/ W grochowe ziarka roboty/ Choć nie Kańak nie Haldzbańty/ Na jakim się zdobył fanty. Księgi Trzecie.
A zaś moja stawi Dama/ Już nie kruszec/ siebie sama. Droższy zakład jej Osoby Niż złoto Węgierskiej proby.
Przyjmie prawo i gałązzki/ Pieknemi zwięzuje wstąszki. Pokrowczyk z skory wierzbowy/ Kładzie by nie wiądł list płowy.
Tak jej miły tak jej wzięty/ Wespół go chowa zdrażnięty. I znim sypia/ i znim chodzi/ Patrzaj drewnu co się godzi?
Gdy już długo na nie schodzę/ I podeść ją we grze godzę. Aż mi się trafiło wcześnie/ Napaść na nią zrana we śnie.
Dobrydzień
/ W grochowe źiarká roboty/ Choć nie Káńak nie Háldzbáńty/ Ná iákiem się zdobył fánty. Kśięgi Trzećie.
A záś moiá stáwi Dámá/ Iuż nie kruszec/ śiebie sámá. Droższy zakład iey Osoby Niż złoto Węgierskiey proby.
Przyimie práwo y gáłąszki/ Pieknęmi zwięzuie wstąszki. Pokrowczyk z skory wierzbowy/ Kłádźie by nie wiądł list płowy.
Ták iey miły ták iey wźięty/ Wespoł go chowa zdrażnięty. Y znim sypia/ y znim chodźi/ Pátrzay drewnu co się godźi?
Gdy iuż długo ná nie schodzę/ Y podeść ią we grze godzę. Aż mi się tráfiło wcześnie/ Napáść ná nię zráná we śnie.
Dobrydźień
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 167
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
prezentowano relikwie, których jest nie mało. Miedzy innemi: piersi św. Anny calusieńkie w Krzysztale, głowa św. Stefana męczennika pierwszego, głowa św. Jana Chrzciciela, innych wiele. NB NB
Potym przeglądalichmy pokoje w zamku i skarbiec, gdzie różne raritates pokazywano nam. Miedzy inszemi krokodyle, więdłe syreny, różne bestie morskie stupenda, lamparta żywego, który jest naturaliter ferocissima bestia. Jakośmy z ganku wysokiego patrzali tedy skakał aż pod ów sam ganek, chcąc arripere aliquem, ale że nie podobna przez kratę tak wysoko dobyć się, nic nie szkodził nikomu.
Dnia 15 Octobris, w dzień św. Teresy,
prezentowano relikwie, których jest nie mało. Miedzy innemi: piersi św. Anny calusieńkie w krysztale, głowa św. Stefana męczennika pierwszego, głowa św. Jana Chrzciciela, innych wiele. NB NB
Potym przeglądalichmy pokoje w zamku i skarbiec, gdzie różne raritates pokazywano nam. Miedzy inszemi krokodyle, więdłe syreny, różne bestie morskie stupenda, lamparta żywego, który jest naturaliter ferocissima bestia. Jakośmy z ganku wysokiego patrzali tedy skakał aż pod ów sam ganek, chcąc arripere aliquem, ale że nie podobna przez kratę tak wysoko dobyć się, nic nie szkodził nikomu.
