zaczym pomykać ku nim się co precej Noclegami sporszymi. Nie czekając dali luż na owych, co tedy z-domów się ruszali Ah! nie w swój czas, dopiero! oprócz którzy bliscy Tego byJi pożaru: jako Ruscy wszyscy, Wołyńcy, i Belzanie, przyspieszyli za nim, Drudzy albo Sejmiki albo wybieraniem Drugim swym zatrudnieni, prócz nieznośnym ziemie Zawaliwszy ciązarem, wylali to brzemie Próżno na wiatr. Wiec żeby przecie ich co więcej Przybyć mogło, na Kamień umyślnie Książecy, Ale kwoli i drugim, wyboczy ku Lwowu, Obozowym wygodom. Aż go i tu znowu Ciężkie wstrącą remory. Gdy przez tydzień cały Nieba smutne pluszczejąc przemierzłymi kały Drogi tamte
zaczym pomykać ku nim sie co precey Noclegami sporszymi. Nie czekaiąc dali luż na owych, co tedy z-domow sie ruszali Ah! nie w swoy czas, dopiero! oprocz ktorzy bliscy Tego byIi pożaru: iako Ruscy wszyscy, Wołyńcy, i Belzanie, przyspieśzyli za nim, Drudzy albo Seymiki albo wybieraniem Drugim swym zátrudnieni, procz nieznośnym źiemie Zawaliwszy ćiązárem, wylali to brzemie Prożno na wiatr. Wiec żeby przećie ich co wiecy Przybyć mogło, na Kamień umyślnie Xiążecy, Ale kwoli i drugim, wyboczy ku Lwowu, Obozowym wygodom. Aż go i tu znowu Cieszkie wstrącą remory. Gdy przez tydźień cały Nieba smutne pluszczeiąc przemierzłymi kały Drogi tamte
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 79
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
Boskie, albo Świętą Osobę jaką człowiekowi przez SEN opowiedziany, doniesiony, jako Salomonowi Mądrość. Druga SNU Species jest Visio albo Visum, widzenie tego co na jawie będę widżyał, miał, słyszał. 3. SOMNIUM genuine zowie się nie SEN, ale w spaniu jaka reprezentacja, jakimiś figurami okryta, różnemi cyrkumstancjami uwita, zatrudniona, na którą potrzeba interpretacyj albo sozefowej, albo Danielowej, alias Świątobliwego i Mądrego człeka. Jeżeli SEN straszny, albo cięższy, P. JEZUSOWI Ukrżyżowanemu, Matce Najświętszej, Z. Józefowi przy zmowieniu kilku Pacierzy ofiarować, ut bonum eveniat, et malum evanescat 4. Insomnium zaś jest wtenczas, kiedy to we Śnie człek
Boskie, albo Swiętą Osobę iaką człowiekowi przez SEN opowiedziany, doniesiony, iako Salomonowi Mądrość. Druga SNU Species iest Visio albo Visum, widzenie tego co na iawie będę widżiał, miał, słyszał. 3. SOMNIUM genuine zowie się nie SEN, ale w spaniu iaka reprezentacya, iakiemiś figurami okryta, rożnemi cyrkumstancyami uwita, zatrudniona, na ktorą potrzeba interpretacyi albo sozefowey, albo Danielowey, alias Swiątobliwego y Mądrego człeka. Ieżeli SEN straszny, albo cięższy, P. IEZUSOWI Ukrżyżowanemu, Matce Nayświętszey, S. Iozefowi przy zmowieniu kilku Pacierzy ofiarować, ut bonum eveniat, et malum evanescat 4. Insomnium zaś iest wtenczas, kiedy to we SNIE człek
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 185
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Konstytucyj podzielonych na 46 tytułów, a te na swoje Rozdziały. Tuż się referują Novellae Iustinianae, Konstytucje Leona, Tyberiusza, i Justyniana Cesarzów. Część Piąta inkluduje Feudorum Consvetudines, alias Lennych Praw zwyczaje. Tuż należą Konstytucje Fryderyka II Cesarza, Ekstravagantes, Libri de Pace. O Rzymianach Starożytnych sciendum, że ci Wojną będąc zatrudnieni, podczas której Jus datum Scelery, bezprawa popełniali, nie Prawa pilnowali, według Cicerona: Silent Leges, inter Arma. Ale jakoźkolwiek Respublica Romana po Wojnach odetchnąwszy; o Prawach, których nie znali przez lat 300 pomyślili, kreowali Decem Viros, i posłali do Ateńskiej Rzeczypospolitej Rerum-publicarum Głowy na onczas, gdzie z Praw
