, dla snadniejszego wymiaru. według Nauki 100. Zabawy 2. jaką tu masz, i na blasze, w Figurze 3. Tablice 1. przeciwko Karcie 65. PRZESTROGA. Tej oboi skali skrajne długie, będą służyć za linią rozdzieloną na 100. abo 50. części: której tu będziesz miał częste używanie. Tak wygotowanej Linii z Celami, używanie znajdziesz na swych miejscach niżej. w Rozdziale 2. tej Zabawy 7. Nauka VII. O Celach Geometrycznych. CElami Geometra nazywa te części Instrumentu, przez które zwyklizmy okiem zmierzać na rzecz jaką odległą. Łacinnicy zowią Pinnacidia. Figura czworakie pokazuje. Mają być wyrobione w Kwadrat podłużny, na dwa
, dla snádnieyszego wymiáru. według Náuki 100. Zábáwy 2. iáką tu masz, y ná blásze, w Figurze 3. Tablice 1. przećiwko Karćie 65. PRZESTROGA. Tey oboi skáli skráyne długie, będą służyć zá liniią rozdźieloną ná 100. ábo 50. częśći: ktorey tu będźiesz miał częste vżywánie. Ták wygotowáney Linii z Celámi, vżywánie znaydźiesz ná swych mieyscách niżey. w Rozdźiale 2. tey Zábáwy 7. NAVKA VII. O Celách Geometrycznych. CElámi Geometrá náżywá te częśći Instrumentu, przez ktore zwyklizmy okiem zmierzáć ná rzecz iáką odległą. Łáćinnicy zowią Pinnacidia. Figurá czworákie pokázuie. Máią bydż wyrobione w Kwádrat podłużny, ná dwá
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 10
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
P). OSTROŻNIE TRZEBA STRASZYĆ
Mały i jeden tylko wychodek był zgoła We dworze, kędy jadąc szlachcic do kościoła Rano w niedzielę, wiedząc, że będzie dziesiąta, Nim powróci do domu, zawczasu się prząta. Panna służbista także, ubrawszy się pięknie, O panu nic nie myśli, bo też ani stęknie, Mając wygotowane w swym moździerzu kule, Nie chce brukać i dźwignie z spódnicą koszule; Tyłem drzwi otworzywszy, tak idzie z komnaty: Tylko co ma dać ognia przez dekiel kosmaty I wypuścić na flejtuch sadzone strzelisko, Trzaśnie ją pan dłonią w rzyć, jako była blisko. Dodał niespodziewany impetu trefunek, Że pana między oczy uderzy
P). OSTROŻNIE TRZEBA STRASZYĆ
Mały i jeden tylko wychodek był zgoła We dworze, kędy jadąc szlachcic do kościoła Rano w niedzielę, wiedząc, że będzie dziesiąta, Nim powróci do domu, zawczasu się prząta. Panna służbista także, ubrawszy się pięknie, O panu nic nie myśli, bo też ani stęknie, Mając wygotowane w swym możdżerzu kule, Nie chce brukać i dźwignie z spódnicą koszule; Tyłem drzwi otworzywszy, tak idzie z komnaty: Tylko co ma dać ognia przez dekiel kosmaty I wypuścić na flejtuch sadzone strzelisko, Trzaśnie ją pan dłonią w rzyć, jako była blisko. Dodał niespodziewany impetu trefunek, Że pana między oczy uderzy
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 368
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
i na parcją Fleminga, podskarbiego lit., zaniesiony był z tymiż augustianami i z nami intentowany proceder w nuncjaturze i jeszcze ta sprawa nie była zakończona. Ratione tedy tej sprawy jechałem do Warszawy i prosiłem hetmana przy staroście brańskim o list instancjalny do nuncjusza i do audytora, które listy, aby dla mnie wygotowane były, hetman mówił staroście brańskiemu. Zabawiłem jeszcze dzień w Białymstoku, niżeli te listy popisano, po których odebranych wyjechałem z Białegostoku do Warszawy.
Pod tenże czas jak byłem w Białymstoku, Joachim Chreptowicz, stolnik nowogródzki, który przeciwko mnie w Mińsku biegał za sprawą księcia kanclerza, przyjechał do Rasnej z
i na partią Fleminga, podskarbiego lit., zaniesiony był z tymiż augustianami i z nami intentowany proceder w nuncjaturze i jeszcze ta sprawa nie była zakończona. Ratione tedy tej sprawy jechałem do Warszawy i prosiłem hetmana przy staroście brańskim o list instancjalny do nuncjusza i do audytora, które listy, aby dla mnie wygotowane były, hetman mówił staroście brańskiemu. Zabawiłem jeszcze dzień w Białymstoku, niżeli te listy popisano, po których odebranych wyjechałem z Białegostoku do Warszawy.
