Z. sprawioną/ skoro przeklęta Schisma rozerwała/ natychmiast Cerkiew Wschodnia/ jakoby za ścianę[...] zastąpiła/ i ze wszytkich swoich wnętrznych i ze wnętrznych ozdób obnażoną być poczęła. natychmiast ludzie święci/ Cesarze Gręccy wzięli sobie moc na Duchowne i na Cerkwie/ prawa im stanowiąc jako chcieli. Zaraz jej i żywot i piersi jakoby zakamieniały. Ze od tego samego czasu już więcej nikogo ni urodziła/ ni nakarmiła. To mówię/ że po oderwaniu się od Zachodnej Cerkwie/ żadnego Pogańskiego narodu do wiary Pana Chrystusowej nie przywiodła: i wpadła w głód słowa Bożego: straciła żywe słowo Boże i skuteczne. Ostatni Patriarcha Konstantynopolski w jedności świętej/ Ignatius/ świętym
S. spráwioną/ skoro przeklęta Schismá rozerwáłá/ nátychmiast Cerkiew Wschodna/ iákoby zá śćiánę[...] zástąpiłá/ y ze wszytkich swoich wnętrznych y ze wnętrznych ozdob obnażoną bydź poczęłá. nátychmiast ludźie święći/ Cesárze Gręccy wźięli sobie moc ná Duchowne y ná Cerkwie/ práwá im stánowiąc iáko chćieli. Záraz iey y żywot y pierśi iákoby zákámieniáły. Ze od tego sámego cżásu iuż więcey nikogo ni vrodźiłá/ ni nákarmiłá. To mowię/ że po oderwániu sie od Zachodney Cerkwie/ żadnego Pogáńskiego narodu do wiáry Páná Christusowey nie przywiodłá: y wpádłá w głod słowá Bożego: stráćiłá żywe słowo Boże y skuteczne. Ostátni Pátryárchá Konstántynopolski w iednośći świętey/ Ignátius/ świętym
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 180
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
, którym łby ucinają dla zębów słoniowym się kościom równających. Ludzie na tej insule są bardzo silni, beczkę piwa przez się przerzucają są Luterskiej Sekty. Natym wyspie jest Hekla góra ogień z siebie wydająca. Na GROENLANDII Insole Norwergskiej ciężkie było Pogaństwo, które i teraz się wydaje. Obywatele nie ludzcy, nie wstydliwi, zakamieniali żyją mięsem Wieloryba, a piją ich tłustość. Złota, srebra mniej są apetyczni: skorami psów morskich, cieląt handłują, i zębami ryby Towak na oprawę nożów: na wyspie także Spicberga są Wieloryby, z jednego będzie tłustości 8. beczek. Miast tu nie masz tylko Szałasze, i Porty Na wyspach także Norwergskich FERRO
, ktorym łby ucinaią dla zębow słoniowym się kościom rownaiących. Ludzie na tey insule są bardzo silni, beczkę piwa przez się przerzucaią są Luterskiey Sekty. Natym wyspie iest Hekla gora ogień z siebie wydaiąca. Na GROENLANDII Insole Norwergskiey cięszkie było Pogaństwo, ktore y teraz się wydaie. Obywatele nie ludzcy, nie wstydliwi, zakamieniali żyią mięsem Wieloryba, a piią ich tłustość. Złota, srebra mniey są appetyczni: skorámi psow morskich, cieląt handłuią, y zębami ryby Towak na oprawę nożow: na wyspie tákze Spitzberga są Wieloryby, z iednego będzie tłustości 8. beczek. Miast tu nie masz tylko Szałasze, y Porty Na wyspach także Norwergskich FERRO
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 415
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
go utrapić może. Marc: 9. Pamięć zawsze w sobie warząc i przypominając niezapomniane swe nieprawości/ robaka tego/ który ostro sumnienie gryząc/ nigdy niezdechnie/ Vermis eorum non morietur, gorzkim smutkiem/ melancholią/ rankorem karmić/ wolą w nienawiści i w jadowity na Boga i na się gniewie zacięta/ zatwardziała/ zakamieniała/ zżymać się i sama w sobie jadowicie gryzć będzie. 7. Tych zaś wszytkich mąk najcięższa/ nawalniejsza męka jest/ nieprzeżyta Wieczność, gdy potępieni co z początku cierpieć poczną/ na wieki cierpieć będą. Śmierć ta nie śmiertelna nigdy końca nie uzna; bo jest wieczna. Albowiem jako gdzieś mówi Grzegorz Z. na
go utrapić może. Marc: 9. Pamięć záwsze w sobie wárząc y przypomináiąc niezápomniáne swe nieprawośći/ robaká tego/ ktory ostro sumnienie gryząc/ nigdy niezdechnie/ Vermis eorum non morietur, gorzkim smutkiem/ meláncholią/ rankorem kármić/ wolą w nienáwiśći y w iádowitý ná Bogá y ná się gniewie záćiętá/ zátwárdźiáła/ zákámieniáła/ zżymać się y samá w sobie iádowićie gryźć będźie. 7. Tych záś wszytkich mąk náyćięższa/ náwálnieysza męká iest/ nieprzeżyta Wieczność, gdy potępieńi co z początku ćierpieć poczną/ ná wieki ćierpieć będą. Smierć tá nie śmiertelna nigdy końcá nie vzna; bo iest wieczna. Albowiem iáko gdźieś mowi Grzegorz S. ná
