ipp. hetmanów między sobą collisione zerwany przez ip. Puzynę starostę upickiego.
W Bandyrze nowa, straszna i wiarę przenosząca stała się rewolucja między królem imci szwedzkim a hanem i seraskierem, z okazji, że seraskier nacierał na króla, aby do państw swoich z Bandem ustąpił, ex mandato Porty, która fałszywym z Temeswaru głosem uwiedziona, że król szwedzki zawieszenie armistitium uczynił z nieprzyjacielem mimo Portę, rzucił się ad violenta consilia, et quidem ad extrema ultime. Wypędzać kazano, atakować, sromotnie traktować it.d. Szwed też szedł per extrema; do tej okazji publicznej, nie co się przymieszało i prywatnych, jako to zbytnich egzorbitancji, ludzi ip
jpp. hetmanów między sobą collisione zerwany przez jp. Puzynę starostę upitskiego.
W Bandyrze nowa, straszna i wiarę przenosząca stała się rewolucya między królem imci szwedzkim a hanem i seraskierem, z okazyi, że seraskier nacierał na króla, aby do państw swoich z Bandem ustąpił, ex mandato Porty, która fałszywym z Temeswaru głosem uwiedziona, że król szwedzki zawieszenie armistitium uczynił z nieprzyjacielem mimo Portę, rzucił się ad violenta consilia, et quidem ad extrema ultime. Wypędzać kazano, atakować, sromotnie traktować it.d. Szwed téż szedł per extrema; do téj okazyi publicznéj, nie co się przymieszało i prywatnych, jako to zbytnich exorbitancyi, ludzi jp
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 303
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
interim Regens francuski kazał upewnić holendrów, że i flota francuskiego państwa in parte ziemi łączy się z niemi na pogrążenie pogaństwa, aż nazbyt egzorbitującego rozbijaniem okrętów chrześcijańskich. Interesu w religii obiecuje skutek cooperatione cesarza imci, który wojska co potrzeba posłać do Węgier rozkazał. Grafa Kińskiego już nie poszle do Peterburka, jako przeciwko carowi uwiedziony malkontent, z której nowa między temi dworami oritur dissidencja. Żyto płaci tu po zł. 95, pszenica po zł. 170. Przed kilką dniami imćksiędza biskupa kujawskiego solennie witali obywatele z pod Lędu wyjeżdżaąc, któremu obviam byli wyjechali aż do Dobrej Gospody, i do stancji którą miał u oo. jezuitów doprowadzili.
Do
interim Regens francuzki kazał upewnić holendrów, że i flota francuzkiego państwa in parte ziemi łączy się z niemi na pogrążenie pogaństwa, aż nazbyt exorbitującego rozbijaniem okrętów chrześciańskich. Interesu w religii obiecuje skutek cooperatione cesarza jmci, który wojska co potrzeba posłać do Węgier rozkazał. Grafa Kińskiego już nie poszle do Peterburka, jako przeciwko carowi uwiedziony malkontent, z któréj nowa między temi dworami oritur dissidencya. Żyto płaci tu po zł. 95, pszenica po zł. 170. Przed kilką dniami jmćksiędza biskupa kujawskiego solennie witali obywatele z pod Lędu wyjeżdżaąc, któremu obviam byli wyjechali aż do Dobréj Gospody, i do stancyi którą miał u oo. jezuitów doprowadzili.
