liściem, gałązki obetnij suche, zdrowe obwiąż słomą prostą nie ściskając bardzo. Gdyby drzewko te smdlało, podlej raz i drugi starym winem z wodą pomiezanym. Mogą być konserwowane długo, wybrawszy kost- O Ekonomice, mianowicie o Drzewach.
ki. Mnożą flegmę, na czczo najlepsze są, ale po nich wina napić się potrzeba woniejącego. Dostałe są zdrowe, nie dojrzałe żywot zapiekają. Bez kostek się rodzą gdy drzeń przewierciawszy u dołu drzewo, i klin w bijesz wierzbowy. Drzewko Morela śliwie poniekąd podobne: latorośli ma czerwone, ziemię lubi pulchną, nie wapnistą, ani glinę. Ródzi się z kostek sadzonych w Styczniu, albo w Lutym, a
liściem, gałąski obetniy suche, zdrowe obwiąż słomą prostą nie sciskaiąc bardzo. Gdyby drzewko te smdlało, podley raz y drugi starym winem z wodą pomiezanym. Mogą bydź konserwowane długo, wybrawszy kost- O Ekonomice, mianowicie o Drzewách.
ki. Mnożą flegmę, na czczo naylepsze są, ale po nich wina napić się potrzeba wonieiącego. Dostałe są zdrowe, nie doyrzałe żywot zapiekaią. Bez kostek się rodzą gdy drzeń przewierciawszy u dołu drzewo, y klin w biiesz wierzbowy. Drzewko Morela sliwie poniekąd podobne: latorośli ma czerwone, ziemię lubi pulchną, nie wapnistą, ani glinę. Rodzi się z kostek sadzonych w Styczniu, albo w Lutym, á
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 385
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Z ziarnek mnoży się, albo z gałązki z korzeniem wyrwanej, nie głęboko sadząc w ziemię, ani odeptując. Wtedy owoc zbierać, gdy po rumianości czarnieje. Zda się na wiele rzeczy w Aptekach, jakoto: na kaszel, ból głowy z zimna, na truciznę,kamień, powietrze etc. Drzewo same jest woniejące, z którego rożen zrobiwszy, pieczystemu przydaje smaku. Robią z niego kubki, łyżki przeciw truciznie, a owoc zdaje się do kadzenia. W ogrodach Włoskich przy szerokich ulicach może być sadzony, jako osobliwe drzewo. Białychgłów nieczystych nie lubi. Sawina po łacinie Sabina arbor z kraju Sabinorum we Włoszech, jest drzewko nie wielkie
Z ziarnek mnoży się, albo z gałąski z korzeniem wyrwaney, nie głęboko sadząc w ziemię, ani odeptuiąc. Wtedy owoc zbierać, gdy po rumianosci czarnieie. Zda się na wiele rzeczy w Aptekach, iakoto: na kaszel, bol głowy z zimna, na truciznę,kamień, powietrze etc. Drzewo same iest wonieiące, z ktorego rożen zrobiwszy, pieczystemu przydaie smaku. Robią z niego kubki, łyszki przeciw truciznie, á owoc zdaie się do kadzenia. W ogrodach Włoskich przy szerokich ulicach może bydź sadzony, iako osobliwe drzewo. Białychgłow nieczystych nie lubi. Sawina po łacinie Sabina arbor z kraiu Sabinorum we Włoszech, iest drzewko nie wielkie
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 393
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
żelaza, miedzi, a przynajmniej z dębiny, aby wyobrażenie cierpiącego Chrystusa przez słotę zepsowawszy się, nie stało na ludibrium niewiernych i bluźniących żydów, którzy koło figur mijając, słowy, lub myślą je bluźnią, jako świadczą Autorowie. G G G
Gnój choć rzecz szpetna, ma jednak swoje zalecenie: na śmierdzącym rodzą się woniejące kwiaty: na rzeczy obrzydliwej, rośnie bujno chleb smaczny i piękny: na ekskrementach, frugum incrementa znajdują się. Nie każdy jednak gnój zda się na każde nasienia i pole. Gnój najlepszy jest dla o- O Ekonomice, mianowicie o Instruktarzu etc.
