ten Trybunał i Senatorów Świeckich według zwyczaju 12. lub więcej lub mniej. Województwa zaś i Ziemie obierają po jednemu z Szlachty godnych Posessyonatów, a Generały dwóch których[...] Elkcja powinna być na Sejmikach Gospodarskich na zajutrz po Elekcyj Deputackiej, i tym funkcja służy na dwa Roki, a Senatorom od Sejmu do Sejmu. Ci wszyscy zjechać się powinni do Radomia na pierwszy Poniedziałek po Z. Franciszku. Tegoż dnia po Mszy Z. o Z. Duchu i Kazaniu, wszyscy zasiadają w Zamku przy obecności Podskarbiego W. K. abo Urzędu jego, i przysięgają Rotą[...] Tybunału Piotrkowskiego z przydaniem do disciplina Militari według Konstytucyj 1685. przed Ziemstwem Sandomierskim abo
ten Trybunał i Senatorów Swieckich według zwyczaju 12. lub więcey lub mniéy. Województwa zaś i Ziemie obierają po jednemu z Szlachty godnych Possessyonatów, á Generały dwóch których[...] Elkcya powinna być na Seymikach Gospodarskich na zajutrz po Elekcyi Deputackiey, i tym funkcya służy na dwa Roki, á Senatorom od Seymu do Seymu. Ci wszyscy zjechać śię powinni do Radomia na pierwszy Poniedźiałek po S. Franćiszku. Tegoż dnia po Mszy S. o S. Duchu i Kazaniu, wszyscy zaśiadają w Zamku przy obecnośći Podskarbiego W. K. abo Urzędu jego, i przyśięgają Rotą[...] Tybunału Piotrkowskiego z przydaniem do disciplina Militari według Konstytucyi 1685. przed Ziemstwem Sendomirskim abo
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 262
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
K. Mści pogotowiu są i t. d. OD PANA HETMANA DO KRÓLA JEGO MOŚCI
, pod Grudziądzem, dnia 18. Maja 1628.
Tak dla poruszenia wszystkiego wojska przeciwko nieprzyjacielowi, jako dla tego, aby P. Fredro, poseł W. K. M. P. M. M. mógł tem wcześniej zjechać, pomknąłem był do wtorku przeszłego to generalne koło, którego początek bardzo był trudny i ciężki, bo mię declaratia J. M. P. Podskarbiego zaszła,
że nie tylko tych piąciu obiecanych ćwierci, ale i czterech, gdy ich tamte sposoby, w których nadzieję mieli, omyliły, żadną żywą miarą wyłatać nie
K. Mści pogotowiu są i t. d. OD PANA HETMANA DO KRÓLA JEGO MOŚCI
, pod Grudziądzem, dnia 18. Maja 1628.
Tak dla poruszenia wszystkiego wojska przeciwko nieprzyjacielowi, jako dla tego, aby P. Fredro, poseł W. K. M. P. M. M. mógł tém wcześniej zjechać, pomknąłem był do wtorku przeszłego to generalne koło, którego początek bardzo był trudny i ciężki, bo mię declaratia J. M. P. Podskarbiego zaszła,
że nie tylko tych piąciu obiecanych czwierci, ale i czterech, gdy ich tamte sposoby, w których nadzieję mieli, omyliły, żadną żywą miarą wyłatać nie
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 73
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
i Buczyński, sędzia grodzki, nie mogą mi się w sentencjach swoich oprzeć, a gniewając się jeszcze na mnie o sejmik poselski wyżej opisany roku 1744, umyślił odmienić podstarościego już wiekiem sfatygowanego i mocniejszego w racjach na miejsce jego ustanowić. Jakoż po rezygnacji Chrzanowskiego dał podstarostwo Wieszczyckiemu, który był przedtem jezuitą, i miał sam zjechać na ufundowanie nowego podstarościego na roczki juliowe. Mając tedy tę relacją, nagle pobiegłem do Brześcia konno i czwartego dnia z rana stanąłem w Brześciu. A że na popis zabłudowski dla brata mego, naówczas chorążego, a teraz pułkownika, pożyczyłem czerw, zł 100 u Floriana Orzeszki, opisawszy się oddać mu pod
i Buczyński, sędzia grodzki, nie mogą mi się w sentencjach swoich oprzeć, a gniewając się jeszcze na mnie o sejmik poselski wyżej opisany roku 1744, umyślił odmienić podstarościego już wiekiem sfatygowanego i mocniejszego w racjach na miejsce jego ustanowić. Jakoż po rezygnacji Chrzanowskiego dał podstarostwo Wieszczyckiemu, który był przedtem jezuitą, i miał sam zjechać na ufundowanie nowego podstarościego na roczki juliowe. Mając tedy tę relacją, nagle pobiegłem do Brześcia konno i czwartego dnia z rana stanąłem w Brześciu. A że na popis zabłudowski dla brata mego, naówczas chorążego, a teraz pułkownika, pożyczyłem czerw, zł 100 u Floriana Orzeszki, opisawszy się oddać mu pod
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 247
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
.