Pod tenże czas jak byłem w Białymstoku, Joachim Chreptowicz, stolnik nowogródzki, który przeciwko mnie w Mińsku biegał za sprawą księcia kanclerza, przyjechał do Rasnej z
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 642
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
o Sobie czujących/ tedy nie wiele co wskórawszy/ z Stratą Jednego Obersterlejtnanta/ i dwóch Granatierów; na zad się powrócić musieli. D. 10. Powtórnie/ świeże 600. Człeka i 1. Kompania Granatierów do Citadelle włożeni Są; Kontinuując coraz/ tęż samę ludu Świeżego odmianę. Nowy też już jest znaszej strony wygotowany szaniec; zktórego jeszcze dziś strzelać na Nieprzyjaciela mamy tę dobrą wolą. z Rzymu/ 13. Septembra.
Pewny z Domowych Pretendenta Angelskiego/ będądz przypuszczony do całowania nóg Papieskich/ uskarżał się Imieniem Pana swego/ że Castel Gondolfe ciasny i mały na Princypała jego: prosieł zatym Papieża o reparacją/ i o rozprzestrzenienie go/
o Sobie cżuiących/ tedy nie wiele co wskorawszy/ z Strátą Iednego Obersterleytnánta/ y dwoch Gránátierow; ná zad śię powroćić muśieli. D. 10. Powtorńie/ świeże 600. Człeká y 1. Compánia Gránátierow do Citádelle włożeni Są; Continuuiąc coraz/ tęsz sámę ludu Swieżego odmiánę. Nowy tesz iusz iest znászey strony wygotowány szańiec; zktorego ieszcże dziś strzeláć ná Nieprzyiacielá mamy tę dobrą wolą. z Rzymu/ 13. Septembrá.
Pewny z Domowych Praetendentá Angelskiego/ będądz przypuszczony do cáłowáńia nog Papiezkich/ uskarżał śię Imięniem Páná swego/ że Cástel Gondolfe ciásny y máły ná Princypáła iego: prośiéł zátym Papieżá o repárátią/ y o rozprzestrzeńieńie go/
Skrót tekstu: PoczKról
Strona: 91
Tytuł:
Poczta Królewiecka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Królewiec
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1718
Data wydania (nie wcześniej niż):
1718
Data wydania (nie później niż):
1718
, Wiatrem i kulą postrzelić; Jedne złotem nabijane, Drugie srebrem wybijane. Po stołach perskie złożone Kobierce i ułożone; Na drugich obicia pełno, Wszędzie dostatkiem zupełno, Leżą do pokojów wszelkich, Skarbnica
Tak do mniejszych, jak do wielkich. Multanów dość nieoprawnych, Jeszcze do pochew niewprawnych, Dla piechoty zgotowane, Muszą być wygotowane. W dalszy mię sklep zaprowadzą, W samę skarbnicę wprowadzą; Tam nie masz żadnej odmiany, Wiszą rzeczy na przemiany, Turkusami oprawione, W pozłotę pięknie wprawione. Za niemi po drugiej stronie Wszytko pałasze po stronie Szable złote z koncerzami Kładę; między pancerzami Strudna tak bogatych znaleźć Siodeł oprawnych, wynaleźć; Czapragi nieszacowane.
, Wiatrem i kulą postrzelić; Jedne złotem nabijane, Drugie srebrem wybijane. Po stołach perskie złożone Kobierce i ułożone; Na drugich obicia pełno, Wszędzie dostatkiem zupełno, Leżą do pokojów wszelkich, Skarbnica
Tak do mniejszych, jak do wielkich. Multanów dość nieoprawnych, Jeszcze do pochew niewprawnych, Dla piechoty zgotowane, Muszą być wygotowane. W dalszy mię sklep zaprowadzą, W samę skarbnicę wprowadzą; Tam nie masz żadnej odmiany, Wiszą rzeczy na przemiany, Turkusami oprawione, W pozłotę pięknie wprawione. Za niemi po drugiej stronie Wszytko pałasze po stronie Szable złote z koncerzami Kładę; między pancerzami Strudna tak bogatych znaleźć Siodeł oprawnych, wynaleźć; Czapragi nieszacowane.
