pierwszej części, iż komety są istoty razem z światem stworzone, i we wszystkim podobne planetom. I tego dosyć dowodu byłoby do przekonania, iż komety nie są posłami ekstraodrynaryjnemi od Boga do nas z pogróżkami wysłanemi. Lecz znaleźć się mogą, którym albo słabość dowcipu, albo niedostatek wiadomości potrzebnych, albo zdanie z mlekiem wyssane, i zastarzałe nie dopuści pojąć owych dowodów, przeto za rzecz potrzebną sądzę , łacniejszemi, i do wszystkich pojęcia, tę materią ugruntować dowodami.
„Pięknie mówi Arystoteles: iż nigdy ostróżniejszemi być nie mamy, jako gdy mowa jest o Bogach. Jeżeli bowiem wchodząc do Kościołów układamy się, przystępując do czynienia ofiar twarz ku
pierwszey części, iż komety są istoty razem z światem stworzone, y we wszystkim podobne planetom. Y tego dosyć dowodu byłoby do przekonania, iż komety nie są posłami extraordynaryinemi od Boga do nas z pogrożkami wysłanemi. Lecz znaleść się mogą, ktorym albo słabośc dowcipu, albo niedostatek wiadomości potrzebnych, albo zdanie z mlekiem wyssane, y zastarzałe nie dopuści poiąć owych dowodow, przeto za rzecz potrzebną sądzę , łacnieyszemi, y do wszystkich poięcia, tę materyą ugruntować dowodami.
„Pięknie mowi Aristoteles: iż nigdy ostrożnieyszemi być nie mamy, iako gdy mowa iest o Bogach. Jeżeli bowiem wchodząc do Kościołow układamy się, przystępuiąc do czynienia ofiar twarz ku
Skrót tekstu: BohJProg_I
Strona: 192
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
skarby zacnością swoją celują. Idzie tedy za konsensem Majestatów Pańskich, za błogosławieństwem Rodzicielskim in sortem fortuny twojej Mości P. Referendarzu Koronny z pełnych wdzięku gracyj, jedna nie w Chórze zmyślonej wychowana Diany, ale w tym Pańskiego gniazda Alumnacie, którym liliowy kandor wstydliwą miesza się purpurą Zdobią ją z Mle-
kijem samym z Piersi Macierzyńskich wyssane cnoty, zgoła venit Magno Dives Philomela paratu ditior formâ; nie wątpi nikt, że będziesz umiał Najjaśniejszym Królestwa ImPaństwa naszego Majestatom, za tak wielkie dobrodziejstwo dożywotnią submissyą Jaśnie Wielmożnym Rodzicom winnemi odwięczac usługami, że non degener tego sangvis, który nienaruszoną sławą Nervum belli niegdy całej piastował Ojczyzny, powierzonej jako należy, potrafisz dotrzymać przyjaźni
skarby zacnością swoią celuią. Idzie tedy za konsensem Maiestatow Pańskich, zá błogosławieństwem Rodzicielskim in sortem fortuny twoiey Mości P. Referendarzu Koronny z pełnych wdzięku gracyi, iedna nie w Chorze zmyśloney wychowana Diany, ále w tym Pańskiego gniazda Alumnacie, ktorym liliowy kandor wstydliwą miesza się purpurą Zdobią ią z Mle-
kiem samym z Piersi Macierzyńskich wyssane cnoty, zgoła venit Magno Dives Philomela paratu ditior formâ; nie wątpi nikt, że będziesz umiał Nayiaśnieyszym Krolestwa ImPaństwa nászego Maiestátom, zá ták wielkie dobrodzieystwo dożywotnią submissyą Iaśnie Wielmożnym Rodzicom winnemi odwięczác usługámi, że non degener tego sangvis, ktory nienaruszoną sławą Nervum belli niegdy cáłey piastował Oyczyzny, powierzoney iáko należy, potrafisz dotrzymáć przyiaźni
Skrót tekstu: DanOstSwada
Strona: 26
Tytuł:
Swada polska i łacińska t. 1, vol. 2
Autor:
Jan Danejkowicz-Ostrowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1745
Data wydania (nie wcześniej niż):
1745
Data wydania (nie później niż):
1745
Miasta, Pałace i Zamki, Wroccie Nobilitati poniesioną opresyją i stracone substancyje w roccie stej okazji tak wiele rozlanej krwie i zgubionych Ojczyźnie synów oddajcie, wroccie na wieki niezmazaną Majestatowi i całemu Narodowi konfuzyją. Ad Modernum zaś statum mówiąc, Redde, oddaj wroc ubogim ludziom krwawą pracą zabraną od gęby sztukę chleba i ostatnią prawie kroplę wyssanej krwie Wroc Bogu Restauracyją świętej jego Chwały wroc Ojczyźnie Smoleńska, kijowy, Siebierze, zadniepra i dalsze Granice. Czyj to jest partus związek na tego Nowego trzeba Piekła nowe i niezwyczajne wymyślić Cruciatus na tego wołać ostrego miecza i okrutnej katowskiej ręki. Bo niżeli się związek rozwiąze tym czasem się nieprzyjaciel zmocni i Inaksza może być szczęśliwości
