sobie zawsze szukali. Tu może wyliczać niektórych sprawy dzieje. Niechaj gdzie chce/ by najniedbalszy zajźrzy/ niech pojźrzy na którą chce Familią. Czy napatrzyć się może i ludzi w Radzie mądrych i w Rycerstwie oddzielonych w Ojczystych prawach biegłych/ i w cudzych wiadomych: więc i w męsstwie znacznych/ i u PP. swoich wziętych w dostatkach obfitujących inszych nie wspominając w Domu tym sławnej pamięci. Tu kogo przodków wspomnieć. Wyjąwszy inszych/ co pamiętają wiekiego. Aza i za młodości jego niedostawało skromności? Aza i męski wiek nie zażyłdzielności? Azaż szedziwe lata swojej doskonałej mądrości? Azaż wszytkie czasy powinnej ku Bogu osiwadczenia wiary? dla czego jemu Pan
sobie záwsze szukáli. Tu może wyliczáć niektorych spráwy dźieie. Niechay gdźie chce/ by nayniedbálszy záyźrzy/ niech poyźrzy ná ktorą chce Fámilią. Czy nápátrzyć sie może y ludźi w Rádzie mądrych y w Rycerstwie oddźielonych w Oycżystych práwách biegłych/ y w cudzych wiádomych: więc y w męsstwie znácżnych/ y v PP. swoich wźiętych w dostátkách obfituiących inszych nie wspomináiąc w Do^v^ tym sławney pámięći. Tu kogo przodkow wspomnieć. Wyiąwszy inszych/ co pámiętáią wiekiego. Aza y zá młodośći iego niedostawáło skromnośći? Aza y męski wiek nie záżyłdźielnośći? Azaż szedźiwe látá swoiey doskonáłey mądrośći? Azaż wszytkie czásy powinney ku Bogu ośiwadcżenia wiáry? dlá cżego iemu Pan
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: Cv
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
/ ale i Ubóstwa jest Matką Pijaństwo: bo to pewna/ by człowiek miał nawięcej bogactw/ kiedy ustawicznie zrże i łocze/ bankietuje/ biesiaduje/ gościami się rad bawi/ kosztownie i pańskie je częstuje: tedy nakoniec w ubóstwo przydzie. Czego przykład mamy na Synu utratnym/ który wszystkę substańcyją swoję od Ojca wziętą przepiwszy do takiej nędze na ostatek przyszedł/ że na słodzinkach i wódce przestawać musiał. Luc. 15. v. 13. seqq. De bis Exemplis vid. Genich. in der Tugend-Post. p. m. 337. It Discurs. m. sub Lit. iij b. Leg. q. D.
/ ále y Ubostwá jest Mátką Pijáństwo: bo to pewna/ by człowiek miał nawięcey bogactw/ kiedy ustáwicznie zrże y łocze/ bánkietuje/ bieśiáduje/ gośćiámi śię rad báwi/ kosztownie y páńskie je częstuje: tedy nákoniec w ubostwo przydźie. Czego przykład mamy ná Synu utrátnym/ ktory wszystkę substáńcyją swoję od Oycá wźiętą przepiwszy do tákiey nędze ná ostátek przyszedł/ że ná słodźinkách y wodce przestawáć muśiał. Luc. 15. v. 13. seqq. De bis Exemplis vid. Genich. in der Tugend-Post. p. m. 337. It Discurs. m. sub Lit. iij b. Leg. q. D.
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 6.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
nie Haldzbańty/ Na jakim się zdobył fanty. Księgi Trzecie.
A zaś moja stawi Dama/ Już nie kruszec/ siebie sama. Droższy zakład jej Osoby Niż złoto Węgierskiej proby.
Przyjmie prawo i gałązzki/ Pieknemi zwięzuje wstąszki. Pokrowczyk z skory wierzbowy/ Kładzie by nie wiądł list płowy.
Tak jej miły tak jej wzięty/ Wespół go chowa zdrażnięty. I znim sypia/ i znim chodzi/ Patrzaj drewnu co się godzi?
Gdy już długo na nie schodzę/ I podeść ją we grze godzę. Aż mi się trafiło wcześnie/ Napaść na nią zrana we śnie.
Dobrydzień Panno/ Zielone? Ta trze snem oczy zmorzone
nie Háldzbáńty/ Ná iákiem się zdobył fánty. Kśięgi Trzećie.