Dnia 15 Octobris, w dzień św. Teresy,
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 124
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
. Od Ukseftu Octu winnego, zł 1. Od beczki Piwa kowieńsk: gr: 3. Od Beczki Ryb wszelakich słonych, gr: 15. Od sta Suchych Ryb, Gr: 3. Od Łososia jednego, gr: 1. Od Łasztu Śledzi becz: 12. zł: 7. Od Beczki Ryb wszelakich więdłych, gr: 10. Od Cetnaru Ołowi, Miedzi,Cyny, gr: 15. Od Kamienia Wosku, gr: 25. Od kamienia Łoju, gr: 6. Od Wołu każdego, gr: 10. Od Jałowicy, gr: 5. Od Beczki słonego mięsa, gr: 8. Od każdego Konia
. Od Uxefftu Octu winnego, zł 1. Od beczki Piwa kowieńsk: gr: 3. Od Beczki Ryb wszelakich słonych, gr: 15. Od sta Suchych Ryb, Gr: 3. Od Łosośia iednego, gr: 1. Od Łasztu Sledźi becz: 12. zł: 7. Od Beczki Ryb wszelakich więdłych, gr: 10. Od Cetnaru Ołowi, Miedźi,Cyny, gr: 15. Od Kamienia Wosku, gr: 25. Od kamienia Łoiu, gr: 6. Od Wołu każdego, gr: 10. Od Iałowicy, gr: 5. Od Beczki słonego mięsa, gr: 8. Od każdego Konia
Skrót tekstu: InsWybCła
Strona: 132
Tytuł:
Instruktarz wybierania cła W. X. L. na tymże Sejmie postanowiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia J.K. M. i Rzeczypospolitej Collegium Warszawskie Scholarum Piiarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Tematyka:
prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1739
Data wydania (nie wcześniej niż):
1739
Data wydania (nie później niż):
1739
szukać nie potrzeba, Ledwo dają żelazo rozgniewane nieba. Lecz jeśli i garść wody na ołtarz bogowie Za wdzięczne przyjmowali, a ty pogotowie Nie pogardzisz pokłonu, pani, ubogiego, Z którym teraz oddaję do progu twojego Wieniec, jaki natenczas z Helikonu panny Uwiwszy, poświęciły dniowi świętej Anny I imieniu twojemu, nie z ziela więdłego, Nie z kwiecia lada wiatrem opadającego, Lecz z całej uprzejmości serca powolnego, Którym życzę, byś szczęsna do wieku późnego Mogła w szczęściu obchodzić imieniny swoje, Ażeby, o cna paro, te wasze podwoje Za Boskim wspomożeniem kwitnęły bez miary I w potomka lubego i w obfite dary. Tym cię wiążą natenczas Jowiszowe
szukać nie potrzeba, Ledwo dają żelazo rozgniewane nieba. Lecz jeśli i garść wody na ołtarz bogowie Za wdzięczne przyjmowali, a ty pogotowie Nie pogardzisz pokłonu, pani, ubogiego, Z ktorym teraz oddaję do progu twojego Wieniec, jaki natenczas z Helikonu panny Uwiwszy, poświęciły dniowi świętej Anny I imieniu twojemu, nie z ziela więdłego, Nie z kwiecia lada wiatrem opadającego, Lecz z całej uprzejmości serca powolnego, Ktorym życzę, byś szczęsna do wieku poźnego Mogła w szczęściu obchodzić imieniny swoje, Ażeby, o cna paro, te wasze podwoje Za Boskim wspomożeniem kwitnęły bez miary I w potomka lubego i w obfite dary. Tym cię wiążą natenczas Jowiszowe
Skrót tekstu: NaborWierWir_I
Strona: 276
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Daniel Naborowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1620 a 1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
tak wielkiego zaniedbasz zbawienia. Cztery wkoł niego (strach) zwierciadła stały/ K czterom się częściom świata obracały. W jednym widziałem młodo umarłego/ Nad swe spodzianie człowieka zgniętego. Okrasa jego wszytka odbieżała/ Znak śmierci wiatrem zgaszona dawała. Pochodnia/ wespół z węzłem prześlicznego Kwiecia/ już barziej niż na pół z więdłego. Zegarek przy tym dwie skrzydle mający/ Nie powściągliwie w lot prawie ciekący. Co był za napis jeśliże chcesz wiedżeć/ Z strachem ci muszę człowiecze powiedzieć.
Momentum vnde pendet aeternitas.
Drugie zwierciadło człeka w sobie miało/ Któremu szczęście pochlebiać się zdało. Wieniec na głowie/ w ręku miał sklenice/ Karty przed
tak wielkiego zániedbasz zbawienia. Cztery wkoł niego (strach) zwierćiadła stały/ K czterom się częśćiom światá obracały. W iednym widźiałem młodo vmarłego/ Nad swe spodźianie człowieka zgniętego. Okrasa iego wszytka odbieżała/ Znak śmierći wiatrem zgaszona dawáłá. Pochodnia/ wespoł z węzłem prześlicznego Kwiećia/ iuż barźiey niż na poł z więdłego. Zegárek przy tym dwie skrzydle maiący/ Nie powściągliwie w lot práwie ćiekący. Co był zá napis ieśliże chcesz wiedźeć/ Z stráchem ći muszę człowiecze powiedźieć.
Momentum vnde pendet aeternitas.
