jeży, aż wilczek, aż zęby, Aż jej szczeć, miasto wełny, na grzbiecie wyrasta. Nie zna statku, tak mówią, księżyc i niewiasta. Cóż tu rzeczesz, nieboże, z wolności wyzuty? Czekasz, że cię śmierć z ciężkiej wyzwoli pokuty. Jako lew, wpadszy w sidła, niekiedy powiedział, Wzdychający powtarzasz: obym ci był wiedział. 295 (F). DO ZŁODZIEJA NIE UKARANEGO
Sto razy Maciek bity, napomniony drugie, A wżdy ręce do cudzej komory ma długie. Nie masz, widzę, żadnej w tej przypowieści myłki, Że kto z czym do kolebki, z tym i do mogiłki. Maćku,
jeży, aż wilczek, aż zęby, Aż jej szczeć, miasto wełny, na grzbiecie wyrasta. Nie zna statku, tak mówią, księżyc i niewiasta. Cóż tu rzeczesz, nieboże, z wolności wyzuty? Czekasz, że cię śmierć z ciężkiej wyzwoli pokuty. Jako lew, wpadszy w sidła, niekiedy powiedział, Wzdychający powtarzasz: obym ci był wiedział. 295 (F). DO ZŁODZIEJA NIE UKARANEGO
Sto razy Maciek bity, napomniony drugie, A wżdy ręce do cudzej komory ma długie. Nie masz, widzę, żadnej w tej przypowieści myłki, Że kto z czym do kolebki, z tym i do mogiłki. Maćku,
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 128
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
ręka/ i nie przyzwykły pokojem umysł w samym schodzeniu/ przemyślał o gościach na grzbiet swój. Byłać ochota do boju/ i z tym narodem w-dobrze nachylonej wierze zwarszy się dziedzicznemu nieprzyjacielowi imienia naszego Turczynowi w-oczy zakoliwszy zastąpić; ale Kaspiskiego morza głębokie nurty/ i nie dościgłe okiem brzegi nadzieje przebycia odjęły. Przeto wzdychające dusze od tamtych złotych krajów odwiódłszy/ insząśmy drogę przed się wzięli. Od tąd nie robiliśmy już nic z-czegobyś Niezwyciężony Cesarzu pociechy i pożytku nie miał. Cześć Królów liczymy/ którzy panowaniu Rzymskiemu uwłaczać usiłują/ na co się już zgodnie osunęli. Angielski/ Szwedzki/ Szkotski/ Duński/ Czeski/ a szósty jakoby
ręká/ i nie przyzwykły pokoiem umysł w samym schodzeniu/ przemyślał o gośćiách na grzbiet swoy. Byłáć ochotá do boiu/ i z tym narodem w-dobrze nachyloney wierze zwarszy się dźiedźicznemu nieprzyiaćielowi imienia nászego Turczynowi w-oczy zákoliwszy zástąpić; ále Káspiskiego morzá głębokie nurty/ i nie dośćigłe okiem brzegi nádźieie przebyćia odięły. Przeto wzdycháiące dusze od támtych złotych kráiow odwiodszy/ insząśmy drogę przed śię wźięli. Od tąd nie robiliśmy iuż nic z-czegobyś Niezwyćiężony Cesárzu poćiechy i pożytku nie miał. Cześć Krolow liczymy/ ktorzy panowaniu Rzymskiemu uwłaczáć uśiłuią/ ná co się iuż zgodnie osunęli. Angielski/ Szwedzki/ Szkotski/ Dunski/ Czeski/ á szosty iákoby
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 77
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
ratunku żądała/ I imieniaby swego swoim nie tajeła/ I nagłego nieszczęścia przygody odkreła. K Literą jednak/ którą nogą wytłoczeła/ Miasto słów w piasku/ dosyć dobrze wyrazieła Żałościwy znak/ ciała swojego odmiany: Co zrozumiawszy Ociec Inachus stroskany/ Wielkim głosem zawoła: Biadasz mnie nędznemu/ L A potym się bydlęciu sam wzdychającemu V rogów/ i u śnieżnej szyje zawieszywa/ A biadasz mnie nędznemu co raz powtarzywa/ Mówiąc: Tyżeś to córko ma wielce kochana/ Przez tak wiele różnych ziem ode mnie szukana/ Dopiero się nalazła: a snadź lepiej beło Nie naleźć cię/ boby się i płaczu ulżeło. Milczysz? nie odpowiadasz na
