potów naszych żniwa nie kto inny zbierał, tylko os de ossibus nostris, et caro de carne nostra. Niemasz tak mizernego, i podłego i Ojcu serca, któreby jakimkolwiek sposobem dzieciom swoim nieżyczyło promocyj. A nuż Monarcha choćby dla sławy i reputacyj, i dla samej cnoty, chciał Król per ardua Polską wsławić, niemoże tak potenti conatu pracować, i trudzić się, facti si praemia desint. I tak: gdy Królestwa się niedosłuży w łasce tych cnych Narodów, będzie ponował niedbale, opuści się jako ów zły Arendarz, któremu ekspiruje prędko majętności tenuta, i pewien, że jej trzymać niebędzie, pewnie o reparacyj
potow nászych żniwa nie kto inny zbierał, tylko os de ossibus nostris, et caro de carne nostra. Niemasz ták mizernego, y podłego y Oycu sercá, ktoreby iákimkolwiek sposobem dźiećiom swoim nieżyczyło promocyi. A nuż Monarchá choćby dla sławy y reputacyi, y dla sámey cnoty, chćiał Krol per ardua Polską wsławić, niemoże ták potenti conatu pracować, y trudźić się, facti si praemia desint. I ták: gdy Krolestwá się niedosłuży w łasce tych cnych Narodow, będźie ponował niedbále, opuśći się iáko ow zły Arendarz, ktoremu expiruie prędko maiętnośći tenuta, y pewien, że iey trzymać niebędźie, pewnie o reparacyi
Skrót tekstu: RadzKwest
Strona: 59
Tytuł:
Kwestie polityczne
Autor:
Franciszek Radzewski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Testamencie joty. Lecz wracam do Bonarów przedsięwziętej rzeczy. Jako i Polskę starość nieszczęsna kaleczy, Giną w ludziach przykłady do cnót, giną księgi; Cóż za dziw, że pokrzywy, że rosną ostręgi, Wiecznym urągowiskiem szkaradząc Sarmaty, Kędy dotąd kwitnęły zapaszyste kwiaty. 142. ZAMEK KRAKOWSKI
Chcąc kiedyś głupi ludzie imię swoje wsławić, Umyślą wieżą Babel do nieba przystawić; Lecz się im na początku pomyliły szyki, Skoro im Bóg rozśmiawszy pomiesza języki. Lepszą takiego kunsztu imprezę w tej mierze, Chcąc zostawić pamiątkę, Bonar przedsiębierze: Wziął przed Babelem Wąwel met swoją machiną, Aż o niebo się samo oparszy drabiną; Gdzie i sam wszedł, i
Testamencie joty. Lecz wracam do Bonarów przedsięwziętej rzeczy. Jako i Polskę starość nieszczęsna kaleczy, Giną w ludziach przykłady do cnót, giną księgi; Cóż za dziw, że pokrzywy, że rostą ostręgi, Wiecznym urągowiskiem szkaradząc Sarmaty, Kędy dotąd kwitnęły zapaszyste kwiaty. 142. ZAMEK KRAKOWSKI
Chcąc kiedyś głupi ludzie imię swoje wsławić, Umyślą wieżą Babel do nieba przystawić; Lecz się im na początku pomyliły szyki, Skoro im Bóg rozśmiawszy pomiesza języki. Lepszą takiego kunsztu imprezę w tej mierze, Chcąc zostawić pamiątkę, Bonar przedsiębierze: Wziął przed Babelem Wąwel met swoją machiną, Aż o niebo się samo oparszy drabiną; Gdzie i sam wszedł, i
Skrót tekstu: PotPoczKuk_III
Strona: 459
Tytuł:
Poczet herbów szlachty
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
herbarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
może, aźby pierwej aerarium bogate namówiło i postanowiło się. Hetmana koronnego nie mamy. Tu już króla IMci, pana naszego miłościwego, prosić pilnie potrzeba, aby deliberować dobrze raczył, komu buławę dać ma. Hetman bowiem bogobojny i Rzpltą więcej, niż prywatę swoję, miłujący, do tego w rzeczach wojennych biegły, Koronę wsławić i rozszerzyć może; inakszy lu dzie pogubi sromoty królestwa nabawi, a czasem i królestwo abo część onego zgubi. Rzekłbym na tym placu, żeby i o to gorąco prosić jego królewskiej Mości, aby wszystkie insze dignitates et officia koronne non sine delectu personarum konferować raczył. Wiedzieć to bowiem potrzeba, że ludźmi,
