krwi gwałtowne, chęć zysku, żal straty. O tych albowiem mówię które są drogie i hazardowne. Zart szkodliwy gorsze jeszcze za sobą zwykł prowadzić skutki.
Na fundamencie więc tego co się wyżej rzekło, rozumiałbym niektóre uwagi moje zdatne do dobrego rozrywek i zabaw używania. Za pierwszą regułę niech będzie wspomniona i określona w przód ich definicja. Powtóre miejmy je za przydatek, nie za cel akcyj naszych gruntownych; za zastępce próżnowania, nie za skutek, który zły i nieprawy zwyczajnie bywa.
Niech będą bez afekcyj, bez zapowiedzenia, bez kunsztu i zbytniej wytworności; nie zawzdy jednostajnie, bo się sprzykszą; nie zbyt kosztowne, bo zubożą
krwi gwałtowne, chęć zysku, żal straty. O tych albowiem mowię ktore są drogie y hazardowne. Zart szkodliwy gorsze ieszcze za sobą zwykł prowadzić skutki.
Na fundamencie więc tego co się wyżey rzekło, rozumiałbym niektore uwagi moie zdatne do dobrego rozrywek y zabaw używania. Za pierwszą regułę niech będzie wspomniona y określona w przod ich definicya. Powtore mieymy ie za przydatek, nie za cel akcyi naszych gruntownych; za zastępce prożnowania, nie za skutek, ktory zły y nieprawy zwyczaynie bywa.
Niech będą bez affekcyi, bez zapowiedzenia, bez kunsztu y zbytniey wytworności; nie zawzdy iednostaynie, bo się zprzykszą; nie zbyt kosztowne, bo zubożą
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 137
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
. in L. T. H. sub Praecept. VI. p. m. 503.
Tym podobni byli i owi dwa Paniczkowie/ którzy sobie ślubowali/ ze się drzewiej rozejść nie myślili/ ażby jeden znich na miejscu został. A gdy kilka dni szaleniem pili/ a sobie jeden drugiemu w spełnianiu w przód dać nie chcieli: otoż jeden miedzy nimi niespodzianie Zabę jakąś okropną pod ławą zoczył/ którą zaraz porwawszy roztargał: jednę połowę zjadł/ a drugą towarzyszowi podał mówiąc: Bierz Ty tę drugą połowę; Jeśliż się nie możemy umorzyć piciem: więc się umorzmy żarciem. Pierwszy/ który to żarcie diabelskie zaczął/ zarazem
. in L. T. H. sub Praecept. VI. p. m. 503.
Tym podobni byli y owi dwá Pániczkowie/ ktorzy sobie ślubowáli/ ze śię drzewiey rozeyść nie myślili/ ażby jeden znich ná mieyscu został. A gdy kilká dni szaleniem pili/ á sobie jeden drugiemu w spełniániu w przod dáć nie chćieli: otoż jeden miedzy nimi niespodźianie Zábę jákąś okropną pod łáwą zoczył/ ktorą záraz porwawszy roztárgał: jednę połowę ziadł/ á drugą towárzyszowi podał mowiąc: Bierz Ty tę drugą połowę; Jesliż śię nie możemy umorzyć pićiem: więc śię umorzmy żárćiem. Pierwszy/ ktory to żárćie dyjabelskie záczął/ zárázem
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 40.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
nie mówić: Bo to jest męczarnia Tych światowych sidełek; wymysłów spiżarnia. Instrumenta żelazne/ ogniem rozpalone/ Trapią Włosy/ by były do Mody kręcone. Kręcą się w koła inne; buchy robią drugie: Z krącają się z gorąca/ lubo były długie Wstążki/ na to gotowe/ wnet kołka krępują: I nie w przód im/ niż wieczor nadejdzie/ folgują. Jakoby same włosy nie mogły dotrzymać; Biorą Wstęgi/ na pomoc/ gdy chcą serca imać. A Muszczki większe zwłaszcza/ nad brwi zapuszczone/ Pod gładko uczesane kółko/ zawieszone/ Co zacz? czy to jamułki/ w których starzy chodzą? Czy omyłką Natury/ z głów
nie mowić: Bo to iest męczárnia Tych świátowych śidełek; wymysłow spiżárnia. Instrumentá żelázne/ ogniem rospalone/ Trapią Włosy/ by były do Mody kręcone. Kręcą się w kołá inne; buchy robią drugie: Z krącáią się z gorącá/ lubo były długie Wstążki/ ná to gotowe/ wnet kołká krępuią: Y nie w przod im/ niż wieczor nádeydźie/ folguią. Iákoby sáme włosy nie mogły dotrzymáć; Biorą Wstęgi/ ná pomoc/ gdy chcą sercá imáć. A Muszczki większe zwłaszczá/ nad brwi zápuszczone/ Pod gładko vczesane kołko/ záwieszone/ Co zacz? czy to iámułki/ w ktorych stárzy chodzą? Czy omyłką Nátury/ z głow
Skrót tekstu: ŁączZwier
Strona: D
Tytuł:
Nowe zwierciadło
Autor:
Jakub Łącznowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
przeważa lekszą, jako mająca większą inklinacją i moc uciążania z natury swojej.
