymże polu krzesłá postáwione, Y złotem, y kámieńmi pięknie ozdobione Drogiemi, ktore z śiebie iásny blásk ćiskáły. Przytym ozdobne łożá w innych mieyscách stały, Ktore miáły nád sobą kryćie złotem tkáne, A dźiwnym były kształtem vkoronowáne. Rzeki bystre w źieloney rowninie płynące, Y wody wzrok pátrzących vweseláiące Między drzewámi, ktore nád brzegámi stały Rzędem, szum, y dźwięk vszom wdźięczny wydawáły. Tedy przeprowádźiwszy te strászne osoby Przez mieyscá zámożyste w ták śliczne ozdoby, Przywiedli go do Miástá, w ktorym wielki świećił Splendor, á od złotá się, y od drogich niećił Kámieni po vlicách blásk, bo mury lite Z wybornego
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 232
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
. B. Tak jest, którąz dasz radę Monarsze twemu? T. Tę, którą będę miał z konceptu mego najdoskonalszą, żadnego interesu prywatnego, nie zawierająćą wsobie; a przy boku Pańskim będąc upadłych dźwignie, dźwignionym aby szłi, idącym aby biegli, bieżącym aby stać i siedzieć mogli, ratunkiem że wszech miar uweselającym pomogę. B. Dziękujęć za to. Już tego dochodząc, że nie zaniechasz i potrafisz animować z cnoty w cnotę postępujących, oddasz ich w znajomość Pańską, zalecisz, przyczynę wniesiesz o Jurgield, nagrodę, praeeminencją wszystkich, wszystkim sposobem, dźwigać nie zaniechasz którzy pracowitemi cnoty, cnotami uczciwie do sławy i honorów postępować usiłują
. B. Ták iest, ktorąz dasz rádę Monársze twemu? T. Tę, ktorą będę miał z conceptu mego naydoskonálszą, zadnego interessu prywatnego, nie záwieráiąćą wsobie; á przy boku Páńskim będąc vpádłych dzwignie, dzwignionym áby szłi, idącym áby biegli, bieżącym áby stać y śiedźieć mogli, rátunkiem że wszech miar vweseláiącym pomogę. B. Dźiękuięć zá to. Iuż tego dochodząc, że nie zániechasz y potráfisz ánimować z cnoty w cnotę postępuiących, oddasz ich w znáiomość Páńską, zalećisz, przyczynę wnieśiesz o Iurgield, nagrodę, praeeminentią wszystkich, wszystkim sposobem, dzwigáć nie zániechasz ktorzy pracowitemi cnoty, cnotámi vczćiwie do sławy y honorow postępowáć vśiłuią
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 55
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
, aza nie rzekł do Diogenesa ubogiego Filozofa, tych słów? bym nie był Aleksandrem, byćbym niechciałm chyba Diogenesem. B. Aleksander Wielki drwił jako Drwal nie mały, a ty mu musisz poświadczać, kto chce, niech sobie życzy ubóstwa, Pretensie moje ustawiczne być bogatym, obfitującym, animuszowatym, zostawując Podskarbim Wielkim uweselających Bogactw, Skarbów, Intrat, Milionów, Milionami, następujących. A ty wtym kontradykować mi zaniechaj więcej, bo cię w taką zarzucę nędzę, której sobie życzysz, że cię robaczki które pedyculi Łacinnicy nazywają, zgryżą, kaz wydawać obiad, na którym zaprosił od trzech dni siedmiu Planetów, T. Kiegoż Diabła będą
, áża nie rzekł do Diogenesá vbogiego Philosophá, tych słow? bym nie był Alexándrem, byćbym niechciałm chybá Diogenesem. B. Alexánder Wielki drwił iáko Drwal nie máły, á ty mu muśisz poświádczáć, kto chce, niech sobie życzy vbostwa, Praetensie moie vstáwiczne być bogátym, obfituiącym, ánimuszowátym, zostáwuiąc Podskárbim Wielkim vweseláiących Bogactw, Skárbow, Intrat, Millionow, Millionámi, nástępuiących. A ty wtym contrádykowáć mi zániechay więcey, bo ćię w taką zárzucę nędzę, ktorey sobie zyczysz, że ćię robaczki ktore pediculi Łácinnicy názywáią, zgryżą, kaz wydawáć obiad, ná ktorym zaprośił od trzech dni śiedmiu Plánetow, T. Kiegoż Diabła bedą
