na czym ku południowi, gdy odmiękczeją, wkładaj w kosz przekładając liściem, i dobrze zapakuj. Albo pod dachem na roście na pół stopy od ziemi rozpostrzyj, O Ekonomice, mianowicie o Drzewach.
wolnego pod nie żaru posyp, aby się tak obracając, rozgrzały. Czasem tydzień na słońcu trzymane bywają, w kosze potym wkładane, z sitowia morskiego plecione. Figowy owoc nad inne tuczy, tylko że krew grubą czyni. Suche są ciepłe i zagrzewają ciało, pragnienie czynią, tuczą, ale mnożą cholerę. Chorym ludziom nie są zdrowe, bo w żołądku nie mogą być strawione, tam gniją, Zdrowemu wezykę od wilgoci purgują, jako też pluca
na czym ku południowi, gdy odmiękczeią, wkładay w kosz przekładaiąc liściem, y dobrze zapakuy. Albo pod dachem na roscie na poł stopy od ziemi rozpostrzyi, O Ekonomice, mianowicie o Drzewach.
wolnego pod nie żaru posyp, aby się tak obracaiąc, rozgrzały. Czasem tydzień na słońcu trzymane bywaią, w kosze potym wkładane, z sitowia morskiego plecione. Figowy owoc nad inne tuczy, tylko że krew grubą czyni. Suche są ciepłe y zagrzewaią ciało, pragnienie czynią, tuczą, ale mnożą cholerę. Chorym ludziom nie są zdrowe, bo w żołądku nie mogą bydź strawione, tam gniią, Zdrowemu wezykę od wilgoci purguią, iako też pluca
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 390
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
materyj wchodzi w nie/ które sobie są barzo przeciwne/ i nigdy się zsobą zgodzić nie mogą: i przydaje to jeszcze; że wiele jest do tych lekarstw materii przymieszanych/ które niepotrzebne są. A nie zgadza się (mówi on) to żadną miarą z rozumem/ aby różne i barzo przeciwne rzeczy miały być wkładane do jakiego lekarstwa. Uniósł się trochę ten wielki Medyk Fallopius rozumiejąc tak aby Theriaca i Mithridatum nie były lekarstwa wedle rozumu i dobrego rozebrania na baczeniu zrobione: gdyż mogło to tak być w ten czas/ kiedy on Mitridates król Pontski jednę rzecz z drugą mieszając/ a doświaczając na złoczyńcach; urobił ono lekarstwo od siebie nazwane
máteriy wchodźi w nie/ ktore sobie są bárzo przećiwne/ y nigdy się zsobą zgodźić nie mogą: y przydáie to ieszcże; że ẃiele iest do tych lekarstw máteriey przymieszánych/ ktore niepotrzebne są. A nie zgadza się (mowi on) to żadną miárą z rozumem/ áby rożne y barzo przećiwne rzecży miáły bydź wkłádáne do iakiego lekarstwá. Vniosł się trochę ten wielki Medik Fallopius rozumieiąc ták áby Theriaca y Mithridatum nie były lekárstwá wedle rozumu y dobrego rozebránia ná bacżeniu zrobione: gdyż mogło to ták bydź w ten cżás/ kiedy on Mithridates krol Pontski iednę rzecż z drugą mieszáiąc/ á doświácżáiąc ná złocżyńcách; vrobił ono lekárstwo od śiebie názwáne
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 129.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
od swojejże ręki zginął.
JADWIGA Córka Ludwika Króla Polskiego/ gdy ją pojąwszy Jagiełło Książę Litewskie/ został Królem Polskim/ i według zwyczaju Litewskiego/ podwody u Polaków brać rozkazał/ a nieposłusznych grabić: a oni Królowej z płaczem prosili o przyczynę/ żeby na nie ten ciężar przedtym w ich kraju niesłychany/ nie był wkładany: rozważyła to Królowi/ pokazawszy mu że się to w Polsce nie zachowuje/ zaczym Król on grabieże wrócić rozkazał. Na co Królowa ona Pani święta tak rzekła: Niechaj to tak będzie/ że im grabieże będą wrócone: ale łzy ich któż im wrócić może? Ukrzywdzonym by najwiętsza się nagroda stała/ przedsię za ich
od swoieyże ręki zginął.