IV. Tąż racją rezolwować się powinny niektóre ciekawe kwestie. Czemu człowiek w prawą stronę naprzykład upadający, w przeciwną stronę lewą, rękę albo nogę lewą wyciąga? Czemy, gdy człowiek przed się nachylony ciężar jaki z ziemi chce dźwignąć, w przód nogę wystawuje? Czemu zgrzybiałej starości człowiek czyli stojący czyli chodzący podpierać się musi laską? Czemu Tancmistrze po linach bez upadku chodzą, i różnych sztuk w chodzeniu bez szwanku dokazują? etc. Racja tego wszystkiego jest albo z instynktu natury, albo z obserwy reguł w takiej eksercytacyj, aby człowiek, ile być może,
przeważa lekszą, iáko maiącá większą inklinacyą y moc uciążania z natury swoiey.
IV. Tąż racyą rezolwować się powinny niektore ciekawe kwestye. Czemu człowiek w prawą stronę naprzykład upádaiący, w przeciwną stronę lewą, rękę albo nogę lewą wyciąga? Czemy, gdy człowiek przed się nachylony ciężar iaki z ziemi chce dźwignąć, w przod nogę wystawuie? Czemu zgrzybiałey starości człowiek czyli stoiący czyli chodzący podpierać się musi laską? Czemu Tancmistrze po linách bez upadku chodzą, y rożnych sztuk w chodzeniu bez szwanku dokazuią? etc. Racyá tego wszystkiego iest álbo z instynktu natury, albo z obserwy reguł w tákiey exercytacyi, áby człowiek, ile być może,
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: A2
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
, i strawę. GADKA SIÓDMA
Czołgam się zawsze jak brzydkie gadziny, Krzyczę, choć gęby nie mam ni przyczyny, Matki mej gryzę ciało, włosy, kości, I bez pamięci rozdzieram wnętrzności. Uciekam przed tym, który za mną chodzi, Tego zaś gonię, który mię powodzi;
Rząd mam za sobą, a w przedzie mam siły, Przez co się wielkie królestwa zgubiły. Nos wszędzie wetknę, a nie lubię góry, Wtenczas gdy skarbów dobywam natury. GADKA ÓSMA
Ledwie się pocznę, tak zarazem ginę. Pókim żyw, póty wszyscy mię winują I tak zły przysmak wszędzie do mnie czują, Że ledwie śmiercią znoszę z siebie winę.
, i strawę. GADKA SIÓDMA
Czołgam się zawsze jak brzydkie gadziny, Krzyczę, choć gęby nie mam ni przyczyny, Matki mej gryzę ciało, włosy, kości, I bez pamięci rozdzieram wnętrzności. Uciekam przed tym, który za mną chodzi, Tego zaś gonię, który mię powodzi;
Rząd mam za sobą, a w przedzie mam siły, Przez co się wielkie królestwa zgubiły. Nos wszędzie wetknę, a nie lubię góry, Wtenczas gdy skarbów dobywam natury. GADKA ÓSMA
Ledwie się pocznę, tak zarazem ginę. Pókim żyw, póty wszyscy mię winują I tak zły przysmak wszędzie do mnie czują, Że ledwie śmiercią znoszę z siebie winę.