Konstytucyi podzielonych na 46 tytułow, a te na swoie Rozdziały. Tuż się referuią Novellae Iustinianae, Konstytucye Leona, Tyberyusza, y Iustyniana Cesarzow. Część Piąta inkluduie Feudorum Consvetudines, alias Lennych Praw zwyczaie. Tuż należą Konstytucye Fryderika II Cesarza, Extravagantes, Libri de Pace. O Rzymianach Starożytnych sciendum, że ci Woyną będąc zatrudnieni, podczas ktorey Ius datum Sceleri, bezprawa popełniali, nie Práwa pilnowali, według Cicerona: Silent Leges, inter Arma. Ale iakoźkolwiek Respublica Romana po Woynach odetchnąwszy; o Prawach, ktorych nie znali przez lat 300 pomyślili, kreowali Decem Viros, y posłali do Ateńskiey Rzecżypospolitey Rerum-publicarum Głowy na onczas, gdzie z Praw
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 360
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
; w Klasztorze życia dokończył. Po Kantakuzenie znowu ów Jan IV Paleologus panujący, od Turków przyciśniony. Rzymu o sukurs prosił, Unię i Akademii trzech ere-
kcją daklarując, dla Łacinników; ale nie rychłe były, dla różnych wojen posiłki.
75. MANUEL Paleologus, także przyciśniony, aż do Francyj się udał, Króla zatrudnionego Wojną AngieIską prosił o Sukurs, nie odebrał. Salwowany Carogród, w ten czas Obsidentium glodem, i Tamerlanesem Turków bijącym. Tych czasów Potencja Turków, coraz większa rosła i Bogactwa za panowania w Turkomannii, w nich Królestwie Urchana, Amurata I. Bozajetesa I. Królów Tureckich, (bo się Cesarzami uczynili aż po wzięciu
; w Klasztorze życia dokońcżył. Po Kantakuzenie znowu ow Ian IV Paleologus panuiący, od Turkow przyciśniony. Rzymu o sukurs prosił, Unię y Akademii trzech ere-
kcyą daklaruiąc, dla Łacinnikow; ale nie rychłe były, dla rożnych woien posiłki.
75. MANUEL Paleologus, także przyciśniony, aż do Francyi się udał, Krola zatrudnionego Woyną AngieIską prosił o Sukurs, nie odebrał. Salwowany Carogrod, w ten czas Obsidentium glodem, y Tamerlánesem Turkow biiącym. Tych czasow Potencya Turkow, coráz większa rosła y Bogactwa za panowania w Turkomannii, w nich Krolestwie Urchana, Amurata I. Bozaietesa I. Krolow Tureckich, (bo się Cesarzami uczynili aż po wzięciu
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 490
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
ta uczynność
nic nie pomogła, bo brat mój, powróciwszy z Cieplic, nie tylko że mi żadnej sprawiedliwości nie chciał uczynić, ale jeszcze Dąbrowskiego, podstarościego swego, za tę akcją udarował. A potem dowiedziawszy się, że go tenże podstarości kradł, odprawił go zabrawszy ze wszystkim. Ja też, i innymi interesami zatrudniony, i ochoty do kłótni z bratem prawnej nie mający, zaniechałem mego procederu.
Wprędce potem brat mój Wacław porucznik przyjechał do mnie do Rasnej dla wzięcia papierów do sprawy swojej z mieszczanami kamienieckimi. Przyjechał tedy do mnie z furiami, abym mu do tej jego sprawy papiery oddał. Ja mu odpowiedziałem, aby
ta uczynność
nic nie pomogła, bo brat mój, powróciwszy z Cieplic, nie tylko że mi żadnej sprawiedliwości nie chciał uczynić, ale jeszcze Dąbrowskiego, podstarościego swego, za tę akcją udarował. A potem dowiedziawszy się, że go tenże podstarości kradł, odprawił go zabrawszy ze wszystkim. Ja też, i innymi interesami zatrudniony, i ochoty do kłótni z bratem prawnej nie mający, zaniechałem mego procederu.
