, na sejmie złożonym w Budzyniu w Węgrzech, z rodzonym swoim ojcem Dobkiem alias Dobiesławem Zawiszą kasztelanem krakowskim, i Sędziwojem Toporczykiem (alias pono z domu Tarłów) wojewodą kaliskim, oraz starostą krakowskim, trzymał rządy całej Polski od króla postanowione, i był to ich Triumviratus. Sądy, dyspozycje rzeczy, bez apelacji do króla zlecone mieli, a nadewszystko, sam tylko biskup pozwolenie miał wakanse wszystkie i urzędy rozdawać według upodobania swego, oprócz kasztelanii i województwa krakowskich, które dwa urzędy in casu wakansów król do swojej dyspozycji zachował. (Obszerniej o tem, i o życiu i o śmierci jego: Joachim Bielski str. 254, Cromerus i Stryjkowski
, na sejmie złożonym w Budzyniu w Węgrzech, z rodzonym swoim ojcem Dobkiem alias Dobiesławem Zawiszą kasztelanem krakowskim, i Sędziwojem Toporczykiem (alias pono z domu Tarłów) wojewodą kaliskim, oraz starostą krakowskim, trzymał rządy całéj Polski od króla postanowione, i był to ich Triumviratus. Sądy, dyspozycye rzeczy, bez apellacyi do króla zlecone mieli, a nadewszystko, sam tylko biskup pozwolenie miał wakanse wszystkie i urzędy rozdawać według upodobania swego, oprócz kasztelanii i województwa krakowskich, które dwa urzędy in casu wakansów król do swojéj dyspozycyi zachował. (Obszerniéj o tém, i o życiu i o śmierci jego: Joachim Bielski str. 254, Cromerus i Stryjkowski
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 2
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
Asturgi suchej następował, Które wódz Bianzardyn rządził i sprawował; Tenże wiódł w jednym pułku i ludzie z Piacence, Z Salamanki, z Awile, z Zamory, z Palence.
XV.
Za temi Saraguzy ludzie jednem torem Przechodzili pospołu z Marsylego dworem, Wszyscy dobrze ubrani, wszyscy doświadczeni, Feratowi od króla mężnemu zleceni. Między temi beł Morgant, Malgaryn, Marsali, Którzy po cudzych krajach długo się tułali, Nakoniec, kiedy swoje królestwa stracili, Na dworze Marsylego króla się bawili.
XVI.
Między temi beł bękart wielki Marsylego, Follikon z Almerii, i serca wielkiego Argalifa, Analard z mężnem Dorykantem I Bawart z saguntyńskiem grabią
Asturgi suchej następował, Które wódz Bianzardyn rządził i sprawował; Tenże wiódł w jednym pułku i ludzie z Piacence, Z Salamanki, z Awile, z Zamory, z Palence.
XV.
Za temi Saraguzy ludzie jednem torem Przechodzili pospołu z Marsylego dworem, Wszyscy dobrze ubrani, wszyscy doświadczeni, Feratowi od króla mężnemu zleceni. Między temi beł Morgant, Malgaryn, Marsali, Którzy po cudzych krajach długo się tułali, Nakoniec, kiedy swoje królestwa stracili, Na dworze Marsylego króla się bawili.
XVI.
Między temi beł bękart wielki Marsylego, Follikon z Almeryi, i serca wielkiego Argalifa, Analard z mężnem Dorykantem I Bawart z saguntyńskiem grabią
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 299
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
kiedy ta nieszczęśliwa Elekcji materia na Sejmie była producowana, dla kontradyccji Synów Ojczyznę kochających, skutku niewzięła (jako to rzadko rozgniewana fortuma z jednym przychodzi przypadkiem) Konfederacja Wojska zarazem z początkiem Sejmu wzięła początek. Przyczyny jej skąd poszły, tym wiedzieć należy, którzy Wojska I. K. Mości Komendę od Panów Hetmanów sobie zleconą mieli; abo przytomni będąc pierwsze jej początki, preteksty, postępki, aż do weścia z Ukrainy w Polskę obserwowali. Dwór się jej chwyta.
To pewna, iż na dopięcie Elekcji usadzonym, i po sepsowaniu jej przez Konstytucją zagniewanym, i złączonego z chciwością gniemu płomieniem pałającym Partialistom wielka podała się przez Związek robienia okazja.
kiedy tá nieszczęśliwa Elekcyey materia ná Seymie była producowana, dla contrádictiey Synow Oyczyznę kocháiących, skutku niewźięłá (iáko to rzadko rozgniewána fortumá z iednym przychodźi przypadkiem) Confoederácya Woyská zárázem z początkiem Seymu wźięłá początek. Przyczyny iey zkąd poszły, tym wiedźieć należy, ktorzy Woyská I. K. Mośći Komendę od Pánow Hetmánow sobie zleconą mieli; ábo przytomni będąc pierwsze iey początki, pretexty, postępki, áż do weśćia z Vkráiny w Polskę obserwowáli. Dwor się iey chwyta.