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 194
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
położenie odległości BC, bez jej wymierzania na ziemi i na karcie. Gdyż ze stacyj D narysowana DC, przetnie linią BC w punkcie C, i skala oznajmi długość BC, i CD, przenioższy na nią, bc, i cd z karty. Toż uczynisz z stacjami D, F, przenosząc je na kartę w przód, a dopiero z nich poboczną E. Także z stacjami F, H. PRZESTROGA. Jeżeli jedna karta na Tablicy przytwierdzona, nie wystarczy zrysowaniu zuoełnej figury, która jest na ziemi; przybrać trzeba drugą i trzecią, i czwartą, ponawiając dukty stacyj poprzedzającej i następującej, na stacyj średniej na wtórej karcie. Naprzykład
położęnie odległośći BC, bez iey wymierzánia ná źiemi y ná karćie. Gdyż ze stácyi D nárysowána DC, przetnie liniią BC w punktćie C, y skálá oznáymi długość BC, y CD, przenioszszy ná nię, bc, y cd z kárty. Toż vczynisz z stácyámi D, F, przenosząc ie ná kártę w przod, á dopiero z nich poboczną E. Tákże z stácyámi F, H. PRZESTROGA. Jeżeli iedná kártá ná Tablicy przytwierdzona, nie ẃystárczy zrysowaniu zuoełney figury, ktora iest ná ziemi; przybrác trzebá drugą y trzećią, y czwartą, ponawiáiąc dukty stácyi poprzedzáiącey y nástępuiącey, na stácyi srzedniey ná wtorey kárćie. Náprzykład
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 61
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
szedłszy do kolasy, która stała w stajni: „Zaprzęgaj, Matyjaszu, bo z nas drwi ta pani.” „Chyba — rzecze — z Waszmości; trudno ma drwić ze mnie, Gdym tam nie był: i mówić szkoda nadaremnie.” 103. NIEMIEC Z POLAKIEM
Niemiec na zadzie przez las, Polak w przedzie Gdzieś w niedaleką drogę społem jedzie. Trafi się gałąź, Polak jej tym chyżej Przytrzyma, aż się Niemiec dobrze zbliży; Potem ją szybkim wypuściwszy skokiem, Niemca na miejscu czyni jednookiem. „Dziękujęć; gdybyś był tego sposobu Nie zażył, pewnie pozbyłbym był obu.” 104 (P). NIEPEWNY
szedszy do kolasy, która stała w stajni: „Zaprzęgaj, Matyjaszu, bo z nas drwi ta pani.” „Chyba — rzecze — z Waszmości; trudno ma drwić ze mnie, Gdym tam nie był: i mówić szkoda nadaremnie.” 103. NIEMIEC Z POLAKIEM
Niemiec na zadzie przez las, Polak w przedzie Gdzieś w niedaleką drogę społem jedzie. Trafi się gałąź, Polak jej tym chyżej Przytrzyma, aż się Niemiec dobrze zbliży; Potem ją szybkim wypuściwszy skokiem, Niemca na miejscu czyni jednookiem. „Dziękujęć; gdybyś był tego sposobu Nie zażył, pewnie pozbyłbym był obu.” 104 (P). NIEPEWNY
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 247
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
.” 254. WYGODA Z DŁUGÓW
Kto chce gromadno chodzić, nie chowając sługi, Zaciągnąć u pachołków chudych drobne długi. Odżałujeszli mięsa sztuki, wina szkleńce, Będziesz miał po Krakowie dosyć asystence. 255. STARZY SŁUDZY PRZY MŁODYM PANIĄTKU
Szedł przez krakowski rynek wojewodzie młody; Widać około niego i w tyle, i w przody Starych szereg katanów; każdemu rywuła Patrzy z oczu; na myśl mi kościelna rotuła Zaraz padnie: poznał wół i z osłem pospołu, Że to dziecię ich panem, a zwłaszcza u stołu. 256. WIEDMA
Że postronek podoi, jeździ na ożogu, Palicie. Nie większaż to wiedma, co na rogu Rynku mieszka
.” 254. WYGODA Z DŁUGÓW
Kto chce gromadno chodzić, nie chowając sługi, Zaciągnąć u pachołków chudych drobne długi. Odżałujeszli mięsa sztuki, wina szkleńce, Będziesz miał po Krakowie dosyć asystence. 255. STARZY SŁUDZY PRZY MŁODYM PANIĄTKU
Szedł przez krakowski rynek wojewodzie młody; Widać około niego i w tyle, i w przody Starych szereg katanów; każdemu rywuła Patrzy z oczu; na myśl mi kościelna rotuła Zaraz padnie: poznał wół i z osłem pospołu, Że to dziecię ich panem, a zwłaszcza u stołu. 256. WIEDMA
Że postronek podoi, jeździ na ożogu, Palicie. Nie większaż to wiedma, co na rogu Rynku mieszka
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 303
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
sprawie spolnej męża i niewieści. Ani starem/ ani też kiedy człowiek młody/ Po obiedzie w pijaństwie nie będzie bez szkody: We mdłości/ gdy żołądek potraw niestrzymuje/ I w ckliwości z puszczadłem niechaj popróżnuje.