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 144
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
co ludzkiego/ krom to co grzebiemy na tym katafalku widziemy/ wszytko nieśmiertelne Boskie/ wieczne dzieła. O nowa statecznością Konstancjo! o nowa mądrością Katarzyno! o nowa roztropnością Abigail! o nowa pobożnością Heleno/ nie już Krzyża szukająca/ ale Krzyż Pański pobożnością ozdabiająca! O nowa świątobliwością Cecylio cnotami/ by muzyką niejaką świat uweselająca! a w tych wszytkich odrodzona Renato. Vester Augustus sanguis forti risit Constantia, et virtuti dedit etiam in angusto hostium animo amplum satis theatrum. Latał wesoło/ i bujał triumfalno na ten czas po wszytkim świecie Orzeł Sarmatcki/ i który po grotach grubego Moskwicina/ po zawojach hardego Turczyna przelatywał nie jednego swym nozdrzem nieprzyjaciela gniazda
co ludzkiego/ krom to co grzebiemy ná tym kátháfálku widźiemy/ wszytko nieśmiertelne Boskie/ wieczne dźiełá. O nowa státecznośćią Konstáncyo! o nowa mądrośćią Káthárzyno! o nowa rostropnośćią Abigáil! o nowa pobożnosćią Heleno/ nie iuż Krzyżá szukáiąca/ ále Krzyż Páński pobożnośćią ozdabiáiąca! O nowa świątobliwośćią Cecilio cnotámi/ by muzyką nieiáką świát vweseláiąca! á w tych wszytkich odrodzona Renáto. Vester Augustus sanguis forti risit Constantia, et virtuti dedit etiam in angusto hostium animo amplum satis theatrum. Latał wesoło/ y buiał tryumphálno ná ten czás po wszytkim świećie Orzeł Sármátcki/ y ktory po grotách grubego Moskwićiná/ po zawoiách hárdego Turczyná przelátywał nie iednego swym nozdrzem nieprzyiaćielá gniazdá
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 41
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644
jako obrzym/ który ma bieżeć w drogę. 7 Wychodzi od kończyn niebios: a obchodzi ich aż do kończyn ich: a niemasz nic/ coby się mogło ukryć przed gorącem jego. 8 ZAkon PAński jest doskonały/ nawracający duszę: świadectwo Pańskie wierne/ dawające mądrość nieumiejętnemu. 9 Przykazania Pańskie są prawe/ uweselające serce: Przykazanie PAńskie czyste/ oświecające oczy. 10 Bojaźń PAńska czysta/ trwająca na wieki: sądy PAńskie są prawdziwe/ a przytym i sprawiedliwe. 11 Pożądliwsze nad złoto/ i nad wiele nawyborniejszego złota: i słodsze nad miód i nad plastr miodowy. 12 Sługa też twój bywa oświecony przez nie: A kto
jáko obrzym/ ktory ma bieżeć w drogę. 7 Wychodźi od końcżyn niebios: á obchodźi ich áż do kończyn ich: á niemász nic/ coby śię mogło ukryć przed gorącem jego. 8 ZAkon PAński jest doskonáły/ nawracający duszę: świádectwo Páńskie wierne/ dawájące mądrość nieumiejętnemu. 9 Przykazánia Páńskie są práwe/ uweselájące serce: Przykazánie PAńskie cżyste/ oświecające ocży. 10 Bojaźń PAńska cżysta/ trwájąca ná wieki: sądy PAńskie są prawdźiwe/ á przytym y spráwiedliwe. 11 Pożądliwsze nád złoto/ y nád wiele nawyborniejszego złota: y słodsze nád miod y nád plastr miodowy. 12 Sługá też twoj bywa oświecony przez nie: A kto
Skrót tekstu: BG_Ps
Strona: 560
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Psalmów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
. Z dawnych jeszcze w ubóztwie będących towarzyszów jego, jeden dowiedziawszy się o nim, szedłszy do niego, a ujrzawszy go w takiem bogactwie i zacności, rzekł: — „Niechaj będzie chwała wielkiemu Bogu, który szczęścia twego gwiazdę na wysokość podniósłszy, i ciernie od nóg twoich odjąwszy, w różą pachniącą, serce twe uweselającą obrócił. Zaprawdę baczyć każdy ma, że z ciężkością i przykrością przychodzi sposobność zbogacenia.