ogrodów i pola wołowy; po nim owczy, potym kozi. Według Kasiusza
żelaza, miedzi, á przynaymniey z dębiny, aby wyobrażenie cierpiącego Chrystusa przez słotę zepsowawszy się, nie stało na ludibrium niewiernych y bluzniących żydow, ktorzy koło figur miiaiąc, słowy, lub myslą ie bluznią, iako swiadczą Autorowie. G G G
GNoy choć rzecz szpetna, ma iednak swoie zalecenie: na smierdzącym rodzą się wonieiące kwiaty: na rzeczy obrzydliwey, rosnie buyno chleb smaczny y piękny: na exkrementach, frugum incrementa znayduią się. Nie każdy iednak gnoy zda się na każde nasienia y pole. Gnoy naylepszy iest dla o- O Ekonomice, mianowicie o Instruktarzu etc.
ogrodow y pola wołowy; po nim owczy, potym kozi. Według Kassiusza
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 414
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
wżdam nie wzywacie, Kiedy w dalekie drogi jeżdżacie? Podobno głuszy są aniołowie, I ślepi są ci święci duchowie. O, ludzkie serca głuche, szalone! Oczy luterskie, o, zaślepione! Izali modły nie są godniejsze, I pokłony ich Bogu wdzięczniejsze, Niż twoja gęba, Szwanie śmierdzący, Niż brzydko oddech twój woniający? Wszak wiesz, na jarmark gdy jadą kupcy, Ciebie o modły żądają głupcy, Aniołów nie chcą używać swoich Stróżów, większą snać czują moc w twoich Modlitwach. Ponoś nad wszystkie chóry Anielskie wyższy, aboś z nich który. Ba, jedeneś z tych, którzy wstępują Po drabkach, kiedy więc głodni czują
wżdam nie wzywacie, Kiedy w dalekie drogi jeżdżacie? Podobno głuszy są aniołowie, I ślepi są ci święci duchowie. O, ludzkie serca głuche, szalone! Oczy luterskie, o, zaślepione! Izali modły nie są godniejsze, I pokłony ich Bogu wdzięczniejsze, Niż twoja gęba, Szwanie śmierdzący, Niż brzydko oddech twój woniający? Wszak wiesz, na jarmark gdy jadą kupcy, Ciebie o modły żądają głupcy, Aniołów nie chcą używać swoich Stróżów, większą snać czują moc w twoich Modlitwach. Ponoś nad wszystkie chóry Anielskie wyższy, aboś z nich który. Ba, jedeneś z tych, którzy wstępują Po drabkach, kiedy więc głodni czują
Skrót tekstu: TajRadKontr
Strona: 286
Tytuł:
Tajemna rada
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jezuicka
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
A długoż tak klenotowi dzielności wstyd czynić będziesz? Herkules na znak męstwa chadzał we lwiej skurze. Lecz aby tego odzienia niewieściuch używać miał/ Filozof rozumiał to za rzecz sprosną. Jest i dziś takich niemało: co koni i broni i ubioru żołnierskiego używają/ a męstwo ich w lesie. Księgi pierwsze
Nalazszy olejek pięknie woniający/ natarł im sobie nogi. A gdy się ludzie temu śmiali/ on rzekł: Gdy natrze głowę/ wonia się na wiatr rozchodzi: lecz od nóg wonia idzie ku gorze.
Naukę wszytkim z tąd zalecał: iż ona ludziom młodym przynosi trzeźwość/ starym pociechę: ubogim bogactwo/ bogatym ozdobę.
Spytany od jednego/
A długoż ták klenotowi dźielnośći wstyd cżynić będźiesz? Herkules ná znák męstwá chadzał we lwiey skurze. Lecż áby tego odźienia niewieśćiuch vżywáć miał/ Filozof rozumiał to zá rzecż sprosną. Iest y dźiś tákich niemáło: co koni y broni y vbioru żołnierskiego vżywáią/ á męstwo ich w leśie. Kśięgi pierwsze
Nálazszy oleiek pięknie woniáiący/ nátárł im sobie nogi. A gdy się ludźie temu śmiali/ on rzekł: Gdy nátrze głowę/ woniá się ná wiátr rozchodźi: lecż od nog wonia idźie ku gorze.
Náukę wszytkim z tąd zálecał: iż oná ludźiom młodym przynośi trzeźwość/ stárym poćiechę: vbogim bogáctwo/ bogátym ozdobę.
Spytány od iednego/
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 39
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
do niego,
Munsztuk cierpliwość i ponosy ciche Na losy liche.