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 164
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
prócz Biskupów, Seat heretycki był. Aż za Zygmunta trzeciego, (jako pisze Ksiądz Skarga) dwóch tylko Senatorów Katolicków było. Żeby tedy ci, którzy od Boga na obronę, i utrzymanie Wiary powołani są, bronili tej Wiary, dana im Senatorska vetandi potestas, aby przynajmniej przez prawa kontradykowali temu powietrzu; kiedy w zakamieniałych, i przewrotnych ludziach odmienić jej niemogli. Jakoż pobłogosławił Pan Bóg, his sacriae conatibus, bo nietylko z Senatu wyrugowana herezja, ale żadnego niedopuszczono prawa, któreby Herezyj sprzyjać mogło choć per indirectum. Aż świeżo zaś z ich kuźni fulmẽ, Konstytucyj Sejmu Brzeskiego Litewskiego, przeciwko bezbożnym wyszło Arianom, jako
procz Biskupow, Seat heretycki był. Aż zá Zygmuntá trzećiego, (iáko pisze Xiądz Skarga) dwoch tylko Senatorow Kátolickow było. Żeby tedy ći, którzy od Bogá ná obronę, y utrzymánie Wiary powołáni są, bronili tey Wiary, dána im Senatorska vetandi potestas, áby przynaymniey przez prawá kontradykowali temu powietrzu; kiedy w zákámieniałych, y przewrotnych ludźiách odmienić iey niemogli. Jákoż pobłogosławił Pan Bog, his sacriae conatibus, bo nietylko z Senatu wyrugowana herezya, ále żadnego niedopuszczono prawá, ktoreby Herezyi zprzyiać mogło choc per indirectum. Aż świeżo záś z ich kuźni fulmẽ, Konstytucyi Seymu Brzeskiego Litewskiego, przećiwko bezbożnym wyszło Aryanom, iáko
Skrót tekstu: RadzKwest
Strona: F
Tytuł:
Kwestie polityczne
Autor:
Franciszek Radzewski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
katolickiej uczyni, niechaj ich raczej księża nawracają in spiritu lenitatis doctrina et egzemplo vite inculpate. A wy, poczciwa szlachta, miłujcie się, o wiarę się nie bijcie, na lepsze chowajcie się dzieła, przeciw spólnym nieprzyjaciołom, cudzemi karzcie się przykładami i przygodami. Ostatek deksteritati jego spuszczam. A jeśliby więc też tak zakamieniałe animusze tych tam ludzi i króla waszego były i tak już oczy zaślepione mieli, żeby upornie i obstinato animo to, co wzięli przed się, prowadzić chcieli, niechajże już, wziąwszy Pana Boga na pomoc, więcej nie oględuje się na zad: już tu rezolucjej potrzeba. Co więcej, jeśliź salutem reipublice totius,
katolickiej uczyni, niechaj ich raczej księża nawracają in spiritu lenitatis doctrina et exemplo vitae inculpatae. A wy, poczciwa ślachta, miłujcie się, o wiarę się nie bijcie, na lepsze chowajcie się dzieła, przeciw spólnym nieprzyjaciołom, cudzemi karzcie się przykładami i przygodami. Ostatek dexteritati jego spuszczam. A jeśliby więc też tak zakamieniałe animusze tych tam ludzi i króla waszego były i tak już oczy zaślepione mieli, żeby upornie i obstinato animo to, co wzięli przed się, prowadzić chcieli, niechajże już, wziąwszy Pana Boga na pomoc, więcej nie oględuje się na zad: już tu rezolucyej potrzeba. Co więcej, jeśliź salutem reipublicae totius,
Skrót tekstu: PrzestPotrzCz_II
Strona: 155
Tytuł:
Przestroga Rzpltej potrzebna, którą kanclerz on Zamoyski dwiema szlachcicom godnym wiary, ukazawszy się niedawno, in publicum podać i komu należy, odnieść kazał
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
zabili. Kondolentia nad śmiercią jego. Prezydent do drugiego pokoju z nami idzie, w którym śmierć była wykonterfektowana na obrazach króla angielskiego. Fairfaks i Cromwell do więzienia go kładą. Radę o królu między sobą czynią. Króla sądzą. Teatrum na śmierć jego zgotowane i aparat. Karol na teatrum wyprowadzony ku śmierci. Ach! zakamieniali ludzie. Protestatio jego przed śmiercią. Dyspozycja jego na śmierć przy doktorze Juksonie. Znak patrona swego synowi oddaje. Głowę pod instrument kładzie. Koniec życia jego. Z trzeciego pokoju żona Prezydentowa z córkami swemi do nas wychodzi Imiona i strój ich. Powaga matki i czułość około córek. Przywitanie ich z nami. Potym wszyscy
