pieniądze. Że to jawnie na miejskiej działo się ulicy: Mijaj, rzekę, tak srogie zgorszenie, woźnicy. Ten ma kogo oczyścić? Sam się w grzechu wala; Wolę potem za duszę posłać do szpitala. 475. POGŁOWNE
Po długich swarach, jaka w Proszowicach moda, Stanęła na podatek pogłownego zgoda. Jeden pan Wielogłowski, chociaż nie przywodzi Żadnej słusznej przyczyny, na pobory godzi; Rozumiał, ponieważ go Wielogłowskim zową, Że jedną swą podatku nie odbędzie głową. Ledwie mu tego z myśli dobędziem skrupułu,
Że tu od głowy płacą, a nie od tytułu: Zapłaciwszy od jednej, chociaż ma głów wiele W swym przezwisku, i on
pieniądze. Że to jawnie na miejskiej działo się ulicy: Mijaj, rzekę, tak srogie zgorszenie, woźnicy. Ten ma kogo oczyścić? Sam się w grzechu wala; Wolę potem za duszę posłać do szpitala. 475. POGŁOWNE
Po długich swarach, jaka w Proszowicach moda, Stanęła na podatek pogłownego zgoda. Jeden pan Wielogłowski, chociaż nie przywodzi Żadnej słusznej przyczyny, na pobory godzi; Rozumiał, ponieważ go Wielogłowskim zową, Że jedną swą podatku nie odbędzie głową. Ledwie mu tego z myśli dobędziem skrupułu,
Że tu od głowy płacą, a nie od tytułu: Zapłaciwszy od jednej, chociaż ma głów wiele W swym przezwisku, i on
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 212
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
zgorszenie, woźnicy. Ten ma kogo oczyścić? Sam się w grzechu wala; Wolę potem za duszę posłać do szpitala. 475. POGŁOWNE
Po długich swarach, jaka w Proszowicach moda, Stanęła na podatek pogłownego zgoda. Jeden pan Wielogłowski, chociaż nie przywodzi Żadnej słusznej przyczyny, na pobory godzi; Rozumiał, ponieważ go Wielogłowskim zową, Że jedną swą podatku nie odbędzie głową. Ledwie mu tego z myśli dobędziem skrupułu,
Że tu od głowy płacą, a nie od tytułu: Zapłaciwszy od jednej, chociaż ma głów wiele W swym przezwisku, i on się może wyspać śmiele. Tak pozwolę, odpowie, i tego dołożył, Żeby w laudum
zgorszenie, woźnicy. Ten ma kogo oczyścić? Sam się w grzechu wala; Wolę potem za duszę posłać do szpitala. 475. POGŁOWNE
Po długich swarach, jaka w Proszowicach moda, Stanęła na podatek pogłownego zgoda. Jeden pan Wielogłowski, chociaż nie przywodzi Żadnej słusznej przyczyny, na pobory godzi; Rozumiał, ponieważ go Wielogłowskim zową, Że jedną swą podatku nie odbędzie głową. Ledwie mu tego z myśli dobędziem skrupułu,
Że tu od głowy płacą, a nie od tytułu: Zapłaciwszy od jednej, chociaż ma głów wiele W swym przezwisku, i on się może wyspać śmiele. Tak pozwolę, odpowie, i tego dołożył, Żeby w laudum
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 212
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
członki za jednym dekretem? Jakoż trudno świętemu Pismu się wykupić, Które każe i oczy dla zgorszenia łupić. Mnieć wąs odrośnie, często maczając go w kuszu, Ale tobie do śmierci źle będzie bez uszu. Jeśli rzeczesz: niewinne uszy, więc na klocu Niechybnie kokoszego pozbędziesz owocu.” 322. DO JEGOMOŚCI PANA STEFANA WIELOGŁOWSKIEGO, NA ROGACH DZIEDZICA
Kiedykolwiek cię widzę, mój drogi Stefanie, Na myśl mi stary Mojżesz przyjdzie niemieszkanie, Poczesna bowiem broda, i te twoje Rogi, Dobrym znakiem, że często konwersujesz z bogi. Ponieważ z Wielogłowskich idziesz parantele, Musisz mieć więcej rogów, kiedy masz głów wiele; Jednak patrząc na twoję w siedmdziesiąt
członki za jednym dekretem? Jakoż trudno świętemu Pismu się wykupić, Które każe i oczy dla zgorszenia łupić. Mnieć wąs odrośnie, często maczając go w kuszu, Ale tobie do śmierci źle będzie bez uszu. Jeśli rzeczesz: niewinne uszy, więc na klocu Niechybnie kokoszego pozbędziesz owocu.” 322. DO JEGOMOŚCI PANA STEFANA WIELOGŁOWSKIEGO, NA ROGACH DZIEDZICA