Do
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 433
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
rozpadlinach i przepaściach Heretyckich błąkać się musi. Tych zbywszy/ a miłości prawdziwej nabywszy/ z bracią pokoj uczyniwszy/ z Ojcem/ Ojcu Ojców pokłon oddawszy/ Jedność wiary Pana Chrystusowej z nim jak jedynymi usty wyznawszy/ tegdy może się i z matką swoją prawdziwie pochlubić/ jak się teraz u tego bezimiennego Kleryka gołym mniemaniem uwiedziona chlubi/ że ona pierworódne swoje syny/ na potkanie i przyiwtanie z dalekich a wysokich niebieskich Pałaców/ Króla nad królmi/ do jaślec Betlejemskich idącego/ przez ostrą kosę Saturnowatego Heroda wyrościła. Teraz chluba nam z tego mało nienadaremna/ nadaremna i uciecha. i boję się aby się my z tego nie tak właśnie chlubili i
rospádlinách y przepáśćiách Hęretyckich błąkáć sie muśi. Tych zbywszy/ á miłośći prawdźiwey nábywszy/ z bráćią pokoy vcżyniwszy/ z Oycem/ Oycu Oycow pokłon oddawszy/ Iedność wiáry Páná Christusowey z nim iák iedynymi vsty wyznawszy/ tegdy może sie y z mátką swoią prawdźiwie pochlubić/ iák sie teraz v tego bezimiennego Kleriká gołym mniemániem vwiedźiona chlubi/ że oná pierworodne swoie syny/ ná potkánie y przyiwtánie z dálekich á wysokich niebieskich Páłacow/ Krolá nad krolmi/ do iáślec Bethlehemskich idącego/ przez ostrą kosę Sáturnowátego Herodá wyrośćiła. Teraz chlubá nam z tego máło nienádáremna/ nádáremna y vćiechá. y boię sie áby sie my z tego nie ták właśnie chlubili y
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 191
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
zginął, za co Leszko że w dzień SS. Gerwazego i Protazego tę batalią pod Komendą Krystyna Wojewody Płockiego wygrał, tym Świętym w Krakowie Kościół wymurował. Miecisław zaś, już nie siłami, ale sposobami i perswazją starości swojej namawia Helenę Matkę Leszka, aby mu ustąpiła rząd Polski obiecując Synowi jej Sukcesją Księstw Wielkopolskich. Ta uwiedziona nadzieją za konsensem Stanów, przenosi się z Synem w Księstwa Sandomierskie, i Lubelskie, ustępuje Zamku Krakowskiego Miecisławowi z kondycją, aby jej się Wiślicki Powiat został. Ten odebrawszy Rząd, obietnicą posponuje, Powiat Wiślicki odbiera Leszkowi, Helena oszukana Panów Polskich wzywa na pomoc, tym czasem Miecisław odjechał do Wielkipolski, Panowie Helenie Kraków
zginął, za co Leszko że w dzień SS. Gerwazego i Protazego tę batalią pod Kommendą Krystyna Wojewody Płockiego wygrał, tym Swiętym w Krakowie Kośćiół wymurował. Miecisław zaś, już nie śiłami, ale sposobami i perswazyą starośći swojey namawia Helenę Matkę Leszka, aby mu ustąpiła rząd Polski obiecując Synowi jey sukcessyą Xięstw Wielkopolskich. Ta uwiedźiona nadźieyą za konsensem Stanów, przenośi śię z Synem w Xięstwa Sendomirskie, i Lubelskie, ustępuje Zamku Krakowskiego Miećisławowi z kondycyą, aby jey śię Wiślicki Powiat został. Ten odebrawszy Rząd, obietnicą posponuje, Powiat Wiślicki odbiera Leszkowi, Helena oszukana Panów Polskich wzywa na pomoc, tym czasem Miecisław odjechał do Wielkipolski, Panowie Helenie Kraków
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 26
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
śmierci Podjebrackiego Wódza Hussytów Czeskich, Syn Kazimierza Władysław starszy obrany od Czechów Królem, i w Pradze koronowany R. 1471. i kiedy Maciej Król Wegier: zemstę wywarł na Kraje Czeskie, Wegierscy Panowie przybyli do Kazimierza, prosząc o Jana Wojciecha Syna drugiego na Koronę Węgierską, którego Kazimierz wyprawił z Wojskiem do Węgier, ale uwiedziony od Węgrów z niszczym wrócił do Ojca, a tym czasem Kazimierz złączył wojska znaczne z Czeskiemi pod Wrocławiem przeciw Maciejowi najezdnikowi Czech, ale bez skutku Wojska tak liczne rozeszły się. R. 1477. Prusowie znowu myśleli wybić się z potencyj Polskiej, ale R. 1479. upokorzyli się, i złożyli hółd Królowi i Rzeczyp
