/ na co go połudiowa po wesołej sali przechaka przywieść miała/ Doznawając pokus i najazdów tak częstych/ trafiemy wołać. Ne nos inducas in tentationem. Ale niewiemy/ czyli nie jest nam pożyteczniejsza ta czuła przykra wojna/ niż leniwy miły pokoj. 2. Cor: 2. Sufficit tibi (rzeczono/ wiercącemu się w pokusach Pawłowi) Sufficit tibi gratia mea. Na virt9 in infirmitate perficitur Żadnego niemasz któryby nieżyczył któryby prosić nie umiał. Libera nos à malo. Broń nas Panie odewszego złego. A tego niewiemy/ że często daleko nam lepiej/ zbawienniej i użyteczniej być w obrotach/ nieżeli złego nie
/ na co go połudiowa po wesołey sáli przecháká przywieść miáła/ Doznáwaiąc pokus y náiázdow ták częstych/ trafiemy wołać. Ne nos inducas in tentationem. Ale niewiemy/ czyli nie iest nam pożytecznieysza ta czuła przykra woyná/ niż leniwy miły pokoy. 2. Cor: 2. Sufficit tibi (rzeczono/ wiercącemu się w pokusách Páwłowi) Sufficit tibi gratia mea. Ná virt9 in infirmitate perficitur Zadnego niemasz ktoryby nieżyczył ktoryby prośić nie umiáł. Libera nos à malo. Broń nas Panie odewszego złego. A tego niewiemy/ że często dáleko nam lepiey/ zbáwienniey y użyteczniey być w obrotách/ nieżeli złego nie
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 213
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
wytrzymać miała, Insza to bywało owych lat że kamykami a Oszczepami do siebie ciskali Taranami mury tłukąc. A insza teraz kiedy to Granaty i Bonty, kartace wypuszczą kiedy zokrutnych kartanów jako Cebry kule wylecą kiedy uczynią deszcz ognisty i przez pancerz i przez łosią skorę i przez wszystkie vestimenta Ciało az do kości przenikające i jak świderkiem wiercące. kiedy wyrzucą ognie okrutnemi Fetorami Lud zarazające Mortyfikujące i prawie Paestilentiam robiące, kiedy poszlą insze Elementa korumpujące i wody ad usum potrzebne trujące kiedy na ostatek rozumiesz że secure stoisz na ziemi od Boga i natury mocno ugruntowany, a nie wiesz co się podtobą dzieje. ze w tej minucie i z miejscem naktórym stoisz
wytrzymać miała, Insza to bywało owych lat że kamykami a Oszczepami do siebie ciskali Taranami mury tłukąc. A insza teraz kiedy to Granaty y Bonty, kartace wypuszczą kiedy zokrutnych kartanow iako Cebry kule wylecą kiedy uczynią deszcz ognisty y przez pancerz y przez łosią skorę y przez wszystkie vestimenta Ciało az do kosci przenikaiące y iak swiderkiem wiercące. kiedy wyrzucą ognie okrutnemi Fetorami Lud zarazaiące Mortyfikuiące y prawie Paestilentiam robiące, kiedy poszlą insze Elementa korrumpuiące y wody ad usum potrzebne truiące kiedy na ostatek rozumiesz że secure stoisz na ziemi od Boga y natury mocno ugruntowany, a nie wiesz co się podtobą dzieie. ze w tey minucie y z mieyscem naktorym stoisz
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 258v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688