Kiedykolwiek cię widzę, mój drogi Stefanie, Na myśl mi stary Mojżesz przyjdzie niemieszkanie, Poczesna bowiem broda, i te twoje Rogi, Dobrym znakiem, że często konwersujesz z bogi. Ponieważ z Wielogłowskich idziesz parantele, Musisz mieć więcej rogów, kiedy masz głów wiele; Jednak patrząc na twoję w siedmdziesiąt
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 327
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
: niewinne uszy, więc na klocu Niechybnie kokoszego pozbędziesz owocu.” 322. DO JEGOMOŚCI PANA STEFANA WIELOGŁOWSKIEGO, NA ROGACH DZIEDZICA
Kiedykolwiek cię widzę, mój drogi Stefanie, Na myśl mi stary Mojżesz przyjdzie niemieszkanie, Poczesna bowiem broda, i te twoje Rogi, Dobrym znakiem, że często konwersujesz z bogi. Ponieważ z Wielogłowskich idziesz parantele, Musisz mieć więcej rogów, kiedy masz głów wiele; Jednak patrząc na twoję w siedmdziesiąt lat młodzież, Cóż ci po wielu, kiedy i jednym dobodziesz. 323. DO ŁYSEGO
Kto gospodarzem, ja cię mam partaczem, Gdy o to nie dbasz, miły bracie, na czem Wszytko należy. Masz poszyć
: niewinne uszy, więc na klocu Niechybnie kokoszego pozbędziesz owocu.” 322. DO JEGOMOŚCI PANA STEFANA WIELOGŁOWSKIEGO, NA ROGACH DZIEDZICA
Kiedykolwiek cię widzę, mój drogi Stefanie, Na myśl mi stary Mojżesz przyjdzie niemieszkanie, Poczesna bowiem broda, i te twoje Rogi, Dobrym znakiem, że często konwersujesz z bogi. Ponieważ z Wielogłowskich idziesz parantele, Musisz mieć więcej rogów, kiedy masz głów wiele; Jednak patrząc na twoję w siedmdziesiąt lat młodzież, Cóż ci po wielu, kiedy i jednym dobodziesz. 323. DO ŁYSEGO
Kto gospodarzem, ja cię mam partaczem, Gdy o to nie dbasz, miły bracie, na czem Wszytko należy. Masz poszyć
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 327
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, V. P. F. Dominico lagniątkowski conventus Crac, V. P. F. Justo Radomscensi sacrista conventus Bochnensis, religioso F. Mariano diacono conventus Crac, religioso F. Marcello conventus Crac, Magnifico Dno Alberto Rozen heredea Stroza, M. D. Andrea Mstowski a Mstów, M. D. Sebastiano Wielogłowski a Słupia, M. D. lacobo Gogolinski, Valeriano Zagorski et aliis quamplurimis viris bonis protunc ad divina congregatis. His omnibus supradictis publicata est licentia ab Ilmo D. D. Martino Syskowski Epo Crac. data aedificandi capellam in Kasina et celebrandi in ea. — Ego Sigismundus Pabissek, plebanus Skrzylnensis ita esse approbo,
, V. P. F. Dominico lagniątkowski conventus Crac, V. P. F. Iusto Radomscensi sacrista conventus Bochnensis, religioso F. Mariano diacono conventus Crac, religioso F. Marcello conventus Crac, Magnifico Dno Alberto Rozen heredea Stroza, M. D. Andrea Mstowski a Mstow, M. D. Sebastiano Wielogłowski a Słupia, M. D. lacobo Gogolinski, Valeriano Zagorski et aliis quamplurimis viris bonis protunc ad divina congregatis. His omnibus supradictis publicata est licentia ab Illmo D. D. Martino Syskowski Epo Crac. data aedificandi capellam in Kasina et celebrandi in ea. — Ego Sigismundus Pabissek, plebanus Skrzylnensis ita esse approbo,
Skrót tekstu: KsKasUl_1
Strona: 326
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Kasina Wielka, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kasina Wielka
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
. Bo to i goi/ i drętwi skorę/ że stwardzieje/ i będzie na odbicie potężną. Splec/ Wytecz/ Wybicie/ kiedy psu tuczeć abo łopatka schnie.