śmierći Podiebrackiego Wódza Hussytów Czeskich, Syn Kaźimierza Władysław starszy obrany od Czechów Królem, i w Pradze koronowany R. 1471. i kiedy Maćiey Król Wegier: zemstę wywarł na Kraje Czeskie, Wegierscy Panowie przybyli do Kaźimierza, prosząc o Jana Woyćiecha Syna drugiego na Koronę Węgierską, którego Kaźimierz wyprawił z Woyskiem do Węgier, ale uwiedźiony od Węgrów z niszczym wróćił do Oyca, á tym czasem Kaźimierz złączył woyska znaczne z Czeskiemi pod Wrocławiem przećiw Maćiejowi najezdnikowi Czech, ale bez skutku Woyska tak liczne rozeszły śię. R. 1477. Prusowie znowu myśleli wybić śię z potencyi Polskiey, ale R. 1479. upokorzyli śię, i złożyli hółd Królowi i Rzeczyp
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 58
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
, Koronę niebo podawa gotową. Jako od wojska z drugiej piszą strony, Ten do pokrewnych, ten do wdzięcznej żony, Jako pogubił, na jakie ich razy Przywodził ślepe zdrajca ten Abazy. Nie grad tak gęsty, ani gwiazd tak siła, Jaka moc ognia na nich się waliła. Niechby nie ufał cesarz uwiedziony, Lud to żelazny, lud niezwyciężony. Tak wiele było w Wiśniowcach ochoty, Że posły one przejmą i ramoty, Czem o tureckim sprawieni humorze, Czekamy prędko, co przyniosą zorze. Wielką był częścią, jeśli nie wygranej, Do czasu jednak wojny zatrzymanej, Na piersiach z Turki rodziciel twój tedy; Która mu zazdrość
, Koronę niebo podawa gotową. Jako od wojska z drugiej piszą strony, Ten do pokrewnych, ten do wdzięcznej żony, Jako pogubił, na jakie ich razy Przywodził ślepe zdrajca ten Abazy. Nie grad tak gęsty, ani gwiazd tak siła, Jaka moc ognia na nich się waliła. Niechby nie ufał cesarz uwiedziony, Lud to żelazny, lud niezwyciężony. Tak wiele było w Wiśniowcach ochoty, Że posły one przejmą i ramoty, Czem o tureckim sprawieni humorze, Czekamy prędko, co przyniosą zorze. Wielką był częścią, jeżli nie wygranej, Do czasu jednak wojny zatrzymanej, Na piersiach z Turki rodziciel twój tedy; Która mu zazdrość
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 57
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
Nie godzi się bynamniej na tej wysokiej przedmurku Chrześcijaństwa sentineli/ nie tylko zasypiać/ ale oka zamrużać: broni powinność/ upracowane dzienną i nocno statione siły/ alterna requie odnawiać/ crimen jest ciału i wczasowi dogadzać: nie w-tegoż mocy zapędziwszy się daleko wsiada na okręt lubo przyrodzoną naturze ludzkiej ciekawości lubo nienasyconym sławy nabycia pragnieniem uwiedziony Pasagier/ odbija się/ co tylko od brzegu podnoszą marynarze żagle/ dant carbasa ventris: biedzić się dopiero z-myslą nieborak poczyna/ widząc nie żart/ ckliwo na żołądku/ chwyta zazdrościwymi oczyma ubiegające lady/ radby powrócił/ albo ptakiem pod niebo wyleciał/ albo rybą w głębokości upłynął. próżna rada/ bieży nadętymi skrzydłami
Nie godźi się bynámniey ná tey wysokiey przedmurku Chrześćiánstwá sentineli/ nie tylko zásypiać/ ale oká zámrużáć: broni powinność/ uprácowáne dźienną i nocno statione siły/ alterna requie odnawiáć/ crimen iest ćiału i wczásowi dogadzáć: nie w-tegoż mocy zápędźiwszy się dáleko wśiada ná okręt lubo przyrodzoną naturze ludzkiey ćiekáwośći lubo nienásyconym sławy nabyćia prágnieniem uwiedźiony Passagier/ odbiia się/ co tylko od brzegu podnoszą márynarze żagle/ dant carbasa ventris: biedźić się dopiero z-myslą nieborak poczyna/ widząc nie żart/ ckliwo na żołądku/ chwyta zazdrościwymi oczymá ubiegaiące lady/ radby powroćił/ álbo ptakiem pod niebo wylećiał/ álbo rybą w głębokośći upłynął. prożna radá/ bieży nádętymi skrzydłami
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 20
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Kochanie nie grzech.
Jeszcze mi ta mądrość w serce nie wstąpiła, Żeby też miłość jakim grzechem była. Każdy żywy kocha. Jest, co poczwórnymi Rad ma zwycięstwo olimpiackimi; Ow ma swe w tytułach i władzy kochanie; Ten Marsa strasznych trąb lubi chrapanie. Puszcza się na morze żeglarz odważony, Czemu? miłością zysku uwiedziony. Myśliwy dla łowu i pola miłości, Często pod niebem w ciemnym lesie gości. Nawet i do samych podźmy mistrzów cnoty, Co ręką, usty głoszą jej przymioty. Gdy miłośnikami słyną barzo radzi, Ich tedy kochać przykładem nie wadzi. Z nich gdyby kto laską i z ramion zwieszoną Tajstrą i brodą znaczny opuszczoną,
Kochanie nie grzech.