Chciał książę podkanclerzy, ażeby Buchowiecki, wojski brzeski, zaraz de pretio tychże chłopów umówił się, ale Buchowiecki zwlókł te zakończenie, deklarując w domu się ze mną pokombinować, a tak, gdy mi ten emulus ustąpił do podkomorstwa, kombinacja się nasza zakończyła, po której rozjechaliśmy się. Potem zdarzyło mi się zjechać z wojskim brzeskim w Brześciu, z którym kombinowałem się i już statutum było, abym mu dał 4000 zł, ale w skrypta wniść nie chcąc, odwlekł to na inny czas. Potem posłał mię książę podkanclerzy na kombinacją do Siemiatycz między książęciem Jabłonowskim, wojewodą bracławskim, a Butlerem, starostą mielnickim, o granicę
.
Chciał książę podkanclerzy, ażeby Buchowiecki, wojski brzeski, zaraz de pretio tychże chłopów umówił się, ale Buchowiecki zwlókł te zakończenie, deklarując w domu się ze mną pokombinować, a tak, gdy mi ten emulus ustąpił do podkomorstwa, kombinacja się nasza zakończyła, po której rozjechaliśmy się. Potem zdarzyło mi się zjechać z wojskim brzeskim w Brześciu, z którym kombinowałem się i już statutum było, abym mu dał 4000 zł, ale w skrypta wniść nie chcąc, odwlekł to na inny czas. Potem posłał mię książę podkanclerzy na kombinacją do Siemiatycz między książęciem Jabłonowskim, wojewodą bracławskim, a Butlerem, starostą mielnickim, o granicę
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 332
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
nadzieją jechałem, mając już ułatwionego Buchowieckiego, wojskiego brzeskiego, że mu miałem dać pod pretekstem pretensji jego o chłopów chotynowskich do ojca mego 6000 zł. Także imp. Wereszczace, chorążemu brzeskiemu, pro gradu jego 3000 zł. Był też i przywilej już od króla podpisany u księcia kanclerza. Wojewoda brzeski miał sam zjechać na sejmik i szczerze mi dopomagać. Fleming, in recompensam nie danego mi urzędu grodzkiego, szczerze mi dopomagał. Sosnowski pułkownik, za obligacją księcia kanclerza, także szczerze za mną starał się, ale się rzeczy poodmieniały.
Najprzód wojewoda brzeski, przysławszy wozy swoje do Brześcia, sam nie zjechał i tylko przysłał Terleckiego brodatego,
nadzieją jechałem, mając już ułatwionego Buchowieckiego, wojskiego brzeskiego, że mu miałem dać pod pretekstem pretensji jego o chłopów chotynowskich do ojca mego 6000 zł. Także jmp. Wereszczace, chorążemu brzeskiemu, pro gradu jego 3000 zł. Był też i przywilej już od króla podpisany u księcia kanclerza. Wojewoda brzeski miał sam zjechać na sejmik i szczerze mi dopomagać. Fleming, in recompensam nie danego mi urzędu grodzkiego, szczerze mi dopomagał. Sosnowski pułkownik, za obligacją księcia kanclerza, także szczerze za mną starał się, ale się rzeczy poodmieniały.
Najprzód wojewoda brzeski, przysławszy wozy swoje do Brześcia, sam nie zjechał i tylko przysłał Terleckiego brodatego,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 346
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
wszystkich barzo przyjemny i miły, przy tym wielkiej rzetelności i sprawiedliwy.
