mając swoich 58 a Panowania 37. Hasło jego było: Nulla Victoria, sine Clementia. Żałował, że się dobrze nie uczył łaciny, z Turkami i Maurami wojując nie bez straty swoich, poniechał wojnę: mówiąc, Malo unum Christianum servare, quàm mille Turcas, aut Paenos (Kartagińczykow) trucidare. W Paryżu słysząc witających encomia, rzekł: Ze to Lekcja dla mnie, żebym był takim. Na Monecie bić kazał dwie Kolumny Herkulesowe pod Koroną, cum Epigraphe: Plus ultra, że aż za Insułę Gades, albo Kolumny Herkulesowe Non Plus ultra rozkazujące, on swoje granice rozszerzył, do Indyj Zachodniej dobiwszy się
41. FERDyNAND I.
maiąc swoich 58 a Panowania 37. Hasło iego było: Nulla Victoria, sine Clementia. Załował, że się dobrze nie uczył łaciny, z Turkami y Maurami woiuiąc nie bez straty swoich, poniechał woynę: mowiąc, Malo unum Christianum servare, quàm mille Turcas, aut Paenos (Kartagińczykow) trucidare. W Paryżu słysząc witaiących encomia, rzekł: Ze to Lekcya dla mnie, żebym był takim. Na Monecie bić kazał dwie Kolumny Herkulesowe pod Koroną, cum Epigraphe: Plus ultra, że aż za Insułę Gades, albo Kolumny Herkulesowe Non Plus ultra roskazuiące, on swoie granice rozszerzył, do Indyi Zachodniey dobiwszy się
41. FERDINAND I.
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 523
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
; takich teraz osób wiele jest w wielkich Miastach, jako to w Gdańsku przedażnych, które nakręciwszy chodzą po pokojach, oczyma ruszają w bęben biją. W zimie frukta różne Albertus Magnus w Kolonii prezentował Wilhelmowi Cesarzowi, teste Kwiatkiewicz sub anno 1348. Tenże sam statuę lat 30. formował, Z. Tomasza z Akwinu witającą; salve Thoma. W Gdańsku rycerz w Cekauzie rześko się obraca na koniu, strzela, arte wyrobiony jak żywy. Zegary wybijają dzwonkami kuranty, i pozytywy wygrywają obracając korbę. W Wenecyj skrzynia poruszona strzela. Pod Pleszkowem za Hetmana Zamojskiego, z industryj i inwencyj Ostrzemeckiego Generała Artyleryj machina wymyślona takowa, że wskrzyni żelaznej
; tákich teraz osob wiele iest w wielkich Miastach, iako to w Gdańsku przedażnych, ktore nakręciwszy chodzą po pokoiach, oczyma ruszaią w bęben biią. W zimie frukta rożne Albertus Magnus w Kolonii prezentował Wilhelmowi Cesarzowi, teste Kwiatkiewicz sub anno 1348. Tenże sam statuę lat 30. formował, S. Tomásza z Akwinu witaiącą; salve Thoma. W Gdańsku rycerz w Cekauzie rzesko się obraca na koniu, strzela, arte wyrobiony iák żywy. Zegary wybiiaią dzwonkámi kuránty, y pozytywy wygrywaią obracaiąc korbę. W Wenecyi skrzynia poruszona strzela. Pod Pleszkowem zá Hetmáná Zámoyskiego, z industryi y inwencyi Ostrzemeckiego Generałá Artylleryi máchiná wymyślona tákowa, że wskrzyni żelazney
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 223
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
u wszystkich heretyków,, iż fendrychowie polscy uniósłszy same chorągwie, aby jako i lud nie zginęły, (bo rozumieli iż to ich własne były) wykrzykają z niemi jakoby wygrawszy. Ale skoro je przed cesarzem przy obecności wielkiego posła polskiego jego m. p. Przerembskiego starosty piotrkowskiego, właśnie też w tenże czas cesarza witającego rozwinęli, a tamże między inszemi trzy dworskie Betlejem Gaborowe, to jest jednę konną, a dwie piesze poznano; gdy nadto więźniów gromada stanęła, i mężną wiktorią Elearom przyznali, a cesarz zatem różnemi triumfami pociechę swoję oświadczać kazał,— gruchnęło po Wiedniu, iż Polacy nie zginęli ale zgubili, nie swoich ale Węgrów,
u wszystkich heretyków,, iż fendrychowie polscy uniósłszy same chorągwie, aby jako i lud nie zginęły, (bo rozumieli iż to ich własne były) wykrzykają z niemi jakoby wygrawszy. Ale skoro je przed cesarzem przy obecności wielkiego posła polskiego jego m. p. Przerembskiego starosty piotrkowskiego, właśnie też w tenże czas cesarza witającego rozwinęli, a tamże między inszemi trzy dworskie Bethlehem Gaborowe, to jest jednę konną, a dwie piesze poznano; gdy nadto więźniów gromada stanęła, i mężną wiktoryą Elearom przyznali, a cesarz zatem różnemi tryumfami pociechę swoję oświadczać kazał,— gruchnęło po Wiedniu, iż Polacy nie zginęli ale zgubili, nie swoich ale Węgrów,