Jeszcze mi ta mądrość w serce nie wstąpiła, Żeby też miłość jakim grzechem była. Każdy żywy kocha. Jest, co poczwornymi Rad ma zwycięstwo olimpiackimi; Ow ma swe w tytułach i władzy kochanie; Ten Marsa strasznych trąb lubi chrapanie. Puszcza się na morze żeglarz odważony, Czemu? miłością zysku uwiedziony. Myśliwy dla łowu i pola miłości, Często pod niebem w ciemnym lesie gości. Nawet i do samych podźmy mistrzow cnoty, Co ręką, usty głoszą jej przymioty. Gdy miłośnikami słyną barzo radzi, Ich tedy kochać przykładem nie wadzi. Z nich gdyby kto laską i z ramion zwieszoną Tajstrą i brodą znaczny opuszczoną,
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 224
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
drugi z tegoż Pułku Towarzysz przyprowadził Tatarzyna wziętego pod Kamieńcem. Niechże wszytko Wojsko powie, co obadwaj ci Towarzystwo zeznawali, i powiadali, a powiadali to: że Orda po to idzie, aby Wojsko bić, i Szlachtę znosić, jakoż nieprzepuszczali. Podolskich i Wołhyńskich część Obywatelów, doznali tego. Tam uwiedziony afektem i żalem, nie prę się, żem do Księdża Primassa wyrzekł: Twoja rzecz zabieżeć temu Mości Księże Arcybiskupie; jeżeli na nas I. K. Mość Ordę prowadzi: lepiej nam wszytkiem w polu poczciwie umrzeć, aniżeli czekać, żeby nas po Domach zbierano, i na progach szyje ucinano. W czym rozumiem
drugi z tegoż Pułku Towárzysz przyprowádźił Tátárzyná wźiętego pod Kámieńcem. Niechże wszytko Woysko powie, co obádwáy ći Towárzystwo zeznawáli, y powiádáli, á powiádáli to: że Ordá po to idźie, áby Woysko bić, y Szláchtę znośić, iákoż nieprzepuszczáli. Podolskich y Wołhyńskich część Obywátelow, doználi tego. Tám vwiedźiony áffektem y żalem, nie prę się, żem do Kśiędźa Primássá wyrzekł: Twoiá rzecz zábieżeć temu Mośći Kśięże Arcybiskupie; ieżeli ná nas I. K. Mość Ordę prowádźi: lepiey nam wszytkiem w polu poczćiwie vmrzeć, ániżeli czekáć, żeby nas po Domách zbierano, y ná progách szyie vcinano. W czym rozumiem
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 85
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
Marszałkowi Wielkiemu Koronnemu, a niewiedząc co w tym zamykało się, niemal przymuszonym sposobem podpisałem, którego, gdym się wzbraniał podpisać, pomieniony Jego Mość Pan Radziejowski obiecał mi, że ten script nie był przeciwko Jego Mości Panu Marszałkowi, iże jemu, i niewinnści Jego Mości niemiał nic szkodzić. Tym tedy uwiedziony, iż niewinności Jego Mości niemiał nic szkodzić, niewiedząc co w skrypcie było, podpisałem się. Jakoż i teraz sumnieniem dobrym wyznawam, że nie tylko tego niewiem o Jego Mości P. Marszałku, na com się musiał podpisać, ale nic takiego, coby cnocie i niewinności Jego Mości szkodzić
Márszałkowi Wielkiemu Koronnemu, á niewiedząc co w tym zámykáło się, niemal przymuszonym sposobem podpisałem, którego, gdym się wzbrániał podpisáć, pomieniony Iego Mość Pan Rádźieiowski obiecał mi, że ten script nie był przećiwko Iego Mośći Pánu Márszałkowi, iże iemu, y niewinnśći Iego Mości niemiał nic szkodźić. Tym tedy vwiedźiony, iż niewinnośći Iego Mości niemiał nic szkodźić, niewiedząc co w scripćie było, podpisałem się. Iákoż y teraz sumnieniem dobrym wyznawam, że nie tylko tego niewiem o Iego Mośći P. Márszałku, ná com się muśiał podpisáć, ále nic tákiego, coby cnoćie y niewinnośći Iego Mości szkodźić
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 149
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666