To occasionaliter wyraziwszy, wracam się do pierwszej materii, iż posłaniec mój z Czerwonego Dworu o mil trzydzieście sześć do Białegostoku powrócił z tym od Zabiełły, marszałka kowieńskiego, responsem, że nad spodziewanie swoje zabawiwszy się dłużej w Wilnie dla sprawy swojej nie mógł zjechać na święty Jan do Białegostoku, a nawet w responsie swoim nie wyraził, jeżeli przyjedzie. Dziwny nam był respons jego. Jednakże i z mojej miłości dla niego, jako nie wiedząc, żem był na sejmiku kowieńskim od niego Flemingowi przedany, a chcąc go koniecznie do naszej przywiązać partii, te mu prokurowałem
wszystkich barzo przyjemny i miły, przy tym wielkiej rzetelności i sprawiedliwy.
To occasionaliter wyraziwszy, wracam się do pierwszej materii, iż posłaniec mój z Czerwonego Dworu o mil trzydzieście sześć do Białegostoku powrócił z tym od Zabiełły, marszałka kowieńskiego, responsem, że nad spodziewanie swoje zabawiwszy się dłużej w Wilnie dla sprawy swojej nie mógł zjechać na święty Jan do Białegostoku, a nawet w responsie swoim nie wyraził, jeżeli przyjedzie. Dziwny nam był respons jego. Jednakże i z mojej miłości dla niego, jako nie wiedząc, żem był na sejmiku kowieńskim od niego Flemingowi przedany, a chcąc go koniecznie do naszej przywiązać partii, te mu prokurowałem
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 663
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
wileńskiego na kadencji nowogródzkiej pod laską tegoż Fleminga i miał był uczynić swój aktorat przeciwko stronie tej, na której instancją był odsądzony. A ponieważ już księcia Radziwiłła, hetmana wielkiego W. Ks. Lit., już jako jest wyżej wyrażono, nie było w Warszawie, za czym Sapieha, podkanclerzy lit., miał zjechać do Nieświeża i tam projekt dekretu w sprawie Abramowicza z tymiż stronami z księciem kanclerzem ułożyć. Takowe ustanowienie w słowach tylko pod parolami stanęło, a żadnego podpisywania się, ponieważ strony Abramowicza kon-
winkujące w Warszawie nie były. Stwierdzone było potem, aby Abramowicz po restabilicji swojej na pisarstwo ziemskie wileńskie złożył je w prędkim czasie
wileńskiego na kadencji nowogródzkiej pod laską tegoż Fleminga i miał był uczynić swój aktorat przeciwko stronie tej, na której instancją był odsądzony. A ponieważ już księcia Radziwiłła, hetmana wielkiego W. Ks. Lit., już jako jest wyżej wyrażono, nie było w Warszawie, za czym Sapieha, podkanclerzy lit., miał zjechać do Nieświeża i tam projekt dekretu w sprawie Abramowicza z tymiż stronami z księciem kanclerzem ułożyć. Takowe ustanowienie w słowach tylko pod parolami stanęło, a żadnego podpisywania się, ponieważ strony Abramowicza kon-
winkujące w Warszawie nie były. Stwierdzone było potem, aby Abramowicz po restabilicji swojej na pisarstwo ziemskie wileńskie złożył je w prędkim czasie
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 748
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
i wyzywając o to na pojedynek.
Wtenczas właśnie brat mój pułkownik wybierał się na pogrzeb księcia Jerzego Radziwiłła, wojewody nowogródzkiego, do Nieświeża, kiedy Ignacy Paszkowski z wyzywaniem od Bystrego przyjechał. Dał mi zaraz znać o tym brat mój do Rasnej, zaraz tedy pobiegłem do Czemer, gdzie się miałem z bratem moim zjechać, a stamtąd miał brat mój mimo Linowę jadąc, gdzie Bystry mieszkał, wyzwać go wzajemnie. Gdyśmy się zatem zjechali w Czemerach, stamtąd pojechaliśmy do Siechnowicz Nowego Dworu, prosząc Piotra Paszkowskiego, pułkownika przedniej straży, za sekundanta. W Siechnowiczach taka brata mego myśl i wola była, aby towarzysz jego Starowolski jechał
i wyzywając o to na pojedynek.