może, aźby pierwej aerarium bogate namówiło i postanowiło się. Hetmana koronnego nie mamy. Tu już króla JMci, pana nasżego miłościwego, prosić pilnie potrzeba, aby deliberować dobrze raczył, komu buławę dać ma. Hetman bowiem bogobojny i Rzpltą więcej, niż prywatę swoję, miłujący, do tego w rzeczach wojennych biegły, Koronę wsławić i rozszerzyć może; inakszy lu dzie pogubi sromoty królestwa nabawi, a czasem i królestwo abo część onego zgubi. Rzekłbym na tym placu, żeby i o to gorąco prosić jego królewskiej Mości, aby wszystkie insze dignitates et officia koronne non sine delectu personarum konferować raczył. Wiedzieć to bowiem potrzeba, że ludźmi,
Skrót tekstu: VotSejmCz_II
Strona: 229
Tytuł:
Votum szlachcica polskiego pisane na sejmiki i sejm roku pańskiego 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
podejmuje się. Najdowaliby się królowie narodu naszego, którzy pomnieliby, że in patria sua geniti sunt, a patria constituti et ornati, staraliby się pewnie, aby jej to dobrze oddali i życząc narodowi swemu, samiby byli pochopni do tego, aby i siebie samych i bracią narodu swego wiecznie i zacnie wsławić mogli, gdyż za dobrym i walecznym królem wszystko dobre idzie. Na tym tedy iż siła należy, potrzebaby wynaleźć takie medium, aby Polaka, nie Niemca, nie Szweda, nie Włocha, nie Austriaka etc. króla za pana sobie obieraliśmy, któryby się (iż narodu naszego obierają się ludzie sprawni i
podejmuje się. Najdowaliby się królowie narodu naszego, którzy pomnieliby, że in patria sua geniti sunt, a patria constituti et ornati, staraliby się pewnie, aby jej to dobrze oddali i życząc narodowi swemu, samiby byli pochopni do tego, aby i siebie samych i bracią narodu swego wiecznie i zacnie wsławić mogli, gdyż za dobrym i walecznym królem wszystko dobre idzie. Na tym tedy iż siła należy, potrzebaby wynaleźć takie medium, aby Polaka, nie Niemca, nie Szweda, nie Włocha, nie Austryaka etc. króla za pana sobie obieraliśmy, któryby się (iż narodu naszego obierają się ludzie sprawni i
Skrót tekstu: DecPerorCz_III
Strona: 66
Tytuł:
Votum albo ostatnia decyzya rokoszowych peroracyj pod Sędomirzem szlachcica polskiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
walecznym królem wszystko dobre idzie. Na tym tedy iż siła należy, potrzebaby wynaleźć takie medium, aby Polaka, nie Niemca, nie Szweda, nie Włocha, nie Austriaka etc. króla za pana sobie obieraliśmy, któryby się (iż narodu naszego obierają się ludzie sprawni i dzielni w nauce rycerskiej) mógł wsławić i Rzpltą bezpiecznie uspokojoną po sobie zostawić i te inwazje na potym nieprzyjaciołom obrzydzić. Albowiem (jako widziemy to teraz jawnie) za pokój i wczas miłującym królem wielka niesława, wielka śmiałość nieprzyjacielska roście, wielkie i ciężkie urywanie ich dzieje się, aby quanto saepius, tanto gravius afficiant, o czym oni zawsze przemyśliwają, aby
walecznym królem wszystko dobre idzie. Na tym tedy iż siła należy, potrzebaby wynaleźć takie medium, aby Polaka, nie Niemca, nie Szweda, nie Włocha, nie Austryaka etc. króla za pana sobie obieraliśmy, któryby się (iż narodu naszego obierają się ludzie sprawni i dzielni w nauce rycerskiej) mógł wsławić i Rzpltą bezpiecznie uspokojoną po sobie zostawić i te inwazye na potym nieprzyjaciołom obrzydzić. Albowiem (jako widziemy to teraz jawnie) za pokój i wczas miłującym królem wielka niesława, wielka śmiałość nieprzyjacielska roście, wielkie i ciężkie urywanie ich dzieje się, aby quanto saepius, tanto gravius afficiant, o czym oni zawsze przemyśliwają, aby
Skrót tekstu: DecPerorCz_III
Strona: 67
Tytuł:
Votum albo ostatnia decyzya rokoszowych peroracyj pod Sędomirzem szlachcica polskiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