To pewna, iż ná dopięćie Elekcyey vsádzonym, y po sepsowániu iey przez Constitutią zágniewánym, y złączonego z chćiwośćią gniemu płomieniem pałáiącym Pártialistom wielka podáłá się przez Związek robienia okázya.
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 43
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
, że wielka władza jest wymowy abo krasomostwa, którym też Merkurius był sławny. Gładką bowiem i mądrą wymową bywają zwyciężane serca ludzkie, i ludzie pobudzani do spraw wszelkich wykonywania, abo zaniechania. G I nakrycie na głowę. To jest, Merkurius czapkę przywziął, jakiej używał w ten czas, kiedy jaką sprawę od Ojca zleconą sprawował. H Z ojczystego Zamku. To jest z nieba, w którym Ociec jego Jupiter mieszkał. I Jako jaki pastucha. Bo się właśnie w pasterką osobę obrócił. K Przygrawając w multanki. Dudki są, bączek mające z kilką piszczeli, które multankami zową po Polsku, dla tego, że w Multańskiej ziemi nawięcej
, że wielka władza iest wymowy ábo krásomostwá, ktorym też Merkuryus był sławny. Głádką bowiem y mądrą wymową bywáią zwyćiężáne sercá ludzkie, y ludźie pobudzáni do spraw wszelkich wykonywánia, ábo zániechánia. G Y nákryćie ná głowę. To iest, Merkuryus czapkę przywźiął, iákiey vżywał w ten czás, kiedy iaką spráwę od Oyca zleconą sprawował. H Z oyczystego Zamku. To iest z niebá, w ktorym Oćiec iego Iupiter mieszkał. I Iáko iáki pástuchá. Bo się własnie w pasterką osobę obroćił. K Przygrawáiąc w multánki. Dudki są, bączek máiące z kilką piszczeli, ktore multánkámi zową po Polsku, dla tego, że w Multáńskiey źiemi nawięcey
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 39
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
Książę pomknie pod Hryców, znowu zajachali Droge mu z-Połonnego mieszkańcy tameczni, Oznajmując, jako są i ci niebezpieczni; A prosząc o ratunek. Ale gdy zrozumie O wielkim w-te zabiegi ściśnionym tam tłumie, Z Rusi samej najwięcej, Szlachty zaś i mało, I co było, bojąc się zdrady, poziezdało; Aż i komu zlecona Fortuna ta była, Tymże biczem Gorgona swym go zapłoszyła Gdzieś ku Wiśle. Zaczymby na żadnej pomocy Nie wsparszy się, jako mógł tak gwałtownej mocy Sam odeprzeć? Mając już i siły strudzone, I konie ustawiczną pracą, wycienczone: Przetoż się im wymówi. Wszakże gdyby dali Tym czasem obleżeni cokolwiek wytrwali
Xiąże pomknie pod Hrycow, znowu záiácháli Droge mu z-Połonnego mieszkańcy tameczni, Oznaymuiąc, iáko są i ći niebezpieczni; A prosząc o ratunek. Ale gdy zrozumie O wielkim w-te zabiegi śćiśnionym tam tłumie, Z Rusi samey naywiecey, Szláchty záś i mało, I co było, boiąc sie zdrády, poziezdáło; Aż i komu zlecona Fortuna tá była, Tymże biczem Gorgona swym go zapłoszyłá Gdźieś ku Wiśle. Záczymby na żadney pomocy Nie wsparszy sie, iáko mogł tak gwałtowney mocy Sam odeprzeć? Maiąc iuż i siły strudzone, I konie ustawiczną pracą, wyćienczone: Przetoż sie im wymowi. Wszakże gdyby dali Tym czasem obleżeni cokolwiek wytrwali
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 19
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
Stał się drugim przykładem. Tamże znakomity Lotrowskiej tej faryny Hładki Wódz, zabity Z-trzema swymi tysięcy. Jednak coś się mało Zguba jego szalonych koł tych utrzymało. W Litwie co się interea dzieje. Początki tam buntów. WOJNY DOMOWEJ PIERWSZEJ Pińsk wycięty od naszych i spalony zgruntu.
