FRISIA WSCHODNIA vulgò Oost-Friesland, Księstwo, druga jest ZACHODNIA do Holandów się referująca. W tej Frizyj Woły ekstraodrynaryjnej rodzą się wielkości, tak dalece, że na jednym znajduje się 1600. funtów mięsa. Trafił się drugi który dał z siebie mięsa 2528. suntów. Jeszcze większy musiał być ów w Antorsie, Roku 1560. zarznięty, który ważył funtów 3300. Tuż we Frizyj Psów morskich osobliwą łowią sztu- ką. Rybacy przebierają się po kuglarsku i komediancku, po brzegu morskim wywierają skoki i pląsania, a ryby się tym delektując do brzegów co raz bardziej się zbliżają, a Rybacy zaś od brzegów się potrochu z swemi tańcami odmykają, i wlot zarzucą
FRISIA WSCHODNIA vulgò Oost-Friesland, Xięstwo, druga iest ZACHODNIA do Hollandow się referuiąca. W tey Frizyi Woły extráordinaryiney rodzą się wielkości, tak dalece, że ná iednym znáyduie się 1600. funtow mięsa. Tráfił się drugi ktory dał z siebie mięsa 2528. suntow. Ieszcze większy musiał bydź ow w Antorsie, Roku 1560. zárznięty, ktory ważył funtow 3300. Tuż we Frizyi Psow morskich osobliwą łowią sztu- ką. Rybacy przebieráią się po kuglarsku y komedyancku, po brzegu morskim wywieráią skoki y pląsania, á ryby się tym delektuiąc do brzegow co ráz bardźiey się zbliżaią, á Rybacy zaś od brzegow się potrochu z swemi tańcami odmykaią, y wlot zárzucą
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 244
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
zostanie i według swej wolej Niech sobie dziesięć dziewic obierze po wolej, Z któremi niech króluje, aż drugi przybędzie, Co mu, jako on inszem, na garle usiądzie.
LX.
Dwa tysiąca lat spełna, jako powiadają, Chowano srogie prawo i dotąd chowają; I rzadki dzień, w któryby nie miał być zarzniony Na ofiarę przychodzień jaki z cudzej strony. Jeśli się który boju z dziesiącią napiera, Pospolicie na pierwszem potkaniu umiera; Z tysiąca ledwie jeden taki się najduje, Który do drugiej próby, nocnej, postępuje.
LXI.
Trafiają się niektórzy, którzy postępują, Ale tak rzadko, że ich na palcach rachują. Między takiemi
zostanie i według swej wolej Niech sobie dziesięć dziewic obierze po wolej, Z któremi niech króluje, aż drugi przybędzie, Co mu, jako on inszem, na garle usiędzie.
LX.
Dwa tysiąca lat spełna, jako powiadają, Chowano srogie prawo i dotąd chowają; I rzadki dzień, w któryby nie miał być zarzniony Na ofiarę przychodzień jaki z cudzej strony. Jeśli się który boju z dziesiącią napiera, Pospolicie na pierwszem potkaniu umiera; Z tysiąca ledwie jeden taki się najduje, Który do drugiej próby, nocnej, postępuje.
LXI.
Trafiają się niektórzy, którzy postępują, Ale tak rzadko, że ich na palcach rachują. Między takiemi
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 128
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
, przywlekli go tedy dwaj pacholcy w Turkusowej Barwie za nogi o jednym bocie Rzucili go w srzodku koła mówiąc atóz macie pierwszego Malkontenta, tak i drugim będzie
Jakos tak stał się zal na sercu i okropność patrząc na owego rozsiekanca ci zaś co się poczuwali być Malkontentami wpuł obumarli od strachu. kiedy Lezał jako bydlę jakie zarznięte wswojej krwi.
Takci posiedziawszy spuł godziny Limitował sesyją Marszałek rozeszlismy się.
Napadły potym Jesienne słoty, Śniegi, mrozy tak że drugi swego konia niepoznał rano wstawszy, kiedy go śnieg przywiał
Juzesmy tedy miewali sesyje w Namiotach dla owej Niepogody. Szlachta się poczęli roziezdzac do Domów. Deputaci tylko z Marszałkiem musieliśmy kawęczyc
, przywlekli go tedy dway pacholcy w Turkusowey Barwie za nogi o iednym bocie Rzucili go w srzodku koła mowiąc atoz macie pierwszego Malkontenta, tak y drugim będzie
Iakos tak ztał się zal na sercu y okropność patrząc na owego rozsiekanca ci zas co się poczuwali bydz Malkontentami wpuł obumarli od strachu. kiedy Lezał iako bydlę iakie zarznięte wswoiey krwi.