żywego, nie malowanego potrzeba, nomine et re ipsa. Vere enim rex fortis et sapiens populi est stabilimentum et gaudium, mówi mędrzec; któryby wyrwał nas z utrapienia nieprzyjacielskiego i z paszczęki już prawie pożerającej pogańskiej, któryby przyniósł sławę, od przodków naszych nam zostawioną, któryby szczęśliwością i sprawiedliwością swoją mógł nas wsławić, nie dając do nich przyczyny od niezgod naszych, za którymi vindicta Domini wisi nad nami, żeby pobożnością i miłością przeciw ojczyźnie alliceret ad se animos omnium, a zatymby simultates, discordiae, consilia prava, bella civilia ustać, co daj Boże, mogły; któryby, pamiętając na one słowa w piśmie mędrcowem
żywego, nie malowanego potrzeba, nomine et re ipsa. Vere enim rex fortis et sapiens populi est stabilimentum et gaudium, mówi mędrzec; któryby wyrwał nas z utrapienia nieprzyjacielskiego i z paszczeki już prawie pożerającej pogańskiej, któryby przyniósł sławę, od przodków naszych nam zostawioną, któryby szczęśliwością i sprawiedliwością swoją mógł nas wsławić, nie dając do nich przyczyny od niezgod naszych, za którymi vindicta Domini wisi nad nami, żeby pobożnością i miłością przeciw ojczyźnie alliceret ad se animos omnium, a zatymby simultates, discordiae, consilia prava, bella civilia ustać, co daj Boże, mogły; któryby, pamiętając na one słowa w piśmie mędrcowem
Skrót tekstu: DecPerorCz_III
Strona: 67
Tytuł:
Votum albo ostatnia decyzya rokoszowych peroracyj pod Sędomirzem szlachcica polskiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
monarcha nadęty, W których nogi, pieszczonej przywykłe swobodzie, Na pompie triumfalnej w pysznym Carogrodzie Brzęczeć mają przed bramą sprośnego szaraju. (Na-toć już spięte stoją mosty na Donaju); Że meczet Ottomańskiej wymierzywszy luny, Chce nowy cesarz w Polsce spróbować fortuny, Jeśliby mógł we dwoje tej odwagi zażyć, I sam się wsławić, i swój meczet wyposażyć. Przeto wszyscy, prywatne porzuciwszy sprawy, Bieżą senatorowie na sejm do Warszawy; Sejm w Warszawie CZĘŚĆ WTÓRA
Bieżą od ziem posłowie i Korona czerstwa Poczuwa się na siłach dzielnego rycerstwa: Tam chce serca i ręki przy szabli i czele Mężnym zażyć, gdzie krwawy Mars gościniec ściele, Gdzie starszych zdanie
monarcha nadęty, W których nogi, pieszczonej przywykłe swobodzie, Na pompie tryumfalnej w pysznym Carogrodzie Brzęczeć mają przed bramą sprośnego szaraju. (Na-toć już spięte stoją mosty na Donaju); Że meczet Ottomańskiej wymierzywszy luny, Chce nowy cesarz w Polszcze spróbować fortuny, Jeśliby mógł we dwoje tej odwagi zażyć, I sam się wsławić, i swój meczet wyposażyć. Przeto wszyscy, prywatne porzuciwszy sprawy, Bieżą senatorowie na sejm do Warszawy; Sejm w Warszawie CZĘŚĆ WTÓRA
Bieżą od ziem posłowie i Korona czerstwa Poczuwa się na siłach dzielnego rycerstwa: Tam chce serca i ręki przy szabli i czele Mężnym zażyć, gdzie krwawy Mars gościniec ściele, Gdzie starszych zdanie
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 46
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
węgrzyna w moździerzu, czyń ty co chcesz jemu, Przecie on będzie czosnkiem śmierdział po staremu!
Tego mu trudno ująć, że był pan wojenny, szczęśliwy, doznała Moskwa zwyciężnej jego nad sobą prawice; ta też była przyczyną przez całe dziesięć lat królowania jego, że pod inszym trionem, co intendebat animo, nie mógł wsławić imienia swojego; ale cóż po tem, kiedy i sławę, i pożytki onych wiktoryj moskiewskich, chociaż krwią polską nabytych, Batorym swoim, Bekieszom, Burnomissom, Felodom przypisował; toć Chmieleckiego, że porzucił buławę w Moskwie, to i wielu inszych od niego odstrychnęło, i nie bez przyczyny napisano o nim po śmierci:
węgrzyna w możdżerzu, czyń ty co chcesz jemu, Przecie on będzie czosnkiem śmierdział po staremu!
