przed rozsądnymi ludźmi, że się tu nie dają ani za żadną nikomu regułę, boby to głupstwo było ostatnie, ani za żadne wyroki, bo pewnie w nich jest niezmierna moc słabości i niedoskonałości, ale tylko projekt to jest, czy wyrzut prosty, z którego i rozśmiać się wolno i jak się podoba, nim wzgardzić; łajać zaś nie byłoby o co, gdyż przynajmniej takowe pisma ra-
czej być by inszym pobudką powinny, aby co lepszego, rozumniejszego i doskonalszego pisali... § 33 Konkluzyja
Teraźniejszemu przypatrując się stanowi narodu naszego, niesprawiedliwościami sądów ohydzonego, od możniejszych nad słabszymi mocą poniżonego, zakłóconego w domu, rozerwanego między stronami
przed rozsądnymi ludźmi, żę się tu nie dają ani za żadną nikomu regułę, boby to głupstwo było ostatnie, ani za żadne wyroki, bo pewnie w nich jest niezmierna moc słabości i niedoskonałości, ale tylko projekt to jest, czy wyrzut prosty, z którego i rozśmiać się wolno i jak się podoba, nim wzgardzić; łajać zaś nie byłoby o co, gdyż przynajmniej takowe pisma ra-
czej być by inszym pobudką powinny, aby co lepszego, rozumniejszego i doskonalszego pisali... § 33 Konkluzyja
Teraźniejszemu przypatrując się stanowi narodu naszego, niesprawiedliwościami sądów ohydzonego, od możniejszych nad słabszymi mocą poniżonego, zakłóconego w domu, rozerwanego między stronami
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 299
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
Giną marnie/ u takich grosz bywa nie spory. I co bezdennie kupił dziedzica trzeciego To nie dojdzie/ i wieczna zguba Duszy jego. Ale ja Wolność wdzięczna tych ciągnę do siebie/ Co na swoim przestają: a myślą o niebie. Jakoż więtszej SWOBODY ludzie mieć nie mogą/ Nad tę/ myślić o Bogu/ wzgardzić świecką drogą. Ale jeśli kto smysł swój w tych rzeczach omylnych Utopił: zmylił barzo/ i ciemności silnych Chwycił się/ gdyż grzech złośny na świecie przebywa/ Z łakomstwem Nienasytnym tam spółku zażywa. Zaczym kochanek świecki BOGA Przedwiecznego/ Pokoj Święty szkaradzi/ i gospodę jego Gwałłci: gdy Duszę miłąo grzech przyprawuje/ Z
Giną márnie/ v tákich grosz bywa nie spory. Y co bezdennie kupił dźiedźicá trzećiego To nie doydźie/ y wiecżna zguba Duszy iego. Ale ia WOLNOSC wdźięczna tych ćiągnę do śiebie/ Co ná swoim przestáią: á myślą o niebie. Iákosz więtszey SWOBODY ludźie mieć nie mogą/ Nád tę/ myślić o Bogu/ wzgárdźić świecką drogą. Ale ieśli kto smysł swoy w tych rzeczách omylnych Vtopił: zmylił bárzo/ y ćiemnośći śilnych Chwyćił się/ gdyż grzech złośny ná świećie przebywa/ Z łákomstwem Nienásytnym tám społku záżywa. Záczym kochánek świecki BOGA Przedwiecznego/ Pokoy Swięty szkárádźi/ y gospodę iego Gwáłłći: gdy Duszę miłąo grzech przypráwuie/ Z
Skrót tekstu: WitkWol
Strona: D
Tytuł:
Złota wolność koronna
Autor:
Stanisław Witkowski
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
i wokacją swoją Bóg akomoduje się exigentiis rerum. Do tego abyś W. M. W. M. Pan inter lepram et lepram światowego albo Zakonnego życia rozeznał, życzyłbym discretionis annos czekać, i dobrze się przypatrzyć światu, niż go sobie zawiążesz. Boć jako ignoti nulla cu-pido, tak tym wzgardzić żadna albo mała zasługa. Chciej się też W. M. W. M. Pan na sekwele obejrzeć, co z tego iść by mogło; jaka Domu szkoda, krwi deces, nadziei zepsucie, honoru i fortuny daremne zabiegi, gdybyś primus jeszcze nie tertius haeres, nie miał gaudere dziedzictwem swoim, i frũi
