FRASZKAMI MIEJSCA NIE MAJĄ 457. NA OBRAZ CHRYSTUSA PANA Z KRZYŻEM
Niewinny Jezu tak sromotnej grozy: Tram na ramieniu, na szyjej powrozy Dźwigasz, znamiona swojej śmierci bliskiej Między bezbożnych katów pośmiewiski. Krwią wszytek spłynął od stopy do głowy, Od biczów i od korony cierniowej. Ust na fałszywe nie otworzysz świadki, Jako baranek wiedziony do jatki, Gdy psi, żeby krew łeptali językiem, Naszczekują go wkoło za rzeźnikiem. Wszeteczne grzechy, głupie nieuwagi Moje przyczyną tej twojej zniewagi: To drzewo moje serce na Cię włoży, Jednorodzony Jezu, Synu Boży! Jam zgrzeszył, Ciebie o me złości sieką; Żebym ja był zdrów, Tyś
FRASZKAMI MIEJSCA NIE MAJĄ 457. NA OBRAZ CHRYSTUSA PANA Z KRZYŻEM
Niewinny Jezu tak sromotnej grozy: Tram na ramieniu, na szyjej powrozy Dźwigasz, znamiona swojej śmierci bliskiej Między bezbożnych katów pośmiewiski. Krwią wszytek spłynął od stopy do głowy, Od biczów i od korony cierniowej. Ust na fałszywe nie otworzysz świadki, Jako baranek wiedziony do jatki, Gdy psi, żeby krew łeptali językiem, Naszczekują go wkoło za rzeźnikiem. Wszeteczne grzechy, głupie nieuwagi Moje przyczyną tej twojej zniewagi: To drzewo moje serce na Cię włoży, Jednorodzony Jezu, Synu Boży! Jam zgrzeszył, Ciebie o me złości sieką; Żebym ja był zdrów, Tyś
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 385
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
niem jechała. Orland nie beł od tego i skoro ubrana W wieniec, z różej pleciony, jutrzenka rumiana Po jasnem niebie złote światło roztoczyła, Izabella się w drogę z Orlandem puściła.
XLIV.
I tak z sobą pospołu kilka dni jechali, Aż jednego rycerza na drodze potkali, Który beł, jako więzień związany, wiedziony I od wielkiego ludu na śmierć prowadzony. Powiem potem, kto to beł; a teraz do nowej Historyjej o córce pójdę Amonowej, Którąm zostawił, jeśli pomnicie, strapioną I po swojem Rugierze srodze utęsknioną.
XLV.
Piękna dziewica długo próżno wyglądając, Próżno swego miłego Rugiera czekając, W Marsyliej na on czas obfitej mieszkała
niem jechała. Orland nie beł od tego i skoro ubrana W wieniec, z różej pleciony, jutrzenka rumiana Po jasnem niebie złote światło roztoczyła, Izabella się w drogę z Orlandem puściła.
XLIV.
I tak z sobą pospołu kilka dni jechali, Aż jednego rycerza na drodze potkali, Który beł, jako więzień związany, wiedziony I od wielkiego ludu na śmierć prowadzony. Powiem potem, kto to beł; a teraz do nowej Historyej o córce pójdę Amonowej, Którąm zostawił, jeśli pomnicie, strapioną I po swojem Rugierze srodze utęsknioną.
XLV.