Wprędce potem brat mój Wacław porucznik przyjechał do mnie do Rasnej dla wzięcia papierów do sprawy swojej z mieszczanami kamienieckimi. Przyjechał tedy do mnie z furiami, abym mu do tej jego sprawy papiery oddał. Ja mu odpowiedziałem, aby
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 412
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
miałem drugą pracę takową o komisją wohyńską. Od tej komisji zaszła apelacja, miasto apelowało na sejm w całej sprawie, a Kuczyński, podstoli drohicki, apelował na sądy relacyjne in puncto nie przysądzonych sobie szkód i ekspensów prawnych. Komisja zaś generalna, podług wszystkich praw koronnych i litewskich, nie dopuściła apelacji. A że zatrudniona była przez te apelacje egzekucja dekretu komisarskiego w sypaniu kopców, więc Kuczyński, podstoli drohicki, przyjechał do Warszawy i podał memoriał królowi, prosząc, aby wyznaczył kogo do egzaminowania dekretu komisarskiego i aby przykazano mieszczanom wohyńskim, aby się dekretem tym kontentowali.
Odpowiedziano od króla Kuczyńskiemu, aby sobie kogo uprosił z senatu do egzaminowania tego
miałem drugą pracę takową o komisją wohyńską. Od tej komisji zaszła apelacja, miasto apelowało na sejm w całej sprawie, a Kuczyński, podstoli drohicki, apelował na sądy relacyjne in puncto nie przysądzonych sobie szkód i ekspensów prawnych. Komisja zaś generalna, podług wszystkich praw koronnych i litewskich, nie dopuściła apelacji. A że zatrudniona była przez te apelacje egzekucja dekretu komisarskiego w sypaniu kopców, więc Kuczyński, podstoli drohicki, przyjechał do Warszawy i podał memoriał królowi, prosząc, aby wyznaczył kogo do egzaminowania dekretu komisarskiego i aby przykazano mieszczanom wohyńskim, aby się dekretem tym kontentowali.
Odpowiedziano od króla Kuczyńskiemu, aby sobie kogo uprosił z senatu do egzaminowania tego
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 454
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
do Warszawy i podał memoriał królowi, prosząc, aby wyznaczył kogo do egzaminowania dekretu komisarskiego i aby przykazano mieszczanom wohyńskim, aby się dekretem tym kontentowali.
Odpowiedziano od króla Kuczyńskiemu, aby sobie kogo uprosił z senatu do egzaminowania tegoż dekretu, a król tegoż samego na tę pracę dystynować będzie. Ja wtenczas byłem zatrudniony interesem mińskim wyżej wyrażonym, nie mogłem jeździć z podstolim drohickim, ale mu życzyłem, aby prosił księdza Dembowskiego, biskupa kujawskiego, brata rodzonego starszego księdza biskupa kamienieckiego, który na komisji wohyńskiej prezydował.
Podstoli drohicki pojechał do biskupa kujawskiego i czy na zły humor biskupowi trafił, bo biskup mało mówiący i mrukliwy,
do Warszawy i podał memoriał królowi, prosząc, aby wyznaczył kogo do egzaminowania dekretu komisarskiego i aby przykazano mieszczanom wohyńskim, aby się dekretem tym kontentowali.
Odpowiedziano od króla Kuczyńskiemu, aby sobie kogo uprosił z senatu do egzaminowania tegoż dekretu, a król tegoż samego na tę pracę dystynować będzie. Ja wtenczas byłem zatrudniony interesem mińskim wyżej wyrażonym, nie mogłem jeździć z podstolim drohickim, ale mu życzyłem, aby prosił księdza Dembowskiego, biskupa kujawskiego, brata rodzonego starszego księdza biskupa kamienieckiego, który na komisji wohyńskiej prezydował.
Podstoli drohicki pojechał do biskupa kujawskiego i czy na zły humor biskupowi trafił, bo biskup mało mówiący i mrukliwy,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 454
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
ochotą owego egzaminowania. Podstoli drohicki pojechał z tą relacją do marszałka nadwornego koronnego, który imieniem królewskim kanclerza koronnego na przerzeczone egzaminowanie wyznaczył.
O czym wszystkim, gdy się dowiedziałem, byłem umartwiony, ale już tego cofnąć niepodobna było. Dwoma tymi egzaminami: i sprawy Iwanowskiego, starosty mińskiego, i komisji wohyńskiej, zatrudniony byłem, więc lubo mnie książę Radziwiłł, wojewoda wileński, barzo obligował, abym z nim jako konsyliarz jego jechał na komisją ordynacji ostrogskiej do Dubna, obiecując mi wiele łask swoich, i była to dla mnie honorabilis occasio, jednak tych rozpoczętych egzaminów odstępować nie mogłem.
