antidota Doświadczone ojczyźnie, lecz gdy żyła cnota Staropolska, w nas wszytkich nie były prywaty Ani też fakcjalskiej nie znalim intraty. Teraz oraz opak się wszytko w Polsce dzieje, Z naszych i sejmów świat się wszytek śmieje. W izbie waszej poselskiej jaka bywa wrzawa? Chcecie zawsze poprawiać wolności i prawa, A sami je gwałcicie zaciętą chciwością. Do was ja mówię, Bierscy, kupni nieprawością! Przyznawani, że jest wiele cnych koronnych synów, Którzy próżni takowych znajdują się winów. Wiem i to, że niektórzy mówią bardzo siła, Tak dalece, że choćby szkoła się kupiła
Pitagorów, stoików, nigdy by tak wiele Nie podała dyskursów, a mówię
antidota Doświadczone ojczyźnie, lecz gdy żyła cnota Staropolska, w nas wszytkich nie były prywaty Ani też fakcyjalskiej nie znalim intraty. Teraz oraz opak się wszytko w Polszczę dzieje, Z naszych i sejmów świat się wszytek śmieje. W izbie waszej poselskiej jaka bywa wrzawa? Chcecie zawsze poprawiać wolności i prawa, A sami je gwałcicie zaciętą chciwością. Do was ja mówię, Bierscy, kupni nieprawością! Przyznawani, że jest wiele cnych koronnych synów, Którzy próżni takowych znajdują się winów. Wiem i to, że niektórzy mówią bardzo siła, Tak dalece, że choćby szkoła się kupiła
Pitagorów, stoików, nigdy by tak wiele Nie podała dyskursów, a mówię
Skrót tekstu: SatStesBar_II
Strona: 728
Tytuł:
Satyr steskniony z pustyni w jasne wychodzi pole
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
ż jedno na swego Morsztyna, Jakoć zbrojnego zsadził Moskwicina, Lecz go w misiurkę drugi nad ciemieniem Urwał kiścieniem.
Leci nieborak ciężko uderzony, Chwyta się łęku na dół pochylony, Ale go prędko z onej wyniosł trwogi Koń wiatronogi,
Cnotliwy bachmat, co wyniozszy pana Z dwóch ciężkich potrzeb krew jego wylana, W jednej zacięty, w drugiej położony Wpoł postrzelony.
Ba i nasz Kimbar dobrze się sprawował Na swym dzianecie, lecz potym szwankował, Bo w lewą rękę porwał, brat cnotliwy, Postrzał szkodliwy.
Tu Brzozowskiego już zwalono z konia, Tu za Pękalskim już pieszym pogonią; Rwie k nam nieborak, za nimtysiąc goni Moskiewskichbroni.
Mężny Przypkowski
ż jedno na swego Morstyna, Jakoć zbrojnego zsadził Moskwicina, Lecz go w misiurkę drugi nad ciemieniem Urwał kiścieniem.
Leci nieboras ciężko uderzony, Chwyta się łęku na doł pochylony, Ale go prędko z onej wyniosł trwogi Koń wiatronogi,
Cnotliwy bachmat, co wyniozszy pana Z dwoch ciężkich potrzeb krew jego wylana, W jednej zacięty, w drugiej położony Wpoł postrzelony.
Ba i nasz Kimbar dobrze się sprawował Na swym dzianecie, lecz potym szwankował, Bo w lewą rękę porwał, brat cnotliwy, Postrzał szkodliwy.
Tu Brzozowskiego już zwalono z konia, Tu za Pękalskim już pieszym pogonią; Rwie k nam nieboras, za nimtysiąc goni Moskiewskichbroni.
Mężny Przypkowski
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 360
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
/ lubo też p[...] jej upuszczeniu/ Pamiętaj w przód o żyły okiem zniewoleniu. Wina zażyć dobrego powiciem wygodzić: Wolno będzie spokojnie tam i sam pochód zić.
O niektórych skutkach puszczania Krwie. Smutnych weselić zwykło Krwie na czas puszczenie/ Przytym czyni w miłości szalonej zwolnienie O wielkości Rany puszczadłem ciętej. Miernie ma być zacięta rana/ by krew wolnie Gruba iść mogła/ przytym dymy próżne spolnie.
Co trzeba uważyć przy puszczeniu Krwie. Godzin sześć spać nie trzeba po krew upuszczeniu/ Abyś nie był ode snu w ciężkim utrapieniu. A i na to pamiętaj/ być tak nie ciął żyły: Aby ręki boleści wielkie nie trapiły.