Tego mu trudno ująć, że był pan wojenny, szczęśliwy, doznała Moskwa zwyciężnej jego nad sobą prawice; ta też była przyczyną przez całe dziesięć lat królowania jego, że pod inszym trionem, co intendebat animo, nie mógł wsławić imienia swojego; ale cóż po tem, kiedy i sławę, i pożytki onych wiktoryj moskiewskich, chociaż krwią polską nabytych, Batorym swoim, Bekieszom, Burnomissom, Felodom przypisował; toć Chmieleckiego, że porzucił buławę w Moskwie, to i wielu inszych od niego odstrychnęło, i nie bez przyczyny napisano o nim po śmierci:
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 370
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
Niech wolna będzie twoja głowa Od nieznośnej zarazy, jako życzysz sobie. Powiedz twój stan i czemu dzieje się to tobie?
X.
A ja, jeśli chcesz, światu te dziwne nowiny Objawię, gdy się dowiem, z jakiej tu przyczyny Pokutujesz”. - Na to cień odpowiada blady: „Inszemi życzyłabym wsławić się przykłady U was, żywiących jeszcze; lecz twoje ludzkości Prawdziwieć moje każą powiedzieć boleści, Imię i urodzenie, choć mi żal surowy Wydzierać będzie, wiążąc język, szczere mowy.
XI.
Wiedz, rycerzu, Lidią iż mię kiedyś zwano, W wielkiej pieszczocie, w wielkich rozkoszach chowano Jako córkę królewską. Cóż potem
Niech wolna będzie twoja głowa Od nieznośnej zarazy, jako życzysz sobie. Powiedz twój stan i czemu dzieje się to tobie?
X.
A ja, jeśli chcesz, światu te dziwne nowiny Objawię, gdy się dowiem, z jakiej tu przyczyny Pokutujesz”. - Na to cień odpowiada blady: „Inszemi życzyłabym wsławić się przykłady U was, żywiących jeszcze; lecz twoje ludzkości Prawdziwieć moje każą powiedzieć boleści, Imię i urodzenie, choć mi żal surowy Wydzierać będzie, wiążąc język, szczere mowy.
XI.
Wiedz, rycerzu, Lidyą iż mię kiedyś zwano, W wielkiej pieszczocie, w wielkich rozkoszach chowano Jako córkę królewską. Cóż potem
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 64
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
Turczyn hardy bryka, Mądrześ mu z tego domu przybrał cyrulika, Andrzejowi, po ojcu, dawszy, Stanisławie, Jakoż barzo przystoi buława Pilawie. Cyrulik — dobry czas jest, co znaczą trzy krzyże — Nie tylko że krew puści, ząb wyjmie, ostrzyże; Chceszli się na cały świat w swym rzemieśle wsławić, Najpierwej trzeba Turków Kamieńca pozbawić. 368 (P). NIE OSZUKASZ BOGA
Starą na dzień świętego Mikołaja fozą Ci kury do kościoła, drudzy skopy wiozą. Trafiło się, że szlachcic jeden, wioząc kura, Potkał swego z baranem na ofiarę gbura: „Mogłoby to językom ludzkim — rzecze — wadzić.”
Turczyn hardy bryka, Mądrześ mu z tego domu przybrał cyrulika, Andrzejowi, po ojcu, dawszy, Stanisławie, Jakoż barzo przystoi buława Pilawie. Cyrulik — dobry czas jest, co znaczą trzy krzyże — Nie tylko że krew puści, ząb wyjmie, ostrzyże; Chceszli się na cały świat w swym rzemieśle wsławić, Najpierwej trzeba Turków Kamieńca pozbawić. 368 (P). NIE OSZUKASZ BOGA
Starą na dzień świętego Mikołaja fozą Ci kury do kościoła, drudzy skopy wiozą. Trafiło się, że szlachcic jeden, wioząc kura, Potkał swego z baranem na ofiarę gbura: „Mogłoby to językom ludzkim — rzecze — wadzić.”
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 401
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987