Wtenczas właśnie brat mój pułkownik wybierał się na pogrzeb księcia Jerzego Radziwiłła, wojewody nowogródzkiego, do Nieświeża, kiedy Ignacy Paszkowski z wyzywaniem od Bystrego przyjechał. Dał mi zaraz znać o tym brat mój do Rasnej, zaraz tedy pobiegłem do Czemer, gdzie się miałem z bratem moim zjechać, a stamtąd miał brat mój mimo Linowę jadąc, gdzie Bystry mieszkał, wyzwać go wzajemnie. Gdyśmy się zatem zjechali w Czemerach, stamtąd pojechaliśmy do Siechnowicz Nowego Dworu, prosząc Piotra Paszkowskiego, pułkownika przedniej straży, za sekundanta. W Siechnowiczach taka brata mego myśl i wola była, aby towarzysz jego Starowolski jechał
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 845
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
mają początkować z ławy na ławę, tylko co obrobi, to zbije dla fołdrunku prędkiego i słusznego szafowania.
Kopacz na noc nie ma zjeżdżać na robotę, alias karać go dlatego, aby szkód w dorębie i wynoskach nie czynił, tylko, gdy p. stygar zjedzie i starejsi. Mając pilne bankowanie do fołdrowania może zjechać od ósmej godziny; a gdyby począł strych, przeświadczon karany być ma.
Starejsi, gdy obaczą, gdzie by mogło być stanie, dadzą znać p. żupnikowi, że tam może kopacza osadzić, a to dla luzowania i rozszerzenia komór, a takie zasadzenie łoju ma być wpisane w księgi pisarza żupnego.
Parobcy aby nie
mają początkować z ławy na ławę, tylko co obrobi, to zbije dla fołdrunku prędkiego i słusznego szafowania.
Kopacz na noc nie ma zjeżdżać na robotę, alias karać go dlatego, aby szkód w dorębie i wynoskach nie czynił, tylko, gdy p. stygar zjedzie i starejsi. Mając pilne bankowanie do fołdrowania może zjechać od ósmej godziny; a gdyby począł strych, przeświadczon karany być ma.
Starejsi, gdy obaczą, gdzie by mogło być stanie, dadzą znać p. żupnikowi, że tam może kopacza osadzić, a to dla luzowania i rozszerzenia komór, a takie zasadzenie łoju ma być wpisane w księgi pisarza żupnego.
Parobcy aby nie
Skrót tekstu: InsGór_1
Strona: 22
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1615 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963
.
8-vo. Na dole będąc, aby bałwanów na kruchy nie psowali.
9-no. Czeladź aby łoju darmo nie palili, bo zagasiwszy, to go kradną, wynoszą, mało co zrobiwszy, a to, że urzędnicy wprzód wyjeżdżają.
10-mo. U tych trzech gór wyjezdnych przeczytawszy tablice roboty, gdyby mu się zdało, zjechać ad verificationem pisania warcabnych i osady, bo i tu bywają errores.
11-mo. Rewidować miarki, aby w wielkich kruchach ich nie wynoszono na górę, strofować i czyli miarka nie fałszywa, za to karać.
12-mo. Przechadzać się po dole, tedyby robotnik nie śmiał się obtykać solą, z czym hutmani wypuszczają
.
8-vo. Na dole będąc, aby bałwanów na kruchy nie psowali.
9-no. Czeladź aby łoju darmo nie palili, bo zagasiwszy, to go kradną, wynoszą, mało co zrobiwszy, a to, że urzędnicy wprzód wyjeżdżają.
10-mo. U tych trzech gór wyjezdnych przeczytawszy tablice roboty, gdyby mu się zdało, zjechać ad verificationem pisania warcabnych i osady, bo i tu bywają errores.
11-mo. Rewidować miarki, aby w wielkich kruchach ich nie wynoszono na górę, strofować i czyli miarka nie fałszywa, za to karać.
12-mo. Przechadzać się po dole, tedyby robotnik nie śmiał się obtykać solą, z czym hutmani wypuszczają
Skrót tekstu: InsGór_1
Strona: 48
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1615 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963