Drugie zwierćiádło człeká w sobie miało/ Ktoremu sczęśćie pochlebiać się zdało. Wieniec ná głowie/ w ręku miał sklenice/ Kárty przed
Skrót tekstu: TwarKŁodz
Strona: D3
Tytuł:
Łódź młodzi z nawałności do brzegu płynąca
Autor:
Kasper Twardowski
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Siebeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
, Powstaje mąż niejaki Abenner nazwany Tegoż Państwa Indyej Król koronowany: Król wpotędze, i w Pańskich dostatkach ozdobny, Mąż do odwag rycerskich, i bojów sposobny, Sławny zwyciężca nie raz. urodziwy przytym Na ciele: Fortunatem zgoła znamienitym, Z których fortun wysoko rozumiał o sobie; Tak swawolnie w doczesnych dóbr więdnął ozdobie: Szczycąc się z cnot natury, z dóbr, i Bogactw mnóstwa, Na duszy zaś wielkiego był człowiek ubóstwa: Bo wielkiemi grzechami leżał obciążony, Skąd na duszy śmiertelnie chorzał skaleczony. Alcybiadesowi prawie był podobny, Mądry, gładki, wymowny, do wojen sposobny: Lecz pełen zbrodni, jako ten, który zostawał
, Powstáie mąż nieiáki Abenner názwány Tegoż Páństwá Indyey Krol koronowány: Krol wpotędze, y w Páńskich dostatkách ozdobny, Mąż do odwag rycerskich, y boiow sposobny, Sławny zwyciężcá nie raz. vrodźiwy przytym Ná ciele: Fortunatem zgołá známienitym, Z ktorych fortun wysoko rozumiał o sobie; Ták swawolnie w doczesnych dobr więdnął ozdobie: Szczycąc się z cnot nátury, z dobr, y Bogactw mnostwá, Ná duszy záś wielkiego był człowiek vbostwá: Bo wielkiemi grzechámi leżał obćiążony, Zkąd ná duszy śmiertelnie chorzał skáleczony. Alcybiádesowi práwie był podobny, Mądry, głádki, wymowny, do woien sposobny: Lecz pełen zbrodni, iáko ten, ktory zostawał
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 3
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
, że przebiezysz te przemijające Fortuny? Czemu tedy na wiecznie trwające Dobra, które pewne są. niegodzisz swem zmysłem? Czy bogatą Ojczyznę chcesz z pielgrzymstwem ścisłem Równać, światłość z ciemnością, wesele z kłopotem, Ciało z duchem; śmierć obrać, a wzgardzic żywotem? Czy frymarczyć niebieską nieśmiertelną chwałę Na te dobra doczesne więdłe i nietrwałe? Czyli nie czas porzucić te nieprzyjacielskie Więzy ciężkie, i twarde okowy diabelskie, A z niewoli Książęcia ciemności z ochotą Wyrwać się do Chrystusa na swobodę złotą? Ej czas porzucić mylnym bogom czynić śluby, A prawemu wyrządzać Bogu pokłon luby Bo aczkolwiekeś grzeszył wszytek czas przed Bogiem, Gdyś go tak
, że przebiezysz te przemiiáiące Fortuny? Czemu tedy ná wiecznie trwáiące Dobrá, ktore pewne są. niegodźisz swem zmysłem? Czy bogátą Oyczyznę chcesz z pielgrzymstwem ścisłem Rownáć, świátłość z ciemnością, wesele z kłopotem, Ciáło z duchem; śmierć obráć, á wzgárdzic zywotem? Czy frymárczyć niebieską nieśmiertelną chwałe Ná te dobrá doczesne więdłe y nietrwáłe? Czyli nie czás porzućić te nieprzyiaćielskie Więzy ćięszkie, y twárde okowy diabelskie, A z niewoli Xiązęćiá ciemności z ochotą Wyrwáć się do Chrystusá ná swobodę złotą? Ey czás porzućić mylnym bogom czynic śluby, A práwemu wyrządzáć Bogu pokłon luby Bo aczkolwiekeś grzeszył wszytek czas przed Bogiem, Gdyś go ták
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 179
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
wągle i sadze, Ze w srogiej nuży, i zmiennej postaci Nikt swych przyjaciół nie poznał i braci. Poprzysychały skory im do kości, I równe drewnu stały się w twardości. Tet. Woleli nawet od miecza umierać, Niźli z niezbytym głodem się pocierać, Bo w niedostatku jarżyn, zbóż, i bydła Schli, więdli, jako larwy i straszydła. Jód. Matki naturę swą zmieniwszy w Synach, Tych warżą; owych pieką przy kominach, A potym, na co przyrodzenie drżało, Żywota swego własne jadły ciało. Na taki obrót, i takie policzki Przez grzech swój przyszły Syjońskie dziedżyczki. Caf. Wylał Pan gniew swój oraz nienawiści,
wągle i sadze, Ze w srogiey nuży, i zmienney postáći Nikt swych przyiaćioł nie poznał i bráći. Poprzysychały skory im do kośći, I rowne drewnu stały się w twardośći. Theth. Woleli náwet od miecza umieráć, Niźli z niezbytym głodem się poćieráć, Bo w niedostátku iarżyn, zboż, i bydła Schli, więdli, iáko larwy i straszydła. Jod. Mátki naturę swą zmieniwszy w Synách, Tych warżą; owych pieką przy kominách, A potym, ná co przyrodzenie drżało, Zywotá swego własne iadły ciáło. Ná táki obrot, i tákie policzki Przez grzech swoy przyszły Syońskie dźiedżiczki. Caph. Wylał Pan gniew swoy oraz nienawiśći,
Skrót tekstu: ChrośJob
Strona: 198
Tytuł:
Job cierpiący
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Drukarnia Ojców Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1705
Data wydania (nie wcześniej niż):
1705
Data wydania (nie później niż):
1705
mleko/ a daj wypić. Gdy koń śpi ustawnie.