rátunku żądáłá/ Y imięniáby swego swoim nie taiełá/ Y nagłego nieszczęśćia przygody odkrełá. K Literą iednák/ ktorą nogą wytłoczełá/ Miásto słow w piasku/ dosyć dobrze wyráźiełá Záłośćiwy znák/ ćiáłá swoiego odmiány: Co zrozumiawszy Oćiec Ináchus ztroskány/ Wielkim głosem záwoła: Biádasz mnie nędznemu/ L A potym się bydlęćiu sam wzdycháiącemu V rogow/ y v śnieżney szyie záwieszywa/ A biadász mnie nędznemu co raz powtarzywa/ Mowiąc: Tyżeś to corko ma wielce kochána/ Przez ták wiele rożnych źiem ode mnie szukána/ Dopiero się nálázłá: á snadź lepiey beło Nie naleść ćię/ boby się y płáczu vlżeło. Milczysz? nie odpowiádasz ná
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 38
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
. Mówi przeto przerzeczony Autor: . Ale i w teraźniejszą uroczystość Ciała Bożego/ gdy Próżę na Mszej przed Ewangelią śpiewają owe słowa; Bone Pastor, panis verè, Iesu nostri miserere. Tu nos bona fac videre in terra viuentium. które słowa i do dusz w Czyśćcu będących/ mogą być stosowane ustawnie do Zbawiciela swojego wzdychających. Augustyn święty uważając wskrzeszenie umarłego Lazarza powiada/ iż on był znakiem dusz będących w Czyśćcu/ Per Lazarum anima Purgatorij exprimitur Abowiem jako Lazarz oczy miał płótnem zasłonione. Et facies illius sudario erat ligata. Tak dusze w Czyśćcu będące/ zasłonione oczy mają/ że nie widzą jasności Boskiej. Lazarz był związany
. Mowi przeto przerzeczony Author: . Ale y w teraźnieyszą vroczystość Ciáłá Bożego/ gdy Prozę ná Mszey przed Ewángelią spiewáią owe słowá; Bone Pastor, panis verè, Iesu nostri miserere. Tu nos bona fac videre in terra viuentium. ktore słowá y do dusz w Czyscu będących/ mogą bydź stosowáne vstáwnie do Zbáwićielá swoiego wzdycháiących. Augustyn święty vważáiąc wskrzeszenie vmárłego Lázárzá powiáda/ iż on był znákiem dusz będących w Czyscu/ Per Lazarum anima Purgatorij exprimitur Abowiem iáko Lázarz oczy miał płotnem zásłonione. Et facies illius sudario erat ligata. Ták dusze w Czyscu będące/ zásłonione oczy máią/ że nie widzą iásnośći Boskiey. Lázarz był związany
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 46
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
krew płynie z mego ciała, Aby tak szpetne me zbrodnie spłokała.
Dzień Drugi Noc głucha sen głęboki ludziom sprawowała, Która i mnie, acz słaby, odpoczynek dała: Skoro bowiem w pół biegu swe zaczęła stanie, A słoneczny ptak z drżących piór wzbudzon wszczął pianie, Ocknionym powstał! a wtym na świętego z płaczem Wzdychającego Piotra wspomnie sobie. Zaczem I ja wzdychać począłem, i płakać, na siebie Narzekając, żem nie raz śmiał zaprzeć się Ciebie Boże mój przez grzechy me: nad grzech bowiem Piotra Większe moje są zbrodnie; nad nieprawość Łotra Gorsze me nieprawości; nad niewstyd Ammona; Nad niezbożność, przeciwko Ojcu, Absolona
krew płynie z mego ćiáła, Aby ták szpetne me zbrodnie spłokáłá.