/ lubo też p[...] iey vpusczeniu/ Pámiętay w przod o żyły okiem zniewoleniu. Winá záżyć dobrego powićiem wygodźić: Wolno będźie spokoynie tám y sám pochod źić.
O niektorych skutkach pusczánia Krwie. Smutnych weselić zwykło Krwie ná czás pusczenie/ Przytym czyni w miłośći szaloney zwolnienie O wielkośći Rány puszczádłem ćiętey. Miernie ma bydz záćięta ráná/ by krew wolnie Grubá iśc mogłá/ przytym dymy prożne spolnie.
Co trzebá vwáżyć przy pusczeniu Krwie. Godźin sześć spáć nie trzebá po krew vpusczeniu/ Abyś nie był ode snu w ćięszkim vtrapieniu. A y ná to pamiętay/ być ták nie ćiął żyły: Aby ręki boleśći wielkie nie trapiły.
Skrót tekstu: OlszSzkoła
Strona: E3v
Tytuł:
Szkoła Salernitańska
Autor:
Hieronim Olszowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
. Lecie na Wiosnę prawe po otwieraj żyły/ Zimie/ w Jesieni z lewej/ we krwie upuść siły. A na ucieszną Wiosnę/ sercu otwórz wrota/ Wątrobę ze krwie zwolnisz lecie bez kłopota. Zimie głowie puszczadłem zdrowie dasz bez trwogi/ W jesieni zaś oczyścisz bez frasunku nogi.
O Pożytkach zacięcia Salwatelle. Salwatella zacięta pomnoży twojego/ Stosu/ i zdrowia w piersiach ciężkich serdecznego. Nie zwyczajne poznosi wygodnie przykrości/ W śledzienie bliskie w sercu ukoi ciężkości.
Koniec Szkoły Salernitańskiej. Sposób życia i ochędostwa przez każdy Miesiąc, czteroma wierszami opisany.
STYCZEN. KAsz ciepło nosić do Stołu pułmiski/ Częste niech z winem podają kieliszki. Krew w
. Lećie ná Wiosnę práwe po otwieray żyły/ Zimie/ w Ieśieni z lewey/ we krwie vpuść śiły. A ná vćieszną Wiosne/ sercu otworz wrotá/ Wątrobę ze krwie zwolnisz lećie bez kłopotá. Zimie głowie pusczádłem zdrowie dasz bez trwogi/ W ieśieni záś oczyśćisz bez frasunku nogi.
O Pożytkách záćięćia Sálwátelle. Sálwátellá záćięta pomnoży twoiego/ Stosu/ y zdrowia w pierśiách ćiężkich serdecznego. Nie zwyczáyne poznośi wygodnie przykrośći/ W śledźienie bliskie w sercu vkoi ćiężkośći.
Koniec Szkoły Sálernitáńskiey. Sposob żyćia y ochędostwá przez káżdy Mieśiąc, czteroma wierszámi opisány.
STYCZEN. KAsz ćiepło nośić do Stołu pułmiski/ Częste niech z winem podáią kieliszki. Krew w
Skrót tekstu: OlszSzkoła
Strona: E4
Tytuł:
Szkoła Salernitańska
Autor:
Hieronim Olszowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
jest jedna: Cztery Kantony są Dysydentskie, dwa w których połowa Dysydentów, połowa Katolików znajduje się, siedem innych Katolickich które niżej jakie są, wyrażają się. KARTA VII.
Szwajcarowie co do obyczajów są szczerzy, lubo nie ze wszystkim manierni, wolności swojej, aby w niczym nienaruszona zostawała, skrupulatnie przestrzegający, słowni, zacięci w swoich zdaniach, w wojsku karność z punktualnością zachowujący: w czym się pokazują ich przymioty bardzo zdatne do formowania dobrych Generałów, i dobrych żołnierzy. P. Jak się dzielą Szwajcarowie? O. Dzielą się na trzynaście Kantonów, i niektóre pobliższe Krainy z niemi sprzymierzone: co wszystko wyliczam z przyłączonemitu znakami: I.
iest iedna: Cztery Kantony są Dyssydentskie, dwa w ktorych połowa Dyssydentow, połowa Katolikow znayduie się, siedem innych Katolickich ktore niżey iakie są, wyrażaią się. KARTA VII.
Szwaycarowie co do obyczaiow są szczerzy, lubo nie ze wszystkim manierni, wolności swoiey, aby w niczym nienaruszona zostawała, skrupulatnie przestrzegaiący, słowni, zacięci w swoich zdaniach, w woysku karność z punktualnością zachowuiący: w czym się pokazuią ich przymioty bardzo zdatne do formowania dobrych Generałow, y dobrych żołnierzy. P. Jak się dzielą Szwaycarowie? O. Dzielą się na trzynaście Kantonow, y niektore pobliższe Krainy z niemi sprzymierzone: co wszystko wyliczam z przyłączonemitu znakami: I.