IADWIGA Corká Ludwiká Krolá Polskiego/ gdy ią poiąwszy Iágieło Kśiążę Litewskie/ został Krolem Polskim/ y według zwycżáiu Litewskiego/ podwody v Polakow bráć roskazał/ á nieposłusznych grábić: á oni Krolowey z płácżem prośili o przycżynę/ żeby ná nie ten ćiężar przedtym w ich kráiu niesłychány/ nie był wkłádány: rozważyłá to Krolowi/ pokazawszy mu że się to w Polszcże nie záchowuie/ zácżym Krol on grábieże wroćić roskazał. Ná co Krolowá oná Páni święta ták rzekłá: Niechay to ták będźie/ że im grábieże będą wrocone: ále łzy ich ktoż im wroćić może? Vkrzywdzonym by naywiętsza się nagrodá stáłá/ przedśię zá ich
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 146
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
godne wielce i potrzebne; ale stan rycerski najaśniejszy miłościwy Królu, który nieśmiertelną sławę wysokiego imienia W. K. M. wszystkim narodom krwią swoją zapisuje; stan który jest strażnicą i murem wszystkich państw W. K. Mści, który terrore jest wszystkim nieprzyjaciołom W. K. Mści, przez który korony na głowy monarchów wkładane szczęśliwie dotrzymywane bywają; stan który jest firmamentum et ornamentum wszystkiej Rzpltej, w którym próba jest i szkoła prawdziwej wiary i miłości ku panu i ojczyźnie, jeśliby miał być (jako jest u wszystkich monarchów świata) przedniejszy, czem dla Boga nierówny? Powiedają najaśniejszej godności dostąpić niemógł któryby się stanem tym nieparał
godne wielce i potrzebne; ale stan rycerski najaśniejszy miłościwy Królu, który nieśmiertelną sławę wysokiego imienia W. K. M. wszystkim narodom krwią swoją zapisuje; stan który jest strażnicą i murem wszystkich państw W. K. Mści, który terrore jest wszystkim nieprzyjaciołom W. K. Mści, przes który korony na głowy monarchów wkładane sczęśliwie dotrzymywane bywają; stan który jest firmamentum et ornamentum wszystkiéj Rzpltéj, w którym próba jest i szkoła prawdziwéj wiary i miłości ku panu i ojczyznie, jeśliby miał być (jako jest u wszystkich monarchów świata) przedniejszy, czém dla Boga nierówny? Powiedają najaśniejszéj godności dostąpić niemógł któryby się stanem tym nieparał
Skrót tekstu: PetNadolKoniec
Strona: 50
Tytuł:
Petita
Autor:
Samuel Nadolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1627
Data wydania (nie wcześniej niż):
1627
Data wydania (nie później niż):
1627
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
aby wstępowano po niej nie tylko na kordonę B, ale i na parapet C, a przypatruj się, co uczynią fortecy, możesz też wieść w nie. Sposób podniesienia mianowany drabiny jest ten: trzymać mocno snurek D, snur zaś EF jest dla cięgnienia na górę człowieka aż do B. Ku temu pokażę dwie drabinki wkładane jednę na drugą, jako ukazuje GH. Nadto drabina IK, po który siła ludzi może iść razem na górę, kładąc stopnie osobno L. Do tego brykolas M, gdzie może siedzieć człowiek na kole N uwiązać się postronkiem O, a kazać się ciąnąć na górę snurem P. Jeszcze drabinka prosta Q, która może
aby wstępowano po niej nie tylko na kordonę B, ale i na parapet C, a przypatruj się, co uczynią fortecy, możesz też wieść w nie. Sposób podniesienia mianowany drabiny jest ten: trzymać mocno snurek D, snur zaś EF jest dla cięgnienia na górę człowieka aż do B. Ku temu pokażę dwie drabinki wkładane jednę na drugą, jako ukazuje GH. Nadto drabina IK, po który siła ludzi może iść razem na górę, kładąc stopnie osobno L. Do tego brykolas M, gdzie może siedzieć człowiek na kole N uwiązać się postronkiem O, a kazać się ciąnąć na górę snurem P. Jescze drabinka prosta Q, która może
Skrót tekstu: AquaPrax
Strona: 238
Tytuł:
Praxis ręczna działa
Autor:
Andrzej Dell'Aqua
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1624 a 1639
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1639
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Tadeusz Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1969
. XX. DIALÓG. Dwudziesta Rozmowa o przędziwie i o szyciu.
A Skąd to/ żem cię tak dawno nie widział? (widziała?) Muszę ustawicznie doma siedzieć. Nie śmiem wychodzić. Pani Matka chowa szwaczkę/ która mię uczy szyć. Już mam wszytko/ co do tego przysłucha/ pułtynek nowy pieknej wkładanej roboty. Tam chowam moje narzędy/ nożyczki/ igły/ naparstek/ nici/ etc. A teraz idę dam sosobie urobić krosienka. A umiesz już co szyć? Umiem szew prosty szyć/ obrąbić/ i kilka prostych wzroków. Ale byś miał (miała) widzieć/ jakie piękne wzory nasza szwaczka umie/
. XX. DIALOG. Dwudźiesta Rozmowá o przędźiwie y o szyćiu.
A Skąd to/ żem ćię tak dawno nie widźiał? (widźiáłá?) Muszę ustáwicżnie domá siedźieć. Nie śmiem wychodźić. Páni Mátká chowa szwacżkę/ ktora mię ucży szyć. Iuż mam wszytko/ co do tego przysłucha/ pułtynek nowy piekney wkłádáney roboty. Tám chowam moje nárzędy/ nożycżki/ igły/ nápárstek/ nici/ etc. A teraz idę dam sosobie vrobić krośienká. A umiesz już co szyć? Vmiem szew prosty szyć/ obrąbić/ y kilká prostych wzrokow. Ale byś miał (miáłá) widźieć/ jakie piękne wzory nászá szwacżká umie/
Skrót tekstu: VolcDial
Strona: 72
Tytuł:
Viertzig dialogi
Autor:
Nicolaus Volckmar
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
rozmówki do nauki języka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612