y wokácyą swoją Bog ákkomoduje śię exigentiis rerum. Do tego ábyś W. M. W. M. Pan inter lepram et lepram świátowego álbo Zakonnego żyćia rozeznał, życzyłbym discretionis annos czekáć, y dobrze śię przypátrzyć świátu, niż go sobie záwiążesz. Boć jáko ignoti nulla cu-pido, ták tym wzgárdźić żadna álbo mała zásługá. Chćiey śię też W. M. W. M. Pan ná sequele obeyrzeć, co z tego iść by mogło; jáka Domu szkodá, krwi deces, nádźiei zepsućie, honoru y fortuny dáremne zabiegi, gdybyś primus jeszcze nie tertius haeres, nie miáł gaudere dźiedźictwem swoim, y frũi
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: E3v
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
. M. W. M. Pan na sekwele obejrzeć, co z tego iść by mogło; jaka Domu szkoda, krwi deces, nadziei zepsucie, honoru i fortuny daremne zabiegi, gdybyś primus jeszcze nie tertius haeres, nie miał gaudere dziedzictwem swoim, i frũi labore manuum Przodków swoich. Łacniej to, tym wzgardzić wszystkim, u których omnia wielkie nic, i cyfry były. W. M. W. M. Panu szczęścia, godności i dalszych nadziei opuścić Sukcesją, hic sta et delibera: boć to nie piłką rzucić, światem. Rodzicielskie też osierocić progi, oderwać się od serca, Synowski nie dopuści afekt, gdyż
. M. W. M. Pan ná sequele obeyrzeć, co z tego iść by mogło; jáka Domu szkodá, krwi deces, nádźiei zepsućie, honoru y fortuny dáremne zabiegi, gdybyś primus jeszcze nie tertius haeres, nie miáł gaudere dźiedźictwem swoim, y frũi labore manuum Przodkow swoich. Łácniey to, tym wzgárdźić wszystkim, u ktorych omnia wielkie nic, y cyfry były. W. M. W. M. Pánu szczęśćia, godnośći y dálszych nádźiei opuśćić sukcessyą, hic sta et delibera: boć to nie piłką rzućić, świátem. Rodźicielskie też ośieroćić progi, oderwáć śię od sercá, Synowski nie dopuśći áffekt, gdyż
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: E3v
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
z Mędrcem jednym prawdziwym Politykiem można to śmiele i sprawiedliwie powiedzieć: „w Religii, jako w zwierciedle skazy ciała, dają się poznać i poprawić skazy serca i umysłu, czyli złe zwyczaje, wykroczenia rażące społeczność ludzką.” Posłuchajmy go dalej: Religio deseri non potest, quin probitas deseratur. „Nie można porzucić i wzgardzić Religią, aby się razem nieodstępowało od poczciwości.”
Toć tedy samo jest, czego ja dowodzę w tej pierwszej części Kazania; że to gardzić religią, wyzuwać się z onej jarżma, z jej obligacyj, a rozumieć o sobie, i głosić to, że się jeszcze jest podczciwym człowiekiem, jedno to umnie zdaje
z Mędrcem iednym prawdziwym Politykiem można to śmiele y sprawiedliwie powiedzieć: „w Religii, iako w zwierciedle skazy ciała, daią się poznać y poprawić skazy serca y umysłu, czyli złe zwyczaie, wykroczenia rażące społeczność ludzką.” Posłuchaymy go dalej: Religio deseri non potest, quin probitas deseratur. „Nie można porzucić y wzgardzić Religią, aby się razem nieodstępowało od poczciwości.”