SChnienie nogi pochodzi z zaniedbanej chromoty. Przeto kiedy pies wybije nogę/ naciągnąć: także kiedy splecy/ także kiedy palec który wybije. Potym smarować maścią Wielogłowską/ wmieszawszy w nią połowicę maści/ jaką się na splec i tuczeć koński wypisała/ tedy tym wyleczy każdego. Także na uderzenie/ abo zdeptanie które rany nie uczyni/ że tylko puchnie acz na takie dobrze Rakowej maści/ do tych pomienionych maści przymieszać. Księgi pierwsze.
A kiedy abo zaniedbasz/ abo z starą chromotą
. Bo to y goi/ y drętwi skorę/ że stwárdźieie/ y będźie ná odbićie potężną. Splec/ Wytecz/ Wybićie/ kiedy psu tuczeć ábo łopátká schnie.
SChnienie nogi pochodźi z zániedbáney chromoty. Przeto kiedy pies wybiie nogę/ náćiągnąć: tákże kiedy splecy/ tákże kiedy pálec ktory wybiie. Potym smárowáć máśćią Wielogłowską/ wmieszawszy w nię połowicę maści/ iáką sie ná splec y tucżeć koński wypisáłá/ tedy tym wyleczy káżdego. Tákże na vderzenie/ ábo zdeptánie ktore rány nie vcżyni/ że tylko puchnie ácż ná takie dobrze Rákowey máśći/ do tych pomienionych máśći przymieszáć. Kśięgi pierwsze.
A kiedy ábo zániedbasz/ ábo z stárą chromotą
Skrót tekstu: OstrorMyśl1618
Strona: 27
Tytuł:
Myślistwo z ogary
Autor:
Jan Ostroróg
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
myślistwo, zoologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
/ oddarł szpadlem/ albo drewienkiem gładkim po obie stronie skorę od mięssa/ póki jedno uschło/ i natkaj tam słoniny wymoczonej/ utłuczonej w możdzerzu/ a wsypać w nią szkła tłuczonego barzo drobno/ przesianego jako mąka.
A kiedy psu guz naskoczy abo na tuczcu/ abo w kolenie/ tedy Olejku Jałowcowego/ Glistowego/ Wielogłowskiej maści równo.
Smaruj tym przed ogniem gorącym/ dokilkunastu niedziel wyleczysz.
Dobrze i samym Jałowcowym olejkiem.
Dobrze i plastrem z Takamachi okładać. Na robaki w ranach.
Kiedy się psu lecie robąki w ranie zalęgą. Smoly/ Mąki pszennej w mieszaj/ przywin na ranę. Item/ wapnem zasypują/ ale to
/ oddarł szpadlem/ álbo drewienkiem gładkim po obie stronie skorę od mięssá/ poki iedno vschło/ y nátkay tám słoniny wymocżoney/ vtłucżoney w możdzerzu/ á wsypáć w nię śkłá tłucżonego bárzo drobno/ prześianego iáko mąká.
A kiedy psu guz náskocży ábo ná tucżcu/ ábo w kolenie/ tedy Oleyku Iáłowcowego/ Glistowego/ Wielogłowskiey máśći rowno.
Smáruy tym przed ogniem gorącym/ dokilkunastu niedźiel wylecżysz.
Dobrze y sámym Iáłowcowym oleykiem.
Dobrze y plastrem z Tákámáchi okłádáć. Ná robaki w ránách.
Kiedy sie psu lećie robąki w ránie zálęgą. Smoly/ Mąki pszenney w mieszay/ przywin ná ránę. Item/ wapnem zásypuią/ ale to
Skrót tekstu: OstrorMyśl1618
Strona: 27
Tytuł:
Myślistwo z ogary
Autor:
Jan Ostroróg
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
myślistwo, zoologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
LIBUSZA
Drabant albo raczej nowoświecki, przez grzeczne damy na weselu jegomości pana Hieronima z Lipia Lipskiego, porucznika roty pancernej wielmożnego jegomości pana Jana z tegoż Lipia Lipskiego rodzonego swego, starosty ćchowskiego, komisarza województwa krakowskiego, pułkownika IKMci, z jejmością panną Katarzyną Wielogłowską na sądeckim zamku chwytanym kołem odprawiony taniec ... Roku Pańskiego 1675, dnia 22 oktobra polskim rymem odśpiewany z muzy
Jeszcze był list nie opadł z lasów do ostatka, Słońce właśnie wpadało od Wagi w Niedźwiadka, Siała Ceres na zimę pod jesienne czasy, winne jagody zbierał Lijeus do prasy, Przełożywszy swą Bachus ferezyją brożcem
LIBUSZA
Drabant albo raczej nowoświecki, przez grzeczne damy na weselu jegomości pana Hieronima z Lipia Lipskiego, porucznika roty pancernej wielmożnego jegomości pana Jana z tegoż Lipia Lipskiego rodzonego swego, starosty ćchowskiego, komisarza województwa krakowskiego, pułkownika JKMci, z jejmością panną Katarzyną Wielogłowską na sądeckim zamku chwytanym kołem odprawiony taniec ... Roku Pańskiego 1675, dnia 22 oktobra polskim rymem odśpiewany z muzy
Jeszcze był list nie opadł z lasów do ostatka, Słońce właśnie wpadało od Wagi w Niedźwiadka, Siała Ceres na zimę pod jesienne czasy, winne jagody zbierał Lijeus do prasy, Przełożywszy swą Bachus ferezyją brożcem
Skrót tekstu: PotLibKuk_I
Strona: 89
Tytuł:
Libusza
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
żył dolnych pod kolanem z nadworza u obudwu nóg po dostatku. Potym uczyń takie parzenie: Weźmi wina/ włóż w nią ślazu całkiem narwawszy/ także lnianego nasienia natłuczonego i Altei zielonej/ warz aż rozewra i ośliźnie/ w tym płachtę jaką hrubą sowitąmaczając jako najcieplej kłaść na krzyże siła razów/ a osuszywszy namaż ciepło maścią Wielogłowską/ a w niedostatku tej Bobkową. Księgi Insza maść.