„Nie frasuj się kiedy-ć się nie po myśli wodzi, Nie zawsze bowiem szczęście jedną drogą chodzi.”
Odpowiedział: — „Cóż to za słowa twoje, mój dawny przyjacielu? cóż to za szczęście moje? W on
. Z dawnych jeszcze w ubóztwie będących towarzyszów jego, jeden dowiedziawszy się o nim, szedłszy do niego, a ujrzawszy go w takiem bogactwie i zacności, rzekł: — „Niechaj będzie chwała wielkiemu Bogu, który szczęścia twego gwiazdę na wysokość podniósłszy, i ciernie od nóg twoich odjąwszy, w różą pachniącą, serce twe uweselającą obrócił. Zaprawdę baczyć każdy ma, że z ciężkością i przykrością przychodzi sposobność zbogacenia.
„Nie frasuj się kiedy-ć się nie po myśli wodzi, Nie zawsze bowiem szczęście jedną drogą chodzi.”
Odpowiedział: — „Cóż to za słowa twoje, mój dawny przyjacielu? cóż to za szczęście moje? W on
Skrót tekstu: SaadiOtwSGul
Strona: 101
Tytuł:
Giulistan to jest ogród różany
Autor:
Saadi
Tłumacz:
Samuel Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1610 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
I. Janicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Świdzińscy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1879
wyrządzając/ przykładów i nauki naśladując/ rady i pomocy wżywając i zażywając/ wesela/ chwały/ i korony w-niebie onym przyczyniając/ i do ich społeczności w chwale siebie sposabiając. Część wtóra/ Ćwiczenie 17.
5. Do czego wszytkiego wykonania zupełnego i statecznego/ z-niewyczerpanej dobroci twojej/ najłaskawszy/ a sprawiedliwością naszą uweselający się Bożę mój/ mnie i wszytkim zgoła bliznim moim/ a sługom twoim racz dopomoc/ abyśmy w-świątobliwości/ i w-sprawiedliwości zawsze chodzili przed majestatem twoim Boskim/ po wszytkie dni życia naszego na świecie. Drogi doskonałości Chrześć:
Daj Panie co każesz a każ co chesz. Zmiłuj się nad nami
wyrządzáiąc/ przykłádow i náuki náśláduiąc/ rády i pomocy wżywáiąc i záżywáiąc/ wesela/ chwały/ i korony w-niebie onym przyczyniáiąc/ i do ich społecznośći w chwale śiebie sposabiáiąc. Część wtóra/ Cwiczenie 17.
5. Do czego wszytkiego wykonánia zupełnego i státecznego/ z-niewyczerpáney dobroći twoiey/ nayłáskáwszy/ á spráwiedliwośćią nászą vweseláiący się Bożę moy/ mnie i wszytkim zgołá bliznim moim/ á sługom twoim rácz dopomoc/ ábysmy w-świątobliwośći/ i w-spráwiedliwośći záwsze chodźili przed máiestatem twoim Boskim/ po wszytkie dni żyćia nászego ná świećie. Drogi doskonáłośći Chrześć:
Day Pánie co każesz á każ co chesz. Zmiłuy się nád námi
Skrót tekstu: DrużbDroga
Strona: 179
Tytuł:
Droga doskonałości chrześcijańskiej
Autor:
Kasper Drużbicki
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665