Toć tedy samo iest, czego ia dowodzę w tey pierwszey części Kazania; że to gardzić religią, wyzuwać się z oney iarżma, z iey obligacyi, a rozumieć o sobie, y głosić to, że się ieszcze iest podczciwym człowiekiem, iedno to umnie zdaie
Skrót tekstu: PiotrKaz
Strona: 27
Tytuł:
Kazania przeciwko zdaniom i zgorszeniom wieku naszego
Autor:
Gracjan Józef Piotrowski
Drukarnia:
Michał Gröll
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
opuścił, jak nie umiejącą; I w pierwszym słówku milknął zaraz; ani Usłuchać niechciał swej potrzykroć Pani. Jednak wypada; póki mu się godży, Lub miłość razem, ze wstydem przywodzi; A czego mu ten wymówić przekaził, Miłość kazała, by pismem wyraził. Ta komukolwiek każe co, i radzi; Wzgardzić natchnieniem, zaraz jej to wadzi; Bowiem jej Państwo; jej rząd wszędzie srogi, Ona niebami, ona włada Bogi. Ona, kiedym się do pióra zaciekła, Wątpliwej ręce; pisz, najpierwej rzekła; Pisz, upewniam cię; że choćby był, z stali, To się wajemną miłością rozpali. Więc niech
opuśćił, iák nie umieiącą; Y w pierwszym słowku milknął záraz; áni Vsłuchać niechćiał swey potrzykroć Páni. Iednák wypada; poki mu się godżi, Lub miłość rázem, ze wstydem przywodźi; A czego mu ten wymowić przekáźił, Miłość kázałá, by pismem wyráźił. Tá komukolwiek każe co, y rádźi; Wzgárdźić nátchnieniem, záraz iey to wádźi; Bowiem iey Páństwo; iey rząd wszędźie srogi, Oná niebámi, oná włada Bogi. Oná, kiedym się do piorá záćiekłá, Wątpliwey ręce; pisz, naypierwey rzekłá; Pisz, upewniám ćię; że choćby był, z stáli, To się wáiemną miłośćią rospali. Więc niech
Skrót tekstu: OvChrośRoz
Strona: 40
Tytuł:
Rozmowy listowne
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Wojciech Stanisław Chrościński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
pułk niemały, Przed niemi Orszak Panów przedniejszych wspaniały. Na czele sam Hospodar, na gładkim turczynie Gościa czeka, w układnej dość wesoło minie. Zatym się i Pan przesiadł na konia z karety, W wspaniałość z uczonego, nie w lekkie korwety. I jak by znał swą dzielność, choć się inny sadzi, Łbem wzgardzić co raz kiwnie, że mu to nie wadzi.
Tu, gdy w równym z Wołochy drogi staniem dziale, Wysunie się Hospodar, i tak poufale Komplementuje Pana wyborną łaciną, Świadcząc jak jest szczęśliwy tą jego gościną, Ze znać po układności było, znać po cerze, Iż chętnie Gościa wita, iż i rad mu
pułk niemały, Przed niemi Orszak Pánow przednieyszych wspaniały. Ná czele sam Hospodar, ná głádkim turczynie Gościa czeka, w ukłádney dość wesoło minie. Zatym się y Pan przesiadł ná koniá z kárety, W wspaniáłość z uczonego, nie w lekkie korwety. I iák by znał swą dźielność, choć się inny sádzi, Łbem wzgárdzić co raz kiwnie, że mu to nie wádźi.
Tu, gdy w rownym z Wołochy drogi stániem dziale, Wysunie się Hospodar, y tak poufale Komplementuie Pána wyborną łáciną, Swiádcząc iak iest szczęśliwy tą iego gościną, Ze znáć po ukłádności było, znáć po cerze, Iż chętnie Gościa wita, iż y rad mu
Skrót tekstu: GośPos
Strona: 50
Tytuł:
Poselstwo wielkie [...] Stanisława Chomentowskiego [...] od Augusta II [...] do Achmeta IV
Autor:
Franciszek Gościecki
Drukarnia:
Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1732
Data wydania (nie wcześniej niż):
1732
Data wydania (nie później niż):
1732
! bron, ratuj. JES: Chcesz, bym Ojcu Był przeciwny. To bratu tak ścisłe sprzyjanie Targałoby powinny Ojcu, obowiązek. MEL: Saul ci do Ojca, mieć serca nie pozwala; Gdy na syna, jak tyran gniew srogi zapala. JES: O nierozumie! - Ojca, i Króla rozkazy Wzgardzić, na nie nastąpić, grzech wielki na syna. MEL: Ojca, od zguby odwieść syna; nie jest wina; Lecz cnota godna syna, i Brata. JES: Jaż będę Moje zdanie, nad Ojca, przekładał? Ojcowskiej Syn nie może potępić rady. MEL: Bratu brata W ostatnim niegodzi się