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 54
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
P. Koniecpolskiego.
Obok tuż trojańskie mury Ukazały się dogóry, Sroga machina zaczęta, Z wielkim kosztem rozpoczęta, Którą wielmożny muruje Hetman koronny, buduje. Nad inszych zechce wystawić Zacny pałac, tu postawić. Są przytym budynki wielkie, Commoditates w nich wszelkie, Lub to z drzewa budowane, Dla pana wygotowane; Tych zażywa cna osoba Hetmańska, w Polsce ozdoba. Nie piszę srebra, dostatków, Obicia i złotych statków. Widziałem, przed nim żołnierze, Na koniach bucznych rycerze; To jego sława, klejnoty, Kto z męstwa dostaje cnoty; To obicia, kiedy staną W szyku, zwycięstwa dostaną:
To złoto i
P. Koniecpolskiego.
Obok tuż trojańskie mury Ukazały się dogóry, Sroga machina zaczęta, Z wielkim kosztem rozpoczęta, Którą wielmożny muruje Hetman koronny, buduje. Nad inszych zechce wystawić Zacny pałac, tu postawić. Są przytym budynki wielkie, Commoditates w nich wszelkie, Lub to z drzewa budowane, Dla pana wygotowane; Tych zażywa cna osoba Hetmańska, w Polszcze ozdoba. Nie piszę srebra, dostatków, Obicia i złotych statków. Widziałem, przed nim żołnierze, Na koniach bucznych rycerze; To jego sława, klejnoty, Kto z męstwa dostaje cnoty; To obicia, kiedy staną W szyku, zwycięstwa dostaną:
To złoto i
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 60
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
Czynią drogę wpół i z rogu. Na wierzchu wkoło chodzenie, Balasami ogrodzenie; Ażeby deszcz nic nie szkodził, Ani śnieg zimie przeszkodził, Kamień w smołę dychtowano, Której dobrze spróbowano. Wpośród sala jest nakryta, Dachówką zacnie pokryta, Na niej statuae po rogach, Jakby stajały na nogach, Pozłocisto odlewane, Z metalu wygotowane; Z wielkim kosztem i te przyszły, Nim od rzemieślnika wyszły. Wieżyczki z boków nadobne , Z tych prospekt zewsząd, ozdobne, A na nich żurawie stoją, Te się, widzę, nic nie boją, Choć nad którym ptastwo leci, Obraca się, a nie wzięci. Wiatrom służy ten ptak, wietrznik Może
Czynią drogę wpół i z rogu. Na wierzchu wkoło chodzenie, Balasami ogrodzenie; Ażeby deszcz nic nie szkodził, Ani śnieg zimie przeszkodził, Kamień w smołę dychtowano, Której dobrze spróbowano. Wpośród sala jest nakryta, Dachówką zacnie pokryta, Na niej statuae po rogach, Jakby stajały na nogach, Pozłocisto odlewane, Z metalu wygotowane; Z wielkim kosztem i te przyszły, Nim od rzemieślnika wyszły. Wieżyczki z boków nadobne , Z tych prospekt zewsząd, ozdobne, A na nich żurawie stoją, Te się, widzę, nic nie boją, Choć nad którym ptastwo leci, Obraca się, a nie wzięci. Wiatrom służy ten ptak, wietrznik Może
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 84
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
pewne litery gorzały, to jest. vivat AVGVSTVS etc. i race z nich wypadały. Muzyki wszelakie grały na Ratuszu, Te Deum Laudamus śpiewano, etc. W Rynku cztery woły nadziewane pieczono, i kilka kuf wielkich wina, ex Mandato Regio pro Populo wystawiono, które miało z fontanny wypadać, dla krótkości czasu nie wygotowanej, etc. etc. Owo zgoła, krótkiemi słowy przyjdzie zawrzeć tę Relatyą, że ani Wjazdu tak Solennego, i większą Pompą odprawionego saecula nie miały, choćby też i trzech Monarchów insimul Wjazdy swoje czyniły, wszytko spokojnie z łaski Bożej odprawiło się, Ad Potentissimi Regis Poloniarum Honorem.
pewne litery gorzáły, to iest. vivat AVGVSTVS etc. y ráce z nich wypadáły. Muzyki wszelákie gráły ná Ratuszu, Te Deum Laudamus śpiewano, etc. W Rynku cztery woły nádżiewáne pieczono, y kilká kuf wielkich winá, ex Mandato Regio pro Populo wystáwiono, ktore miáło z fontány wypadáć, dla krotkośći czásu nie wygotowáney, etc. etc. Owo zgołá, krotkiemi słowy przyidżie záwrzeć tę Relátyą, że áni Wiázdu ták Solennego, y wiekszą Pompą odpráwionego saecula nie miáły, choćby też y trzech Monárchow insimul Wiázdy swoie czyniły, wszytko spokoynie z łáski Bożey odpráwiło się, Ad Potentissimi Regis Poloniarum Honorem.