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 55
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
wielki Pisma Z. Interpres, że był tylko przytomnym temu budowaniu, mentem budujących na dobrą tłumacząc stronę; że to oni communem speculam alias Strażnicę pro Ornamento et gloria tamecznych budują Krajów, niepenetrując że się to działo ex fastu animi. Inni zaś rozumieją że Noe zważywszy złą Nemroda i Sekwitów jego intencję, aniemogąc dysvadere zaciętym, z tamtego oddalił się Horyzontu, i okiem, dopieroż wyrokiem tego nie aprobując dzieła.
Więcej o Babilonii Mieście in hoc Opere doczytasz, w dyskursie o Miastach znacznych Świata, tudzież iuter septem mirabilia mundi. O ARCE PAŃSKIEJ albo PRZYMIERZA Co była, zczego, i gdzie się obraca?
ARKA Pańska wielkich skarbów
wielki Pisma S. Interpres, że był tylko przytomnym temu budowaniu, mentem buduiących na dobrą tłumacząc stronę; że to oni communem speculam alias Strażnicę pro Ornamento et gloria tamecznych buduią Kraiow, niepenetruiąc że się to działo ex fastu animi. Inni zaś rozumieią że Noe zważywszy złą Nemroda y Sekwitow iego intencyę, aniemogąc disvadere zaciętym, z tamtego oddalił się Horyzontu, y okiem, dopieroż wyrokiem tego nie approbuiąc dzieła.
Więcey o Babylonii Mieście in hoc Opere doczytasz, w dyskursie o Miastach znacznych Swiata, tudziesz iuter septem mirabilia mundi. O ARCE PANSKIEY albo PRZYMIERZA Co była, zczego, y gdzie się obraca?
ARKA Pańska wielkich skarbow
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 114
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
tak referują, jak od poważniejszych słyszą Mahometów, albo mają z Tradycyj. Uczeni i polerowniejsi, z nowu aby swojej nie skonfundowali Religii, nie chcą rewelować Czy GRZEGORZS. Trajana z Piekła wybawił?
Światu, czy jest to cielsko Sarcina iniquitatis, czyłi zgniło, czy piorunem spajone. Inni zaś Mahometani będąc bardzo uparci, zacięci w swojej Religi, i nazbyt nabożni, mają za wielki grzech, o to się badać i dociekać, Sanctissime tylko wszystko o swoim Proroku sentinentes. Jedni Mołnowie, Santonowie. Derwiszowie, do Nabożeństwa należący w tym Meczecie mogliby docieć prawdy, i nam komunikomać; a jeszcze lepiejby spenetrował Chrześcijaniń, ale od
tak referuią, iak od poważnieyszych słyszą Machometow, albo maią z Tradycyi. Uczeni y polerownieysi, z nowu áby swoiey nie zkonfundowali Religii, nie chcą rewelowáć Czy GRZEGORZS. Traiana z Piekła wybawił?
Swiàtu, czy iest to cielsko Sarcina iniquitatis, czyłi zgniło, czy piorunem spaione. Inni zaś Machometani będąc bardzo uparci, zacięci w swoiey Religi, y nazbyt nábożni, maią za wielki grzech, o to się badać y dociekać, Sanctissime tylko wszystko o swoim Proroku sentinentes. Iedni Mołnowie, Santonowie. Derwiszowie, do Nabożeństwa należący w tym Meczecie mogliby docieć prawdy, y nam kommunikomać; a ieszcze lepieyby spenetrował Chrześcianiń, ale od
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 142
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Tronie rozkazujący jest IMPERATOR, tu Berłem, tam Mieczem szermujący. U Rzymianów zwało się też Hetman Imperator Exercitûs.
Czemuby zaś zwało się SACRUM IMPERIUM, ŚWIĘTE PAŃSTWO RZYMSKIE, racja ta, że u Łacinników rzecz jaka wielka, zowie się SACRUM, naprzykład Sacra Fames, wielki głód, Druga racja, że w zaciętym Państwie Rzymskim alias Czwartej MONARCHII Zbawiciel Najświętszy Narodził się. Trzecia racja, że w Imperium Rzymskim jest najwyborniejsza i najpobożniejsza cząstka Kościoła wojującego. Czwarta racja, że insze IMPERIA i MONARCHIE od początku Świata nie były o Monarchiach: i Rżymskim Cesarstwie..