zabili. Condolentia nad śmiercią jego. Prezydent do drugiego pokoju z nami idzie, w którym śmierć była wykonterfektowana na obrazach króla angielskiego. Fairfax i Cromwell do więzienia go kładą. Radę o królu między sobą czynią. Króla sądzą. Teatrum na śmierć jego zgotowane i aparat. Karol na teatrum wyprowadzony ku śmierci. Ach! zakamieniali ludzie. Protestatio jego przed śmiercią. Dyspozycyja jego na śmierć przy doktorze Juksonie. Znak patrona swego synowi oddaje. Głowę pod instrument kładzie. Koniec życia jego. Z trzeciego pokoju żona Prezydentowa z córkami swemi do nas wychodzi Imiona i strój ich. Powaga matki i czułość około córek. Przywitanie ich z nami. Potym wszyscy
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 86
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
Niemając. MEL: O uporze! o serce bezbożne! Idź tedy, idź, wykrzykuj na nie opłakaną Nigdy, śmierć Brata, podź, patrz twarzą niezmieszaną: Podź; jeżeli cię żadna litość rodowitej Krwi niewzrusza: podź: którą, niewinny z Jonaty Duch wyniść gotuje się, tą raną okrutną Paś oczy zakamieniałe. JES: Złością się zuchwałą Unosisz Melchi; żalom daremnym puść wodze: Bo mnie nie rzecz niewieścich pomagać ci, srodze Zajadłych swarów. w reszcie - - Wej, ojciec nadchodzi. Wywnętrz się z dziecinnemi (w których serce brodzi:) Łzam: Ja bowiem głupich tych serca miękkiego Pieszczot, już znieść niemogę
Niemáiąc. MEL: O uporze! o serce bezbożne! Idź tedy, idź, wykrzykuy ná nie opłákáną Nigdy, smierć Brátá, podź, pátrz twarzą niezmieszáną: Podź; ieżeli cię żadna litosć rodowitey Krwi niewzrusza: podź: ktorą, niewinny z Jonáty Duch wyniść gotuie się, tą ráną okrutną Páś oczy zákámieniáłe. JES: Złością się zuchwáłą Unosisz Melchi; żalom dáremnym puść wodze: Bo mnie nie rzecz niewiescich pomagáć ci, srodze Záiádłych swárow. w reszcie - - Wey, oyciec nádchodzi. Wywnętrz się z dziecinnemi (w których serce brodzi:) Łzám: Ia bowiem głupich tych sercá miękkiego Pieszczot, iuż znieśc niemogę
Skrót tekstu: JawJon
Strona: 22
Tytuł:
Jonatas
Autor:
Stanisław Jaworski
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
, kiedy drzewa naturalnie, a nie przez gwałt wiatrów już są obdarte z liścia, bo na ten czas zostają bez humoru ziemnego i wodności, który jest ten, co pobudza drzewo do korupcyjej własny. A jeśli się trafi rąbać drzewa, które nie tracą liścia, jako jest cyprys, cedron, sośnia, twardy, zakamieniały dąb, bukszpan, oliwa, rąbajże w mianowanym miesiącu, ale podczas pełnia luny. I dlatego, puszkarzu, niemały pożytek będzie twemu królowi nie tylko w lesie, ale i łoże sposobne do działa dla mocności mając tę krzywość naturalną. A przeto dobrze będzie i, abyś ty sam poszedł, miasto przechadzki, dla
, kiedy drzewa naturalnie, a nie przez gwałt wiatrów już są obdarte z liścia, bo na ten czas zostają bez humoru ziemnego i wodności, który jest ten, co pobudza drzewo do korupcyjej własny. A jeśli się trafi rąbać drzewa, które nie tracą liścia, jako jest cyprys, cedron, sośnia, twardy, zakamieniały dąb, bukszpan, oliwa, rąbajże w mianowanym miesiącu, ale podczas pełnia luny. I dlatego, puszkarzu, niemały pożytek będzie twemu królowi nie tylko w lesie, ale i łoże sposobne do działa dla mocności mając tę krzywość naturalną. A przeto dobrze będzie i, abyś ty sam poszedł, miasto przechadzki, dla
Skrót tekstu: AquaPrax
Strona: 122
Tytuł:
Praxis ręczna działa
Autor:
Andrzej Dell'Aqua
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1624 a 1639
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1639
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Tadeusz Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1969