nim Kościelnego i pospolitego dobra obmysł, to głowa, byle nie była Wichrowata, Burzliwa, i głowa taka, co to nią na każdą rzecz, by najlepszą nie z-starości, ale z-nieupodobania trzęsą, bo by taka głowa, Chrystusowi nieprzystała. Będzie drugi jako oko, jako w-słońce w-Boga wlepiony, w-Niebo się zapatrujący, wszystek Bogo-widz Bogomyślny, to oko Chrystusowe, ale gdyby patrzało, raz na ziemię, drugi raz na niebo: nikomu łaskawym się nie chciało pokazać: do niczego dojrzeć, i takie oko nie byłoby Chrystusowi sposobne. Będzie pasterz jako ręka, karność trzyma, w-klubę bierze
nim Kośćielnego i pospolitego dobrá obmysł, to głowá, byle nie byłá Wichrowáta, Burzliwa, i głowá táka, co to nią ná kożdą rzecz, by naylepszą nie z-starośći, ále z-nieupodobánia trzęsą, bo by táka głowá, Chrystusowi nieprzystałá. Będźie drugi iáko oko, iáko w-słońce w-Bogá wlepiony, w-Niebo się zapátruiący, wszystek Bogo-widz Bogomyślny, to oko Chrystusowe, ále gdyby pátrzáło, ráz ná źiemię, drugi raz ná niebo: nikomu łáskáwym się nie chćiáło pokazáć: do niczego doyrzeć, i tákie oko nie byłoby Chrystusowi sposobne. Będźie pásterz iáko ręká, karność trzyma, w-klubę bierze
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 62
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
starzy, kto oczy ma od Chrystusa uzdrowione, temu ludzie zdadzą się jako drzewa. Non distinguit lineamenta, kształtu ludzkiego nie zna, na co patrzy, jak na drewno patrzy, nie wie czy patrzy na oblicze, czyli na skorę brzozową, czy na ręce czy na gałązki. Takiż masz oboja płci wzrok? Wlepione nie wstydliwe oczy, nie są to oczy od Chrystusa uzdrowione, distinguunt lineamenta, a nuż kiedy jeszcze daje się swoboda oczom w-Kościele, w-którym jest na co patrzać. Weźcie do tego chęć i nabożeństwo, żebyście radzi w-Naświętszy Sakrament jako w-tenczę patrzali; bo to jest najwyższy Cel, oka śmiertelnego. 6.
stárzy, kto oczy ma od Chrystusá uzdrowione, temu ludźie zdádzą się iáko drzewá. Non distinguit lineamenta, kształtu ludzkiego nie zna, ná co pátrzy, iák ná drewno pátrzy, nie wie czy pátrzy ná oblicze, czyli ná skorę brzozową, czy ná ręce czy ná gáłąski. Tákiż masz oboiá płći wzrok? Wlepione nie wstydliwe oczy, nie są to oczy od Chrystusa uzdrowione, distinguunt lineamenta, á nuż kiedy ieszcze dáie się swobodá oczom w-Kośćiele, w-ktorym iest ná co pátrzáć. Weźćie do tego chęc i nabożeństwo, zebyśćie rádźi w-Naświętszy Sákráment iáko w-tenczę pátrzáli; bo to iest naywyższy Cel, oká śmiertelnego. 6.
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 77
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
, Rum on więc do pańskiego czynił sobie boku. Skąd jako majestatu zastęp i ozdoba, Tak wybór geniuszów i co żywszych próba Pochodziła dowcipów, i jako ich siła Na nogi promocja twoja postawiła! Nie jednemu na samo tylko wspamiętanie Twej dobroci, serdeczna z oczu łza ukanie.
Ale jeszcze nie tak w dwór i jego wlepiony Twarz wielekroć nieszczerą, żeby z chęci onej, Którą w nim ku ojczyźnie miłość poduszczała, Gdyby zdrowia i samej krwie potrzebowała, Miał co złożyć, bo tylkoż gruchnęła pod owę Do Prus ekspedycja napaść Gustawowę, Zaraz w tak niebezpiecznym razie nie mieszkając, A przykład i pobudkę z siebie drugim dając, Rozwił strojną chorągiew
, Rum on więc do pańskiego czynił sobie boku. Zkąd jako majestatu zastęp i ozdoba, Tak wybór geniuszów i co żywszych próba Pochodziła dowcipów, i jako ich siła Na nogi promocya twoja postawiła! Nie jednemu na samo tylko wspamiętanie Twej dobroci, serdeczna z oczu łza ukanie.