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 42
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
, bo też poklękują Przed swoim Stworzycielem na swoje kolana, Witając Go z weselem jako swego Pana. I wy dziś się radujcie, a prędko biegajcie Do Betlejem miastecka, pokłon niski dajcie W sopie narodzonemu, ponieważ znajdziecie Pieluskami związane malusieńkie Dziecię; Przy nim osła i wołu, bydlęta klęczące, Pana swego i Stwórcę mile witające, Pannę czystą, Maryją, przy żłobie klęczącą I Synacka, Jezusa, mile piastującą; Józefa, oblubieńca Jej poślubionego, Obaczycie, po drugiej stronie stojącego. Który się wielce cieszy z Stwórce narodzenia, Majestatu boskiego niebios opuszczenia, Że tak podło i nago w sopie się narodził, Który prawie z nisczego wszytkie rzeczy
, bo też poklękują Przed swoim Stworzycielem na swoje kolana, Witając Go z weselem jako swego Pana. I wy dziś się radujcie, a prętko biegajcie Do Betlejem miastecka, pokłon niski dajcie W sopie narodzonemu, ponieważ znajdziecie Pieluskami związane malusieńkie Dziecię; Przy nim osła i wołu, bydlęta klęczące, Pana swego i Stwórcę mile witające, Pannę czystą, Maryją, przy żłobie klęczącą I Synacka, Jezusa, mile piastującą; Józefa, oblubieńca Jej poślubionego, Obaczycie, po drugiej stronie stojącego. Który się wielce cieszy z Stwórce narodzenia, Majestatu boskiego niebios opuszczenia, Że tak podło i nago w sopie się narodził, Który prawie z nisczego wszytkie rzeczy
Skrót tekstu: PasOkoń
Strona: 215
Tytuł:
Pasterze
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1700
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
za to chęci, że krwie własnej na dożywotnią pociechę suplikującemu niezałujesz sercu. Niebędzie Imc Pan Starosta Bolesławski, pomyślnych biorąc dobrodziejstw komplement, curarum sociam blandumq; levamen, w tak pogodnym roziaśniałej fortuny czasie, zasępionym tłumił się obłokiem, kiedy wdzięczna pamiętnego serca refleksja, o winnej od niego upewnia rekompensie, nieprzyjdzie oczekiwane witającemu nadzieje stroskliwym pasować się umysłem, żeby godna tak wielki fawor był nadgrodzony wdzięcznością, bo wie że oddając siebie samego na taką satysfakcją za takie zdobywa się łaski, nulla quibus reddi gratia digna potest. Rozwinie się i WMPani Mościa Pani Referendarzowa w miłej pamięci łaska, która lubego pilnej zrenice powabu, osobliwie i Macierzyńskiego afektu pieszczoty
zá to chęci, że krwie własney ná dożywotnią pociechę supplikuiącemu niezáłuiesz sercu. Niebędzie Imc Pan Starosta Bolesławski, pomyślnych biorąc dobrodzieystw komplement, curarum sociam blandumq; levamen, w ták pogodnym roziaśniałey fortuny czasie, zásępionym tłumił się obłokiem, kiedy wdzięczna pámiętnego sercá reflexya, o winney od niego upewnia rekompensie, nieprzyidzie oczekiwane witaiącemu nadzieie ztroskliwym pásowáć się umysłem, żeby godna ták wielki fawor był nadgrodzony wdzięcznością, bo wie że oddáiąc siebie samego ná táką satisfakcyą zá tákie zdobywa się łáski, nulla quibus reddi gratia digna potest. Rozwinie się y WMPáni Mościa Páni Referendarzowa w miłey pámięci łáská, ktora lubego pilney zrenice powabu, osobliwie y Macierzyńskiego affektu pieszczoty
Skrót tekstu: DanOstSwada
Strona: 31
Tytuł:
Swada polska i łacińska t. 1, vol. 2
Autor:
Jan Danejkowicz-Ostrowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1745
Data wydania (nie wcześniej niż):
1745
Data wydania (nie później niż):
1745
BARTŁOMIEJ ZIMOROWIC TESTAMENT LUTERSKI ŻARTOWNIE NAPISANY AUTOR AD LECTOREM Nequam Luterus sciens suum mori, In primis dedit osculum uksori. Tandem ad fratres diksit: Fundamentum Fidei mee sit menta et mentum. Bart. Zmrwcz. Leop. Cracovie, Anno Domini 1623. KONTERFET LUTRA WITAJĄCEGO Się Z TOWARZYSTWEM SWYM W PIEKLE, TAKŻE I PRZYSIĘGĘ IM WIECZNA ODDAJĄCEGO Witaj Lutrze pożądany, Z bracią twoją nam oddany. Zaciągaj ich wskok do siebie, Będziecie śpiewać jak w niebie.
