ć to, bracie! A któż w włosiennicy I w welum każe chodzić wszetecznicy? Kto jej nie woli, niż w duchownej stule, Nagiej, i z kształtu zdartej, i z koszule? Jak dobrym żonom bez jajec mężowie, Tak się wiersz nie zda, co przebiera w słowie; Nic nie są fraszki z wymytą paszczęką I które, Piętrzę, co chcą, nie wyrzeką; I te się rymy podobać nie mogą, Które bezpieczną nie stąpają nogą, Przeto mię nie chciej i spowiedzią straszyć Ani mi fraszek rozkazuj wałaszyć: Niech one śmiele, choćbym miał być w winie, Rżą jak dryganci, nie kwiczą jak świnie! O
ć to, bracie! A któż w włosiennicy I w welum każe chodzić wszetecznicy? Kto jej nie woli, niż w duchownej stule, Nagiej, i z kształtu zdartej, i z koszule? Jak dobrym żonom bez jajec mężowie, Tak się wiersz nie zda, co przebiera w słowie; Nic nie są fraszki z wymytą paszczeką I które, Piętrzę, co chcą, nie wyrzeką; I te się rymy podobać nie mogą, Które bezpieczną nie stąpają nogą, Przeto mię nie chciej i spowiedzią straszyć Ani mi fraszek rozkazuj wałaszyć: Niech one śmiele, choćbym miał być w winie, Rżą jak dryganci, nie kwiczą jak świnie! O
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 310
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
wielu Gospodarzów dobre piwo z słodu nie przerosłego, czystego, czyto pszennego, czy jęczmiennego, byle woda była taka, w której się rodzi ziele Tatarskie, po Medycku Acorum albo Calamus aromaticus zwane, naczynie aby było czyste, do piwa tylko służące, w którym by nic kwaśnego nigdy nie było, beczki dobrze wyparzone, wymyte, doczego i dna czasem wyimować potrzeba, dla dobrego wyszorowania; piwnicy suchej, chłodnej, w którejby kwaśnej kapusty, buraków, ogórków, mleka kwaśnego, niebyło. W Marcu robione, item w Listopadzie i Grudniu nie kwaśnieje. Piwo by nie kwaśniało, chmielu dodają wiele, dobrze warzą,. słud
wielu Gospodarzow dobre piwo z słodu nie przerosłego, czystego, czyto pszennego, czy ięczmiennego, byle woda była taka, w ktorey się rodzi ziele Tatarskie, po Medycku Acorum albo Calamus aromaticus zwane, naczynie aby było czyste, do piwa tylko służące, w ktorym by nic kwaśnego nigdy nie było, beczki dobrze wyparzone, wymyte, doczego y dna czasem wyimować potrzeba, dla dobrego wyszorowania; piwnicy suchey, chłodney, w ktoreyby kwaśney kapusty, burakow, ogorkow, mleka kwaśnego, niebyło. W Marcu robione, item w Listopadzie y Grudniu nie kwaśnieie. Piwo by nie kwaśniało, chmielu dodaią wiele, dobrze warzą,. słud
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 455
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
daruję. Przyjmi proszę za wdzięczne, dobry mój afekt ku sobie, a bądź pewien, że małą ta Książka, nie mało dobrego w sobie zawiera, które jest dobro ukryte i zatajone, ani się w pierwszym czytaniu objawi, ale jako drogi kruszec z ziemi dobyty, z razu jest rdzą i czarnością nie udatny, wymyty potym, przetopiony, wypolerowany, dopiero się oczom podoba, i swojej dostępuje ceny. Tak i tu wybornych słów nie patrzaj, gładkiej wymowy nie szukaj, ale gołą prawdę bez stroju zakochaj statecznie, tylko wprzódy poszukać jej pilno trzeba, wszytkie nawiedzić kąty, i tak ledwie się jej domacasz. A jak ją też uchwycisz
daruię. Przyimi proszę za wdzięczne, dobry móy affekt ku sobie, á bądź pewien, że małą ta Ksiąszka, nie mało dobrego w sobie zawiera, które iest dobro ukryte i zataione, ani się w pierwszym czytaniu obiawi, ale iako drogi kruszec z ziemi dobyty, z razu iest rdzą i czarnością nie udatny, wymyty potym, przetopiony, wypolerowany, dopiero się oczom podoba, i swoiey dostępuie ceny. Tak i tu wybornych słów nie patrzay, gładkiey wymowy nie szukay, ale gołą prawdę bez stroiu zakochay statecznie, tylko wprzódy poszukać iey pilno trzeba, wszytkie nawiedzić kąty, i tak ledwie się iey domacasz. A iak ią też uchwycisz
Skrót tekstu: KryszStat
Strona: 10nlb
Tytuł:
Stateczność umysłu
Autor:
Andrzej Kazimierz Kryszpin Kirszensztein
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769