Ale jeszcze nie tak w dwór i jego wlepiony Twarz wielekroć nieszczerą, żeby z chęci onej, Którą w nim ku ojczyznie miłość poduszczała, Gdyby zdrowia i samej krwie potrzebowała, Miał co złożyć, bo tylkoż gruchnęła pod owę Do Prus expedycya napaść Gustawowę, Zaraz w tak niebezpiecznym razie nie mieszkając, A przykład i pobudkę z siebie drugim dając, Rozwił strojną chorągiew
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 117
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
, aby nie widziały marności. W Psalmie 118
Czujna warta, dwie gwiazdy na niebie wysokim strzegą mię i namniejszym nie odstąpią krokiem. Jednak ni z błędnych, ni z tych, co współ z niebem chodzą, są liczby – na obiedwie funkcyje się zgodzą. Często z błąkającymi gwiazdy pielgrzymują, często, w miejscu wlepione, warty odprawują. Biegać rączo, w miejscu stać obie nauczone, Edyp nie zgadnie z jakich są natur stworzone. Was, oczy, dwoje światła czoła pozornego, gwiazdami i szylwachtem zowię ciała mego! Wy, co na górnym zamku jesteście stróżami, jak Farus, gdy okrętom świeci pochodniami, jak czujny strażnik, siedząc
, aby nie widziały marności. W Psalmie 118
Czujna warta, dwie gwiazdy na niebie wysokim strzegą mię i namniejszym nie odstąpią krokiem. Jednak ni z błędnych, ni z tych, co współ z niebem chodzą, są liczby – na obiedwie funkcyje się zgodzą. Często z błąkającymi gwiazdy pielgrzymują, często, w miejscu wlepione, warty odprawują. Biegać rączo, w miejscu stać obie nauczone, Edyp nie zgadnie z jakich są natur stworzone. Was, oczy, dwoje światła czoła pozornego, gwiazdami i szylwachtem zowię ciała mego! Wy, co na górnym zamku jesteście stróżami, jak Farus, gdy okrętom świeci pochodniami, jak czujny strażnik, siedząc
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 88
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
nikomu roboty. A jeśli też odchodząc, matka do mnie rzecze: „Miejże tu, nim powrócę, o braciszku pieczę” – gdy już tak samej tylko zleci mi straż Twoję, ach, me Dziecię, jak będę cieszyć duszę moję! Zaraz z czółka Twojego odjąwszy przykrycie, będę oczy cieszyła moje znamienicie; wlepione oczy będę w twarz Twoję trzymała i czasu pogodnego czółko ocierała. Wskok potym z ostrożnością wyjmę z kolebeczki i na moje kolana złożę Twe członeczki. Cichusieńko, ukradkiem będę całowała Twe oczka, lecz ostrożnie, bym Ci snu nie brała. Powtórz-że narodzenie Twoje, ma Światłości, niech się Twej nacałuję twarzy do sytości!
nikomu roboty. A jeśli też odchodząc, matka do mnie rzecze: „Miejże tu, nim powrócę, o braciszku pieczę” – gdy już tak samej tylko zleci mi straż Twoję, ach, me Dziecię, jak będę cieszyć duszę moję! Zaraz z czółka Twojego odjąwszy przykrycie, będę oczy cieszyła moje znamienicie; wlepione oczy będę w twarz Twoję trzymała i czasu pogodnego czółko ocierała. Wskok potym z ostrożnością wyjmę z kolebeczki i na moje kolana złożę Twe członeczki. Cichusieńko, ukradkiem będę całowała Twe oczka, lecz ostrożnie, bym Ci snu nie brała. Powtórz-że narodzenie Twoje, ma Światłości, niech się Twej nacałuję twarzy do sytości!
