a na wierzchu rogi. Gdzie tego nie masz zwierza tam nie stoją brogi.
Znaczy Pług orzący na Chleb. Pięćdziesiąta pierwsza Zagadka.
Matkam jest wszystkim rzeczy, przecięż nieużytą. Póki ostrym żelazem nie będę przeszytą.
Aż mi na gębę wszego plugastwa nakładą, Nadam mych opresobrów, pożytków gromadą.
Tojest Ziemia alma Mater zgnojona, dopiero orana, rodząca. Pięćdziesiąta druga Zagadka.
Nie żyję, a czołgam się, mam palce bez ręki. Choć mę Markę nie świerzbi, drapam aż do męki.
Brona Ziemię drapiąca, która się zowie użyteczną Matką. Pięcdziesiąta trzecia Zagadka
Nie kat jest, ani tyran, a ma rózgi, kije. On
a na wierzchu rogi. Gdzie tego nie masz zwierza tam nie stoią brogi.
Znaczy Pług orzący na Chleb. Pięćdziesiąta pierwsza Zagadka.
Matkam iest wszystkim rżeczy, przecięż nieużytą. Poki ostrym żelazem nie będę przeszytą.
Aż mi na gębę wszego plugastwa nakładą, Nadam mych oppresobrow, pożytkow gromadą.
Toiest Ziemia almá Mater zgnoiona, dopiero orana, rodząca. Pięćdziesiąta druga Zagadka.
Nie żyię, a czołgam się, mam palce bez ręki. Choć mę Markę nie świerzbi, drapam aż do męki.
Brona Ziemię drapiąca, ktora się zowie użyteczną Matką. Pięcdziesiąta trzecia Zagadka
Nie kat iest, ani tyran, a ma rozgi, kiie. On
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1028
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, i złodzieja by przypuściły. Prządza też na folwarku swego potrzebuje dozoru. Lny tedy siać potrzeba zaraz po Wielkiej nocy, jeno z ziemi zejdzie skorupa. Konopie zasiewają w wigilią SS. Apostołów Filipa i Jakuba primis Maii: Len długim na polu leżeniem po swoim rozściełaniu, a konopie w wodzie długim moczeniem bywają zepsute, zgnojone. W przędzeniu co obserwować, aby nie śliną, ale wodą czystą nici maczać, i włukno, gdyż ślina słona zjada przędzę, i rzecz szpetna, prządka też schnie przez te ślinienie. Zwijać też zaraz z wrzecion na motowidła, aby nici niegniły: a tak zwinowszy, motek wybrać. Gdy robi tkacz,
, y złodzieia by przypusciły. Prządza też na folwarku swego potrzebuie dozoru. Lny tedy siać potrzeba zaraz po Wielkiey nocy, ieno z ziemi zeydzie skorupa. Konopie zasiewaią w wigilią SS. Apostołow Filippa y Iakuba primis Maii: Len długim na polu leżeniem po swoim rozsciełaniu, á konopie w wodzie długim moczeniem bywaią zepsute, zgnoione. W przędzeniu co obserwować, aby nie sliną, ale wodą czystą nici maczać, y włukno, gdyż slina słona ziada przędzę, y rzecz szpetna, prządka też schnie przez te slinienie. Zwiiać też zaraz z wrzecion na motowidła, aby nici niegniły: á tak zwinowszy, motek wybrać. Gdy robi tkacz,
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 413
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
użali na wieki oka łagodnego na nich nie obróci. Jedna rdza/ jedna kropla/ tej brzydkości/ na te złote drogie naczynie kanęła/ a tak je w oczach Boskich ohydziła/ że je Bóg natychmiast roztrąciwszy na wieki podjąć/ i do pierwszej formy spławić nie każe. Ach co będzie z ubłoconym korytem? które to zgnojonych słodzin swądem wstęchłe w kale swym leży? co będzie z usmoloną skorupą/ kiedy się to tak drogie kryształy padają! 7. Lecz i pierwsi Rodzice naszy/ dość mieli za swe dla swego jednego śmiertelnego grzechu. I tych z szczególnej dobroci swej Bóg/ w łasce w przyjaźni/ i w pierworódnej niewinności stworzywszy/ od
użali ná wieki oká łagodne^o^ ná nich nie obroći. Iedna rdza/ iedna kroplá/ tey brzydkośći/ ná te złote drogie naczynie kanęła/ á ták ie w oczach Boskich ohydźiła/ że ie Bog nátychmiast rostrąćiwszy ná wieki podiąć/ y do pierwszey formy spławić nie każe. Ach co będźie z ubłoconym korytem? ktore to zgnoionych słodźin swądem wstęchłe w kale swym leży? co będźie z usmoloną skorupą/ kiedy się to ták drogie kryształy padaią! 7. Lecz y pierwśi Rodzice nászy/ dość mieli zá swe dlá swego iednego śmiertelnego grzechu. I tych z szczegulney dobroći swey Bog/ w łasce w przyiáźni/ y w pierworodney niewinnośći stworzywszy/ od
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 36
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
niej wynikało, inwestygowane i osobliwie karane będzie.
12-mo. O wszelkie ochędóstwo w minach na każdym miejscu, gdzie robotnik robić może albo którędy ludzie przechodzić zwykli, starać się i one zachować powinni tak, ażeby sól i komory solne, piece, szyby i szybiki oraz wszystkie buna, mosty, schody i drabiny żadnym sposobem zgnojone ani zeszpecone nie były, inaczej, którzy w tym wykroczą, plagami karani będą.
13-tio. Górnik i robotnik wszelki w trzeźwości się zachowywać powinien tak dalece, że którzy by się w pijaństwo włożyli i rzadko kiedy trzeźwymi widziani byli, aby tacy, jako ludzie niesposobni, cale do żadnej roboty nie byli przypuszczeni. Gdyby
niej wynikało, inwestygowane i osobliwie karane będzie.
12-mo. O wszelkie ochędóstwo w minach na każdym miejscu, gdzie robotnik robić może albo którędy ludzie przechodzić zwykli, starać się i one zachować powinni tak, ażeby sól i komory solne, piece, szyby i szybiki oraz wszystkie buna, mosty, schody i drabiny żadnym sposobem zgnojone ani zeszpecone nie były, inaczej, którzy w tym wykroczą, plagami karani będą.
13-tio. Górnik i robotnik wszelki w trzeźwości się zachowywać powinien tak dalece, że którzy by się w pijaństwo włożyli i rzadko kiedy trzeźwymi widziani byli, aby tacy, jako ludzie niesposobni, cale do żadnej roboty nie byli przypuszczeni. Gdyby
Skrót tekstu: InsGór_3
Strona: 147
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 3
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1706 a 1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963