Piękna dziewica długo próżno wyglądając, Próżno swego miłego Rugiera czekając, W Marsyliej na on czas obfitej mieszkała
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 284
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
WTÓREGO, KrólA POLSKIEGO, z łacińskiego na Polskie przetłumaczona. Najmilszemu w Chrystusie Synowi Naszemu, AUGUSTOWI KrólOWI POLSKIEMU, INNOCENTIUSZ Papież XII. NAjmilszy w Chrystusie Synu nasz, Ojcowską Apostołską Naszą zapaleni miłością, i na sercu rozweseleni zostając, zachodzimy na przytulenie do piersi Naszych Ojcowskich, i obłapienie Majestatu Twojego, który z Nieba światłością wiedziony do samego Portu Zbawienia opatrzność Boska przyprowadziła, skąd od łeż zgoła, z oczu nam płynących zatrzymać się nie możemy, uważając jako taż Boska Opatrżność aż do tego czasu Nasze przeciągnąć raczyła życie i lata, pókiby Majestatu Twojego oczy Nasze nieoglądały, już na drodze prawdy zostającego; i któregobyśmy tak od
WTOREGO, KROLA POLSKIEGO, z łáćińskiego ná Polskie przetłumáczona. Naymilszemu w Chrystuśie Synowi Nászemu, AUGUSTOWI KROLOWI POLSKIEMU, INNOCENTIUSZ PAPIEZ XII. NAymilszy w Chrystuśie Synu nász, Oycowską Apostolską Nászą zápaleni miłośćią, y ná sercu rozweseleni zostáiąc, záchodźimy ná przytulenie do pierśi Nászych Oycowskich, y obłápienie Máiestátu Twoiego, ktory z Niebá świátłośćią wiedźiony do samego Portu Zbáwienia opátrzność Boska przyprowádziłá, zkąd od łeż zgołá, z oczu nam płynących zátrzymáć się nie możemy, vważáiąc iáko táż Boska Opátrżność aż do tego czásu Násze przećiągnąć raczyła życie y láta, pokiby Máiestatu Twoiego oczy Násze nieoglądały, iuż ná drodze prawdy zostáiącego; y ktoregobysmy tak od
Skrót tekstu: InnListAug
Strona: A
Tytuł:
Kopia listu [...] do Augusta [...] króla polskiego
Autor:
Innocenty XII
Tłumacz:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
W Polsce Koreccy, Wiśniowieccy, Czarneccy ; Koniecpolscy, Zołkiewscy, Chodkiewiczowie, Potoccy ; z świeżych Jabłonowski Hetman, dla Ojczyzny Fortunae prodigus ipse suae.
DAMY HEROICZNE.
JUdyt, Triumfatorka Holoferna : Amazonki, osobliwie Pentesilea ich Królowa : Tomirys Królowa Tatarów : Zenobia Palmyrerów Króloowa mądra i odważna ; tandem od Aureliana Cesarza zwyciężona, wiedziona w Triumfie do Rzymu ; O co gdy Aurelianowi przymawiano ; że ż baby triumfował, odpowiedział. Nihil me pudet de Faemina triumphase, quae virtute plusquam virili sit praedita, Za Libusy Księżny Czeskiej ; nowe nastały Amazonki w Czechach, stroju Męskiego, oręża, konia zażywające, Mężów własnych zabijając. Największa ich Pryncypałka była Ulasta
W Polszcze Koreccy, Wiśniowieccy, Czarneccy ; Koniecpolscy, Zołkiewscy, Chodkiewiczowie, Potoccy ; z świeżych Iábłonowski Hetman, dla Oyczyzny Fortunae prodigus ipse suae.
DAMY HEROICZNE.