Aż wróci się Radziewił, któremu zlecony (Ze Wódz Wielki chorobą długą był złożony) Moment wszytek tej Wojny. Zaczym poszedł z-Wojskiem Ku Dnieprowi samemu, i tam pod Bobrojskiem Mało co i Możerem bawiąc się dobytym, Kraj tamten uspokoił. Który pod przykrytym Zwierzchu niebem utrzymać Wojsko mógł strapione. Aż gdy zima mineła, i w-tym rozsrożone
Stał się drugim przykłádem. Tamże znákomity Lotrowskiey tey faryny Hładki Wodz, zabity Z-trzemá swymi tysięcy. Iednak coś się mało Zguba iego szalonych koł tych utrzymáło. W Litwie co się interea dzieie. Początki tam buntow. WOYNY DOMOWEY PIERWSZEY Pinsk wyćięty od naszych i spalony zgruntu.
Aż wróci się Rádźiewił, ktoremu zlecony (Ze Wodz Wielki chorobą długą był złożony) Moment wszytek tey Woyny. Záczym poszedł z-Woyskiem Ku Dnieprowi samemu, i tam pod Bobroyskiem Máło co i Mozerem bawiąc się dobytym, Kray tamten uspokoił. Ktory pod przykrytym Zwierzchu niebem utrzymać Woysko mogł strapione. Aż gdy zima minełá, i w-tym rozsrożone
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 100
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
tysięcy uszło coś nie wiele. WOJNEJ DOMOWEJ PIERWSZEJ Ganckos Podobajta broni. Którego sa poprawi Radziwieł.
Jeszcze Tabor zostawiał nie tkniony i cały, Który zdązyc za Wojskiem z-Armatą i Działy Tak w skok nie mógł. A sama i wszytka w nim była Krzeczewskiego nadzieja. Więc nie trąbiąc siła, Z-Komorowskim Mierskiemu praca ta zlecona A pierwszy Tyzenhausen, kędy w-się ściśnioną Moc największa Taboru, z swymi nań uderzy Od Nolda posilony, i tam gdzie umierzy Rozerwie go szczęśliwie. Którego ratować Chcąc Krzeczewski, dopiero sam się pokazować Z-owych pocznie zasieków, i ruszywszy w-głów Tamże w-pół ostrożoną Halastrę swą ową, Wszytkiej siły probuje. Ale
tysięcy uszło coś nie wiele. WOYNEY DOMOWEY PIERWSZEY Ganckos Podobayta broni. Ktorego sá poprawi Rádźiwieł.
Ieszcze Tábor zostawiał nie tkniony i cały, Ktory zdązyc zá Woyskiem z-Armatą i Dziáły Ták w skok nie mogł. A sama i wszytka w nim była Krzeczewskiego nadźieia. Więc nie trąbiąc siłá, Z-Komorowskim Mierskiemu praca ta zlecona A pierwszy Tyzenhausen, kędy w-się śćiśnioną Moc naywiększa Táboru, z swymi nań uderzy Od Nolda posilony, i tam gdźie umierzy Rozerwie go szczęśliwie. Ktorego ratować Chcąc Krzeczewski, dopiero sam się pokazować Z-owych pocznie zasiekow, i ruszywszy w-głow Tamże w-poł ostrożoną Halastrę swą ową, Wszytkiey siły probuie. Ale
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 102
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
ślepi/ i którzy na stolicy Mojżeszowej usiadszy/ źle uczą/ i źle czynią/ a iżby je Rabbinami zwano/ pragną. Nie jestli to prze Bóg rzecz dziwna i żałosna? iż i ci sami którym lekarstwo do rąk jest podane/ i powierzone im owce poparszywiały/ a którym o drugich piecza i pilność jest zlecona/ tych samych niedbalstwo napierwej opanowało. O Cerkiewne Lampy/ o Filarze domu Bożego/ o Pasterze owiec Chrystusowych/ o Nauczyciele i Mistrzowie młodszej waszej Braciej/ jakżeście utyli i rozgrubieli/ i zapomnieliście Boga Zbawiciela waszego. Biada wam Pasterze/ którzyście rozpłoszyli i rozpędzili trzodę owiec moich/ a niedbalstwa chorobąście ich