Braciszkowie luterscy, towarzysze mili! Proszę, żebyście na ten wizerunk patrzyli. Wasz ci to ociec Luter, a wy jego dziatki
BARTŁOMIEJ ZIMOROWIC TESTAMENT LUTERSKI ŻARTOWNIE NAPISANY AUTHOR AD LECTOREM Nequam Lutherus sciens suum mori, In primis dedit osculum uxori. Tandem ad fratres dixit: Fundamentum Fidei meae sit mentha et mentum. Barth. Zmrwcz. Leop. Cracoviae, Anno Domini 1623. KONTERFET LUTRA WITAJĄCEGO SIE Z TOWARZYSTWEM SWYM W PIEKLE, TAKŻE I PRZYSIĘGĘ IM WIECZNA ODDAJĄCEGO Witaj Lutrze pożądany, Z bracią twoją nam oddany. Zaciągaj ich wskok do siebie, Będziecie śpiewać jak w niebie.
Braciszkowie luterscy, towarzysze mili! Proszę, żebyście na ten wizerunk patrzyli. Wasz ci to ociec Luter, a wy jego dziatki
Skrót tekstu: ZimBLutKontr
Strona: 347
Tytuł:
Testament
Autor:
Bartłomiej Zimorowicz
Drukarnia:
Sebastian Fabrowic
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
wpadszy: Rzekł: gdzież się kolwiek macie/ z wamim nawsze strony. Cofnął się zatym/ z wieże wysokiej/ szalony: I runął na twarz: którą/ zgruchotąną w kości/ Tłucze w ziemię zbroczałą/ juchą pełną złości. Mówi Musa: klaśnie coś/ na powietrzu pióry: I głos w spół witających/ ozwie się od góry. Patrzy/ i pyta/ skąd się gwar tak mówitych skrada Języków? mniema Pallas że człek jaki gada. Ptak to był: srok siedziało dziewięć/ narzekając Na nieszczęście/ rzetelnie w gałęziu gadając. Zadziwionoą Boginią bogini zrozmiawszy: Świeżo/ prawi/ sptaszały k nam pole przegrawszy. Rodziciel ich
wpadszy: Rzekł: gdźież się kolwiek máćie/ z wámim náwsze strony. Cofnął się zátym/ z wieże wysokiey/ szalony: Y runął ná twarz: ktorą/ zgruchotąną w kośći/ Tłucze w źiemię zbroczáłą/ iuchą pełną złośći. Mowi Musá: klaśnie coś/ ná powietrzu piory: Y głos w społ witáiących/ ozwie się od gory. Pátrzy/ y pyta/ zkąd się gwar ták mowitych skrada Ięzykow? mniema Pallás że człek iáki gada. Ptak to był: srok śiedźiáło dźiewięć/ nárzekáiąc Ná nieszczęśćie/ rzetelnie w gáłęźiu gadáiąc. Zádźiwionoą Boginią bogini zrozmiawszy: Swieżo/ práwi/ sptászáły k nam pole przegrawszy. Rodźićiel ich
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 114
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636