IUdith, Tryumfatorka Holoferna : Amazonki, osobliwie Penthesilea ich Krolowa : Tomiris Krolowa Tatarow : Zenobia Palmyrerow Kroloowa mądrá y odwáżná ; tandem od Aureliána Cesarza zwyciężoná, wiedzionà w Tryumfie do Rzymu ; O co gdy Aureliánowi przymawiáno ; że ż baby tryumfował, odpowiedział. Nihil me pudet de Faemina triumphase, quae virtute plusquam virili sit praedita, Za Libusy Xiężny Czeskiey ; nowe nastały Amazonki w Czechách, stroiu Męskiego, oręża, konia zażywaiące, Mężow własnych zábiiaiąc. Naywiększá ich Pryncypáłka była Ulasta
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 697
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
urzędzie grodzkim wielmożnego podskarbiego wielkiego W. Ks. Lit. upraszał, tedy wielmożny podskarbi wielki W. Ks. Lit., sądząc żałujących delatorów, bez żadnego kredytu w województwie brzeskim będących, contumeliazniewagą słów uszczypliwych i ferworów swoich nakarmił. I chociaż wprędce przez własne swoje niewinności żałujących delatorów uznanie aliquali poenitudine ductusniejaką skruchą wiedziony przez uczynioną żałującemu stolnikowi brzeskiemu łaski i afektu swego rekoncyliacją do kontynuacji nieodmiennej ku sobie addykcji i publicznych podczas sejmików województwa brzeskiego dla siebie usług urodzonych żałujących delatorów pociągnął, jednak wprędce w drugiej okoliczności, od samych wyroków boskich dependującej, to jest względem konkurencji urodzonego stolnika brzeskiego o urodzoną Ossolińską, chorążankę ziemi liwskiej, że tylko mimo
urzędzie grodzkim wielmożnego podskarbiego wielkiego W. Ks. Lit. upraszał, tedy wielmożny podskarbi wielki W. Ks. Lit., sądząc żałujących delatorów, bez żadnego kredytu w województwie brzeskim będących, contumeliazniewagą słów uszczypliwych i ferworów swoich nakarmił. I chociaż wprędce przez własne swoje niewinności żałujących delatorów uznanie aliquali poenitudine ductusniejaką skruchą wiedziony przez uczynioną żałującemu stolnikowi brzeskiemu łaski i afektu swego rekoncyliacją do kontynuacji nieodmiennej ku sobie addykcji i publicznych podczas sejmików województwa brzeskiego dla siebie usług urodzonych żałujących delatorów pociągnął, jednak wprędce w drugiej okoliczności, od samych wyroków boskich dependującej, to jest względem konkurencji urodzonego stolnika brzeskiego o urodzoną Ossolińską, chorążankę ziemi liwskiej, że tylko mimo
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 520
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
nową/ a twardą niewolą oddany/ Od wszytkich odrzucony/ troskliwe peany Śpiewam. Bo w taką wpadłem niewolą okrutną/ I pod ciężkiem jarżmo wszedł/ ze swą mową smutną Nikt wyrazić nie może/ ani myślą tego Kto pojąć utrapienia może tak ciężkiego. Niewola/ jak owego zwierza/ które w tańcu Musi w lot iść wiedzione w żelaznym kagańcu. Heraklita Chrześcijańskiego.
Co to za płacz Boże mój? którą jestem zdjęty Żałością/ płacząc na mój występek przeklęty? Już nic milszego nie mam nad to sobie radzić/ Jako dni moje w płaczu napotym prowadzić. Nie będzie tej godziny/ i tego momentu/ Któregobym bez płaczu mógł być/ i lamentu
nową/ á twárdą niewolą oddány/ Od wszytkich odrzucony/ troskliwe peány Spiewam. Bo w táką wpádłem niewolą okrutną/ Y pod ćięszkiem iarżmo wszedł/ ze swą mową smutną Nikt wyráźić nie może/ áni myślą tego Kto poiąć utrapienia może ták ćięszkiego. Niewola/ iak owego zwierzá/ ktore w tańcu Muśi w lot iść wiedźione w żeláznym kagańcu. Heráklitá Chrześćiáńskiego.