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 102
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
poorane. Obacz, jak śmiertelnymi skatowane ciało ranami, że nie ciałem, lecz cieniem się zdało. Ten cień wdzięczną ochłodą na twe spracowanie, ta jabłoń w twych frasunkach da ufolgowanie”. Rzekł Pan, aż pierwsze siły nazad się wracają, słowa Pańskie rzeźwości i mocy dodają. Spojrzę i w mym Kochanku trzymam wzrok wlepiony – ach, mnie wisiał na krzyżu Chrystus umęczony! Rzekę: „Cóż to, me Światło, za postać tak smutna? Czy mię cieniem ochłodzi jabłoń tak okrutna? Mnie-ż to w krwawym spoczynek cieniu zgotowany, gdy do krzyża okrutnie Jezus przykowany? O jabłoni, nieszczęsna, która cię szczepiła ręka, znać że tyrańska
poorane. Obacz, jak śmiertelnymi skatowane ciało ranami, że nie ciałem, lecz cieniem się zdało. Ten cień wdzięczną ochłodą na twe spracowanie, ta jabłoń w twych frasunkach da ufolgowanie”. Rzekł Pan, aż pierwsze siły nazad się wracają, słowa Pańskie rzeźwości i mocy dodają. Spojrzę i w mym Kochanku trzymam wzrok wlepiony – ach, mnie wisiał na krzyżu Chrystus umęczony! Rzekę: „Cóż to, me Światło, za postać tak smutna? Czy mię cieniem ochłodzi jabłoń tak okrutna? Mnie-ż to w krwawym spoczynek cieniu zgotowany, gdy do krzyża okrutnie Jezus przykowany? O jabłoni, nieszczęsna, która cię szczepiła ręka, znać że tyrańska
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 119
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
et Elenchus.
Ad AUTOREM
Grande Minerva Urbi posuit quod Nomen Athenis,Haec eadem tribuis Nomina docta libris.
Tempus edax rerum veterem consumpserat Urbem:Maenibus ex illis Nomina sola manent.
Constans Fama NOVAS semper celebrabit ATHENASTempora quae vastant, suscitat illa typô. TYTUŁ PIERWSZY TEJ KsIĘGI TEOLÓG w BOSKICH RZECZACH IDIOTA, HALES w Niebo wlepiony, wdół OBALONY. Albo GŁĘBOKOSC MIERZONA NIE ZMIERZONA, OKO w SŁONCU UTOPIONE, OŚLIEPIONE. SCJENCJA KrótkA i PROSTA o BOGU, o nim Dyskurująca, nie pojmująca.
NAjpierwsza, Najświętsza Corde et ore tractanda przychodzi mi Materia o BOGU StwórcY Visibilium et Invisibilium; który jest ENS ENTIUM. Tego nie rozumem pojmować, nie
et Elenchus.
Ad AUTHOREM
Grande Minerva Urbi posuit quod Nomen Athenis,Haec eadem tribuis Nomina docta libris.
Tempus edax rerum veterem consumpserat Urbem:Maenibus ex illis Nomina sola manent.
Constans Fama NOVAS semper celebrabit ATHENASTempora quae vastant, suscitat illa typô. TYTUŁ PIERWSZY TEY XIĘGI TEOLOG w BOSKICH RZECZACH IDIOTA, HALES w Niebo wlepiony, wdoł OBALONY. Albo GŁĘBOKOSC MIERZONA NIE ZMIERZONA, OKO w SŁONCU UTOPIONE, OSLIEPIONE. SCYENCYA KROTKA y PROSTA o BOGU, o nim dyszkuruiąca, nie poymuiąca.
NAypierwsza, Nayświętsza Corde et ore tractanda przychodzi mi Materya o BOGU STWORCY Visibilium et Invisibilium; ktory iest ENS ENTIUM. Tego nie rozumem poymować, nie
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
z czego śmiać, nie budować, co jednak curiosum nie opuszczę.
Naprzód Melawi, są w największej u Mahometew konsideracyj, z racyj dawności. Klasztor ich najpryncypalniejszy w Kognii, gdzie ich nad 400 mieszka. Ten Klasztor jak Prowincjał nad innemi cx privilegio Ottomana. Ci trzymają się w wielkiej modestyj, oczy mają w ziemię wlepione, głowę schyloną w prezencyj Superiora i obejch, koszula ich gruba, suknia biała z podłego sukna, czapki jak góralskie germaki z sierści Wielbłądzej, golenie i piersi zostawiwszy gołe które czasem gorącym pieką żelażem, pasy rzemienne. Oprócz Ramazanu, cało Miesięcznego Postu, obserwują Post całodzienny we czwatek, w Piątek, który Niedzielą
z czego śmiać, nie budować, co iednak curiosum nie opuszczę.