Weźmi olejku Terpentynowego łotów 6. oleju Lelijowego łotów 4. olejku Rumienkowego/ Dialcji/ każdego po łocie 1. olejku z łyżkę warzonego łotów. 4. olejku pokrzywnego łotów 8. zmieszaj/ a tym namazuj. Insze.
Jeśli z zimnej przyczyny właśnie to złe
żył dolnych pod kolánem z nadworza v obudwu nog po dostátku. Potym vczyń tákie párzenie: Weźmi winá/ włoż w nię ślazu całkiem nárwawszy/ tákże lniánego naśienia nátłuczonego y Altei źieloney/ warz áż rozewra y ośliźnie/ w tym płáchtę iáką hrubą sowitąmaczáiąc iáko nayćiepley kłáść ná krzyże śiłá rázow/ á osuszywszy námaż ćiepło máśćią Wielogłowską/ á w niedostátku tey Bobkową. Kśięgi Insza máść.
Weźmi oleyku Terpentynowego łotow 6. oleiu Leliiowego łotow 4. oleyku Rumienkowego/ Dyáltiey/ kożdego po łoćie 1. oleyku z łyszkę wárzonego łotow. 4. oleyku pokrzywnego łotow 8. zmieszay/ á tym námázuy. Insze.
Iesli z źimney przyczyny własnie to złe
Skrót tekstu: DorHip_II
Strona: Ov
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_II
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
tuczec/ barzo to bywa chromota szkodliwa/ a podobna spleceniu/ którą też podobnemi lekarstwy opisanemi w rozdziale o spleceniu śmiele możesz leczyć: lecz ktemu i tu się nieco zosobna przyda.
Weźmi oliwy z olejkiem bobkowym/ sadła starego z Modrzejową żywicą/ wszytkiego zarówno/ a nacieraj ciepło co najlepiej. Abo/ weźmi maści Wielogłowskiej/ Dialtei/ każdego po pół funta zmieszaj.
W niedostatku też inszych/ z gorzałką dobrą rozpuść mydła Barskiego/ a wcieraj ciepło.
Byłaliby też jaka ranka/ tę lecz jako o ranach wyższej. Abo/ korzenia pokrzywnego natłucz z sadłem jako najstarszym. Olejek też z kości końskich upalony we dwóch garnkach/ na takowe i
tuczec/ bárzo to bywa chromotá szkodliwa/ á podobna spleceniu/ ktorą też podobnemi lekárstwy opisánemi w rozdźiale o spleceniu śmiele możesz leczyć: lecz ktemu y tu się nieco zosobná przyda.
Weźmi oliwy z oleykiem bobkowym/ sádłá stárego z Modrzeiową żywicą/ wszytkiego zárowno/ á náćieray ćiepło co naylepiey. Abo/ weźmi máśći Wielogłowskiey/ Dyálthei/ kożdego po puł funtá zmieszay.
W niedostátku też inszych/ z gorzałką dobrą rospuść mydłá Barskiego/ á wćieray ćiepło.
Byłáliby też iáka ránká/ tę lecz iáko o ránách wyższey. Abo/ korzenia pokrzywnego nátłucz z sádłem iáko naystárszym. Oleiek też z kośći końskich vpalony we dwuch garnkách/ ná tákowe y
Skrót tekstu: DorHip_II
Strona: Q
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_II
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603