Co to zá płácż Boże moy? ktorą iestem zdięty Záłośćią/ płacżąc ná moy występek przeklęty? Iuż nic milszego nie mam nád to sobie rádźić/ Iako dni moie w płácżu nápotym prowádźić. Nie będźie tey godźiny/ y tego momentu/ Ktoregobym bez płácżu mogł być/ y lámentu
Skrót tekstu: BesKuligHer
Strona: 92
Tytuł:
Heraklit chrześcijański
Autor:
Piotr Besseusz
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Kollegium Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1694
Data wydania (nie wcześniej niż):
1694
Data wydania (nie później niż):
1694
w powieści nie rozsiewaj zwady/ Nie chodź gdzie cię nie wżywa przyjacil do Rady. Skłonnym milim ludzkim postaw się każdemu/ Gołd z przysięgi oddany zdzierz Panu swojemu. A tak ja wdzięczna Wolność zostanę przy tobie/ Gdy ciePallas wyćwiczy/ jako mnie tak sobie. W tej szkole schowany Cnota uraczony Cny LECH do ASTRAEI pokojów wiedziony. Uznasz co Prawo umie które siostra daje/ Chwaląc Cnoty/ a tępiąc złośne obyczaje. Prawo jest rozum znaczny z Natury podany/ Na karę zbrodniów ludzkich od Boga zesłany. Które co jest dobrego ludziom pokazuje/ Szkaradności i grzechu zawsze się wiaruje. Gwałtów broni jak w życiu tak i w majętnościach/ Swego dawać nie
w powieśći nie rozśieway zwády/ Nie chodź gdźie ćię nie wżywa przyiáćil do Rády. Skłonnym milym ludzkim postaw się káżdemu/ Gołd z przyśięgi oddány zdźierz Pánu swoiemu. A ták iá wdźięczna WOLNOSC zostánę przy tobie/ Gdy ćiePállás wyćwiczy/ iáko mnie ták sobie. W tey szkole schowány Cnota vraczony Cny LECH do ASTRAEI pokoiow wiedźiony. Vznasz co Práwo vmie ktore śiostrá dáie/ Chwaląc Cnoty/ á tępiąc złośne obyczáie. Práwo iest rozum znáczny z Nátury podány/ Ná kárę zbrodniow ludzkich od Bogá zesłány. Ktore co iest dobrego ludźiom pokázuie/ Szkárádnosći y grzechu záwsze sie wiáruie. Gwałtow broni iák w żyćiu ták y w máiętnośćiách/ Swego dáwáć nie
Skrót tekstu: WitkWol
Strona: Ev
Tytuł:
Złota wolność koronna
Autor:
Stanisław Witkowski
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
pieniędzy, z dzie dziny vciekł, co iż prawo o tym wiedziało wyższy pomienione zeznało, iż targ vczynil Hanus Szmyd, pieniądze oddał jego Mości Panu Matiaszovi Rojowskiemu, to opowiedzieli. Pan vslyszawszy słuszność zapissu pozwolił na tez zagrodę, która leży miedzi Michałem Miskovicem a Vrbanem Kinlarem stronami, których grzywien jest w te akta w wiedzionych w kupnie czternascie liczących po gr. 48, co sobie groszem Hanus Szmyd oblozył. (p. 289)
418. Szymon Baczar z Łukaszem Paluchem — V tegoż sądu stanąwszy vczcivy człek Łukasz Paluch nieprzymuszony ale jasnemi slovy zeznał, iż zagrodę miedzi Sobkiem Długoszem a Wojciechem Kfolkiem będącą przedał Szymonowi Boczarowi ze wszytkim gruntem
pieniędzi, z dzie dzinÿ vciekł, co isz prawo o tÿm wiedziało wÿzszÿ pomienione zeznało, isz targ vczynil Hanus Szmÿd, pieniądze oddał iego Mosci Panu Mathÿaszovi Roÿowskiemu, to opowiedzieli. Pąn vslyszawszÿ słusznosć zapissu pozwolił na tez zagrodę, ktora lezy miedzi Michałem Miskovicem a Vrbanem Kinlarem stronami, ktorÿch grziwien iest w te akta w wiedzionÿch w kupnie czternascie liczącÿch po gr. 48, co sobie groszem Hanus Szmÿd oblozył. (p. 289)
418. Szÿmon Baczar z Lukaszem Paluchem — V tegoz sądu stanąwszÿ vczcivÿ człek Lukasz Paluch nieprzÿmuszonÿ ale iasnemi slovÿ zeznał, isz zagrodę miedzi Sobkiem Długoszem a Wojciechem Kfolkiem bendącą przedał Szÿmonowi Boczarowi ze wszÿtkim gruntem
Skrót tekstu: KsKomUl
Strona: 47
Tytuł:
Księga gromadzka wsi Komborska Wola
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Komborska Wola
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1604 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1604
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
, Samogitiae, Livoniaeque, nec non Suecorum, Gottorum, Vandalorumque, Hoereditarius REKs. Rozdział Dwudziesty Rozdział
sibiDat. Varsauiae die 3. Mensis Aprilis. Anno Domini MDCXXVI. Regnorum Nostrorum Poloniae XXXIX. Sueciae XXXII. anno. SIGISMVNDVS REX Dwudziesty Pierwszy
Świadectwo to z Oryginału swego Koronną pieczęcią utwierdzonego/ wksięgi Grodów różnych w wiedzione jest; a Jezuici o Kalumnią tak wielką/ z autorami wytrębowania swego/ in foro competenti, suo tempore czynić nie zanięchią. Sat cito si sat bene. ROZDZ: DWUDZIESTY PIERWSZY.