Przeto kto mężem, niech się męsko stawi, A w sercu żalu daremnie nie bawi. Wszystkim spać przyjdzie nad letejskim brzegiem Wiecznym noclegiem. AD VIOLAM
Aurora veris, punices recens.. (Lib. IV, 17)
Gończe wiosenny, mi[...] o woniejących Kwiatków panicze, do podobających Bogu się skroni Przeczystej Dziewicy Pójdziesz, fijolku, w dar Bogarodzicy.
Ciebie na czoło poświęcam, któremu Świat czołem bije, rozumiem, twojemu Szczęściu i złoto, i drogie kamienie Zajrzeć już będą, że w tej będziesz cenie.
Ty z ziemskich swoje przeniesiesz siedlisko Różańców, lub tam, gdzieś
do niego,
Munsztuk cierpliwość i ponosy ciche Na losy liche.
Przeto kto mężem, niech się męsko stawi, A w sercu żalu daremnie nie bawi. Wszystkim spać przyjdzie nad letejskim brzegiem Wiecznym noclegiem. AD VIOLAM
Aurora veris, punices recens.. (Lib. IV, 17)
Gończe wiosenny, mi[...] o woniejących Kwiatków panicze, do podobających Bogu się skroni Przeczystej Dziewicy Pójdziesz, fijolku, w dar Bogarodzicy.
Ciebie na czoło poświęcam, któremu Świat czołem bije, rozumiem, twojemu Szczęściu i złoto, i drogie kamienie Zajrzeć już będą, że w tej będziesz cenie.
Ty z ziemskich swoje przeniesiesz siedlisko Różańców, lub tam, gdzieś
Skrót tekstu: SarbGawWierBar_I
Strona: 458
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Maciej Kazimierz Sarbiewski
Tłumacz:
Jan Gawiński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
wonne; leć i tu nadzieje płonne, Aby mi z kwiecia odory, lubo ich same pozory, Jakie kontentece dały, bo w tym gusty me ustały; I słowik głosem krzykliwym nie zwabi, choć łagodliwym. Gdziem miała swe ukontentowania, nigdzie teraz nie znajduję konsolacyjej.
To już na zielonej łące, miedzy zioła woniejące, Te dodadzą uśmierzenia w ciężkościach i spoczynienia. ŻYCIA JEDNEJ SIEROTY
Leć i tam lube zefiry w przykre mi się obróciły Wichry, że miasto ochłody nie mam i tam mej swobody.
Wabi podczas myśl ciekawa, perswadując, że zabawa U dworu, konwersacja, melancholią wybija. Ale cóż i tam smakuje, co za powaba
wonne; leć i tu nadzieje płonne, Aby mi z kwiecia odory, lubo ich same pozory, Jakie kontentece dały, bo w tym gusty me ustały; I słowik głosem krzykliwym nie zwabi, choć łagodliwym. Gdziem miała swe ukontentowania, nigdzie teraz nie znajduję konsolacyjej.
To już na zielonej łące, miedzy zioła woniejące, Te dodadzą uśmierzenia w ciężkościach i spoczynienia. ŻYCIA JEDNEJ SIEROTY
Leć i tam lube zefiry w przykre mi się obróciły Wichry, że miasto ochłody nie mam i tam mej swobody.
Wabi podczas myśl ciekawa, perswadując, że zabawa U dworu, konwersacyja, melancholiją wybija. Ale cóż i tam smakuje, co za powaba
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 2
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
, którego tak dawno szukacie, bawiącego się przy mych piersiach macie – to Syn jest, to me kochanie; wszakże Go, jeśli zachcecie piastować małego, weźcie Go z łona a z Nim się zabawcie, ucieszywszy się zaś, mi Go tu stawcie. V
. CÓRKI SYJOŃSKIE MATCE
Lepsze są piersi Twe nad wino, woniające maściami wybornemi (Tamże)
Praecellens uterus, Puella felix
Niewysłowiony Twój żywot, z którego zstał się, Panienko, kościół Nawyższego. Szczęśliwe piersi i błogosławione, które Ty mając z nieba napełnione, karmisz z nich zaraz Boga i człowieka, takowe cuda nie były od wieka. Nad wszystkie wina zapachu wdzięcznego, nad wszystkie wina
, którego tak dawno szukacie, bawiącego się przy mych piersiach macie – to Syn jest, to me kochanie; wszakże Go, jeśli zachcecie piastować małego, weźcie Go z łona a z Nim się zabawcie, ucieszywszy się zaś, mi Go tu stawcie. V
. CÓRKI SYJOŃSKIE MATCE