Dżień Drugi Noc głuchá sen głęboki ludźiom spráwowáła, Ktorá y mnie, ácż słáby, odpoczynek dáłá: Skoro bowiem w poł biegu swe zaczełá stánie, A słoneczny pták z drżących pior wzbudzon wszczął piánie, Ocknionym powstał! á wtym ná świętego z płáczem Wzdychaiącego Piotrá wspomnie sobie. Záczem Y iá wzdycháć począłem, y płákáć, ná siebie Nárzekaiąc, żem nie ráz śmiáł záprzeć się Ciebie Boże moy prżez grzechy me: nád grzech bowiem Piotrá Większe moie są zbrodnie; nád nieprawość Łotrá Gorsze me nieprawośći; nád niewstyd Ammona; Nád niezbożność, przećiwko Oycu, Absolona
Skrót tekstu: BesKuligHer
Strona: 31
Tytuł:
Heraklit chrześcijański
Autor:
Piotr Besseusz
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Kollegium Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1694
Data wydania (nie wcześniej niż):
1694
Data wydania (nie później niż):
1694
który się stał posłuszny, cierpliwy za mnie, aż do śmierci a śmierci krzyżowej, charitate vulnerata sum. Czemu w wigilią wielkiego miłośnika Boskiego Marcina Z. przy Mszy Z. odebrawszy wiadomość o bliskim zejściu swoim, nie każesz o przedłużenie życia swego Pana Boga prosić; ale opowiedziawszy dzień Sobotni zjednoczenia się z Bogiem twoim, wzdychająca niewinna Synogarlico, nic niewinną winę twoję przed wszytkim zgromadzeniem wyznawasz: i z wielką ochotą szczęśliwej godziny onej, w którą cię Matka Boska nawiedzić, i Synowi swojemu prezentować miała, czemu wesoło ochotnie czekasz? quia amore langueo, quia charitate vulnerata ego sum. Z miłości nadewszytko Boga mego mdleję; z miłości Oblubieńca mego
ktory się stał posłuszny, ćierpliwy zá mnie, áż do śmierći á śmierći krzyżowey, charitate vulnerata sum. Czemu w wigilią wielkiego miłośniká Boskiego Marćiná S. przy Mszy S. odebrawszy wiádomość o bliskim ześćiu swoim, nie każesz o przedłużenie żyćia swego Paná Bogá prośić; ále opowiedźiawszy dźień Sobotni ziednoczenia się z Bogiem twoim, wzdycháiąca niewinna Synogárlico, nic niewinną winę twoię przed wszytkim zgromádzeniem wyznawasz: y z wielką ochotą szczęśliwey godźiny oney, w ktorą ćię Mátká Boska náwiedźić, y Synowi swoiemu prezentowáć miáłá, czemu wesoło ochotnie czekasz? quia amore langueo, quia charitate vulnerata ego sum. Z miłośći nádewszytko Bogá mego mdleię; z miłośći Oblubieńcá mego
Skrót tekstu: PiskorKaz
Strona: 918
Tytuł:
Kazania na Dni Pańskie
Autor:
Sebastian Jan Piskorski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1706
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1706
dla której musimy tracić ten żywot nasz docześny/ że padamy mdlejąc/ nie mając posiłku ni ratunku niskąd. O Boże wszechmogący uznawamy w tym sprawiedliwy sąd twój nad sobą/ że słuszniesmy to zasłużyli. Lecz iż teraz żałujemy za grzechy i przestępstwa nasze/ ulutuj się Ojcze łaskawy dziatek swoich/ smutnie do ciebie oczy wznoszących i wzdychających/ ratuj że nas w naszym niedostatku/ nie podaj nas na pośmiechowisko i hańbę nieprzyjaciołom naszym/ skarawszy nas pokaż miłosierdzie któregoś nie oddalił i od onych ludzi twoich miłych/ któregoś pod czas dla ich złości nawiedzał głodem wielkim/ którzy gdy się do ciebie udali/ pokazowałeś im miłosierdzie/ wyrywając ich z ciężkich przypadków i
dla ktorey muśimy tráćić ten żywot nász docżeśny/ że pádamy mdleiąc/ nie máiąc pośiłku ni rátunku niskąd. O Boże wszechmogący vznawamy w tym spráwiedliwy sąd twoy nád sobą/ że słuszniesmy to zásłużyli. Lecż iż teraz żáłuiemy zá grzechy y przestępstwá násze/ vlutuy się Oycże łáskáwy dźiatek swoich/ smutnie do ćiebie ocży wznoszących y wzdycháiących/ rátuy że nas w nászym niedostátku/ nie podáy nas ná pośmiechowisko y háńbę nieprzyiáćiołom nászym/ skarawszy nas pokáż miłośierdźie ktoregoś nie oddalił y od onych ludźi twoich miłych/ ktoregoś pod cżás dla ich złośći náwiedzał głodem wielkim/ ktorzy gdy się do ćiebie vdáli/ pokázowałeś im miłośierdźie/ wyrywáiąc ich z ćiężkich przypadkow y
Skrót tekstu: KraDzien
Strona: 274
Tytuł:
Dziennik, to jest modlitwy o krześcijańskie potrzeby
Autor:
Krzysztof Kraiński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1605
Data wydania (nie wcześniej niż):
1605
Data wydania (nie później niż):
1605