Drugie rozlanie krwie Jezuitom zadają/ że oni nie tylko piechotę naprawili/ i onę przenajęli/ aby Przepiórkę Studenta Akademickiego zabiła; ałę że
, Samogitiae, Livoniaeque, nec non Suecorum, Gottorum, Vandalorumque, Hoereditarius REX. Rozdział Dwudziesty Rozdział
sibiDat. Varsauiae die 3. Mensis Aprilis. Anno Domini MDCXXVI. Regnorum Nostrorum Poloniae XXXIX. Sueciae XXXII. anno. SIGISMVNDVS REX Dwudziesty Pierwszy
Swiadectwo to z Originału swego Koronną pieczęćią vtwierdzonego/ wkśięgi Grodow roznych w wiedźione iest; á Iezuići o Kalumnią tak wielką/ z authorami wytrębowania swego/ in foro competenti, suo tempore czynić nie zánięchią. Sat cito si sat bene. ROZDZ: DWVDZIESTY PIERWSZY.
Drugie rozlanie krwie Iezuitom zádáią/ że oni nie tylko piechotę nápráwili/ y onę przenaięli/ áby Przepiorkę Studenta Akádemickiego zábiła; áłę że
Skrót tekstu: SzemGrat
Strona: 163
Tytuł:
Gratis plebański
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1627
Data wydania (nie wcześniej niż):
1627
Data wydania (nie później niż):
1627
do drugiego sklepienie. Tak ochronisz Materii i prace/ a też moc zachowasz. To wszytko co się o Fundamentach mówić mogło. O Ścianach.
DRugi Punkt murowania jest o ścianach. Po fundamencie bowiem one następują/ w tych te Reguły dawają Architekci.
Pierwsza Aby były ad fundamentum perpendiculares to jest prosto i do sznora doskonale wiedziona/ bo trwało stoi rzecz prosta/ nachylona się wali i tandem upada.
Druga; Aby ich co piętro z obu stron ubywało. Naprzód od fundamentu połowica/ w drugim piętrze z obu stron po ćwierci/ tak aby ściana była. Pyramidalis. A żeby to nie specilo te ustępy mają być ab intra, gdzie izb
do drugiego sklepienie. Ták ochronisz Máteryey y prace/ á też moc záchowasz. To wszytko co się o Fundámentách mowić mogło. O Scianach.
DRugi Punkt murowánia iest o śćiánách. Po fundámenćie bowiem one następuią/ w tych te Reguły dawáią Architekći.
Pierwsza Aby były ad fundamentum perpendiculares to iest prosto y do sznorá doskonale wiedźiona/ bo trwáło stoi rzecz prosta/ náchylona się wáli y tandem vpada.
Druga; Aby ich co piętro z obu stron vbywało. Náprzod od fundámentu połowicá/ w drugim piętrze z obu stron po ćwierći/ ták áby śćiáná byłá. Pyramidalis. A żeby to nie spećilo te vstępy máią być ab intra, gdźie izb
Skrót tekstu: NaukaBud
Strona: C3v
Tytuł:
Krótka nauka budownicza
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Wdowa i Dziedzice Andrzeja Piotrowczyka
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
architektura, budownictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659