Kwiat z Bylice stłucz abo nasienia łotów cztery/ Mirry łotów dwa/ soli łotów dwa/ zmieszaj z octem i z oliwą zarówno/ a tym poj konia. Tranek każdego czasu pożyteczny.
Mąki jęczmiennej pułtora funta/ Foeni Graeci funt jeden utłuczonego na proch/ Fig więdłych dwadzieścia/ oliwy funtów dwa/ zwierć dobrze wespół/ a to dawaj pić koniowi w mleku kozim abo jakimkolwiek częstokroć: czyści wnętrze/ chłodzi i odwilża. Księgi Maść czerwona na rany, i wrzody uporne, i na mięso żywe.
Weźmi rdze miedzianej/ co Grynszpanem nazywają/ łotów pięć/ patoki miodowej łotów czternaście/
mleko/ á day wypić. Gdy koń spi vstáwnie.
Kwiát z Bylice stłucz ábo naśienia łotow cztery/ Mirrhy łotow dwá/ soli łotow dwá/ zmieszay z octem y z oliwą zárowno/ á tym poy koniá. Tránek kożdego czásu pożyteczny.
Mąki ięczmienney pułtorá funtá/ Foeni Graeci funt ieden vtłuczonego ná proch/ Fig więdłych dwádźieśćiá/ oliwy funtow dwá/ zwierć dobrze wespoł/ á to daway pić koniowi w mleku koźim ábo iákimkolwiek częstokroć: czyśći wnętrze/ chłodźi y odwilża. Kśięgi Máść czerwona ná rány, y wrzody vporne, y ná mięso żywe.
Weźmi rdze miedźiáney/ co Grynszpanem názywáią/ łotow pięć/ pátoki miodowey łotow czternaśćie/
Skrót tekstu: DorHip_II
Strona: Qiijj
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_II
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
marmurki W nos bije mierny strzelec, ochraniając skórki. I Jugra, i Permia, gdzie na smukłej łyży Człowiek lata po śniegu od sokoła chyżej, Gdzie już wojnę nie z ludźmi, bo ci ich postury Nie znieśli, lecz z niedźwiedźmi i srogimi tury, Z potworami morskimi, bez soli, bez chleba, O więdłej tylko rybie wieść było potrzeba. Dotąd się w dzicze one i pustynie darli, Aż się piersiami o lód północny oparli, Gdzie w morzu pracowite podbrodziwszy konie, Dopiero się ku swojej obejźrą Koronie. Tam gdy drudzy słuchają skruszonych kier trzasku, Lisowski te na miałkim słowa pisał piasku: Skoro wskroś na pięćset mil dotąd nieprzebyty
marmurki W nos bije mierny strzelec, ochraniając skórki. I Jugra, i Permia, gdzie na smukłej łyży Człowiek lata po śniegu od sokoła chyżéj, Gdzie już wojnę nie z ludźmi, bo ci ich postury Nie znieśli, lecz z niedźwiedźmi i srogimi tury, Z potworami morskimi, bez soli, bez chleba, O więdłej tylko rybie wieść było potrzeba. Dotąd się w dzicze one i pustynie darli, Aż się piersiami o lód północny oparli, Gdzie w morzu pracowite podbrodziwszy konie, Dopiero się ku swojej obejźrą Koronie. Tam gdy drudzy słuchają skruszonych kier trzasku, Lisowski te na miałkim słowa pisał piasku: Skoro wskroś na pięćset mil dotąd nieprzebyty
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 86
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924