Lepsze są piersi Twe nad wino, woniające maściami wybornemi (Tamże)
Praecellens uterus, Puella felix
Niewysłowiony Twój żywot, z którego zstał się, Panienko, kościół Nawyższego. Szczęśliwe piersi i błogosławione, które Ty mając z nieba napełnione, karmisz z nich zaraz Boga i człowieka, takowe cuda nie były od wieka. Nad wszystkie wina zapachu wdzięcznego, nad wszystkie wina
Skrót tekstu: GrochWirydarz
Strona: 24
Tytuł:
Wirydarz abo kwiatki rymów duchownych o Dziecięciu Panu Jezusie
Autor:
Stanisław Grochowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Justyna Dąbkowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
ręką urobiony, Gdy chrustem zewsząd bywa opleciony Albo jak w sadach zwykły się wiśniami Ganki odziewać i swemi liściami Czynić poddaszki swój owoc zwieszając A w ludzkie ręce jagody podając, W podobnym miejscu i my odpocżnienie Sobie naleźli i miłe siedzenie, Kędy nas liścia i piękne kaliny Z wierzchu a zespod kosmate jeżyny I inne kwiatki wdzięcznie woniejące Cieszą — ku nam się w piękności śmiejące — I samych siebie prawie w ręce dają, A swym zapachem do siebie zwabiają. W tym tedy wszyscy miejscu ukochanym, Naturą samą siadszy zbudowanym, Puściwszy z głowy wszelkie utrapienia I wszystkie z myśli zzuwszy sprzeciwienia — Radziemy sobie, aby wypróżnione Spiżarnie znowu były nałożone, Ponieważ dalszą
ręką urobiony, Gdy chrustem zewsząd bywa opleciony Albo jak w sadach zwykły się wiśniami Ganki odziewać i swemi liściami Czynić poddaszki swój owoc zwieszając A w ludzkie ręce jagody podając, W podobnym miejscu i my odpocżnienie Sobie naleźli i miłe siedzenie, Kędy nas liścia i piękne kaliny Z wierzchu a zespod kosmate jeżyny I inne kwiatki wdzięcznie woniejące Cieszą — ku nam się w piękności śmiejące — I samych siebie prawie w ręce dają, A swym zapachem do siebie zwabiają. W tym tedy wszyscy miejscu ukochanym, Naturą samą siadszy zbudowanym, Puściwszy z głowy wszelkie utrapienia I wszystkie z myśli zzuwszy sprzeciwienia — Radziemy sobie, aby wypróżnione Spiżarnie znowu były nałożone, Ponieważ dalszą
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 70
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
Et lactans Orbis vera medela fuit.
Kościół ten Wcielenia Bożego, albo Zwiastowania Najś: PANNY i Szpital tu opisany magno sumptu fundowała Królowa Sancia d Aragona, Zona Roberta Króla Neapolitańskiego i Aragońskiego Roku 1324. Przyczyniła Fundacyj Margareta de Durazzo. Gdzie w Kaplicy jest dwoje Niewinniątek od Heroda pobitych, i Głowa Z. BARBARY woniejąca pewniejsza niż w Kijowskich Pieczarach, gdyż ta Z. Męczennica choć za Trójcę Świętą zamordowana, jednę Głowę miała, nie dwie, ani trzy, żeby i w Neapolu i w Kijowie je miała.
Jest tam Szpital i na grzesznice pokutujące. W Kościele Assumptionis Najśw: PANNY w Kaplicy między różnemi Relikwiami, ta jest najosobliwsza
Et lactans Orbis vera medela fuit.
KOścioł ten Wcielenia Bożego, albo Zwiastowánia Nayś: PANNY y Szpital tu opisany magno sumptu fundowáła Krolowá Sancia d Aragona, Zona Roberta Krola Neapolitanskiego y Aragońskiego Roku 1324. Przyczyniła Fundacyi Margareta de Durazzo. Gdźie w Kaplicy iest dwoie Niewinniątek od Heroda pobitych, y Głowá S. BARBARY wonieiąca pewnieysza niż w Kiiowskich Pieczarách, gdyż ta S. Męczennica choć zá Troycę Swiętą zamordowána, iednę Głowę miała, nie dwie, áni trzy, żeby y w Neapolu y w Kiiowie ie miała.
Iest tam Szpital y ná grzesznice pokutuiące. W Kościele Assumptionis Nayśw: PANNY w Kaplicy między rożnemi Relikwiami, ta iest nayosobliwsza
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 201
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746