A záś moiá stáwi Dámá/ Iuż nie kruszec/ śiebie sámá. Droższy zakład iey Osoby Niż złoto Węgierskiey proby.
Przyimie práwo y gáłąszki/ Pieknęmi zwięzuie wstąszki. Pokrowczyk z skory wierzbowy/ Kłádźie by nie wiądł list płowy.
Ták iey miły ták iey wźięty/ Wespoł go chowa zdrażnięty. Y znim sypia/ y znim chodźi/ Pátrzay drewnu co się godźi?
Gdy iuż długo ná nie schodzę/ Y podeść ią we grze godzę. Aż mi się tráfiło wcześnie/ Napáść ná nię zráná we śnie.
Dobrydźień Pánno/ Zielone? Tá trze snęm oczy zmorzone
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 167
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
i to WKM. obaczyć będziesz raczył, iż non temere temu przedsięwzięciu WKMci oponuję się i nie z inszego jakiego respektu, ale z samej uprzejmej ku WKMci i Rzpltej życzliwości. Przyjdzie mi tedy głębiej wziąć i stąd zacząć. Pobożność św. pamięci królowej IMci, matki WKMci, także i WKMci samego ze krwie jej wzięta i za świątobliwem od niej danem wychowaniem nabyta, przedniejszą (jako ja rozumiem) przyczyną było, że P. Bóg WKM. przed inszemi tej zacnej Korony głową przejrzeć raczył, gdyż to samo wszytkim dobrym ludziom pobudką było, że zaraz na elekcji serca swe skłonili do WKMci i nieznajomego i dla pewnych respektów niejako strasznego
i to WKM. obaczyć będziesz raczył, iż non temere temu przedsięwzięciu WKMci oponuję się i nie z inszego jakiego respektu, ale z samej uprzejmej ku WKMci i Rzpltej życzliwości. Przyjdzie mi tedy głębiej wziąć i stąd zacząć. Pobożność św. pamięci królowej JMci, matki WKMci, także i WKMci samego ze krwie jej wzięta i za świątobliwem od niej danem wychowaniem nabyta, przedniejszą (jako ja rozumiem) przyczyną było, że P. Bóg WKM. przed inszemi tej zacnej Korony głową przejrzeć raczył, gdyż to samo wszytkim dobrym ludziom pobudką było, że zaraz na elekcyej serca swe skłonili do WKMci i nieznajomego i dla pewnych respektów niejako strasznego
Skrót tekstu: SkryptWojCz_II
Strona: 276
Tytuł:
Mikołaj Zebrzydowski, Skrypt p. Wojewody krakowskiego, na zjeździe stężyckim niektórym pp. senatorom dany, 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
o sobie sprawy dać, a tych rzeczy in facie Rzpltej z siebie złożyć nie raczył chcieć? Druga i to wydaje: iż ten ostatni sposób przez włożenie tych rzeczy na senat, non per formam jakiej instygacjej, ale na przestrogę, aby temu niebezpieczeństwu Rzpltej zabiegali i onę od niego obwarowali, nie był tak przed się wzięty, jako ważność rzeczy potrzebowała, musiało się gwoli przysiędze et illud avertam do młodszej braciej uciec i na tym zjeździe (principaliter dla poratowania, strzeż Boże, by nie w ostatnich niebezpieczeństwach złożonym) owym to do wiadomości przywieść; jakoż i tak uczynić musiałem, gdyż IchM., którzy to na się wzięli byli
o sobie sprawy dać, a tych rzeczy in facie Rzpltej z siebie złożyć nie raczył chcieć? Druga i to wydaje: iż ten ostatni sposób przez włożenie tych rzeczy na senat, non per formam jakiej instygacyej, ale na przestrogę, aby temu niebezpieczeństwu Rzpltej zabiegali i onę od niego obwarowali, nie był tak przed się wzięty, jako ważność rzeczy potrzebowała, musiało się gwoli przysiędze et illud avertam do młodszej braciej uciec i na tym zjeździe (principaliter dla poratowania, strzeż Boże, by nie w ostatnich niebezpieczeństwach złożonym) owym to do wiadomości przywieść; jakoż i tak uczynić musiałem, gdyż IchM., którzy to na się wzięli byli
Skrót tekstu: SkryptWojCz_II
Strona: 290
Tytuł:
Mikołaj Zebrzydowski, Skrypt p. Wojewody krakowskiego, na zjeździe stężyckim niektórym pp. senatorom dany, 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
