wnieść sprawiedliwej konsekwencyj, iż zelotypia bardziej jest skutkiem gniewu niżeli kochania.
Co najnieszczęśliwsza, podejzrzliwy, chcąc nadzwyczajnym sposobem wszystkie serca i umysłu wzruszenia kochanej przeniknąć osoby, na to po większej części pracuje, aby powzięty ku sobie afekt osłabił, co nie jedno doświadczenie potwierdziło.
Nie na tym się jeszcze kończą skutki nieprawego podejzrzenia, wmawia częstokroć niewierność w małżonkę, uczy ją złego, i obrzydziwszy jej obmierzłe ustawicznej suspicyj jarzmo, sam bywa przywodźcą i pomocnikiem nieszczęścia swego. Znajdzie się przyjaciel niewcześny, któremu zwierzenie się domowych zgrzyzot, może dać wstęp do coraz niebezpieczniejszej poufałości; Będzie na pogotowiu żartownik, który sposób zemsty mniej ostróżnie objawi i poda; lada okazja
wnieść sprawiedliwey konsekwencyi, iż zelotypia bardziey iest skutkiem gniewu niżeli kochania.
Co naynieszczęśliwsza, podeyzrzliwy, chcąc nadzwyczaynym sposobem wszystkie serca y umysłu wzruszenia kochaney przeniknąć osoby, na to po większey części pracuie, aby powzięty ku sobie affekt osłabił, co nie iedno doświadczenie potwierdziło.
Nie na tym się ieszcze kończą skutki nieprawego podeyzrzenia, wmawia częstokroć niewierność w małżonkę, uczy ią złego, y obrzydziwszy iey obmierzłe ustawiczney suspicyi iarzmo, sam bywa przywodźcą y pomocnikiem nieszczęścia swego. Znaydzie się przyiaciel niewcześny, ktoremu zwierzenie się domowych zgrzyzot, może dać wstęp do coraz niebeśpiecznieyszey poufałości; Będzie na pogotowiu żartownik, ktory sposob zemsty mniey ostrożnie obiawi y poda; lada okazya
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 168
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
Ezajasz Prorok/ gdy go Pan posłał do dwu Potentatów Żydowskich/ żeby im prawdę mówił/ żeby je gromił: obaczywszy Prorok zwierzchnią światłość onych ludzi/ pozorny majestat/ pocznie sobą trwożyć: jakoż ja tu mam mówić Panie/ że to są synowie ciemności/ a oni tak jaśnie świecą? jakoż w nie mam wmawiać żeby się bali/ a oni tak jaśnie świecą? jakoż w nie mam wmawiać żeby się bali/ a oni są tak potężni? jakoż się mam otrzeć o te gwiazdy świata/ o tę jasność tak pałającą? Potwierdził go Pani: Ne timeas à duabus caudis titionym fumigantium. Nie bój się Proroku tej jasności
Ezaiasz Prorok/ gdy go Pan posłał do dwu Potentatow Zydowskich/ żeby im prawdę mowił/ żeby ie gromił: obaczywszy Prorok zwierzchnią świátłość onych ludźi/ pozorny máiestat/ pocznie sobą trwożyć: iákoż ia tu mam mowić Pánie/ że to są synowié ćiemnośći/ á oni ták iásnie świécą? iákoż w nie mam wmáwiáć żeby się bali/ á oni ták iásnie świécą? iákoż w nie mam wmáwiáć żeby się bali/ á oni są ták potężni? iákoż się mam otrzeć o te gwiazdy świátá/ o tę iásność ták pałáiącą? Potwierdźił go Pani: Ne timeas à duabus caudis titionym fumigantium. Nie boy się Proroku tey iásnośći
Skrót tekstu: NajmProg
Strona: C3v
Tytuł:
Prognostyk duchowny na kometę
Autor:
Jakub Najmanowicz
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
astrologia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
/ żeby je gromił: obaczywszy Prorok zwierzchnią światłość onych ludzi/ pozorny majestat/ pocznie sobą trwożyć: jakoż ja tu mam mówić Panie/ że to są synowie ciemności/ a oni tak jaśnie świecą? jakoż w nie mam wmawiać żeby się bali/ a oni tak jaśnie świecą? jakoż w nie mam wmawiać żeby się bali/ a oni są tak potężni? jakoż się mam otrzeć o te gwiazdy świata/ o tę jasność tak pałającą? Potwierdził go Pani: Ne timeas à duabus caudis titionym fumigantium. Nie bój się Proroku tej jasności/ fałszywa jest/ nietrwająca/ i owszem z dymem pomieszana: widziałeś jako się