ślepi/ y ktorzy ná stolicy Moyzeszowey vśiadszy/ źle vcżą/ y źle czynią/ á iżby ie Rábbinámi zwano/ prágną. Nie iestli to prze Bog rzecż dźiwna y żáłosna? iż y ci sámi ktorym lekárstwo do rąk iest podáne/ y powierzone im owce popárszywiáły/ á ktorym o drugich piecża y pilność iest zleconá/ tych sámych niedbálstwo napierwey opánowáło. O Cerkiewne Lámpy/ o Filarze domu Bożego/ o Pásterze owiec Chrystusowych/ o Náucżyćiele y Mistrzowie młodszey wászey Bráćiey/ iákżeśćie vtyli y rozgrubieli/ y zápomnieliście Bogá Zbáwićielá wászego. Biádá wam Pásterze/ ktorzyśćie rozpłoszyli y rozpędźili trzodę owiec moich/ á niedbálstwá chorobąśćie ich
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 11v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
w Syriej obojej/ w Ciliciej/ i w Mesopotamiej. Rzymski w stronach zachodnich/ Jerozolimskiemu tegoż Synodu Kanon 7. w Palestynie/ Faeniciej i Arabiej sprawowania moc podaje. A Konstatninopolskiemu/ czwartego Synodu Kanon 28. nad Asią/ Pontem/ Tracią i Barbarią sprawowania rząd powierza. Jeśli tedy każdy z nich na sobie zleconych krainach przestawa/ ustanowiony i stwierdzony zachowuje się porządek/ a jeśli kto i swoje powiaty dzierży/ i w drugiego Paraeciją zazdrościwemi oczyma nagląda/ nie jest to starodawnych Ojców zwyczajów strzec/ ale je naruszać/ Kanon mówi/ Starodawne zwyczaje Ojców niech się zachowują/ abowiem gdyby miedzy insze Biskupy wszystek świat był podzielony/ ale żeby
w Syriey oboiey/ w Ciliciey/ y w Mesopotámiey. Rzymski w stronách zachodnich/ Ierozolimskiemu tegoż Synodu Canon 7. w Pálestynie/ Phaeniciey y Arábiey spráwowánia moc podáie. A Konstátninopolskiemu/ cżwartego Synodu Canon 28. nád Asią/ Pontem/ Thrácią y Bárbárią spráwowánia rząd powierza. Ieśli tedy káżdy z nich ná sobie zleconych kráinach przestawa/ vstánowiony y stwierdzony záchowuie się porządek/ á ieśli kto y swoie powiáty dźierży/ y w drugiego Páraeciią zazdrośćiwemi ocżymá nágląda/ nie iest to stárodawnych Oycow zwycżáiow strzec/ ále ie náruszáć/ Canon mowi/ Stárodawne zwycżáie Oycow niech się záchowuią/ ábowiem gdyby miedzy insze Biskupy wszystek świát był podźielony/ ále zeby
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 41v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
porządek/ a jeśli kto i swoje powiaty dzierży/ i w drugiego Paraeciją zazdrościwemi oczyma nagląda/ nie jest to starodawnych Ojców zwyczajów strzec/ ale je naruszać/ Kanon mówi/ Starodawne zwyczaje Ojców niech się zachowują/ abowiem gdyby miedzy insze Biskupy wszystek świat był podzielony/ ale żeby mu tylko nad inszych wszystkich częściami starszeństwo było zlecone/ i gdyby o tym śś. Ojców ustawy świadczyły/ słusznie byśmy temu wierzyć mieli/ że wszystkiego świata władza jemu jest powierzona/ i iż on takim nad Generalnymi Biskupami rządźcą i sprawcą jest/ jakimi oni są nad sobie powierzonemi Kaplanami. A iż jedna część zlecona jest Aleksandryjskiemu/ Druga Rzymskiemu/ Trzecia Antiocheńskiemu/
porządek/ á ieśli kto y swoie powiáty dźierży/ y w drugiego Páraeciią zazdrośćiwemi ocżymá nágląda/ nie iest to stárodawnych Oycow zwycżáiow strzec/ ále ie náruszáć/ Canon mowi/ Stárodawne zwycżáie Oycow niech się záchowuią/ ábowiem gdyby miedzy insze Biskupy wszystek świát był podźielony/ ále zeby mu tylko nád inszych wszystkich cżęśćiámi stárszeństwo było zlecone/ y gdyby o tym śś. Oycow vstáwy świádcżyły/ słusznie bysmy temu wierzyć mieli/ że wszystkiego świátá władza iemu iest powierzona/ y iż on tákim nád Generálnymi Biskupámi rządźcą y sprawcą iest/ iákiemi oni są nád sobie powierzonemi Káplanámi. A iż iedná cżęść zleconá iest Alexándriyskiemu/ Druga Rzymskiemu/ Trzećia Antiocheńskiemu/
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 41v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610