Moda/ czegoby nie trzeba; Nie odradzi Modziastym/ i sam Anioł z Nieba. Odradzaj słowem Boskim; mów: to się niegodzi. Rzekną: Tak niesie Moda. Co żywo/ tak chodzi. By snadź straciwszy rozum/ szaty pozrucała/ Która się Modno nosi kompankiby miała. I Bóg/ i wzięty z nieba ludzki rozum błądzi; Sama Moda/ nalepiej światem Polskim/ rządzi. O nowa Filozofko! O Świata Mądryni! O jakie głupstwo tego/ co cię mądrą czyni! Kto się może od płaczu wpuł z śmiechem ukoić; Gdy Moda w sprosną nagość każe Damy stroić! Chodzi druga jak mamka/ piersi pokazała:
Modá/ czegoby nie trzebá; Nie odrádźi Modźiástym/ y sam Anioł z Niebá. Odradzay słowem Boskim; mow: to się niegodźi. Rzekną: Tak nieśie Modá. Co żywo/ ták chodźi. By snadź stráciwszy rozum/ száty pozrucáłá/ Ktora się Modno nośi kompankiby miáła. Y Bog/ y wźięty z niebá ludzki rozum błądźi; Sama Modá/ nalepiey świátem Polskim/ rządźi. O nowa Filozofko! O Swiátá Mądryni! O iákie głupstwo tego/ co ćię mądrą czyni! Kto się moze od płáczu wpuł z śmiechem vkoić; Gdy Modá w sprosną nágość każe Damy stroić! Chodźi druga iák mámká/ pierśi pokazáłá:
Skrót tekstu: ŁączZwier
Strona: A4
Tytuł:
Nowe zwierciadło
Autor:
Jakub Łącznowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
i co chcieć uczynić z nimi, a potem zrujnowanej doduszać Rzpltej.
16. Izali to nie jest jawny kontempt w radach niemieckich narodu polskiego, kiedy już prawie w nich conclusum jest, że wojska Rzpltej obojga narodów za nic nie mają, ile póki w hetmańskiej zostają komendzie, i że jakoby hetmanów zważone mają subiekta i wzięta już jest ich humorów dworu próba, i że na łacnych do ujęcia hetmanów niemieckim rządem nie zbywa sposobach. Chlubią się dlatego Niemcy niezmiernie, że wojska, fortece i hetmanów w ręku ich tylko prawie samych zostaje dyspozycja i że ich ad obedientiam per ludibrium jako w cuglu trzymać mogą, związku tylko samego obawiają się, ażeby
i co chcieć uczynić z nimi, a potem zrujnowanej doduszać Rzpltej.
16. Izali to nie jest jawny kontempt w radach niemieckich narodu polskiego, kiedy już prawie w nich conclusum jest, że wojska Rzpltej obojga narodów za nic nie mają, ile póki w hetmańskiej zostają komendzie, i że jakoby hetmanów zważone mają subiekta i wzięta już jest ich humorów dworu próba, i że na łacnych do ujęcia hetmanów niemieckim rządem nie zbywa sposobach. Chlubią się dlatego Niemcy niezmiernie, że wojska, fortece i hetmanów w ręku ich tylko prawie samych zostaje dyspozycyja i że ich ad obedientiam per ludibrium jako w cuglu trzymać mogą, związku tylko samego obawiają się, ażeby
Skrót tekstu: ZgubWolRzecz
Strona: 203
Tytuł:
Przestroga generalna stanów Rzpltej…
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1713 a 1714
Data wydania (nie wcześniej niż):
1713
Data wydania (nie później niż):
1714
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
ambicją, aby mu koronę odebrał; ale się to nie nadało za modlitwami pobożnego Wacława, który udał się do Pana Boga, i przez czas nie mały zamkniony na modlitwie, tandem wyszedłszy z niej, rozerwał fakcję, że wszystkie wojowania sposoby Zawisza stracić musiał, a zatem nadzieje swoich zamysłów przedsięwziętych. Sam z wielą stronnikami wzięty i tej fakcji autorami, zwłaszcza z Władysławem węgierskim królem, Henrykiem księciem wrocławskim i inszymi, zamki powracać musiał i śmierć w nagrodę odebrać (Johan. Dubravius Episc. Olomucensis in histor. Bohaem. Lib. XVIII, fol. 474. Aeneas Sylvius Cardin. Histor. Bohaem. cap. XXVIII, fol. 54