/ żeby ie gromił: obaczywszy Prorok zwierzchnią świátłość onych ludźi/ pozorny máiestat/ pocznie sobą trwożyć: iákoż ia tu mam mowić Pánie/ że to są synowié ćiemnośći/ á oni ták iásnie świécą? iákoż w nie mam wmáwiáć żeby się bali/ á oni ták iásnie świécą? iákoż w nie mam wmáwiáć żeby się bali/ á oni są ták potężni? iákoż się mam otrzeć o te gwiazdy świátá/ o tę iásność ták pałáiącą? Potwierdźił go Pani: Ne timeas à duabus caudis titionym fumigantium. Nie boy się Proroku tey iásnośći/ fałszywa iest/ nietrwáiąca/ y owszem z dymem pomieszána: widźiałeś iáko się
Skrót tekstu: NajmProg
Strona: C3v
Tytuł:
Prognostyk duchowny na kometę
Autor:
Jakub Najmanowicz
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
astrologia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
konie Albo owe, którymi w ognistej karocy I w szorze płomienistym jeździli prorocy. Ilekroć konia cesarz Julijusz osiadał, Zawsze mu się pod nogi na kolana składał; Poddanym go i sługom prezentuje w dary, Niech z ochotą włożone dźwigają ciężary. Dając inszym, nie mógł też zapomnieć żołnierzy, Którym się sam z swym koniem wmawia święty Jerzy: Niech przy Ewangeliej, onej czystej dziewce, Topią w brzuchach tureckich nieułomne drzewce. Pegaz, co hipokreński zdrój kopytem drużył, Studentom i piśmiennym ludziom będzie służył: Latać i od ziemie się trzeba dźwignąć pióry, Kto chce mieć w kompanijej helikońskie córy; Łacniej złoto niż rozum, łacniej kopać kruszce Niż mądrość
konie Albo owe, którymi w ognistej karocy I w szorze płomienistym jeździli prorocy. Ilekroć konia cesarz Julijusz osiadał, Zawsze mu się pod nogi na kolana składał; Poddanym go i sługom prezentuje w dary, Niech z ochotą włożone dźwigają ciężary. Dając inszym, nie mógł też zapomnieć żołnierzy, Którym się sam z swym koniem wmawia święty Jerzy: Niech przy Ewangelijej, onej czystej dziewce, Topią w brzuchach tureckich nieułomne drzewce. Pegaz, co hipokreński zdrój kopytem drużył, Studentom i piśmiennym ludziom będzie służył: Latać i od ziemie się trzeba dźwignąć pióry, Kto chce mieć w kompanijej helikońskie córy; Łacniej złoto niż rozum, łacniej kopać kruszce Niż mądrość
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 271
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
o synu, pojedziesz, Którą zdrów i bezpieczny do morza dojedziesz”. Astolf na to odpowie: „Dziękujęć za radę, Ale przecię, odpuść mi, w swą drogę pojadę; Więcej sobie cześć, ojcze, niżli żywot ważę I skutkiem to i samą rzeczą wnet pokażę; Nie w mię, ale w inszego wmawiaj to pielgrzyma: I owszem prosto jadę do tego olbrzyma.
XLVII.
Uciekszy, ojcze, mogę zdrów zostać i żywy, Ale wolę śmierć ze czcią, niż żywot zelżywy. Widzieć nie mogę, co mię ma potkać inszego, Okrom że zginę równo z drugiemi, gorszego; Ale jeśli mi zasię Bóg pobłogosławi, Tak
o synu, pojedziesz, Którą zdrów i bezpieczny do morza dojedziesz”. Astolf na to odpowie: „Dziękujęć za radę, Ale przecię, odpuść mi, w swą drogę pojadę; Więcej sobie cześć, ojcze, niżli żywot ważę I skutkiem to i samą rzeczą wnet pokażę; Nie w mię, ale w inszego wmawiaj to pielgrzyma: I owszem prosto jadę do tego olbrzyma.
XLVII.