Naprzod Melawi, są w naywiększey u Machometew konsideracyi, z racyi dawności. Klasztor ich naypryncypalnieyszy w Kognii, gdzie ich nad 400 mieszka. Ten Klásztor iak Prowincyał nad innemi cx privilegio Ottomana. Ci trzymaią się w wielkiey modestyi, oczy maią w ziemię wlepione, głowę schyloną w prezencyi Superiora y obeych, koszula ich gruba, suknia biała z podłego sukna, czapki iak goralskie germaki z sierści Wielbłądzey, golenie y piersi zostawiwszy gołe ktore czasem gorącym pieką żelażem, pasy rzemienne. Oprocz Ramazanu, cało Miesięcznego Postu, obserwuią Post całodzienny we czwatek, w Piątek, ktory Niedzielą
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1105
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
osobę wysokim, w jednej ręce Caduceum, w drugiej Cornucopiam piastującą.
25 Fides, albo Religio, maluje się w postaci Niewiasty z długim Krzyżem, jedną nogą ukoronowanego Cesarza Poganina, drugą Heretyka do góry Ewangelię zle tłumaczoną podnoszącego depcze. Czasem się maluje Panna w stroju białym, Krzyż i Kielich piastu ąca, na który wlepione ma oczy; albo też niech Prawo Mojżeszowe na tablicach trzyma, albo też w jednej ręce klucze piastuje, drugą Piramidy się tyka z napisem: Super hanc Petram. Caesar Ripa. Inni u Beseusza Fidem malowali, że Fides Króla tojest rozum rzuca w łańcuch, innych ma pod nogami, tojest zmysły; w ustach ma
osobę wysokim, w iedney ręce Caduceum, w drugiey Cornucopiam piastuiącą.
25 Fides, albo Religio, maluie się w postaci Niewiasty z długim Krzyżem, iedną nogą ukoronowanego Cesarzá Poganina, drugą Heretyka do gory Ewangelię zle tłumaczoną podnoszącego depcze. Czasem się maluie Panna w stroiu białym, Krzyż y Kielich piastu ąca, na ktory wlepione ma oczy; albo też niech Prawo Moyżeszowe na tablicach trzyma, albo też w iedney ręce klucze piastuie, drugą Pyramidy się tyka z napisem: Super hanc Petram. Caesar Ripa. Inni u Beseuszá Fidem malowali, że Fides Krola toiest rozum rzuca w łańcuch, innych ma pod nogami, toiest zmysły; w ustach má
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1169
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
okręty) wynależca, jako o nim napisał Claudianus Pòęta: Percurrit proprium mentitus signifer annum etc. Marcellus Rzymski gdy Syrakuzy M asta dobywał namienionego dopiero, wydał ordynans wojsku ot ąbiony, aby Archimedesa tak godnego człeka żywcem bez najmni yszej dostać lezyj, ale że go nie poznał żołnierz, bo widząc człeka oczyma w ziemię wlepionego, i na niej geome Katalog Osób, wiadomości o sobie godnych.
tryczne uważającego dymensye, zabił go, z wielkim Marcella żalem i wszytkich mądrych. Jest u Literatów proverbium z okazji jego takowe; Archimedes melius non poset describere; co służy, gdy kogo chwalemy z inwencyj osobliwcy
ATHANASIUS Z: Aleksandryjski Biskup nazwiskiem Magnus,
okręty) wynależca, iako o nim napisał Claudianus Pòęta: Percurrit proprium mentitus signifer annum etc. Marcellus Rzymski gdy Syrakuzy M asta dobywał namienionego dopiero, wydał ordynans woysku ot ąbiony, aby Archimedesa tak godnego człeka żywcem bez naymni yszey dostać lezyi, ale że go nie poznał żołnierz, bo widząc człeka oczyma w ziemię wlepionego, y na niey geome Katalog Osob, wiadomości o sobie godnych.
tryczne uważaiącego dimensye, zabił go, z wielkim Marcella zalem y wszytkich mądrych. Iest u Literatow proverbium z okazyi iegò takowe; Archimedes melius non poset describere; co służy, gdy kogo chwalemy z inwencyi osobliwcy
ATHANASIUS S: Alexandriyski Biskup nazwiskiem Magnus,
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 577
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754