Co trzeba zachować przy upuszczeniu Krwie. Nim Krew puścisz/ lubo też p[...] jej upuszczeniu/ Pamiętaj w przód o żyły okiem zniewoleniu. Wina zażyć dobrego powiciem wygodzić: Wolno będzie spokojnie tam i sam pochód zić.
O niektórych skutkach puszczania Krwie. Smutnych weselić zwykło Krwie na czas puszczenie/ Przytym czyni w miłości szalonej zwolnienie O wielkości Rany puszczadłem ciętej. Miernie ma być zacięta rana/ by krew wolnie Gruba iść mogła/
spráwie spolney mężá y niewieści. Ani stárem/ áni też kiedy człowiek młody/ Po obiedźie w pijaństwie nie będźie bez szkody: We mdłośći/ gdy żołądek potraw niestrzymuie/ Y w ckliwośći z pusczádłem niechay poprożnuie.
Co trzebá záchowáć przy vpuszczeniu Krwie. Nim Krew puśćisz/ lubo też p[...] iey vpusczeniu/ Pámiętay w przod o żyły okiem zniewoleniu. Winá záżyć dobrego powićiem wygodźić: Wolno będźie spokoynie tám y sám pochod źić.
O niektorych skutkach pusczánia Krwie. Smutnych weselić zwykło Krwie ná czás pusczenie/ Przytym czyni w miłośći szaloney zwolnienie O wielkośći Rány puszczádłem ćiętey. Miernie ma bydz záćięta ráná/ by krew wolnie Grubá iśc mogłá/
Skrót tekstu: OlszSzkoła
Strona: E3
Tytuł:
Szkoła Salernitańska
Autor:
Hieronim Olszowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
/ jako Z. Magdalena swojej/ i świecę na Ofiarę Panu zapaloną je przyniesie. Przypomniałem o Grobie Pańskim/ który Roku 1634. Ormianie V Turków wyhandlowawszy/ Strażą obwarowali byli/ aby z Chrześcijan żaden tan w wielki tydzień/ a osobliwie w sobotę/ której z. światłość się pokazuje/ i świce zapala/ w przód nie wszedł; i tej to światłości gdy czekają/ stojąc nabliżej grobu w Cerkwi Z. grzmot wielki z samego Grobu Chrystusa Pana jako z działa uderzy/ po nim nastąpi światłość niewymownie śliczna/ a podniosszy się wszystkie Ormiany/ nad głowani ich idąc/ przejdzie/ i świcę u jednej Zakonnice Greckiej Chrześcijanki o podal z drugimi
/ iáko S. Mágdálená swoiey/ y świecę ná Ofiárę Pánu zapaloną ie przynieśie. Przypomniałem o Grobie Páńskim/ ktory Roku 1634. Ormiánie V Turkow wyhándlowawszy/ Strażą obwárowáli byli/ áby z Chrześcian żaden tã w wielki tydzien/ á osobliwie w sobotę/ ktorey s. świátłość się pokázuie/ y swice zápala/ w przod nie wszedł; y tey to świátłośći gdy czekáią/ stoiąc nabliżey grobu w Cerkwi S. grzmot wielki z sámego Grobu Chrystusá Páná iáko z dziáłá vderzy/ po nim nástąpi świátłość niewymownie śliczna/ á podniosszy się wszystkie Ormiány/ nád głowáni ich idąc/ przeydzie/ y swicę v iedney Zakonnice Graeckiey Chrześćiánki o podal z drugimi
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 195.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638