Miasta, Pałace y Zamki, Wroccie Nobilitati poniesioną oppressyią y stracone substancyie w roccie ztey okazyiey tak wiele rozlaney krwie y zgubionych Oyczyznie synow oddaycie, wroccie na wieki niezmazaną Maiestatowi y całemu Narodowi konfuzyią. Ad Modernum zas statum mowiąc, Redde, odday wroc ubogim ludziom krwawą pracą zabraną od gęby sztukę chleba y ostatnią prawie kroplę wyssaney krwie Wroc Bogu Restauracyią swiętey iego Chwały wroc Oyczyznie Smolenska, kiiowy, Siebierze, zadniepra y dalsze Granice. Czyi to iest partus związek na tego Nowego trzeba Piekła nowe y niezwyczayne wymyslić Cruciatus na tego wołac ostrego miecza y okrutney katowskiey ręki. Bo nizeli się związek rozwiąze tym czasem się nieprzyiaciel zmocni y Inaksza moze bydz szczęsliwosci
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 139v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
to Wojna Przynajmniej stąd mógłbyś brać miarę ze to choć Palcem oko wykolą to postaremu Łechciwo, jako je tobie wykłoł Brat twój Ródzony powadziwszy się z tobą w szkołach o kiełbaskę. A pogotowiuz kiedy je z Polnego Działka zapruszą. Ta krew Braterska za twoją radą i okazją wylana. Te pracowite ubogich Ziemianinów i wyssana substancja uznasz jakimić na sądzie strasznych staną się Instygatorami Wątpię że by cię tam zasłoniły te Francuskie talery których na Mahinacyje nabrałes a potym kurwom rozdałes. Albo Rozumiesz co to piszę nie dowiodę kiedy będzie potrzeba. Wiem na cię sekretów Nieduchownej Osobie należucych wiele A nade wszystko mam kartkę której dostałem we Lwowie na Komisyjej od Ciebie
to Woyna Przynaymniey ztąd mogłbys brac miarę ze to choc Palcem oko wykolą to postaremu Łechciwo, iako ie tobie wykłoł Brat twoy Rodzony powadziwszy się z tobą w szkołach o kiełbaskę. A pogotowiuz kiedy ie z Polnego Działka zapruszą. Ta krew Braterska za twoią radą y okazyią wylana. Te pracowite ubogich Zięmianinow y wyssana substancyia uznasz iakiemić na sądzie strasznych staną się Instygatorami Wątpię że by cię tam zasłoniły te Francuzkie talery ktorych na Mahinacyie nabrałes a potym kurwom rozdałes. Albo Rozumiesz co to piszę nie dowiodę kiedy będzie potrzeba. Więm na cię sekretow Nieduchowney Osobie nalezucych wiele A nade wszystko mąm kartkę ktorey dostałęm we Lwowie na kommissyiey od Ciebie
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 193
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
. Więc że i on z łaski swej jadał często ze mną, Jadę, żebym chęć chęcią oddał mu wzajemną. Barzo krótki do stołu aparat, atoli Dosyć na gospodarza chleba dać a soli, Byle, rzekę, ochotą półmisków nadstawił. Jednak widząc, że i w tej grubian pokawił, Źre sam, jakby wyssaną z psiarnie wywarł sukę, Jako wilk wyłacniały, piątą mięsa sztukę, Srogie tka w gardziel, zęby minąwszy, kawalce, Po same szpary liżąc w gębę wtyka palce, Gościa rurą odbywszy, kości pod stół ciska; Siągnąłbym, ale nie masz po co, do półmiska. Darmo siedzi i żona, i
. Więc że i on z łaski swej jadał często ze mną, Jadę, żebym chęć chęcią oddał mu wzajemną. Barzo krótki do stołu aparat, atoli Dosyć na gospodarza chleba dać a soli, Byle, rzekę, ochotą półmisków nadstawił. Jednak widząc, że i w tej grubijan pokawił, Źre sam, jakby wyssaną z psiarnie wywarł sukę, Jako wilk wyłacniały, piątą mięsa sztukę, Srogie tka w gardziel, zęby minąwszy, kawalce, Po same spary liżąc w gębę wtyka palce, Gościa rurą odbywszy, kości pod stół ciska; Siągnąłbym, ale nie masz po co, do półmiska. Darmo siedzi i żona, i
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 213
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
są różnych farb? Bo nie jednakie mają swoich wilgotności umiarkowanie, a każde inną farbę przywodzi. 19. Czemu kłosy dostałe żołknieją. Wilgotność póki jej słońce nie przepali ale tylo wysuszy biała jest: a gdy przypalona jest, żołknieje. 20. Jako się drzewa rodzą albo zioła na starych murach? Albo z dżdżem humor wyssany z drzewa upadł, gdyż nie które drzewa jako wiśnia rodzi się z soku który nakształt żywice na jej się drzewie zrasta, albo też ptak, albo wiatr zaniósł nasienie. 21. Czemu niektóre drzewa albo zioła są nieprzyjazne sobie? Jako wino każdej się rzeczy chwyta, tylo przed kapustą ucieka. etc. to dla