Takci posiedziawszy zpuł godziny Limitował sessyią Marszałek rozeszlismy się.
Napadły potym Iesienne słoty, Sniegi, mrozy tak że drugi swego konia niepoznał rano wstawszy, kiedy go snieg przywiał
Iuzesmy tedy miewali sessyie w Namiotach dla owey Niepogody. Szlachta się poczęli roziezdzac do Domow. Deputaci tylko z Marszałkiem musielismy kawęczyc
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 244v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
Dawidowych, jedną sztuką siatki Okrytych, braćby można i osadzać w klatki. Ustanowił swój Obóz, rozpostarł namioty, Wytrzymać Saul obiecał wichry, burze, grzmoty, Prędzej się twoja suknia Królu na dżdżu stąpi, Niżeli BÓG DAWIDA opuści, odstąpi. Nagłym ciągnieniem żołnierz, niewczasem przejęty Śpi, dopadszy Sałaszu, jak Baran zarznięty. Nie pytaj: czy straż gęsta Pana swego strzeże, Dobrze że kto w Namiocie Króla niezarzeże. Który o swoję czujność zakładał się targiem Z różnemi, sam najpierwej zamroczon letargiem. Przegrał zakład, sam sobie słowa nie dotrzymał,
Bo siedząc w Krześle, a już snem zmorzony drzmymał. Wszedł DAWID śmiele w Namiot
Dawidowych, iedną sztuką siatki Okrytych, braćby można y osadzać w klátki. Ustánowił swoy Oboz, rozpostarł námioty, Wytrzymać Saul obiecał wichry, burze, grzmoty, Prędzey się twoia suknia Krolu ná dżdżu stąpi, Niżeli BOG DAWIDA opuści, odstąpi. Nágłym ciągnieniem żołnierz, niewczasem przeięty Spi, dopádszy Sałaszu, iák Báran zárznięty. Nie pytay: czy straż gęsta Pana swego strzeże, Dobrze że kto w Námiocie Krola niezarzeże. Ktory o swoię czuyność zákłádał się tárgiem Z rożnemi, sám náypierwey zámroczon letárgiem. Przegrał zákład, sam sobie słowa nie dotrzymał,
Bo siedząc w Krześle, á już snem zmorzony drzmymał. Wszedł DAWID śmiele w Námiot
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 55
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
mocno i nieruchomie trzymać, aż prawą ręką zapali, i tak dobrze i prosto wystrzeli. Te ładuki lubo żelazne lubo spiżane są, mają mieć w zdłuż 5. swoich Kalibr. na jedne mają być miąsze na zadzie u zapału, na 4. zaś długie w samej rurze, na przodku mają być trochę na ukoś zarznione aby się do łóżka swego zupełnie trafiały, bo kiedy przestworne są, moc swoję utracają. Mają też na 2 1/3 Calib albo na 5/8 swojej długości tylko prochem być napełnione, ostatek sianem i szpuntem drzewiannym mocno wbitym, dla tego aby kula trochą siana albo grzebi obwiniona, i w działo wbita,
mocno y nieruchomie trzymáć, aż práwą ręką zápali, y ták dobrze y prosto wystrzeli. Te ładūki lubo żelázne lubo spiżáne są, máią mieć w zdłuż 5. swoich Calibr. ná iedne maią być miąsze ná zádźie u zapału, ná 4. záś długie w sámey rurze, ná przodku máią być trochę na ukoś zárznione áby śię do lożká swego zupełnie tráfiáły, bo kiedy przestworne są, moc swoię utracáią. Maią też ná 2 1/3 Calib álbo ná 5/8 swoiey długośći tylko prochem być nápełnione, ostátek śiánem y szpuntem drzewiánnym mocno wbitym, dla tego áby kulá trochą śiána álbo grzebi obwiniona, y w dźiáło wbita,
Skrót tekstu: UffDekArch
Strona: 27
Tytuł:
Archelia, to jest nauka i informacja o strzelbie i o rzeczach do niej należących ...
Autor:
Diego Uffano
Tłumacz:
Jan Dekan
Drukarnia:
Daniel Vetterus
Miejsce wydania:
Leszno
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643