Uciekszy, ojcze, mogę zdrów zostać i żywy, Ale wolę śmierć ze czcią, niż żywot zelżywy. Widzieć nie mogę, co mię ma potkać inszego, Okrom że zginę równo z drugiemi, gorszego; Ale jeśli mi zasię Bóg pobłogosławi, Tak
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 342
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
się dłuży już nie mogę bawić”. Ciało odpowiada
Na ostatek, kiedy Duch skończył taką mowę, Ciało, jakby odżywszy, podnięsie swą głowę. A jak skoro jęczenia wiele wypuściło, żałosnych słów i barzo gorzkich namówiło, pyta, w takowy sposób kto by z nim rozmawiał i kto by w nie surowe takie rzeczy wmawiał: “Ty jesteś, Duszo moja, któraś tak mówiła? Nie we wszytkich zgoła twych słowach prawda była, bo przywiodę za sobą argumenta wielkie: częścią prawdą, co mówisz, częścią kłamstwo wszelkie. Znam, żeś dla mnie tak wiele razy pobłądziła, od pobożnych uczynków często odchodziła; chociaż ciało przywodzi ku grzechowi
się dłuży już nie mogę bawić”. Ciało odpowiada
Na ostatek, kiedy Duch skończył taką mowę, Ciało, jakby odżywszy, podnięsie swą głowę. A jak skoro jęczenia wiele wypuściło, żałosnych słów i barzo gorzkich namówiło, pyta, w takowy sposób kto by z nim rozmawiał i kto by w nie surowe takie rzeczy wmawiał: “Ty jesteś, Duszo moja, któraś tak mówiła? Nie we wszytkich zgoła twych słowach prawda była, bo przywiodę za sobą argumenta wielkie: częścią prawdą, co mówisz, częścią kłamstwo wszelkie. Znam, żeś dla mnie tak wiele razy pobłądziła, od pobożnych uczynków często odchodziła; chociaż ciało przywodzi ku grzechowi
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 38
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
extra Romam á col luvie diversorum gentium adorowane. Tacy byli Dius Fidius Isis, Osyris, Serapis, Animoni Canopus, etc., o których immediate następuje dyskurs.
Sam zdrowy rozum od BOGA do penetrowania wyższych rzeczy kreowany, zawsże dyktował i najgrubszego Geniuszu Ludziom aby komuś jako Supremo rerum Domino Cultum czynili: Sam instynkt naturaly wmawiał: Est DIUS in nobis, agitante caléscimus illo. A że wdzierającego się do serc ich gwałtem, á l atre luminum prawdziwego BOGA nie akceptowali lumen, przynajmniej ad similitudinim veri DEI wymyslali sobie delubra a bardziej deliria. Ex motivo tedy tej inklinacyj do adoracyj jakiej si Najwyższej Poten- POGAŃSKICH
cyj, im clárè nie późnanej,
extra Romam á col luvie diversorum gentium adorowane. Tacy byli Dius Fidius Isis, Osyris, Serapis, Animoni Canopus, etc., o ktorych immediaté następuie dyskurs.
Sam zdrowy rozum od BOGA do penetrowania wyższych rzeczy kreowany, zawsźe dyktował y naygrubszego Geniuszu Ludziom aby komuś iako Supremo rerum Domino Cultum czynili: Sam instynkt naturaly wmawiał: Est DIUS in nobis, agitante caléscimus illo. A że wdzieráiącego się do serc ich gwałtem, á l atre luminum prawdziwego BOGA nie akceptowali lumen, przynaymniey ad similitudinim veri DEI wymyslali sobie delubra a bardziey deliria. Ex motivo tedy tey inklinacyi do adoracyi iakiey si Naywyzszey Poten- POGANSKICH
cyi, im clárè nie poźnaney,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 15.
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
in Patrum numerum, Consules, Imperatores inde creati. Hirtius o Pułkach Kawalerskich mówi: Vel Caelum diruere illos potuise.
De esentia Kawalerowie powinni być Szlachta starożytna, którym w ro żnych Krajach różne dawano oprócz wyliczonych, i te Insygnia Pasy Rycerskie Balteos, od słowa Gotskiego Baliba, tojest śmiały zwane, życząc im, i wmawiając w nich, żeby byli Virtutibus praecincti. Pasy te Hiszpani żowią de Bonda, Francuzi de la Bande, albo de Escarpe, alias Szarpa opasanie.
Zaczasem potym do Miecza generalnego Insygne Kawalerskiego, Karol Wielki Cesarz przydał Rękawice, dalsze wieki przyczynili Ostrogi.
