urodziły. Alle był głową Imemie: za którą się udali Persiani/ Indiani/ i wiele Arabów/ i Gelbini w Afryke. Abubequer fundował sektę Melchią/ której się jęli powszechnie Arabowie/ Saraceni i Afrykani. Omar był autorem Anefiej/ która panuje miedzy Turki i w Siriej/ i w tamtej części Afryki/ którą nazywają Zachara. Odman zostawił Baanefią/ abo Ksefają (jednoż to) której też naśladują niektórzy z pomienionych narodów. Z tych czterech sekt za czasem/ narodziło się inszych sławniejszych 68. oprócz inszych co nie tak są głośne. Miedzy wielą sekt Mahometańskich są też Morobitowie/ którzy prowadzą żywot nawięcej po puszczach/ a obierają się
vrodźiły. Alle był głową Imemiae: zá ktorą się vdáli Persiani/ Indiani/ y wiele Arábow/ y Gelbini w Africe. Abubequer fundował sektę Melchią/ ktorey się ięli powszechnie Arábowie/ Sáráceni y Africani. Omár był authorem Anefiey/ ktora pánuie miedzy Turki y w Siriey/ y w támtey częśći Afriki/ ktorą názywáią Záchárá. Odmán zostáwił Báánefią/ ábo Xefáią (iednoż to) ktorey też náśláduią niektorzy z pomienionych narodow. Z tych czterech sekt zá czásem/ národźiło się inszych sławnieyszych 68. oprocz inszych co nie ták są głośne. Miedzy wielą sekt Máhometáńskich są też Morobitowie/ ktorzy prowádzą żywot nawięcey po pusczách/ á obieráią się
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 148
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
długą wojną z gruntu ją spustoszą, Jednego i drugiego, choć kilku, spanoszą. Trudno mają fortunę winić z razu, bo ta Podpisowała króla szczęśliwego wota, Triumfalny kilkakroć włożywszy nań wieniec. Mogli byli już dotąd odiskać Kamieniec; Na to się dziś nie mogą zdobyć żadną miarą, Żeby ordzie zabronić do niego z zacharą. Łacniej było tureckie straszne wojska gromić, Niźli te lekkie dusze Polakom uskromić. Cóż to robi? podobno nieszczęsna prywata! Niechaj kto powie; aż się echo ozwie: Ta, ta. Koniec części wtórej PRZYPOWIEŚCI CZĘŚĆ TRZECIA 189. DESKA NA MORZE NA TOŻ DRUGI RAZ
Kilką złotych gród zbędziesz, lecz do trybunału,
długą wojną z gruntu ją spustoszą, Jednego i drugiego, choć kilku, spanoszą. Trudno mają fortunę winić z razu, bo ta Podpisowała króla szczęśliwego wota, Tryumfalny kilkakroć włożywszy nań wieniec. Mogli byli już dotąd odiskać Kamieniec; Na to się dziś nie mogą zdobyć żadną miarą, Żeby ordzie zabronić do niego z zacharą. Łacniej było tureckie straszne wojska gromić, Niźli te lekkie dusze Polakom uskromić. Cóż to robi? podobno nieszczęsna prywata! Niechaj kto powie; aż się echo ozwie: Ta, ta. Koniec części wtórej PRZYPOWIEŚCI CZĘŚĆ TRZECIA 189. DESKA NA MORZE NA TOŻ DRUGI RAZ
Kilką złotych gród zbędziesz, lecz do trybunału,
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 111
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
podobny fortel się Polacy Zdobyć, żeby go ubiec, jako robią racy. I nie tylko ich dotąd z niego nie wypłoszą, Jeszcze im swoje mięso na każdy rok noszą. Nie tylko się na kamyk, ale na proch zdobyć Nie mogą, żeby mogli Kamieńca nim dobyć, Choć Turcy tak szeroko otwierają wrota, Że zacharę wołoska wprowadza hołota. Dość, że konie wymorzą, sami się ogłodzą I odrą. Nie wojują, ale rakiem chodzą. 231. ROBOTA PRZY MODLITWIE SKUTECZNA
Uwięzły z wozem woły chłopu w lgnącym błocie, A ten co? mówi pacierz, wsparszy się na płocie; Lecz kiedy nie pomogą nic jego pacierze, I wóz
podobny fortel się Polacy Zdobyć, żeby go ubiec, jako robią racy. I nie tylko ich dotąd z niego nie wypłoszą, Jeszcze im swoje mięso na każdy rok noszą. Nie tylko się na kamyk, ale na proch zdobyć Nie mogą, żeby mogli Kamieńca nim dobyć, Choć Turcy tak szeroko otwierają wrota, Że zacharę wołoska wprowadza hołota. Dość, że konie wymorzą, sami się ogłodzą I odrą. Nie wojują, ale rakiem chodzą. 231. ROBOTA PRZY MODLITWIE SKUTECZNA
Uwięzły z wozem woły chłopu w lgnącym błocie, A ten co? mówi pacierz, wsparszy się na płocie; Lecz kiedy nie pomogą nic jego pacierze, I wóz
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 134
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, a dopieroż z miecza, Wedle tej przypowieści rzec jest niebezpiecza, Barzo trzeba ostrożnie i barzo powoli, Gdyż dłużej po żelazie niż po pczele boli. Wszelka słodycz to, co miód zbytnie jedzony, ma: Że dzieciom glisty rodzi, starym brzuch odyma. Znaczną zdobycz Polacy, skoro ordę spłoszą, Odbiwszy kamieniecką zacharę, odnoszą — Wielkiej to, jakoż była, przyznają fortunie — W ryżach, w rozynkach, figach, w kawie i w tiutiunie, W daktylach, w konfiturach, w rybach, w cukrze, w miedzie; Z czym kiedy młody w mój dom towarzysz przyjedzie, Winszuję wojskom naszym tak znacznej zdobyczy, Winszuję
, a dopieroż z miecza, Wedle tej przypowieści rzec jest niebezpiecza, Barzo trzeba ostrożnie i barzo powoli, Gdyż dłużej po żelezie niż po pczele boli. Wszelka słodycz to, co miód zbytnie jedzony, ma: Że dzieciom glisty rodzi, starym brzuch odyma. Znaczną zdobycz Polacy, skoro ordę spłoszą, Odbiwszy kamieniecką zacharę, odnoszą — Wielkiej to, jakoż była, przyznają fortunie — W ryżach, w rozynkach, figach, w kawie i w tiutiunie, W daktylach, w konfiturach, w rybach, w cukrze, w miedzie; Z czym kiedy młody w mój dom towarzysz przyjedzie, Winszuję wojskom naszym tak znacznej zdobyczy, Winszuję
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 155
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987