. Toć potrzeba było tych Ich Mościów przypozwać do tego, i certam tego notitiam mieć? i owszem, probatum było secus, przed Protestacją Jego Mości Pana Zaboklickiego, że tego nigdy niebyło, że to rzeczy wymyślone, i á Plebeio (in scio Pana Zaboklickiego, in cujus tergum cudebantur) wyciągnione, czyli wymęczone, nec talia subsistere przeciwko Szlachcicowi vllatenus mogą. Na Objaśnienie Niewinności. Czemu na Wojnę Ukraińską nie poszedł P. Marszałek.
Prowadzi się dalij P. Instigator, i zadaje że Jego Mość P. Marszałek zostając w Domu gdy Król Jego Mość poszedł za Dniepr, vrgebat na Sejmikach, aby rewokowany był Król Jego Mość.
. Toć potrzebá było tych Ich Mościow przypozwáć do tego, y certam tego notitiam mieć? y owszem, probatum było secus, przed Protestátią Iego Mośći Páná Záboklickiego, że tego nigdy niebyło, że to rzeczy wymyślone, y á Plebeio (in scio Páná Záboklickiego, in cujus tergum cudebantur) wyćiągnione, czyli wymęczone, nec talia subsistere przećiwko Szláchćicowi vllatenus mogą. Ná Obiáśnienie Niewinnośći. Czemu ná Woynę Vkráinską nie poszedł P. Márszałek.
Prowádźi się dáliy P. Instigator, y zádáie że Ie^o^ Mość P. Márszałek zostáiąc w Domu gdy Krol Iego Mość poszedł zá Dniepr, vrgebat ná Seymikách, áby rewokowány był Krol Iego Mość.
Skrót tekstu: PersOb
Strona: 15
Tytuł:
Perspektywa na objaśnienie niewinności
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
fantazią swoją upewnione zaprzeć nie mogą/ i owszem dobrowolnie przed sądem wyznawają spolnie i osoby pewne znajome powoływając/ które im ich fantazją obłędną/ i sam diabeł nieprzyjaciel ludzki główny/ spiącym mocno wyraził. Dla tegoż nie barzo bezpiecznie sobie sędziowie postępują/ gdy na takie proste zeznanie czarownic/ lubo dobrowolne/ lubo przez kwestie wymęczone/ uwierzywszy one na śmierć skazują/ niemając innych słusznych na nie dowodów Gdyż to może być/ i najawie spomieszania humorów człowieczych/ czego w Melancholikach doznawamy/ jako o jednym piszą który twierdził że koniecznie miał nos na pułtora łokcia/ a drugiegom takiegosz znał/ że jawnie twierdził/ iż ma pięć ran na
fántázią swoią vpewnione záprzeć nie mogą/ y owszem dobrowolnie przed sądem wyznawáią spolnie y osoby pewne znáiome powoływaiąc/ ktore im ich fántázyą obłędną/ y sam diabeł nieprzyiaciel ludzki głowny/ spiącym mocno wyráźił. Dla tegoż nie bárzo bespiecznie sobie sędziowie postępuią/ gdy ná takie proste zeznánie czárownic/ lubo dobrowolne/ lubo przez kwestye wymęczone/ vwierzywszy one ná śmierć zkázuią/ niemáiąc innych słusznych ná nie dowodow Gdysz to może bydź/ y naiáwie zpomieszánia humorow człowieczych/ czego w Melánkolikach doznawamy/ iako o iednym piszą ktory twierdził że koniecznie miał nos ná pułtorá łokćia/ a drugiegom takiegosz znał/ żę iawnie twierdził/ iż ma pięć ran ná
Skrót tekstu: WisCzar
Strona: 39
Tytuł:
Czarownica powołana
Autor:
Daniel Wisner
Drukarnia:
Wojciech Laktański
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
magia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
Kazanie II. na Konwokac: War.
Jeszcze mają wymówki Politykańcy. Zezwalają sy nowie naszy na wydziedziczenie swoje/ a to kwoli braciej/ iż przestają na równej rzeczy drugdy/ i czy nawięcej Mnichowi potrzeba? prawda/ jeśli ten konsens dobrowolnie czynią; inaczej bywa/ jeśli ex importunitate/ vel metu reuerentiali będzie wytargowany i wymęczony: a takowy targ pospolicie bywa/ gdy rodzice są bogaci/ tak dalece/ że ani sami/ ani synowie inni potrzebują tej puścizny na wyżywienie swoje: bo ktokolwiek duchem Bożym wchodzi do Zakonu/ ten ile z niego jest/ wszelakim sposobem pragnie naśladować rady Chrystusowej / która upomina/ aby kto chce być doskonałem/ swe
Kázánie II. ná Konwokác: Wár.
Ieszcze máią wymowki Politykáńcy. Zezwaláią sy nowie nászy ná wydźiedźiczenie swoie/ á to kwoli bráćiey/ iż przestáią ná rowney rzeczy drugdy/ y czy nawięcey Mnichowi potrzebá? prawdá/ iesli ten konsens dobrowolnie czynią; ináczey bywa/ iesli ex importunitate/ vel metu reuerentiali będźie wytárgowány y wymęczony: á tákowy targ pospolićie bywa/ gdy rodźice są bogáći/ ták dálece/ że áni sámi/ áni synowie inni potrzebuią tey puśćizny ná wyżywienie swoie: bo ktokolwiek duchem Bożym wchodźi do Zakonu/ ten ile z niego iest/ wszelákim sposobem prágnie naśládowáć rády Chrystusowey / ktora vpomina/ áby kto chce bydź doskonáłem/ swe
Skrót tekstu: BirkEgz
Strona: 29
Tytuł:
O Egzorbitancjach kazania dwoje
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania, pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632