Pierwszym Inwentorem i Institutorem ORDERÓW, zdaje się być Konstantyn Wielki,
in Patrum numerum, Consules, Imperatores inde creati. Hirtius o Pułkach Kawalerskich mowi: Vel Caelum diruere illos potuise.
De esentia Kawalerowie powinni bydź Szlachta starożytna, ktorym w ro żnych Kraiach rożne dawano oprocz wyliczonych, y te Insignia Pasy Rycerskie Baltheos, od słowa Gotskiego Baliba, toiest śmiały zwane, życząc im, y wmawiaiąc w nich, żeby byli Virtutibus praecincti. Pasy te Hiszpani żowią de Bonda, Francuzi de la Bande, albo de Escarpe, alias Szarpa opasanie.
Zaczasem potym do Miecza generalnego Insigne Kawalerskiego, Karol Wielki Cesarz przydał Rękawice, dalsze wieki przyczynili Ostrogi.
Pierwszym Inwentorem y Institutorem ORDEROW, zdaie się bydź Konstantyn Wielki,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1043
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
inter Deos relatus. Ten Monarcha wymyślił Quinquennalia, Decennalia, Vicennalia według Diona libro 52 tojest, iż lubo aż do śmierci Imperium mu było konferowane od Rzymianów, obawiając się jednak vicissitudine rerū, jak przyszły Quinquennalia, tojest lat 5. solennie Senatum, Populumque i wojska traktował Rzymskie, rekreował spectaculis, kaptował ludzkością wszytkich, wmawiając w nich prorogationem dla siebie Katalog Osób, wiadomości o sobie godnych.
panowania. Za lat dziesięć znowu takiż Festyn captationis benevolentiae Civium czynił, alias Decennalia, potym Vicennalia etc panował bowiem lat 57. Taki Festyn i drudzy potym obchodzili Cesarze, Successores jego. O tym Cesarzu trochę mówiłem w Części 1. Aten
inter Deos relatus. Ten Monarcha wymyślił Quinquennalia, Decennalia, Vicennalia według Diona libro 52 toiest, iż lubo aż do smierci Imperium mu było konferowane od Rzymianow, obawiaiąc się iednak vicissitudine rerū, iak przysżły Quinquennalia, toiest lat 5. solennie Senatum, Populumque y woyska traktował Rzymskie, rekreował spectaculis, kaptował ludzkością wszytkich, wmawiaiąc w nich prorogationem dla siebie Katalog Osob, wiadomosci o sobie godnych.
pánowania. Za lat dziesięć znowu takiż Festyn captationis benevolentiae Civium czynił, alias Decennalia, potym Vicennalia etc panował bowiem lat 57. Taki Festyn y drudzy potym obchodzili Cesarze, Successores iego. O tym Cesarzu troche mowiłem w Części 1. Aten
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 580
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Offertorium, które się poczyna u przystołu na prawej ręce, extra Ołtarza, gdzie materie Ofiary, alias Chleb i Wino przy wielu modlitwach przygotowawszy, Celebrant niesie publicznie. Śpiewana bywa Epistoła, i Ewangelia czasowi służąca; przed którą Ewangelią Diakon intonuje: Premudrost, prosty, co znaczy po Łacinie: Sapientia recti: niby wmawia w obecnych na Mszy, że to największa mądrość wasza, powstawszy na nogi, prostym sercem, i nabożnym, słuchać słów Z: Ewangelii, z ust BOGA Człowieka pochodzących. Idzie potym Credo, takież same, jak u Łacinników Soboru Niceńskiego, z przydatkiem Filioq; dla Unitów, czego Grecy, Schizmatycy nie przydają
Offertorium, ktore się poczyna u przystołu na prawey ręce, extra Ołtarza, gdzie materye Ofiary, alias Chleb y Wino przy wielu modlitwach przygotowawszy, Celebrant niesie publicznie. Spiewana bywa Epistoła, y Ewangelia czasowi służąca; przed ktorą Ewangelią Dyakon intonuie: Premudrost, prosty, co znaczy po Łacinie: Sapientia recti: niby wmawia w obecnych na Mszy, że to naywiększa mądrość wasza, powstawszy na nogi, prostym sercem, y nabożnym, słuchać słow S: Ewangelii, z ust BOGA Człowieka pochodzących. Idzie potym Credo, takiesz same, iak u Łacinnikow Soboru Niceńskiego, z przydatkiem Filioq; dla Unitow, czego Grecy, Schizmatycy nie przydaią
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 47
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756