Wyjechał tedy książę hetman wielki lit.
ochotą owego egzaminowania. Podstoli drohicki pojechał z tą relacją do marszałka nadwornego koronnego, który imieniem królewskim kanclerza koronnego na przerzeczone egzaminowanie wyznaczył.
O czym wszystkim, gdy się dowiedziałem, byłem umartwiony, ale już tego cofnąć niepodobna było. Dwoma tymi egzaminami: i sprawy Iwanowskiego, starosty mińskiego, i komisji wohyńskiej, zatrudniony byłem, więc lubo mnie książę Radziwiłł, wojewoda wileński, barzo obligował, abym z nim jako konsyliarz jego jechał na komisją ordynacji ostrogskiej do Dubna, obiecując mi wiele łask swoich, i była to dla mnie honorabilis occasio, jednak tych rozpoczętych egzaminów odstępować nie mogłem.
Wyjechał tedy książę hetman wielki lit.
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 455
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
ta kombinacja doszła. A potem z tymże bratem moim pułkownikiem jeździłem do Janowa w powiat piński na wesele brata mego drugiego Wacława, porucznika jego królewskiej mości, który się żenił z Marianną Orzeszkówną, marszałkówną powiatu pińskiego, z Steckiej, łowczanki kijowskiej, urodzoną, gdzie kontrakty szlubne czynione były. A lubo w tak zatrudnionym czasie zbiegałem na te wesele, gdzie także dla przeszkodzenia temu aktowi i ożenieniu brata mego był paszkwil, także z fabryki wołczyńskiej podesłany, ale go marszałek piński spalił, jednak mój brat porucznik żadnej mi wdzięczności nie pokazał i jeszcze się ze mną bez żadnej racji wadził.
Z tego tandem wesela przyjechawszy, zacząłem się
ta kombinacja doszła. A potem z tymże bratem moim pułkownikiem jeździłem do Janowa w powiat piński na wesele brata mego drugiego Wacława, porucznika jego królewskiej mości, który się żenił z Marianną Orzeszkówną, marszałkówną powiatu pińskiego, z Steckiej, łowczanki kijowskiej, urodzoną, gdzie kontrakty szlubne czynione były. A lubo w tak zatrudnionym czasie zbiegałem na te wesele, gdzie także dla przeszkodzenia temu aktowi i ożenieniu brata mego był paszkwil, także z fabryki wołczyńskiej podesłany, ale go marszałek piński spalił, jednak mój brat porucznik żadnej mi wdzięczności nie pokazał i jeszcze się ze mną bez żadnej racji wadził.
Z tego tandem wesela przyjechawszy, zacząłem się
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 553
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
żadną miarą odstąpić od dekretu wileńskiego nie chcieli. Widoczny to był kondyktamen. Fleming, marszałek trybunalski, niby się gniewał i łajał deputatów, że tak sprawiedliwej rzeczy uczynić nie chcieli, ale się oni między sobą dobrze znali.
Tandem podkanclerzy lit., jakby zdesperowawszy o łatwości deputatów, nagle z Nowogródka wyjechał, a będąc zatrudniony interesem Abramowiczowskim, ze mną o mojej sprawie nic mówić nie chciał i aby uniknął ze mną mówienia, nagle z Nowogródka wyjechał. Zostałem się tedy w Nowogródku jak biedna owca w wilczej paszczęce. Tymczasem też nadjechał Jasiński, komisarz Paca, pisarza wielkiego W. Ks. Lit., deputata kowieńskie-
go, deputat także
żadną miarą odstąpić od dekretu wileńskiego nie chcieli. Widoczny to był kondyktamen. Fleming, marszałek trybunalski, niby się gniewał i łajał deputatów, że tak sprawiedliwej rzeczy uczynić nie chcieli, ale się oni między sobą dobrze znali.
Tandem podkanclerzy lit., jakby zdesperowawszy o łatwości deputatów, nagle z Nowogródka wyjechał, a będąc zatrudniony interesem Abramowiczowskim, ze mną o mojej sprawie nic mówić nie chciał i aby uniknął ze mną mówienia, nagle z Nowogródka wyjechał. Zostałem się tedy w Nowogródku jak biedna owca w wilczej paszczęce. Tymczasem też nadjechał Jasiński, komisarz Paca, pisarza wielkiego W. Ks. Lit., deputata kowieńskie-
go, deputat także
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 758
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986