Prawowierne; a zaś Imperium teraźniejsze Romanum jest Świętą Chrześcijańską Wiarą oświecone i Oświęcone
Tronie roskazuiący iest IMPERATOR, tu Berłem, tam Mieczem szermuiący. U Rzymianow zwało się też Hetman Imperator Exercitûs.
Czemuby zaś zwało się SACRUM IMPERIUM, SWIĘTE PANSTWO RZYMSKIE, racya ta, że u Łacinnikow rzecż iaka wielka, zowie się SACRUM, naprzykład Sacra Fames, wielki głod, Druga racya, że w zaciętym Państwie Rzymskim aliàs Czwartey MONARCHII Zbawiciel Nayświętszy Narodził się. Trzecia racya, że w Imperium Rzymskim iest naywybornieysza y naypobożnieysza cząstka Kościoła woiuiącego. Czwarta racya, że insze IMPERIA y MONARCHIE od początku Swiata nie były o Monarchiach: y Rżymskim Cesarstwie..
Prawowierne; a zaś Imperium teraznieysze Romanum iest Swiętą Chrześcianską Wiarą oświecone y Oświęcone
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 447
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
przez Katolików, jako też na Ołtarzach, na których Łacinnicy celebrowali, zakazujących celebrować, wyklęto, grubo błądzących, bo im tak upor, złość, hardość, pewnie nie racja rozumna radziła, W też same czasy Grzegorz IX i Innocenciusz IV. Papieże nad tym desudarunt, aby przez Zakonników mogli byli Ludzi w Schizmie zaciętych, przywieść do Świętej z Rzymskim Kościołem Unii. perswadując, aby Katolikom przeciw Saracenom o wyzwolenie Ziemi Świętej wojującym, jeśli non prodese, to przynamniej non obese chcieli.
Nastawszy na Papiestwo Grzegorz X dwie rzeczy sobie za metę założył, O Schizmie Greckiej
Ziemię Świętą wyzwolić, i Jedność Kościołów uczynić; na co zwołał Synod w
przez Katolikow, iako też na Ołtarzach, na ktorych Łacinnicy celebrowali, zákazuiących celebrować, wyklęto, grubo błądzących, bo im tak upor, złość, hardość, pewnie nie racya rozumna radziła, W też same czasy Grzegorz IX y Innocenciusz IV. Papieże nad tym desudarunt, áby przez Zakonnikow mogli byli Ludzi w Schizmie zaciętych, przywieść do Swiętey z Rzymskim Kościołem Unii. perswaduiąc, aby Katolikom przeciw Saracenom o wyzwolenie Ziemi Swiętey woiuiącym, ieśli non prodese, to przynamniey non obese chcieli.
Nastawszy na Papiestwo Grzegorz X dwie rzeczy sobie za metę założył, O Schizmie Greckiey
Ziemię Swiętą wyzwolić, y Iedność Kościołow uczynić; na co zwołał Synod w
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1141
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
się z uczynieniem o tej prawdzie relacji królowi.
Tymczasem po Wolskim za wakowała kasztelania lubelska, którą ja chciałem dla podstolego drohickiego przez moje remonstracje wyrobić w rekompensę szkód i strat jego od miasta Wohynia w tej sprawie poniesionych; już zaczęły rzeczy drogą iść pomyślną. Gdym to podstolemu drohickiemu opowiedział, tak był uparty i zacięty, że nie chciał sam o tę kasztelanią prosić. A tymczasem, gdy ten jego upór trwał, wpadł z mocną promocją Rzewuski, hetman polny koronny, za Wereszczyńskim, sędzią ziemskim chełmskim, pułkownikiem swoim husarskim i krewnym swoim, a tak kasztelanią lubelską oddano Wereszczyńskiemu.
Kanclerz zaś koronny aż do dnia wyjazdu królewskiego z Warszawy
się z uczynieniem o tej prawdzie relacji królowi.
Tymczasem po Wolskim za wakowała kasztelania lubelska, którą ja chciałem dla podstolego drohickiego przez moje remonstracje wyrobić w rekompensę szkód i strat jego od miasta Wohynia w tej sprawie poniesionych; już zaczęły rzeczy drogą iść pomyślną. Gdym to podstolemu drohickiemu opowiedział, tak był uparty i zacięty, że nie chciał sam o tę kasztelanią prosić. A tymczasem, gdy ten jego upór trwał, wpadł z mocną promocją Rzewuski, hetman polny koronny, za Wereszczyńskim, sędzią ziemskim chełmskim, pułkownikiem swoim husarskim i krewnym swoim, a tak kasztelanią lubelską oddano Wereszczyńskiemu.
Kanclerz zaś koronny aż do dnia wyjazdu królewskiego z Warszawy
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 457
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986