ambicyą, aby mu koronę odebrał; ale się to nie nadało za modlitwami pobożnego Wacława, który udał się do Pana Boga, i przez czas nie mały zamkniony na modlitwie, tandem wyszedłszy z niéj, rozerwał fakcyę, że wszystkie wojowania sposoby Zawisza stracić musiał, a zatém nadzieje swoich zamysłów przedsięwziętych. Sam z wielą stronnikami wzięty i téj fakcyi autorami, zwłaszcza z Władysławem węgierskim królem, Henrykiem księciem wrocławskim i inszymi, zamki powracać musiał i śmierć w nagrodę odebrać (Johan. Dubravius Episc. Olomucensis in histor. Bohaem. Lib. XVIII, fol. 474. Aeneas Sylvius Cardin. Histor. Bohaem. cap. XXVIII, fol. 54
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 3
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
Szczęśliwie postąpiłem pod Możejków o godzinie 7 z rana, i nie bawiąc nad pół godziny, in fugam coegi tak samego Kaczanowskiego, jako jego sług i wołoszą; doganiało go koni naszych ze dwadzieścia i siła po szlakach nabili. Sam Kaczanowski do Żołudka umknął, stamtądem go z sklepu z między umarłych wziąć rozkazał; wzięty i nazajutrz bene dispositus, justicjowany instinctu p. Burby, pochowany w cerkwi w Wieżowcu. Requiescat in pace: bom mu wszystkie urazy darował. W tej utarczce tylko jednego mego kozaka postrzelono; jam w Możejkowie tylko przenocował, regressus do Rohotnej; ludzi czwartego dnia rozprawiłem ukontentowawszy słusznie i należycie.
2 Februarii
Szczęśliwie postąpiłem pod Możejków o godzinie 7 z rana, i nie bawiąc nad pół godziny, in fugam coegi tak samego Kaczanowskiego, jako jego sług i wołoszą; doganiało go koni naszych ze dwadzieścia i siła po szlakach nabili. Sam Kaczanowski do Żołudka umknął, ztamtądem go z sklepu z między umarłych wziąść rozkazał; wzięty i nazajutrz bene dispositus, justicyowany instinctu p. Burby, pochowany w cerkwi w Wieżowcu. Requiescat in pace: bom mu wszystkie urazy darował. W téj utarczce tylko jednego mego kozaka postrzelono; jam w Możejkowie tylko przenocował, regressus do Rohotnej; ludzi czwartego dnia rozprawiłem ukontentowawszy słusznie i należycie.
2 Februarii
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 106
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
w Drui, podjazdem szczęśliwie zbiłem pięć kornetów rajtarii i dwie chorągwie dragonii p. Ogińskiego: oficerów 27, rajtarii i dragonii 132 przyprowadziłem hetmanowi; drudzy wycięci, prowianty moskiewskie zabrałem. Panu Bogu stąd niech chwała będzie.
Z pod Drui powracając na Rygę pod Janiszki i nakładając kilkadziesiąt mil, a to dla wziętych wiadomości, że książę Wiśniowiecki chciał nas przejmować: od strugów powracających na Ruś, miałem honoraria wielkie tak gotowych pieniędzy, jako win i rozmaitego korzenia. Podjazd księcia Wiśniowieckiego die 17 Julii pod Rygą ku Mitawie przebierającym się chciał szkodzić, aleśmy go znieśli szczęśliwie, pędząc na mil całe pięć.
20 Julii stanąłem
w Drui, podjazdem szczęśliwie zbiłem pięć kornetów rajtaryi i dwie chorągwie dragonii p. Ogińskiego: oficerów 27, rajtaryi i dragonii 132 przyprowadziłem hetmanowi; drudzy wycięci, prowianty moskiewskie zabrałem. Panu Bogu ztąd niech chwała będzie.
Z pod Drui powracając na Rygę pod Janiszki i nakładając kilkadziesiąt mil, a to dla wziętych wiadomości, że książę Wiśniowiecki chciał nas przejmować: od strugów powracających na Ruś, miałem honoraria wielkie tak gotowych pieniędzy, jako win i rozmaitego korzenia. Podjazd księcia Wiśniowieckiego die 17 Julii pod Rygą ku Mitawie przebierającym się chciał szkodzić, aleśmy go znieśli szczęśliwie, pędząc na mil całe pięć.
20 Julii stanąłem
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 120
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862