! bron, ratuy. JES: Chcesz, bym Oycu Był przeciwny. To brátu ták ścisłe sprzyianie Targáłoby powinny Oycu, obowiązek. MEL: Saul ci do Oycá, mieć sercá nie pozwala; Gdy ná syna, iák tyran gniew srogi zápala. JES: O nierozumie! - Oycá, i Królá rozkázy Wzgárdzić, ná nie nástąpić, grzech wielki na syná. MEL: Oycá, od zguby odwieść syná; nie iest winá; Lécz cnota godna syná, i Brátá. JES: Iaż będę Moie zdánie, nád Oycá, przekładał? Oycowskiey Syn nie może potępić rády. MEL: Brátu bráta W ostátnim niegodzi się
Skrót tekstu: JawJon
Strona: 21
Tytuł:
Jonatas
Autor:
Stanisław Jaworski
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
szczęśliwy; Ten mnie żywym przykładem; ten mistrz niewątpliwy. Ani dbam, chocia na mię z okrutnej swej gęby Pokazuje fortuna wściekła straszne zęby. Co mnie po wielu, trochą gdy się obejść może; Im mię więcej ta ślepa jędza zapomoże, Niestała pani, więcej u mnie będzie chciała. Kiedy mam to czym wzgardzić, choćby się pukała, Nic nie weźmie, nie weźmie nic i wrog szalony. Szczęśliwy, gdy od szczęścia będę oddalony. 564. Impreza, Calando Poggiando, to na dół, to do góry.
Świat morze, człowiek okręt od burzy niesiony, Przygody skryte skały, szczęście wiatr szalony. Gdzie styr umysł stateczny
szczęśliwy; Ten mnie żywym przykładem; ten mistrz niewątpliwy. Ani dbam, chocia na mię z okrutnej swej gęby Pokazuje fortuna wściekła straszne zęby. Co mnie po wielu, trochą gdy się obejść może; Im mię więcej ta ślepa jędza zapomoże, Niestała pani, więcej u mnie będzie chciała. Kiedy mam to czym wzgardzić, choćby się pukała, Nic nie weźmie, nie weźmie nic i wrog szalony. Szczęśliwy, gdy od szczęścia będę oddalony. 564. Impreza, Calando Poggiando, to na doł, to do gory.
Świat morze, człowiek okręt od burzy niesiony, Przygody skryte skały, szczęście wiatr szalony. Gdzie styr umysł stateczny
Skrót tekstu: NaborWierWir_I
Strona: 287
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Daniel Naborowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1620 a 1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
miłości Boskiej ochotnie przyjętym, Godna czći, która dla Ciebie pracuje Krajom Sarmackim kiedy prezentuje, Ojczysta Muza Prałata zacnego, Gościa w strój Polski przezeń przybranego. Arctos od ciężkich mrozów prawie lita, Jednak Cię sercem pałającym wita, Septemtrion nasz, z Ciebie do miłości Zagrzać się Boskiej i świątobliwości Doskonałego życia pewnie może, Wzgardzić obłudny świat, i miękkie łoże Pieszczot rozkosznych, odwagą wspaniałą; A w Niebo sercem, jako chybką strzałą Szczęśliwie godzić; gdzie Cel ostateczny Bóg duszy naszej, i w nim żywot wieczny. Dotąd prowadzisz tą drogą cudowną, Wielkich SAPIEHÓW pod strzałą Herbowną, Zacny Prałacie, Sarmackie: Narody; Złotej słynące klejnotem swobody.
miłośći Boskiey ochotnie przyiętym, Godna ćći, ktora dla Ciebie prácuie Kráiom Sármáckim kiedy prezentuie, Oyczysta Muzá Práłatá zacnego, Gośćiá w stroy Polski przezeń przybránego. Arctos od ćiężkich mrozow práwie lita, Iednák Cię sercem pałáiącym wita, Septemtrion nász, z Ciebie do miłośći Zágrzać się Boskiey y świątobliwośći Doskonáłego żyćia pewnie może, Wzgárdźić obłudny świát, y miękkie łoże Pieszczot roskosznych, odwagą wspániáłą; A w Niebo sercem, iáko chybką strzałą Szczęśliwie godzić; gdżie Cel ostáteczny Bog duszy nászey, y w nim żywot wieczny. Dotąd prowádźisz tą drogą cudowną, Wielkich SAPIEHOW pod strzałą Herbowną, Zacny Práłaćie, Sármáckie: Narody; Złotey słynące kleynotem swobody.
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 7
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688