Skrót tekstu: RelWjazdKról
Strona: B
Tytuł:
Relacja wjazdu solennego do Krakowa króla polskiego i praeliminaria actus coronationis
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1697
Data wydania (nie wcześniej niż):
1697
Data wydania (nie później niż):
1697
dnia bez prywatnej Rady na których sam Najj: Cesarz Imć przytomnym bywa. Kurierowie zewsząd przybywają. a drudzy z tąd w ekspedycjami odjezdzają Według Raportów Regimentowych Wojska Cesarskiego we Włoszech na 60 Tysięci znajduje się które wszelkim sposobom Hiszpańskim in casum nie akceptowania Praeliminarium Pacis zabiegać zamyśla. W tych dniach przybył tu od Dworu Francuskiego umyślny z wygotowaną dla Kścia Imci Lotaryngii Szpadą, której valor do 200. kroć Tysięcy Ryńskich extenditur, Oraz z wiadomością, że do Dworu Naszego z tamtąd Poseł Ekstraodrynaryjny jedzie.
dnia bez prywatney Rady na ktorych sam Nayj: Cesarz Jmć przytomnym bywa. Kuryerowie zewsząd przybywaią. á drudzy z tąd w expedicyami odjezdzaią Według Raportow Regimentowych Woyska Cesarskiego we Włoszech na 60 Tyśięci znayduie się ktore wszelkim sposobom Hiszpańskim in casum nie akceptowania Praeliminarium Pacis zabiegać zamyśla. W tych dniach przybył tu od Dworu Francuzkiego umyślny z wygotowaną dla Xćia Jmći Lotaringii Szpadą, ktorey valor do 200. kroc Tysięcy Rynskich extenditur, Oraz z wiadomośćią, że do Dworu Naszego z tamtąd Poseł Extraordynaryiny jedźie.
Skrót tekstu: GazPol_1736_83
Strona: 8
Tytuł:
Gazety Polskie
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Jan Milżewski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1736
Data wydania (nie wcześniej niż):
1736
Data wydania (nie później niż):
1736
De caetero, ze Porta pokazowała się bene dispositam ergá Galliam.
Wieczorem zaś tegoż dnia/ przyjechali tu dwaj Posłowie Wielcy/ obadwa z Wenecji na rezydencją do tego Dworu/ jeden Hiszpański/ a drugi Wenecki.
Instrukcja Markiezemu de Matteis na Traktaty z Papieżem et cum Principibus Italiae strony Ligi/ ad defensam Christianitatis już jest wygotowana/ i w krótce pośle się mu przez Kuriera umyślnie wyprawionego. Merkuriusz Polski. Z Warszawy 22. Iulii, 1661.
JAko tylko około obrony Regni, et circa modum ukontentowania Wojska stanęła inter Ordines zgoda/ skończył się Sejm szczęśliwie die 16. huius, z Soboty na Niedzielę. Inne punkta które teraz albo cale nie
De caetero, ze Portá ṕokázowałá się bene dispositam ergá Galliam.
Wiecżorem záś tegoz dniá/ przyiecháli tu dway Posłowie Wielcy/ obadwa z Wenecyey ná rezydencyą do tego Dworu/ ieden Hiszṕánski/ á drugi Wenecki.
Instrukcya Márkiezemu de Matteis ná Traktaty z Paṕieżem et cum Principibus Italiae strony Ligi/ ad defensam Christianitatis iuż iest wygotowána/ y w krotce ṕosle się mu przez Kuriera vmyslnie wyṕráwionego. Merkuryusz Polski. Z Warszawy 22. Iulii, 1661.
IAko tylko około obrony Regni, et circa modum vkontentowániá Woyská stanęłá inter Ordines zgodá/ skoncżył się Seym scżęsliwie die 16. huius, z Soboty ná Niedźielę. Inne punktá ktore teraz álbo cale ńie
Skrót tekstu: MerkPol
Strona: 309
Tytuł:
Merkuriusz polski ordynaryjny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1661