są rożnych farb? Bo nie iednákie máią swoich wilgotnośći umiárkowánie, á każde inną fárbę przywodźi. 19. Czemu kłosy dostałe żołknieią. Wilgotność poki iey słońce nie przepali ále tylo wysuszy biała iest: á gdy przypalona iest, żołknieie. 20. Iáko się drzewá rodzą álbo źiołá ná stárych murách? Albo z dzdzem humor wyssány z drzewá upadł, gdyż nie ktore drzewá iáko wiśniá rodźi się z soku ktory nákształt żywice ná iey się drzewie zrasta, álbo też ptak, álbo wiátr zániosł náśienie. 21. Czemu niektore drzewá álbo źiołá są nieprzyiázne sobie? Iáko wino káżdey się rzeczy chwyta, tylo przed kápustą ućieka. etc. to dla
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 148
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692
teraz kilkadziesiąt Tysiącami liczą Nie przez całe lata. Ty się chłopku szacuj Ubogi/ i podatki oddawaj zupełnie/ Aby ci zdziercy rześko napełnili worki. Twoje Podymne/ Pobor/ obróci się w krótce Albo na Comedye/ albo na Kanaki/ Albo na połóg Pani/ którego Bóg nie da/ Niechcąc aby Krew ludzka wyssana w podatku Obracać się dziecięciu na Krzciny gdzie miała. O Pisarzach do powiem? O mój Panie/ jako Często Konie/ Kobierce/ Rydwany sprawują Za tento zbior publiczny. Żołnierz o żołd woła. Niestało już podatków. Na retentach siła Zostało. Snadniejsza to/ położyć pięćdziesiąt Miasto dziesiąci/ albo dwudziestu/ w
teraz kilkadźieśiąt Tysiącámi liczą Nie przez całe látá. Ty się chłopku szacuy Vbogi/ y podatki oddaway zupełnie/ Aby ći zdźiercy rzesko nápełnili worki. Twoie Podymne/ Pobor/ obroći się w krotce Albo ná Comedye/ álbo ná Kanaki/ Albo ná połog Páni/ ktorego Bog nie da/ Niechcąc áby Krew ludzka wyssana w podatku Obracáć się dźiećięćiu ná Krzćiny gdźie miáłá. O Pisarzach do powiem? O moy Pánie/ iáko Często Konie/ Kobierce/ Rydwany spráwuią Zá tento zbior publiczny. Żołnierz o żołd woła. Niestało iuż podatkow. Ná retentách śiła Zostało. Snadnieysza to/ położyć pięćdźiesiąt Miásto dźiesiąći/ álbo dwudźiestu/ w
Skrót tekstu: OpalKSat1650
Strona: 79
Tytuł:
Satyry albo przestrogi do naprawy rządu i obyczajów w Polszcze
Autor:
Krzysztof Opaliński
Miejsce wydania:
Amsterdam
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
popsowanych organach.
Ze zaś do wydoskonalenia ciała ludzkiego wiele pomaga dzielność żywota Matki, i udzielenie pryncypalnej porcyj materyj z Rodziców zabranej, więc i rodziców kompleksja, natury nabytej skłonność, tryb życia, wiele pomaga do podobnych potomstwa pasyj i skłonności. Nadto: że i przymioty alimentu, a najbardziej w niemowlęciach z mlekiem mamek, wyssanego, w substancją ciała się obraca: więc im delikatniejszy, mniej szkodliwemi humorami będzie zarażony aliment, i sposobniejszy pokarm do zabrania i umocnienia części ciała ludzkiego, tym doskonalsza będzie i konstytucja ciała. A że w akcjach swoich witalnych od ciała dependuje dusza ludzka, i przez części jego jak jakie instrumenta sprawuje swoje funkcje. Więc
popsowánych orgánach.
Ze zaś do wydoskonalenia ciałá ludzkiego wiele pomaga dzielność żywota Mátki, y udzielenie pryncypálney porcyi máteryi z Rodzicow zábráney, więc y rodzicow komplexya, nátury nábytey skłonność, tryb życia, wiele pomaga do podobnych potomstwa pássyi y skłonności. Nadto: że y przymioty álimentu, á naybárdziey w niemowlęciách z mlekiem mamek, wyssánego, w substancyą ciałá się obráca: więc im delikátnieyszy, mniey szkodliwemi humorámi będzie zaráżony áliment, y sposobnieyszy pokarm do zábrania y umocnienia części ciałá ludzkiego, tym doskonálsza będzie y konstytucya ciałá. A że w ákcyach swoich witalnych od ciałá dependuie dusza ludzka, y przez części iego iák iákie instrumenta spráwuie swoie funkcye. Więc
Skrót tekstu: BystrzInfCosm
Strona: D4
Tytuł:
Informacja Cosmograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
biologia, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743